Zdrowa żywność
Zdrowa żywność
Jestem sceptycznie nastawiona do wszelkich tematów okołojedzeniowych. Słyszałam już tyle wersji np kurczaki są niezdrowe, bo antybiotyki i hormony wzrostu, a zdrowe są ryby. Potem znów widziałam program o rybach, łososiu norweskim, hodowanym w sposób, że szkoda gadać. I walą mu tyle chemii w jedzeniu, bez żadnej kontroli, gdyż akurat to jej nie podlega, że zdrowy to on w ogóle nie jest, rybom aż pyski przekrzywiało od tej chemii. Mięso niezdrowe, rośliny też, bo GMO, pestycydy, nawet jak ktoś sam nie stosuje, to gleba, powietrze są skażone i wnikają. Niezdrowe są napoje słodkie, gazowane, a zdrowe z owoców. Więc pijałam różne soczki typu Tarczyn czy coś, które miały być z owoców ( sama nie wyciskam, nie ma sprzętu i nie będę inwestować jeszcze w mikser, potem w zakup owoców i jeszcze sama sobie robić, chciałam móc po prostu kupić sok owocowy). Potem znów czytam, że takie soki są niezdrowe, bo owoce w procesie przetwarzania tracą większą część witamin, soki dosładza się i w sumie też nie powinno się ich pić. Trzeba ograniczyć cukier w diecie jak się da. Na innym znowu portalu czytałam, że produkty light czyli bez zbędnego cukru, też są niewskazane, bo dodaje się tam inne chemikalia, żeby czymś zastąpić smak cukru, bo bez niego byłyby tak niesmaczne, że nikt by tego nie jadł. W marketach nie kupować, bo tam są wysoko przetworzone produkty i już niewiele mają wspólnego z tym, czym miały być. W sumie nie wiem, czy w ogóle ostałoby się coś zdatnego do jedzenia, gdyby robić tak dogłębną selekcję.
- Małgorzata95
- ciAStoholik
- Posty: 337
- Rejestracja: 6 cze 2017, 19:42
- Lokalizacja: Niewielka miejscowość 15 km od Poznania
Re: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Niech każdy je co chce i ile chce, w końcu mamy od czegoś rozum. Gdybyśmy patrzyli, co możemy jeść (co jest dobre i zdrowe), to nie jedlibyśmy nic. Zawsze znajdzie się opinia pozytywna i negatywna danego produktu. Może odejdę od tematu, ale ostatnio czytałam na temat mleka modyfikowanego dla dzieci; wszędzie mówią o jego dobroczynnym działaniu, że jest idealnym zastępcą mleka matki (a nawet jest od niego lepsze!). Jeszcze niedawno dziecko po 6 miesiącu (a nawet wcześniej) piło mleko prosto od krowy albo z butelki czy kartona i nikt od tego nie umarł. Teraz wszyscy uważają, że mleko jest fu i ble, lepiej dać dziecku mieszankę (sproszkowane krowie mleko z super zdrowymi "naturalnymi" witaminami) najlepiej do 3 roku życia albo nawet do 6. Czysty marketing.
Zanim potępisz człowieka za jego inność,
zdefiniuj wpierw, czym jest normalność i pokaż,
jak sam zgodnie z nią żyjesz.
zdefiniuj wpierw, czym jest normalność i pokaż,
jak sam zgodnie z nią żyjesz.
