Feminizm a stereotypy

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

Nie wiem, skad ten stereotyp, ze kobiety sa glupsze, skoro wg statystyk to obecnie wiecej kobiet konczy studia i ma wyzsze wyksztalcenie niż panów. Na pewno nie są glupsze. Wrecz przeciwnie, są bardziej wyedukowane.

Co innego, jeśli chodzi o pracę, bo z drugiej strony zalezy, jakie studia. Co z tego, ze ma się dyplom, jeśli kierunek jest malo przydatny i w sumie nie umie się po nim nic konkretnego. No a panie niestety poki co przoduja w takich kierunkach, koncza socjologię, filozofię, politologię, pedagogikę, historie sztuki itp. Co mogę tez potwierdzic wlasnym przykladem.

A potem szok, ze kobieta po studiach musi podjac prace w sklepie, gdzie wiadomo jaka to praca i zarobki ( moja znajoma tak ma, po humanistycznym kierunku nauczycielskim; a także siostra innej znajomej, po 2 kierunkach bez przyszlości- politologii i geografii pracowala w sklepie z markowa odzieza- niby to elegancka branza, ale jednak jako sprzedawca). A facet bez matury ( znajomy jednej z nich, stad o tym wiem) jezdzi jako kierowca ciezarowki i zarabia 4-5 tys na miesiac.

I sa te nierownosci potem w placach mimo tych roznic w kwalifikacjach.

Wiec nie wiem, czy ten pęd do wiedzy jest taki dobry. Lepsze bylyby jakies konkretne kwalifikacje, zawod czy umiejetnosci. Co z tego, ze ma się tytul mgr, wiedze i trzeba było zasuwac 5 lat na studiach, jak pracodawca oczekuje czegos innego- a tu brak umiejetnosci w poszukiwanych zawodach np. nie umie się obslugiwac maszyn typu koparka itd.

Szczerze mowiac, to jakos tez nie widze, żeby kobiety chcialy zdobywac takie umiejetnosci, jakos nie zapisuja się gromadnie na kursy obslugi takich maszyn ( ja tez nie chcę, lepsza nie jestem).

No ale powiedzmy szczerze, nikt nie zabrania kobietom robic prawo jazdy, wiele robi typu B, to mogą przeciez i na ciezarowki, ale jakos tez nie garna się do tego. Chyba niewiele kobiet chcialoby być kierowca ciezarowki w takim razie. A potem oburzenie, w jakim kraju to się zyje, ze „ja z tytulem mam taka marna prace i malo zarabiam a ktos bez ma się lepiej”.
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2428
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: urtika »

Współczesny radykalny feminizm na Ukrainie:
http://wiadomosci.onet.pl/prasa/sekstre ... awie/yx3cs
Quirkyalone
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: dimgraf »

Szczerze mowiac, to jakos tez nie widze, żeby kobiety chcialy zdobywac takie umiejetnosci, jakos nie zapisuja się gromadnie na kursy obslugi takich maszyn ( ja tez nie chcę, lepsza nie jestem).
No nie powiedziałbym. Swego czasu robiłem reportaż o tym, że kobiety wsiadają na wózki. Mowa oczywiście o wózkach widłowych. Była taka fala, że same kobiety robiły kurs. Słusznie zauważyłaś, że mimo iż więcej kobiet jest wyedukowanych z mgr to zazwyczaj są to kierunki, w których nie ma zapotrzebowania bo rynek jest przesycony. Też jakby poziom wyedukowania nie oznacza inteligencji*.

* proszę mnie źle nie zrozumieć. Nie chodzi mi, że kobiety są głupsze, a o to, że tytuł naukowy czy duża wiedza nie musi oznaczać inteligencji. Dla mnie osoba inteligentna to taka, która potrafi posiadaną wiedzę wykorzystać w praktyce.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

