Strona 1 z 2

Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 28 sty 2015, 19:34
autor: Issander
.

Re: Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 28 sty 2015, 22:04
autor: Libra
Nieudane to porównanie z żarciem. Jest wiele osób które nie jedzą dla przyjemności, nawet gdy jedzą nie z głodu, żadna to dla nich wzniosła radocha.

Co do przyjemności - intymnie pieszczoty określiłabym jako takie które "nie są nieprzyjemne" ale przyjemnym też bym nie nazwała - notabene mój organizm reaguje na nie prawidłowo(nawilżenie i te sprawy) . Czasami odnoszę wrażenie, że to coś u mnie we łbie nie łączy, bo ciało reaguje a łeb chłodny i myślę co by tu jutro na obiad, albo o której wybrać się na basen.
Nie odczuwacie jakiejś empatycznej przyjemności z tego, że dzięki Wam komuś innemu jest przyjemnie
Tak. Lubię sprawiać przyjemność, obserwować reakcje - działa to łechcąc na moje ego i mam satysfakcje ;)

Zaznaczam, że w moim przypadku chodzi w głównej mierze o różnego rodzaju pieszczoty w tym seks oralny- stosunku w tradycyjnym zrozumieniu ni praktykuję.

Re: Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 29 sty 2015, 00:10
autor: Issander
.

Re: Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 29 sty 2015, 08:41
autor: morowy
Uważam, że to porównanie z żarciem - bardzo dobre, chociaż ja je widzę trochę inaczej niż ty. Nie jemy, gdy ZUPEŁNIE nie mamy apetytu. W ubiegłym tygodniu przechodziłem grypę i w dniu w którym miałem 49,5 stopnia gorączki nic nie zjadłem. Na nic, ale to zupełnie na nic nie miałem ochoty, chociaż wyobrażałem sobie wszystkie najulubieńsze potrawy z mojego repertuaru najulubieńszych potraw.
Podobnie nie drapiemy się kiedy nas nie swędzi i nie masturbujemy się, gdy nie pojawia się "na to chęć". Tak więc sądzę, że to nie wizja orgazmu nakłania ludzi do "tych czynności", ale potrzeba zaspokojenia napięcia seksualnego, wytwarzanego przez organizm. Jeśli u Asa nie pojawia się owo napięcie, owa "chęć", to i nie będzie się raczej masturbował, tak samo jak nie będzie się drapał, gdy go nie swędzi :wink:

Re: Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 29 sty 2015, 09:07
autor: Libra
morowy pisze:w dniu w którym miałem 49,5 stopnia gorączki nic nie zjadłem.
pewnie dlatego, że nie żyłeś :P

Tak samo intuicja mówi mi, że gdybym nie miał popędu seksualnego, i tak bym od czasu do czasu się masturbował dla przyjemności.
nigdy tego nie robiłam- bo po co?

Szczerze, to wolę zjeść coś pysznego, książkę poczytać.

Mój facet nie jest zadowolony z takiego stanu rzeczy, ale przynajmniej ma pewność, że mu rogów nie dorobie w poszukiwaniu przygód ;)

Re: Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 29 sty 2015, 09:17
autor: morowy
Libra pisze:
morowy pisze:w dniu w którym miałem 49,5 stopnia gorączki nic nie zjadłem.
pewnie dlatego, że nie żyłeś :P
Che che zaszalałem z tą temperaturą, 39,5 stopnia oczywiście :P

Re: Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 29 sty 2015, 20:05
autor: Indiana
Pytanie : dlaczego ?
Bo tak.

Nie odczuwacie jakiejś empatycznej przyjemności, że dzięki Wam komuś jest przyjemnie ?
Nie.

Re: Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 29 sty 2015, 21:06
autor: chochol
morowy pisze:Podobnie nie drapiemy się kiedy nas nie swędzi i nie masturbujemy się, gdy nie pojawia się "na to chęć". Tak więc sądzę, że to nie wizja orgazmu nakłania ludzi do "tych czynności", ale potrzeba zaspokojenia napięcia seksualnego, wytwarzanego przez organizm. Jeśli u Asa nie pojawia się owo napięcie, owa "chęć", to i nie będzie się raczej masturbował, tak samo jak nie będzie się drapał, gdy go nie swędzi :wink:
To je dobre!

Nie posiadam takich doświadczeń więc nie wiem czy odczuwałabym przyjemność czy też nie.
Issander pisze:Nie odczuwacie jakiejś empatycznej przyjemności z tego, że dzięki Wam komuś innemu jest przyjemnie?
Mam nadzieje, że Śmiałek (obecnie brak), odczuwa tą przyjemność będąc w pobliżu, ale nie dostając przyjemności seksualnej.

