Słówko"seksowny"

[Viljar]

A ja tam uważam i wiem po sobie i nie tylko, że AS też estetą bywa i zachwycać się pięknem biustu i zakończenia pleców jak najbardziej może. Przecież jeśli patrzę na kobietę, to mogę pomyśleć "Jakie ona ma ładne piersi" bez "seksualnej" kontynuacji myślenia.

A co do słowa "seksowny" - ani mnie ziębi, ani grzeje. Za komplement tego nie uważam, za obelgę też nie, ale jeśli bym usłyszał pod swoim adresem, to długo zastanawiałbym się, co oznaczało A właśnie niedawno słyszałem, że mam seksowne oczy - ciekawe

[Winkie]

Jeśli wyciągałbyś wnioski z moich wypowiedzi w innych tematach na forum, to nie musiałbyś zadawać sobie tak wielkiego trudu, aby sprawdzić ową opinię w tym temacie, który na dobrą sprawę jest o czym innym, a my robimy tu offtopa.
Jakbyś przeczytał dokładnie to byś wiedział, że mi na tak dobrą sprawę podobają się inne części ciała, niż same pośladki.

Już sobie odpowiedziałam. Teraz Ty sobie odpowiedz, jak dla kogoś mogła zabrzmieć Twoja wypowiedź.
Mój nastrój, mój problem. Choć akurat dla mnie - żaden, ponieważ co innego ukrywa się pod określeniem "paskudny".

Ok, i o to chodzi. Jedni interesują się piłką nożną dla taktyki, drudzy np. dla lansu. Ale ok.

O co chodzi z klawiszami? Ha, teraz to Ty doszukujesz się więcej, niż to, co dosłownie napisałam. Klawisze klawiatury komputerowej. To wszystko.

Seksowne oczy? A więc kobiecie chodziło zapewne o to, że są wyraziste, można w nich "utonąć". Jeśli dodatkowo masz ciemne obramowanie oczu, to efekt jest mocniejszy.

[pomaranczka1982]

Zito odnośnie pośladków sama nie wiem jak to określić ale niektóre z męskich są bardzo fajne (bez podtekstu sexualnego) nie wszystko to co dla S jest sexualne dla AS jest takie same .... i nie wtrącaj do tego wątku o zadkach krowich czy innych bo to nie ma nic wspólnego z tym co piszę. Wydaje mi się, że każdy z Nas ma coś co mu się podoba u innych jedni wolą włosy inni pośladki i nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Tylu ilu jest ludzi na świecie tyle jest poglądów

[Winkie]

Dzisiaj życie brutalnie pozbawiło mnie złudzeń co do męskich genitaliów. Oglądałam na youtubie Maurycego (jest to film o tematyce gejowskiej... coś ostatnio za dużo takich oglądam ) i w jednej ze scen Rupert Graves paraduje nago. Hm, w komiksach, na rycinach, obrazach i posągach genitalia są pokazywane tak ładnie. A w rzeczywistości - yyy, to tylko wisi. I koniec bajki. Nie jestem nałogową fanką pornoli, może z wyjątkiem tematyki LGBT i nie jestem chyba przyzwyczajona do "tego". Ech, i na co mi "to" było? Z dwojga złego, bardziej podobały mi się jego pośladki, niż przód.

[Goś]

To ja mam większe doświadczenia, trzy razy w życiu spotkałam ekshibicjonistę - nie ma się czym chwalić, ale mogłam przekonać się na żywca, co i jak Może więc cieszmy się, że bardziej ciekawi nas już tył? Z dwojga złego

[Winkie]

... lepiej w tę stronę, wiem. Ale to był aktor, musiało być tak ostro? Choć, mi tam podobało się - nie jego genitalia, ale odwaga aktorów, scenarzysty (na podstawie książki Forstera ), reżysera (ok, całej ekipy nie będę bić brawo). Good job, Rupert.