Zazdrość a seksualizm
Re: Zazdrość a seksualizm
Nie należę do osób zazdrosnych, ale nie ma to raczej nic wspólnego z moim aseksualizmem.
Re: Zazdrość a seksualizm
W sensie damsko-męskim też bywam zazdrosna. Byłam kiedy np byłam zakochana w koledze ze szkoły, a on powiedział np że idzie z osobą towarzyszącą do kina ( potem się okazało, że z kolegą). Może chciał wywrzeć wrażenie, jakie ma wzięcie.
Re: Zazdrość a seksualizm
Zazdroszczę wielu osobom ale zawsze jest to łagodne i przejściowe uczucie, inna sytuacja jest wtedy, gdy ktoś się z kimś schodzi, ba, układa im się w związku. To paskudne podejście ale szlag mnie w takich momentach trafia. Nie chodzi o to, że ja bym już teraz chciała z kimś być, bo dobrze mi samej ze sobą ale o fakt, że jakby nie patrzeć ktoś ma większą swobodę w tym kierunku ode mnie. Zazdroszczę tego, że z taką łatwością mogą stworzyć związek, może im się układać, mogą być szczęśliwi, a jeśli nie to mogą stworzyć kolejny i kolejny. Zazdrość ujawnia mi się jeszcze kiedy bliska mi osoba, koleżanka czy kolega z kimś kręci i wszystko zmierza w jednym kierunku. Zazdroszczę, frustruję i boję się jednocześnie, że ją stracę, bo druga połówka zawsze będzie ważniejsza i wymagała więcej czasu, którego zabraknie dla mnie. Chciałabym mieć takie osoby na wyłączność pomimo, że poza koleżeństwem niczego więcej bym nie chciała. Sama nie używam ale nikomu innemu też nie dam, kto z nas tego nie zna
Nie uważam też, aby miało to związek z moją orientacją czy jej brakiem, jak kto woli. Myślę, że to typowa ludzka cecha bez żadnej podkładki.
Nie uważam też, aby miało to związek z moją orientacją czy jej brakiem, jak kto woli. Myślę, że to typowa ludzka cecha bez żadnej podkładki.