Zgadzam się, tez w ten sposób postrzegam inteligencje. Czyli nie jako doktorat z jakiejs wiedzy, tylko jako takie praktyczne umiejetnosci i szybkosc uczenia się. Czyli ktos np. trafia do biura, nie miał wczesniej do czynienia z niczym tam, a od razu lapie jak obslugiwac rozne urzadzenia biurowe. Czy w ogole w jakiejs pracy czy nawet niespodziewanej sytuacji zyciowej poza praca, nie majac z czyms wczesniej to czynienia potrafi wykombinowac wlasciwy sposób postepowania, uzywania itd. Taka bystrosc, spryt, zaradnosc zyciowa, odnajdywanie się w kazdej sytuacji- to dla mnie inteligencja.
Dlatego ja nie moglam pod koniec zniesc moich studiow ani ludzi, którzy tam chodzili czy wykladali, bo się mieli za bogow, elite narodu tylko dlatego, iż czytaja czy ladnie mowia i poprawnie odmienia jakies slowko.

Niestety, wg tej definicji nie jestem inteligentna, ucze sie powoli, nie mam takiej smykalki.
Awatar użytkownika
Aenyeweddien
pASibrzuch
Posty: 264
Rejestracja: 8 kwie 2013, 21:49
Lokalizacja: Łódź

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: Aenyeweddien »

panna_x pisze:Choćby w sporcie tworzy się osobne zawody dla kobiet. Czyli nawet trenujaca kobieta w dobrej formie- gdyby musiala się zmierzyc z facetem, który tez trenuje i ma rowniez forme to by była slabsza. Gdyby byli rowni, to co za problem, żeby mogli rywalizowac ze soba, a jakos nie widze np. walk bokserskich czy kickboxingu miedzy facetami a kobietami. Dla kobiet robi się oddzielne zawody. Nie tylko w sportach walki, ale w ogole, nawet w biegach.
Nope. Osobne kategorie tworzy się ze względu na tradycje (kiedyś w zawodach mogli brać udział tylko mężczyźni). Ze względu na to, że jakby to wyglądało jakby kobieta wygrała. Nie no, to akurat marny powód i w oficjalnej wersji nigdy się nie znajdzie ;)
Nie robiłam jakichś porównań wyników kobiet i mężczyzn w różnych sportach. Nie we wszystkich konkurencjach najważniejsza jest też siła (przykład: darts) ale i tak organizowane są osobne kategorie. Zasłaniamy się tą różnicą siły ale nie jest to jedyny powód.

Mnie bardziej zadziwiać potrafi zdecydowanie większe zainteresowanie sportem w wykonaniu męskim niż żeńskim. I taka siatkówka kobiet cieszy się mniejszym zainteresowaniem niż siatkówka mężczyzn. I w ogóle... oglądanie sportu w wydaniu kobiecym dla pooglądania ich ciał ale nie podziwiania ich umiejętności jak jest w wypadku sportowców męskich... Serio?
chochol pisze:
By Dimgraf:
"Tak więc wracając do założenia, że istnieje jakieś wychowywanie płciowe (pewnie są przypadki, nie twierdzę, że nie) to jest to raczej marginalne już i współczuje wam jeśli byliście wychowywani w sposób niezgodny z waszą naturą i nie zostałyście przez to "górniczkami".

I tu się zgadzamy, każdy powinien mieć PRAWO wybrać to kim chce być. Pełna zgoda :) .
Ja się tylko do listy z podpisami chciałam dopisać. Może dodać: prawo wybrać i prawo zostać nie będąc przy tym wyśmiewanym, zniechęcanym i dyskryminowanym.

