Re: brak uczucia glodu
: 22 lut 2007, 19:02
Ja uwielbiam słodycze, ale niedawno je rzuciłam, teraz zamierzam odżywiać się zdrowo, koniec z chemią i czekoladkami.
Czekolada jest dobra dla zdrowiaSalomea pisze:teraz zamierzam odżywiać się zdrowo, koniec z chemią i czekoladkami.
NIC z tego!!:(ewutek pisze:Hm, po alkoholu rośnie apetyt Próbowałas tego sposobu Sza_de?
Hej:)99 ale jeszcze sie niezle trzymammagellan pisze:hej Sza_de, witam
cytat;
..Sniadania???hmmm okolo 14-15 godzinie.Natomiast rano obowizkowo
2 kubki kawy i 10 papierosow"..
jesli naprawde tak jest, jak opisujesz, to pytanie; jak dlugo masz zamiar zyc?
@Agnieszka;
to co opisujesz, akurat ja tez chcialem napisac - na serio; wszystko zgadza sie co do slowa. musze rano cos przelknac, no bo jak nie, to chyba sie przewroce; albo z glodu, albo z bolu glowy...
Możliwe, że jest między tym jakiś związek. Stwierdzono, że czekololada pobudza te same ośrodki przyjemności w mózgu, które są aktywne u człowieka podnieconego (seksualnie).Bardzo Dziwna Osoba pisze:Zastanawiałam się czy niechęć do jedzenia słodyczy może mieć jakiś związek z niechęcią do seksu
Moja siostra pochłania słodycze garściami, a w obcowaniu jest osobą wybitnie "trudną" . Jaki typ trudności masz na myśli dzieląc swoje otoczenie wg słodyczowego kryterium?Bardzo Dziwna Osoba pisze:W moim otoczeniu zauważyłam, że osoby nie przepadające za słodyczami są nieco inne niż osoby je lubiące(czyt.trudniejsze), ale nie wiem czy to ma jakiś związek.
Bo czekolada to afrodyzjak tak samo jak winko, papryczki chili i piernik. Podnosi poziom serotoniny, endorfin i różnych innych dziwnych neurotransmiterów, wprowadza w dobry nastrój. A dobry nastrój i wysoki poziom glukozy we krwi to podstawy do udanego seksu - teoretycznie... U takich dziwolągów jak ja powoduje chęć wytańczenia i wyskakania tej energii.Stwierdzono, że czekololada pobudza te same ośrodki przyjemności w mózgu, które są aktywne u człowieka podnieconego (seksualnie)
To chyba zbyt pochopne wnioski Lubię słodycze, jeszcze bardziej lubię pierniki, przyprawy korzenne i papryczki chilli, o których wspomniała Bestia (jedynie wina nie znoszę), a jednak ani nie mam męża, ani dzieci, ani nie uwielbiam seksu. Co więcej - nie mam nawet chęci wyskakania czy wytańczenia energii, która niby wyzwala się po spożyciu tych substancji, bo po prostu energia u mnie się nie wyzwala. Jak zjem tabliczkę czekolady, pół pudełka ptasiego mleczka Milki czy pierniczki, to chce mi się spać Albo siedzieć w fotelu z książką Nawet po kawie mi się chce spać. W sumie na dobrą sprawę ciągle chce mi się spaćBardzo Dziwna Osoba pisze: Też mi sie to obiło o uszy.Stąd moje przypuszczenia.Znam osoby,które uwielbiają słodycze,jedzą codziennie ciasta,torty,są mężatkami,mają dzieci uwielbiają seks.Ja mam wręcz przeciwnie.
Wielka indywidualistka, a przy tym wulkan energii (i agresji)Bardzo Dziwna Osoba pisze:a jaka jest Twoja siostra?
"Krwiożercze" czyli mięsożerne? Moja mama ma grupę krwi 0 i zajadałaby się mięsem na okrągłobestia pisze:A słyszeliście, że osoby z grupą krwo 0 są bardziej krwiożercze od A, B i AB? Ciekawe, czy to prawda!
Ale heca, mam dokładnie tak samo! Po kawie potrafię usnąć jak suseł, a obfity obiad wyzwala u mnie taką falę senności, że w czasie sesji prawie nic nie jem żeby mieć przytomny umysłAgnieszka pisze:Nawet po kawie mi się chce spać. W sumie na dobrą sprawę ciągle chce mi się spać