Wszystko zależy jak rozumiemy definicję aseksualizmu.
Teoretycznie to całkowity brak popędu seksualnego. Ale każdy kto odczuwa popęd, ale nie jest on skierowany na partnera i nie może stworzyć seksualnego związku, może się nazwać asem.
Wyczytałem, nawet na tym forum, że jest coś takiego jak przeciwieństwo demiseksualizmu.
Takie osoby odczuwają pociąg seksualny, gdy nie są zakochane, ale kiedy się zakochują, tracą ten pociąg i chcą tylko romantycznej relacji.
Więc w pewnym stopniu mogą się uznać za aseksualnych, bo normalnego związku nie stworzą.
Asy (?) a portale erotyczne
Re: Asy (?) a portale erotyczne
aaaa, uwielbiam go! I zachwycił mnie ostatni Lust boat, te wodne refleksy na ciałach bohaterów. Mistrzunio tableta!Viljar pisze:
PS. Jestem subskrybentem boli.blog, ale to chyba nie to samo.
Re: Asy (?) a portale erotyczne
Wszędzie gdzie czytałam na ten temat było napisane, że asy miewają libido.Nightfall pisze:Nie chce nikogo ustawiac, oceniac itd. wyprowadzcie mnie z bledu, bo do tej pory myslalam, ze brak napiecia seksualnego i potrzeby rozladowania go jest kluczowy w byciu asem. Jesli jest napiecie i rozladowujemy je bez innych ludzi, np przez masturbacje to widze w tym autoseksualizm. Nie bijcie xd
(~˘▾˘)~ ♥♥♥
- Poison Ivy
- fantAStyczny
- Posty: 578
- Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14
Re: Asy (?) a portale erotyczne
Bo tu granice są pewnie dosyć płynne. Jak ktoś się masturbuje raz na pół roku, albo robi to na szybko, żeby rozładować napięcie i nieszczególnie ten akt go cieszy, to nie określałabym tego jako autoseksualizm.ouo pisze:Wszędzie gdzie czytałam na ten temat było napisane, że asy miewają libido.Nightfall pisze:Nie chce nikogo ustawiac, oceniac itd. wyprowadzcie mnie z bledu, bo do tej pory myslalam, ze brak napiecia seksualnego i potrzeby rozladowania go jest kluczowy w byciu asem. Jesli jest napiecie i rozladowujemy je bez innych ludzi, np przez masturbacje to widze w tym autoseksualizm. Nie bijcie xd
Tutaj jest to fajnie opisane:
http://blog.secretplace.pl/aseksualizm- ... ewki-cz-3/
Aseksualiści odczuwają podniecenie, część z nich masturbuje się, jednak nie traktuje onanizacji jako substytutu aktu seksualnego. [...] Dla części aseksualnych seks nie jest problemem, a jest nim częstotliwość stosunków seksualnych.
Można przyjąć, że różnica leży w odczuwaniu lub nieodczuwaniu przyjemności i ewentualnie w tym, co jest źródłem przyjemności. Myślę, że to są niuanse.Autoseksualizm oznacza skierowanie popędu seksualnego na siebie. Potrzeba seksualna jest realizowana jako rozładowywanie napięcia lub hedonistyczne odczuwanie przyjemności poprzez kontakt z własnym ciałem – mastrurbację. Autoseksualiści często posiadają osobowość narcystyczną. Ponieważ znają swoje potrzeby w pełni, mogą je realizować niezależnie.
Nie każdy masturbuje się dla tego, że sam siebie podnieca.
Re: Asy (?) a portale erotyczne
Ja kilka lat temu weszłam na portale erotyczne. Czytałam na wielu forach wielotematycznych o jakichś zbiornikach i roksach. Nie wiedziałam co to, więc wpisałam to w wyszukiwarkę. I weszłam na te strony. Można bylo część zasobów przeglądać bez zakładania konta. Byłam przerażona tym, co ludzie tam wrzucają (nawet nie chodzi o aspekty seksualne, tylko o sposób prezentacji). Popatrzyłam na profile z okolicy. Nikogo znajomego nie zauważylam. Więcej razy już nie wchodziłam na takie portale, moja ciekawość zostala zaspokojona za pierwszym razem.
Re: Asy (?) a portale erotyczne
Dla mnie fora fetyszystów, stronki porno i inne takie to forma rozrywki na poziomie kabaretów.
Jednych one obrzydzają, a mnie rozbawiają. Posty ludzi którzy pytają czy ktoś chciałby im zrobić iniekcję w członka albo zwierzają się jak to proszą współlokatorki o zużyte tampony, scenariusze pornosów, ich scenografia i praca kamerą.
W żadnym wypadku się nie stymuluję jakoś (chyba, że dobrymi ciasteczkami na lepszy humor) po prostu takie hobby
Jednych one obrzydzają, a mnie rozbawiają. Posty ludzi którzy pytają czy ktoś chciałby im zrobić iniekcję w członka albo zwierzają się jak to proszą współlokatorki o zużyte tampony, scenariusze pornosów, ich scenografia i praca kamerą.
W żadnym wypadku się nie stymuluję jakoś (chyba, że dobrymi ciasteczkami na lepszy humor) po prostu takie hobby