Czy jestem aseksualna?

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
Masomka
ASiołek
Posty: 61
Rejestracja: 8 kwie 2016, 16:14
Lokalizacja: Łódź

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: Masomka »

Wsłuchaj się w siebie. Musisz sama przed sobą szczerze odpowiedzieć sobie na pytania, czy chcesz tego zabiegu i czy widzisz w nim realne korzyści. Zastanów się, czy wzięłabyś pod uwagę możliwość jego wykonania bez sugestii partnerki. Odpowiedz sama sobie, po co Ci ten zabieg, co on Ci rzeczywiście da, co i jak zmieni w Twoim życiu. Decyzja musi płynąć z głębi Ciebie, musisz ją podjąć z pełną świadomością i w zgodzie ze sobą. To najważniejsze kryteria.
Jeżeli motywy do podjęcia decyzji leżą gdziekolwiek indziej, nie rób tego. Jeżeli Twoją główną motywacją jest uszczęśliwienie partnerki, nie rób tego. Dlaczego? Bo nie warto, zwyczajnie.
Choć to bardzo smutna i trudna do przyjęcia prawda, nikogo nie można być pewnym w 100%. Trudno się z tym pogodzić, jeżeli ma się osobę, którą uważa się za najdroższą w życiu, jednak taka jest prawda. Jesteś w stanie w 100% przewidzieć wszystkie swoje przyszłe decyzje, stany emocjonalne i czyny? Ja nie. Jak można więc mieć stuprocentową pewność, jeśli chodzi o kogoś innego? Jaka jest gwarancja, że związek, nawet teoretycznie najbardziej udany, przetrwa do grobowej deski? Żadna.
Druga sprawa: co zrobi Twoja partnerka, jeśli odmówisz? Zostawi Cię? Jeżeli tak, to - z całym szacunkiem - nie jest dojrzała do tego, by wiązać się z kimkolwiek. A już na pewno nie jest warta takiego poświęcenia.
Mój post to nie żadna krytyka i jeżeli w którymś momencie tak brzmi, to wiedz, że nie było to zamierzone działanie. Jestem bardzo tolerancyjna i sam zabieg ani mnie ziębi, ani grzeje. Jeżeli ktoś uznałby, że lepiej będzie mu się żyło bez nosa, to niech go sobie obetnie, mnie nic do tego. Chcę tylko zwrócić uwagę na motywację do podjęcia decyzji. Tu leży problem. Co muszę jeszcze podkreślić to to, że nie jestem też w żadnym stopniu specjalistką, treść postu to tylko i wyłącznie moje osobiste przemyślenia, moje osobiste zdanie, a punkt ciężkości położyłam tu, gdzie wg mnie - zupełnie subiektywnie - powinien się znaleźć.
Kalpurnia
starszASek
Posty: 42
Rejestracja: 3 cze 2016, 11:20

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: Kalpurnia »

Po wyczyszczeniu obie będziemy w takiej samej sytuacji, będziemy skazane na siebie. Moja partnerka ujęła to jeszcze bardziej podniecająco- "będziemy miały się na własność"
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: Keri »

Dziewczyny kiedy wy dacie sobie spokój? Ta osoba jest przekonana o swoje racji. Dajcie sobie z pisaniem tych postów, bo bez sensu tylko kontynuujecie to.

Zrobi to zrobi jej sprawa. Jak będzie żałować to ona nie my. Temat do zamknięcia.
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: marisaxyz »

Keri pisze:Dziewczyny kiedy wy dacie sobie spokój? Ta osoba jest przekonana o swoje racji. Dajcie sobie z pisaniem tych postów, bo bez sensu tylko kontynuujecie to.

