Asy (?) a portale erotyczne

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
secretive
gimnASjalista
Posty: 10
Rejestracja: 21 paź 2015, 19:37

Re: Asy (?) a portale erotyczne

Post autor: secretive »

Wszystko zależy jak rozumiemy definicję aseksualizmu.
Teoretycznie to całkowity brak popędu seksualnego. Ale każdy kto odczuwa popęd, ale nie jest on skierowany na partnera i nie może stworzyć seksualnego związku, może się nazwać asem.
Wyczytałem, nawet na tym forum, że jest coś takiego jak przeciwieństwo demiseksualizmu.
Takie osoby odczuwają pociąg seksualny, gdy nie są zakochane, ale kiedy się zakochują, tracą ten pociąg i chcą tylko romantycznej relacji.
Więc w pewnym stopniu mogą się uznać za aseksualnych, bo normalnego związku nie stworzą.
Libra

Re: Asy (?) a portale erotyczne

Post autor: Libra »

Viljar pisze:
PS. Jestem subskrybentem boli.blog, ale to chyba nie to samo.
aaaa, uwielbiam go! I zachwycił mnie ostatni Lust boat, te wodne refleksy na ciałach bohaterów. Mistrzunio tableta! :D
Awatar użytkownika
ouo
ciAStoholik
Posty: 328
Rejestracja: 25 lut 2015, 15:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: Asy (?) a portale erotyczne

Post autor: ouo »

Nightfall pisze:Nie chce nikogo ustawiac, oceniac itd. wyprowadzcie mnie z bledu, bo do tej pory myslalam, ze brak napiecia seksualnego i potrzeby rozladowania go jest kluczowy w byciu asem. Jesli jest napiecie i rozladowujemy je bez innych ludzi, np przez masturbacje to widze w tym autoseksualizm. Nie bijcie xd
Wszędzie gdzie czytałam na ten temat było napisane, że asy miewają libido.
(~˘▾˘)~
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: Asy (?) a portale erotyczne

Post autor: Poison Ivy »

ouo pisze:
Nightfall pisze:Nie chce nikogo ustawiac, oceniac itd. wyprowadzcie mnie z bledu, bo do tej pory myslalam, ze brak napiecia seksualnego i potrzeby rozladowania go jest kluczowy w byciu asem. Jesli jest napiecie i rozladowujemy je bez innych ludzi, np przez masturbacje to widze w tym autoseksualizm. Nie bijcie xd
Wszędzie gdzie czytałam na ten temat było napisane, że asy miewają libido.
Bo tu granice są pewnie dosyć płynne. Jak ktoś się masturbuje raz na pół roku, albo robi to na szybko, żeby rozładować napięcie i nieszczególnie ten akt go cieszy, to nie określałabym tego jako autoseksualizm.

Tutaj jest to fajnie opisane:

http://blog.secretplace.pl/aseksualizm- ... ewki-cz-3/
Aseksualiści odczuwają podniecenie, część z nich masturbuje się, jednak nie traktuje onanizacji jako substytutu aktu seksualnego. [...] Dla części aseksualnych seks nie jest problemem, a jest nim częstotliwość stosunków seksualnych.
Autoseksualizm oznacza skierowanie popędu seksualnego na siebie. Potrzeba seksualna jest realizowana jako rozładowywanie napięcia lub hedonistyczne odczuwanie przyjemności poprzez kontakt z własnym ciałem – mastrurbację. Autoseksualiści często posiadają osobowość narcystyczną. Ponieważ znają swoje potrzeby w pełni, mogą je realizować niezależnie.
Można przyjąć, że różnica leży w odczuwaniu lub nieodczuwaniu przyjemności i ewentualnie w tym, co jest źródłem przyjemności. Myślę, że to są niuanse.

Nie każdy masturbuje się dla tego, że sam siebie podnieca. ;)
Nightfall

Re: Asy (?) a portale erotyczne

Post autor: Nightfall »

Dzieki za wytlumaczenie, mysle ze teraz rozumiem :)
takasobie

Re: Asy (?) a portale erotyczne

Post autor: takasobie »

Ja kilka lat temu weszłam na portale erotyczne. Czytałam na wielu forach wielotematycznych o jakichś zbiornikach i roksach. Nie wiedziałam co to, więc wpisałam to w wyszukiwarkę. I weszłam na te strony. Można bylo część zasobów przeglądać bez zakładania konta. Byłam przerażona tym, co ludzie tam wrzucają (nawet nie chodzi o aspekty seksualne, tylko o sposób prezentacji). Popatrzyłam na profile z okolicy. Nikogo znajomego nie zauważylam. Więcej razy już nie wchodziłam na takie portale, moja ciekawość zostala zaspokojona za pierwszym razem.
Awatar użytkownika
Zafirina
przedszkolASek
Posty: 7
Rejestracja: 25 lip 2017, 23:14

Re: Asy (?) a portale erotyczne

Post autor: Zafirina »

Dla mnie fora fetyszystów, stronki porno i inne takie to forma rozrywki na poziomie kabaretów.
Jednych one obrzydzają, a mnie rozbawiają. Posty ludzi którzy pytają czy ktoś chciałby im zrobić iniekcję w członka albo zwierzają się jak to proszą współlokatorki o zużyte tampony, scenariusze pornosów, ich scenografia i praca kamerą.
W żadnym wypadku się nie stymuluję jakoś (chyba, że dobrymi ciasteczkami na lepszy humor) po prostu takie hobby :lol:
ODPOWIEDZ