panna_x pisze:A ja slyszalam w ostatnim programie Tomasz Lis na zywo, ze w jakims kraju skandynawskim wycofali się z takiego profeministycznego projektu. Zakladal on, ze ma być tyle samo kobiet- inzynierek co facetow, czy jakos tak- ogolnie chodzilo o to zrownanie w zawodach. Ale cos nie wypalilo i teraz rezygnują z tego. Wiec moim zdaniem to nie tylko kwestia wychowania, ze kobiety wybieraja pewne zawody czy kierunki studiow. W Skandynawii jest inny model wychowania, raczej duzy nacisk na te feministyczne wartosci ( rownosc, partnerstwo itp.), a i tak nie wyszo im.
Źródło. Serio źródło. Bo po pierwsze był wypuszczony program dajacy popis bezmuzgiego trollo-dziennikarstwa, który właśnie szerzył tego typu uprzedzenia. Po drugie wiadomości ze Skandynawii lubią być u nas bardzoprzekrzywiane. Tak jak o tym, żeby w Szwecji mężczyźni mieli sikać siedząc. Tam argument równouprawnienia praktycznie nie był podnoszony, kiedy u nas był to sztandarowy przykład feministycznej fanaberii, którym ludzie rzucali. Chodziło przede wszystkim o czystość, higienę, niby o męskie zdrowie (piszę niby, bo lekarze zależnie od opcji politycznej mieli różne zdania). Do tego kawałka mam źródło: KLIKMogłaby być to też oszczędność z powodu nie projektowania różnych toalet, a nawet możliwość pozostawienia jednej wspólnej. Oczywiście wszystko tylko w toaletach publicznych. Toalety do sikania na stojąco też miałyby pozostać ale miałyby być oznakowane, tak przynajmniej twierdził jeden z artykułów. Źródła do tego kawałka nie mogę znaleźć, bardziej liberalny portal to był, konserwatyści mocno przejaskrawiają.
ni_san_juu pisze:- często kobiety zarabiają mniej, bo niestety mniej potrafią, niestety często nie mają tzw. siły przebicia, nie potrafią walczyć o swoje, zazwyczaj mają dzieci, rodzinę i nie mogą zostać po pracy jak jest coś pilnego a to też jest ważne

Już zostało napisane, że posiadanie siły przebicia nie jest do końca uczciwe, ja dodam tylko, że kobiety uczy się tak żeby były ciche i spokojne, specjalnie pozbawia owej siły przebicia. Ale ja nie o tym. Kobieta ma rodzinę... A Ty popatrz... mężczyzna już rodziny nie ma. On dzieci nie narobił, to kobiety są jakieś wiatropylne... Bo jak tworzył dziecko to w ogóle był gdzie indziej i teraz absolutnie nie ma obowiązku wrócić do domu do tego dziecka, zająć się nim. To takie wygodne... Najpierw zwalamy dzieci na kobietę, a potem jeszcze zapłacimy jej mniej bo zwaliliśmy na nią dzieci... Mężczyźni też mają dzieci i rodzinę, też muszą do niej wrócić i nie mogą zostać po pracy.
panna_x pisze:No ale powiedzmy szczerze, nikt nie zabrania kobietom robic prawo jazdy, wiele robi typu B, to mogą przeciez i na ciezarowki, ale jakos tez nie garna się do tego. Chyba niewiele kobiet chcialoby być kierowca ciezarowki w takim razie. A potem oburzenie, w jakim kraju to się zyje, ze „ja z tytulem mam taka marna prace i malo zarabiam a ktos bez ma się lepiej”.
Pomijasz megaważny czynnik. Presja społeczna! To jak dana osoba będzie postrzegana przez otoczenie ma spory wpływ na jej decyzje. Wiesz, że ludzie nie chcą zatrudniać kobiet jako kierowców cieżarówki? Czytałam relację pewnej dziewczyny, która mimo wszystko się odważyła, z Polski dziewczyna. Ciężko jej było znaleźć pracę po zrobieniu prawka, ostatecznie znalazła. Jak chcesz ten artykuł to mogę go poszukać. To nie jest tak, że kobieta zrobi prawko kategorii C i już jest git i będzie zarabiać jak facet. Niestety, dyskryminacja jest silna nawet jak ktoś już posiada potrzebne umiejętności. A co mówi otoczenie? Co to za kobieta co na tydzień opuszcza dom? Co ona robi tam w tej trasie? Nie jest w stanie spełniać swoich obowiązków przecież... I tak dalej.To jest kwestia zmiany wizerunku społecznego zawodów żeby uzyskały zainteresowanie obu płci. Tak samo jak mężczyznę fryzjera lub kosmetyka (nawet mi ciężko kosmetyczkę na męską wersję przerobić o.0) uważa się za geja, a pracującego w przedszkolu lub podstawówce za pedofila... To samo z kobietami i ciężarówkami.