Re: Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 30 sty 2015, 12:20
autor: Hebi
Hm... w moim przypadku to jest bardzo złożona kwestia. Jestem demi (a przynajmniej wszystko na to wskazuje :lol: ) i w związku z tym przeżywam okresy, gdy jestem "włączona" i "wyłączona" na bodźce.
Na co dzień jestem w stanie "wyłączonym" i wtedy wszelkie bodźce seksualne są dla mnie wulgarne, głupie i bezcelowe. Oglądanie porno jest krępujące, dotyk nie sprawia mi przyjemności i nie powoduje nawilżenia. Wszelkie próby mające na celu abym sama siebie próbowała nastawić spełzają na niczym - myśli uciekają, pieszczoty wywołują łaskotki, albo ból. Po prostu nie da rady...
"Włączyć" może mnie tylko ta jedyna osoba, którą zaakceptuję i wykaże się odpowiednim zestawem cech charakteru. Wtedy nagle okazuje się, że cała hydraulika działa bez zarzutów, odczuwam podniecenie, przyjemność z dotyku i nawet mogę sama sobie dobrze zrobić. Niestety bardzo trudno mi jest dojść w seksie - wciąż nie odkryłam czym jest to spowodowane...

Re: Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 30 sty 2015, 13:08
autor: Poison Ivy
Issander pisze: Tymczasem rzeczywistość ostro zaprzecza mojej intuicji. Czytając posty na tym forum widzę, że wiele asów nie odczuwa żadnej przyjemności seksu, ba, część się nim wręcz brzydzi, unika jakichkolwiek kontaktów cielesnych. Pytanie: dlaczego?

Aha, jeszcze jedna sprawa. Nie odczuwacie jakiejś empatycznej przyjemności z tego, że dzięki Wam komuś innemu jest przyjemnie?
Jedni odczuwają, inni nie odczuwają. Nie ma jednego modelu asa. ;)

Ja na przykład nie.

Re: Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 21 sie 2015, 17:51
autor: Heremis87
U mnie trudno było z przyjemnością już na początku aktywności, z reguły czekałem aż dziewczyna osiągnie satysfakcję, na mojej mi nie zależało, byle już był koniec. Podobnie jak Libra mam wrażenie, że mi też coś w głowie "nie łączy", a może to coś z hormonami i pokrętną psychiką. Na bodźce reaguję normalnie, ale jakby były one same sobie w oderwaniu od umysłu,jakby to wszystko było obok. W efekcie nie odczuwałem przyjemności z seksu. Te wszystkie sprawy były jakby jakieś napięcie, skurcz mięśni. Oczywiście na początku było to coś nowego, pewien dreszcz, powiew nowości. Jednak bardzo szybko zacząłem to postrzegać jako nieprzyjemną czynność. Tutaj bylo pewne rozdwojenie zarazem: z jednej strony chciałem daną dziewczynę uszczęśliwić, to mnie motywowało, ale sam potem okropnie się z tym czułem. Przecież udawałem przed kimś i samym sobą... Nie wiem czy da się zrozumieć moje wypociny w temacie. :wink:

Re: Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 22 sie 2015, 11:39
autor: ColdChris
Ja podczas "klasycznej penetracji" przyjemności nie odczuwałem, raczej fizycznie było to dla mnie za każdą próbą drażniące a co za tym idzie psychicznie też czułem się zblokowany. W efekcie nic z tego nie wychodziło. Inna sprawa, że nigdy nie miałem na to ochoty tak sam z siebie, tylko raczej starałem się spełnić czyjeś potrzeby. Natomiast przy np tzw robótach ręcznych zarówno sam jak i kobieta jest w stanie sprawić mi fizyczną przyjemność i zaspokoić mój hm powiedzmy popęd. Zaspokajanie partnerki w podobny sposób , tudzież oralnie, sprawia mi swego rodzaju satysfakcje :)

Re: Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 22 sie 2015, 15:09
autor: Libra
ColdChris pisze: Zaspokajanie partnerki w podobny sposób , tudzież oralnie, sprawia mi swego rodzaju satysfakcje :)
ja oralu jako biorca serdecznie nie znoszę(jako dawca jest git) - ale czasem trzeba.

Re: Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 22 sie 2015, 21:29
autor: Heremis87
Mnie oralne igraszki w jakiejkolwiek roli obrzydzały, pewnie przez wstręt do wszystkiego co związane ze śliną itp.

Re: Czy asy odczuwają przyjemność z seksu?

: 22 sie 2015, 21:36
autor: Layla
Libra pisze:ja oralu jako biorca serdecznie nie znoszę(jako dawca jest git) - ale czasem trzeba.
Oral chyba prędzej bym zniosła jako biorca niż jako dawca... Sama idea nawet jest dla mnie jakaś taka... Niekomfortowa :P