Zrobi to zrobi jej sprawa. Jak będzie żałować to ona nie my. Temat do zamknięcia.
Na szczęście nie Ty decydujesz na jakie tematy mamy się wypowiadać, więc jak jeżeli Cię to nudzi albo coś to sam wiesz, przymusu nie ma. Mówisz że temat nie ma sensu a co chwilę w tym wątku się wypowiadasz.
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Masomka
ASiołek
Posty: 61
Rejestracja: 8 kwie 2016, 16:14
Lokalizacja: Łódź

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: Masomka »

Keri, chyba właśnie autorka nie jest przekonana, skoro wyraża wątpliwości i pisze, że się boi. Gdyby była pewna, przypuszczam, że w ogóle nie założyłaby tematu, bo i po co. Ewentualnie napisałaby po, dzieląc się swoimi wspaniałymi przeżyciami. Zakładając, że to nie jest prowokacja, zwyczajnie współczuję dziewczynie niepotrafiącej określić siebie i borykającej się z dylematem, czy poddać się zabiegowi czy nie. Dlatego też zachęcam ją do wsłuchania się w swój głos i do podjęcia decyzji zgodnej ze swoimi faktycznymi potrzebami i pragnieniami, nie z pragnieniami partnerki albo kogokolwiek innego. To nie nie jest decyzja typu zrobienie lub niezrobienie sobie kolczyka tylko coś o wiele poważniejszego. No ale co ja tam wiem, może zbyt empatyczną naiwniarą jestem ;).
Kalpurnia pisze:Po wyczyszczeniu obie będziemy w takiej samej sytuacji, będziemy skazane na siebie. Moja partnerka ujęła to jeszcze bardziej podniecająco- "będziemy miały się na własność"
No cóż, ja po takich słowach zwiałabym, gdzie pieprz rośnie. Ale tak jak pisałam, decyzja należy do Ciebie.
Rheda
pASibrzuch
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2015, 23:32

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: Rheda »

Kalpurnia pisze:Po wyczyszczeniu obie będziemy w takiej samej sytuacji, będziemy skazane na siebie. Moja partnerka ujęła to jeszcze bardziej podniecająco- "będziemy miały się na własność"
Dlaczego będziecie skazane na siebie? Obawiam się, że brak macicy mimo wszystko nie przeszkadza w rozstaniu się. Rozumiem, że dla was brzmi to podniecająco, ale to wcale nie musi być prawda. Załóżmy hipotetycznie, że przeszłyście zabieg, ale coś was poróżniło - coś zupełnie niezwiązanego z tą cała sprawą -, chemia wygasła i macie siebie dość. Będziecie ze sobą dalej tylko dlatego, że obie nie macie macic?
Kalpurnia
starszASek
Posty: 42
Rejestracja: 3 cze 2016, 11:20

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: Kalpurnia »

To była oczywiście przenośnia i nie będziemy na wzajem swoimi niewolnicami, ale zabrzmiało to bardzo romantycznie. Mnie na nie strasznie zależy, i z własnej inicjatywy raczej nie odejdę. To było z jej strony, żebym poczuła się bezpieczniej.
Indiana
fantAStyczny
Posty: 561
Rejestracja: 26 sty 2014, 00:50

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: Indiana »

Masomka pisze:zwyczajnie współczuję dziewczynie niepotrafiącej określić siebie i borykającej się z dylematem, czy poddać się zabiegowi czy nie
Zaiste, musisz mieć nieprawdopodobnie rozwiniętą empatię, skoro potrafisz wczuć się w cały ogrom tej tragedii. Mam nadzieję, że dobrze sypiasz po nocach. :D
Masomka
ASiołek
Posty: 61
Rejestracja: 8 kwie 2016, 16:14
Lokalizacja: Łódź

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: Masomka »

I po co ten cień zgryźliwości, Indiana? A po nocach ostatnio nie sypiam dobrze, tak dla Twojej wiadomości ;).
Awatar użytkownika
morowy
pASibrzuch
Posty: 256
Rejestracja: 15 paź 2014, 08:02
Lokalizacja: Laniakea

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: morowy »

sorrki coś mi się popier...
"Gdy moderator/-ka banuje użytkownika bez ostrzeżenia, a jedyny argument to argument siły - w tym samym czasie gdzieś na świecie umiera jedna tancerka brzucha albo panda w ciąży." - prawo internetu
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: Keri »

