Samobójstwo

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
krychu_m
łASuch
Posty: 186
Rejestracja: 5 lis 2017, 20:27

Re: Samobójstwo

Post autor: krychu_m »

Biała pisze: 25 lut 2018, 00:59 No, ja bym się nie zgodziła, że walczyć zawsze i wszędzie. Są sytuacje, w których śmierć jest dużo mniejszym złem. (Jestem zwolenniczką eutanazji na prośbę ciężko chorego pacjenta, jeśli to jego świadoma decyzja.)
Jeśli przeczytasz moje posty, zauważysz, że tu też byłbym gotowy uwzględnić pewnego rodzaju wyjątek.
Biała pisze: 25 lut 2018, 00:59 Zresztą to akurat zdanie jednej konkretnej osoby, że życie jest darem. Inni mogą się z tym zupełnie nie zgadzać i mieć zupełnie inną hierarchię wartości.
No cóż każdy ma do tego prawo
Biała pisze: 25 lut 2018, 00:59 uważam to za egoizm zmuszanie do życia INNEJ OSOBY z powodu SWOICH poglądów
Tak naprawdę nie ma możliwości, to tego zmusić, ja też tego nie robię, co nie znaczy że to popieram. Tak jak powiedziałem wcześniej, nie zamierzam siedzieć z założonymi rękoma, ale rozmowa, aczkolwiek potężną ma siłę, to z całą pewnością nie jest jakimś zmuszaniem kogoś do czegoś, nazwałbym to raczej przekonywaniem i uwierz mi jest to możliwe. Mózg ma niesamowitą siłę i potrafi czynić cuda. Opowiem ci pewną historię z życia wziętą, znam dziewczynę, która w wyniku wypadku samochodowego utraciła obie nogi. Jej stan psychiczny po wypadku był koszmarny wręcz. Zwłaszcza, że to ona wypadek spowodowała, całe szczęście, że mąż nie okazał się *** żołędnym i stanął na wysokości zadania, zrezygnował z dobrze płatnej pracy na rzecz bycia bliżej niej. Ciężki okres trwał, gdzieś około dwóch lat, później zaczęła odzyskiwać równowagę psychiczną. Wiedziała co prawda, że już nigdy nie wejdzie na Giewont, ale zaczęła się bawić słowem, teraz jest autorką różnej maści tekstów reklamowych i zaczęło jej to sprawiać przyjemność. Teraz już nie myśli o samobójstwie. To jest zasługa przede wszystkim męża, który nie podwinął ogonka pod siebie i się nie poddawał, ona sama teraz to przyznaje. Myślisz że pomaganie takiej osobie to egoizm? Tylko dlatego, że przez jakiś okres swojego życia była wręcz na skraju samobójstwa? Dla mnie to ten człowiek jest bohaterem. Nadal jestem zdania, że o każdego człowieka warto walczyć, bo nigdy nie wiadomo co zobaczy za zakrętem i nie uważam tego za egoizm, wręcz przeciwnie odwracanie oczu uważam za egoizm.
Setsu pisze: 25 lut 2018, 08:39 Między dołem a myślami samobójczymi, ale takimi prawdziwymi, jest wielka przepaść, jak nie kanion.
To prawda, część ludzi kiedy mówi o samobójstwie to tak między wierszami należy przeczytać "Poświęć mi trochę uwagi", nie mniej jednak zawsze powinno to w naz zapalać czerwone światełko i moim zdaniem nie należy lekceważyć takich znaków. Tak jak powiedziałem moim jedynym narzędziem jest rozmowa, ale nie lekceważyłbym jej siły, choć rzecz jasna nie zawsze wystarczy.
Viljar pisze: 24 lut 2018, 19:46 Jakby ktoś był ciekaw, jaka jest najgorsza rzecz, jaką można zrobić człowiekowi mającemu myśli samobójcze: Powiedzieć: "Zobacz, ile masz powodów do zadowolenia" i zacząć mówić o rzeczach zaliczonych do zupełnie innego piętra piramidy potrzeb niż te, których brak takiej osobie doskwiera.
A w mojej opinii najgorszą rzeczą, którą można w takiej sytuacji popełnić to obiecywanie gruszek na wierzbie. Życie nie jest i nigdy nie było łatwe i wiele zależy od nas samych, tak jak powiedziałem tu słowem kluczem jest słowo "chcę". Siedem lat temu rzuciłem alkohol, a cztery lata temu papierosy (postanowienie noworoczne) i wiele osób zastanawia się jak ja to zrobiłem, on chodzi od wielu lat na spotkania AA i niewiele mu to daje. Tylko problem polega na tym, że mówi że chce, a tak naprawdę nie chce i dlatego mu się to nie udaje. Moim zdaniem ten świat otwiera każdemu niesamowite możliwości, ale wymaga też wiele wysiłku, żeby ten czy ten cel się spełnił. Grunt to przede wszystkim w to uwierzyć, a nie dawać wiarę lamentom i narzekaniom, które płyną ze wszystkich stron. Sztuką jest przekonać, że nasze życie jest w naszych rękach, ale nie wolno obiecywać, że wszystko pójdzie gładko i łatwo, wręcz przeciwnie, łatwo nie będzie, ale cel jest tego wart. Taka jest moja opinia.

Pozdrawiam
demirom
bobASek
Posty: 4
Rejestracja: 8 cze 2018, 14:29
Kontakt:

Re: Samobójstwo

Post autor: demirom »

DZIEWICA8 pisze: 6 lut 2007, 13:29 Chciałabym poruszyć trudny temat: problem samobójstwa. Może ktoś chciałby zwierzyć się ze swoich doświadczeń w tym względzie.
No cóż, nigdy nie próbowałem ale myśli miewam od około trzech - dwóch miesięcy a to z powodu śmierci (ponad 4 miesiące temu) mojego .... psa - jedynej prawdziwie bliskiej mi istoty. Serio. Smutek wielki i wcale nie malejący a ponadto obwiniam się o to że nie dość dbałem o niego. Jednak raczej nie zrobię tego. Chyba spotkamy się po mojej śmierci a ta nie minie mnie, niech pocierpię jeszcze.
ODPOWIEDZ