Btw, kategoria C to nie takie pójdę i zrobię. Trzeba mieć kilka lat kategorię B, chyba nawet bezwypadkowo oraz ukończone 21 lat. (Przynajmniej w momencie kiedy jeszcze czytałam przepisy i oferty kursów różnych uprawnień).

FEMEN to tak niezbyt feminizm... Ale to osobna dyskusja i nawet feministki nie są zgodne.

Yay klocopost.Nagroda dla każdego kto przeczytał do końca: :ciasto: Jak się tylko prezescrolowałeś to dla Ciebie ciasta nie ma :P
"Czyny niezaistniałe wywołują często katastrofalny brak następstw." - S. J. Lec
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: dimgraf »

Dzięki za ciacho z zaciekawieniem czytałem. Jeśli chodzi o sport to fakt nie rozumiem w niektórych przypadkach podziału na płeć. O ile w lekkoatletyce może mieć to jakieś uzasadnienia (bo po wynikach olimpijskich widać, że kobiety mają nieco słabsze wyniki ale nie z braku umiejętności tylko z fizycznych predyspozycji raczej). Ja osobiście mało sportu oglądam, zaś moja mama (łamie stereotyp) sporo ogląda sportu i sama kiedyś powiedziała, że woli siatkówkę męską od żeńskiej, bo jest bardziej siłowa, bardziej widać zaangażowanie i wysiłek, zaś żeńska jest bardziej techniczna i mniej dynamiczna. Ja nie mam zdania mi jedną i drugą dobrze się czasem ogląda i nawet chyba wolę żeńską więc widać to rzecz gustu raczej. Ale kiedyś jak jeszcze grałem w szachy i byłem członkiem klubu nawet to nie rozumiałem dlaczego była zawsze nagroda dla najlepszej dziewczynki. Rozumiem, że dziewczynek było mniej ale to nie powód, by dawać za to specjalną nagrodę. Podobnie sprawa się miała z łucznictwem. Akurat do łucznictwa nie ma jakiś wymagać co do siły i wyniki są zbliżone, a i tak są osobne kategorie.

A na dobry humor piosenka o feministkach. Oczywiście proszę traktować to z przymrużeniem oka, bo jak wspomniała Aenyeweddien są feministki i są "feministki".
http://mastmaqiu.wrzuta.pl/audio/4wPcb1 ... feministka
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
klapouchy
zapASnik
Posty: 651
Rejestracja: 22 mar 2006, 22:45

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: klapouchy »

W sumie mogliby kiedyś zrobić zawody szachowe bez podziału na płeć, ciekawe jakby wypadły. Inna sprawa ze szachy trudno nazwać sportem, ale to juz OT.

Jest tu jakaś feministka co ma ochote na zapasy bez podziału na płeć?
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: dimgraf »

Szachy są zaliczane do sportów choć fakt faktem jest to tylko gra planszowa więc teoretycznie każdą grę planszową posiadającą jakąś klasyfikację zawodników trzeba by nazywać sportem. Oczywiście za wyjątkiem gier w których wynik jest całkowicie przypadkowy i nie zależy od umiejętności gracza.

Jeśli chodzi o samo rozgrywanie zawodów to nie podziału na płeć. Kobiety grają z mężczyznami. Podział był tylko przy wręczaniu nagród.
Jest tu jakaś feministka co ma ochote na zapasy bez podziału na płeć?
Stary, pohamuj się! :mrgreen:
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
klapouchy
zapASnik
Posty: 651
Rejestracja: 22 mar 2006, 22:45

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: klapouchy »

Czyli pewnie dano im nagrody żeby nie było im smutno, że nic nie wygrały.
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: dimgraf »

Oj zdziwiłbyś się. Była dziewczyna przy, której wielu się modliło, by na nią nie trafić. Rozwalała wszystkich.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
klapouchy
zapASnik
Posty: 651
Rejestracja: 22 mar 2006, 22:45

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: klapouchy »

To powinna dostac złoty medal w kategorii open.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: panna_x »