Indiana dobrze prawisz :)
Kalpurnia
starszASek
Posty: 42
Rejestracja: 3 cze 2016, 11:20

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: Kalpurnia »

Na koniec, bo widzę że Keri ziewa, chciałam się dowiedzieć, chciałam ustalić przy pomocy szanownych forumowiczów, czy być Asem to przywilej czy przypadłość? Bo jeżeli się wyczyszczę to w pełni zasłużę na bycie Asem, spełnię wszelkie warunki, będę równie szczęśliwa i uprzywilijowana jak Wy, Kochani, więc czego mi żałujecie. skąd ta krytyka i odradzanie. Chyba że jesteście zamkniętą sektą, do której wstęp mają tylko wybrani.
Nightfall

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: Nightfall »

I po co te złośliwości?
, czy być Asem to przywilej czy przypadłość? Bo jeżeli się wyczyszczę to w pełni zasłużę na bycie Asem, spełnię wszelkie warunki, będę równie szczęśliwa i uprzywilijowana jak Wy, Kochani, więc czego mi żałujecie. skąd ta krytyka i odradzanie. Chyba że jesteście zamkniętą sektą, do której wstęp mają tylko wybrani
Dla jednych bycie asem to coś neutralnego, dla innych coś fajnego, a dla jeszcze innych bycie asem jest jak kara. Wszystko zależy indywidualnie od osoby.

Napisze to jeszcze raz, bycie asem polega na braku odczuwania pociągu seksualnego. Nie trzeba wycinać sobie narządów żeby być asem.

I jeszcze jedno, zadajesz pytanie ludziom, a oni odpowiadają zgodnie ze swoimi przekonaniami. Trudno mieć pretensje o to, że ktoś uważa inaczej niż ty. Nikt ci nie odradza operacji po to, żeby odmówić ci jakichś wyimaginowanych przywilejów. Odradzają ci, bo wycinanie zdrowych narządów jest niepoważne.
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: Keri »

Byciem asem to wewnętrzny brak potrzeb seksualnych i pociągu do ludzi. Czyli chęci oraz traktowania i widzenia pod tym katem ludzi. To nijak ma się do wycinania sobie czegoś.

Eunuch będzie seksualny mimo kastracji narządów.

Twoja postawa jest mało poważna. Mimo mojego tonu w wypowiedziach rozumiem twoją złość ale twoja podstawa ma wiele do życzenia. Zwracasz się do mnie kpiąco. Na szczęście mam dystans do tego. Jednak cała dyskusja i podstawa reszty dziewczyn jest bez sensu i przy moim będę stać. Bo jest różnica w rozmowie z osobą poważną, która poważnie chce podejść i ma poważne sprawy a osobą, która ma swoje fantazje. Ja wręcz Cię traktuję jak małą niedojrzałą dziewczynkę. Bo tak się przedstawiasz. Bez obrazy. Ale jeśli jesteś pełnoletnia lub nawet masz więcej niż te 18 lat to na prawdę coś jest nie tak.

Decyzja bez przemyślenia, brania konsekwencji tylko dlatego, że koleżanka twoja tak chce wspólnie. Bo ona ma takie pragnienie i Ciebie namawia. Może obetnij sobie coś jeszcze? Bo tak ktoś Ci mówi, że to dobre będzie?

Zamiast atakować mnie czy kogoś, po prostu przeczytaj kilka razy to co napisałem. To pogrubione. Lub przeczytaj swoje wypowiedzi jako obserwator niż autorka. Albo wyobraź sobie jakby ktoś z członka rodziny brat/siostra np przyszedł do ciebie i powiedział, że coś chce sobie wyciąć bo kolega/koleżanka tak powiedzieli, że będzie to dobre. Postaw się w takiej sytuacji.

Bo dla mnie to wypowiedź dzieciaka z podstawówki albo gimnazjum, który wierzy we wszystko co otoczenie w szkole gada.
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Czy jestem aseksualna?

Post autor: marisaxyz »

Przyganiał kocioł garnkowi :wink:
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
ODPOWIEDZ