A co myślicie o konkursie miss na uczelni? Było o tym wczoraj w Faktach?
Feministki były przeciw, uważają, że to uwłacza kobiecie i sprowadza ją do roli obiektu seksualnego. Zwolennicy mówią , że to dobra zabawa i przecież to dorosłe osoby, mogą robić, co chcą. A uczelnia nie jest tylko od nauki. Szczuka zaś też jest przeciwko- uważa, że przez to jednak uczelnie trochę schodzą na psy i tracą swój autorytet ( z tym się zgodzę, uważam, że jednak uczelnia to nie jest dobre miejsce na takie pokazy, mogliby, jeśli chcą, urządzić sobie konkurs na najpiękniejszą studentkę, ale poza jej murami, na innym terenie- że tak powiem, są przecież kluby studenckie czy jakieś inne miejsca bardziej pasujące do tego), poza tym wg Szczuki kobiety tak walczyły o prawo do edukacji, a teraz, gdy ono jest, to wolą brać udział w pokazie piękności. A może to lekka zazdrość przez nią przemawia?
No i wypowiedź posłanki Pawłowicz, ona zawsze ma coś „ miłego” do powiedzenia. Tym razem o feministkach, że gdyby one urządzały konkurs, to by dominowały tłuste włosy i wyciagnięte swetry.
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: chochol »

Sama nie wzięłabym udziału, jednak jest to sprawa samych zainteresowanych. Niektórzy lubią skupiać na sobie uwagę i być traktowanym (ocenianym) jak sztuka bydła mięsnego, które trzeba oglądać z każdej strony by nie przepłacić (to tylko moje odczucie).
Oglądałam ten fragment programu informacyjnego. Była tam jeszcze wypowiedź młodego pana, prawdopodobnie studenta, który mówił, iż udział i wygrana może takiej kobiecie w przyszłości pomóc. Tylko ja się pytam gdzie? W pracy gdzie będzie np. przerzucać papiery?
panna_x pisze:wg Szczuki kobiety tak walczyły o prawo do edukacji, a teraz, gdy ono jest, to wolą brać udział w pokazie piękności. A może to lekka zazdrość przez nią przemawia?
Kazimiera Szczuka nie musi brać udziału w takich imprezach. Zdobyła sobie "serca" innym sposobem. Myślę, że nie byłoby to w zgodzie z jej przekonaniami.
panna_x pisze:No i wypowiedź posłanki Pawłowicz, ona zawsze ma coś „ miłego” do powiedzenia. Tym razem o feministkach, że gdyby one urządzały konkurs, to by dominowały tłuste włosy i wyciagnięte swetry.
Ta pani znana jest z "głębokich przemyśleń". Czy to Ją pytali, w jakim była związku? :>
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
klapouchy
zapASnik
Posty: 651
Rejestracja: 22 mar 2006, 22:45

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: klapouchy »

Chochol nawet mądrze piszesz. Chyba nie zasługujesz na miano prawdziwej feminozołzy :D
Czasem problemy feministek są naprawdę śmieszne. Inna sprawa, że takie rzeczy odbywaja sie w całej Polsce i nie wiem czemu akurat UMK sie uczepili.

edit:

Moim zdaniem feministki powinny walczyć o wolnośc dla kobiet. Jak chcą to niech sie rozbierają na konkursach miss, a jak chcą to niech se chodzą w burkach i modlą do Allacha. Mam wrażenie, że niektóre feministki "wiedzą lepiej" co jest lepsze dla innych kobiet niż one same. Próbuja narzucić wszystkim kobietom jedynie słuszny, feminozołzowaty styl życia.
Awatar użytkownika
Aenyeweddien
pASibrzuch
Posty: 264
Rejestracja: 8 kwie 2013, 21:49
Lokalizacja: Łódź

Re: Feminizm a stereotypy

Post autor: Aenyeweddien »

klapouchy pisze:Jest tu jakaś feministka co ma ochote na zapasy bez podziału na płeć?
W jakiej kategorii wagowej? :>
klapouchy pisze:Czasem problemy feministek są naprawdę śmieszne. Inna sprawa, że takie rzeczy odbywaja sie w całej Polsce i nie wiem czemu akurat UMK sie uczepili.
Czemu UMK to akurat nie wiem, bo faktycznie takie konkursy są w bardzo wielu miejscach. Ale w sumie chyba od niedawna. Byłam na 3 czy 4 roku jak zrobili wybory miss Politechniki Łódzkiej, rok później były też wybory mistera. A i tak wiele osób się nabijało mocno z tego jaka może być miss na polibudzie... Strasznie mnie to wkurzało, w sensie to, że ludzie uważają, że gdzieś nie ma ładnych dziewczyn, gdzieś nie ma mądrych dziewczyn... Strasznie dużo jest stereotypów na temat wyglądu. W końcu, żeby być takim lalusiem żeby się na konkurs mistera zgłosić to też trzeba być pustakiem, nie?
klapouchy pisze:Moim zdaniem feministki powinny walczyć o wolnośc dla kobiet. Jak chcą to niech sie rozbierają na konkursach miss, a jak chcą to niech se chodzą w burkach i modlą do Allacha. Mam wrażenie, że niektóre feministki "wiedzą lepiej" co jest lepsze dla innych kobiet niż one same. Próbuja narzucić wszystkim kobietom jedynie słuszny, feminozołzowaty styl życia.
Napisałeś to tak jakby rozebrana i absolutnie ubrana kobieta były jedynymi możliwościami. A gdzie zwyczajne kobiety w zwyczajnych ubraniach? Chyba zdajesz sobie sprawę z wielu stereotypów dotyczących wyglądu, głównie kobiet ale nie tylko. Bo w końcu zadbany mężczyzna to pedancik albo pedał... A jak ona jest ładna to jest głupia, a jak jeszcze miss to w ogóle karierę *** robi. Jeżeli chcemy się tego pozbyć ze społeczeństwa to musimy się pozbyć tego, co propaguje tego typu stereotypy. A tego typu wybory wszędzie gdzie tylko dało się je wcisnąć właśnie przyczyniają się propagowaniu takich postaw. W ogóle co to za walka na wygląd... podstawy, na których tworzymy swój wygląd nie są od nas nawet zależne... Ktoś jest niski, ktoś się urodził z szerokimi biodrami, a ktoś ma duży nos. No i co z tego? Nadal mogą być ładnymi ludźmi.

Mnie jako feministce zależałoby na tym żeby ludzie dostrzegli te wszystkie stereotypy, dostrzegli dlaczego one działają i do czego prowadzą. Oczekiwania społeczne także co do naszego wyglądu są chore, po prostu chore. I mimo tego, że powiemy, że wiemy, że w gazetach i na plakatach to obrabiane są te zdjęcia (ludzie, którzy twierdzą, że to prawdziwe fotki mnie przerażają, autentycznie) ale i tak wymagamy takiego wyglądu od rzeczywistych ludzi. I jest jakaś nieduża grupa, która sięga jakoś tego ideału ale większości zwykłych ludzi to się nigdy nie uda, bo nigdy nie było to fizycznie możliwe. Ludzie są różni, a ideał tylko jeden... Nie zgadzam się na coś takiego.

Mówi się, że to te kobiety tak wybierają... Ale nie mówi się o tym, że jest wywierana na nie presja. W którymś z artykułów o wyborach na UMK mówiła studentka, że im się wmawia, że tak pomagają promować swój uniwersytet. Czy uczelnia powinna być promowana ładnym ciałem, a nie ciekawym projektem projektem badawczym, dobrze zorganizowanym kierunkiem? Ilu ludzi mówi dziewczynom: "ładna jesteś, zgłoszę cię do konkursu/zgłoś się do konkursu"? "Korzystaj z urody póki ją masz"? Naprawdę jesteście przekonani, że to taki ich idealnie wolny wybór? Czy raczej pokierowany latami mówienia, że wygląd u kobiety to bardzo ważna rzecz? Część nadal będzie chciała brać udział w takich konkursach, uwierzę, że są takie które świadomie tak wybierają, ale nie uwierzę, że wszystkie.


I Dimgraf... tyle stereotypów w jednej piosence... byś się nie chwalił :P
"Czyny niezaistniałe wywołują często katastrofalny brak następstw." - S. J. Lec
ODPOWIEDZ