Re: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Była taka próba podjęta przez koncern Coca Cola, żeby wprowadzić tzw. Nową Colę, która miała być pozbawiona cukru. Wprowadzono ją do sprzedaży, przez co koncern o mało co nie zbankrutował. W samej Atlancie (głównej siedzibie koncernu) wybuchły z tego powodu zamieszki. Za to Pepsi niezmiennie prowadzi sprzedaż swoich produktów z cukrem i dobrze na tym wychodzą.panna_x pisze: ↑19 wrz 2017, 10:47 Jestem sceptycznie nastawiona do wszelkich tematów okołojedzeniowych. Słyszałam już tyle wersji np kurczaki są niezdrowe, bo antybiotyki i hormony wzrostu, a zdrowe są ryby. Potem znów widziałam program o rybach, łososiu norweskim, hodowanym w sposób, że szkoda gadać. I walą mu tyle chemii w jedzeniu, bez żadnej kontroli, gdyż akurat to jej nie podlega, że zdrowy to on w ogóle nie jest, rybom aż pyski przekrzywiało od tej chemii. Mięso niezdrowe, rośliny też, bo GMO, pestycydy, nawet jak ktoś sam nie stosuje, to gleba, powietrze są skażone i wnikają. Niezdrowe są napoje słodkie, gazowane, a zdrowe z owoców. Więc pijałam różne soczki typu Tarczyn czy coś, które miały być z owoców ( sama nie wyciskam, nie ma sprzętu i nie będę inwestować jeszcze w mikser, potem w zakup owoców i jeszcze sama sobie robić, chciałam móc po prostu kupić sok owocowy). Potem znów czytam, że takie soki są niezdrowe, bo owoce w procesie przetwarzania tracą większą część witamin, soki dosładza się i w sumie też nie powinno się ich pić. Trzeba ograniczyć cukier w diecie jak się da. Na innym znowu portalu czytałam, że produkty light czyli bez zbędnego cukru, też są niewskazane, bo dodaje się tam inne chemikalia, żeby czymś zastąpić smak cukru, bo bez niego byłyby tak niesmaczne, że nikt by tego nie jadł. W marketach nie kupować, bo tam są wysoko przetworzone produkty i już niewiele mają wspólnego z tym, czym miały być. W sumie nie wiem, czy w ogóle ostałoby się coś zdatnego do jedzenia, gdyby robić tak dogłębną selekcję.
Teoretycznie jedynym sposobem na posiadanie w pełni zdrowego pożywienia to założyć własną hodowlę roślinek i zwierzątek. Przy założeniu, że gleba jest w porządku i nie spadną na nas kwaśne deszcze.
A co do różnych wege, to w rozmowach z nimi dysponuję argumentem, który jest dla nich absolutnie niemożliwy do podważenia czy obalenia:
LUBIĘ MIĘSO!
Koniec dyskusji
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Ja nie jestem wege, ale wolałabym jeść zdrowiej, jednak wątpię, by mi się to udało. Nie dość, że lubię niezdrowe rzeczy jak słodycze czy alkohol, to jeszcze nie wiadomo, co wybrać z tych rzekomo zdrowych. Mieszkam w mieście w blokowisku, więc własna hodowla odpada.
- Nightmarine
- pASibrzuch
- Posty: 290
- Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39
Re: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Przecież bezcukrowe Cola Light i Cola Zero są w sprzedaży od lat, podobnie jak Pepsi Max i mają się świetnie. Jest też Cola Life, która ma obniżoną zawartość cukru.
Wydaje mi się że tak całkowicie zdrowo w cywilizowanym świecie już się jeść nie da. Można co najwyżej mniej niezdrowo, np. wybierając świeże i nieprzetworzone produkty, unikając potraw gotowych, sproszkowanych itp.
Re: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Ejże, nie każdy ma chęci, możliwości i CZAS aby być sobie rolnikiem
Co do przestawiania się na zdrowsze, szkopuł taki, że jak się dotychczas jechało na fast foodach, to później do dań warzywnych, z ryżem brązowym, kasz, soczewic, jarmuży i spółki, trzeba się przyzwyczaić- jak się kubki smakowe przestawią będzie łatwiej.
Też lubię alkohol, piję sporo - wina grzanego ostatnio I niezdrowo się odżywiam, bo mam zniżki nastrojowe i problemy zdrowotne, a usmażony żółty ser z frytkami podnosi mnie na duchu i kurdę, widać po stanie skóry, i po brzuchu... wypije ten dzbanek wina do końca i od jutra wracam na stare tory żywieniowe, a przynajmniej się postaram
Ja też blokers, ale choćbym mogła to bym nie hodowała Nie mam do tego smykałki, serca czy talentu - nie chce mi się
Razu jednego, na ogródkach działkowych uskuteczniałam hodowlę fasolki- było zachodu ze skopaniem, sianiem, potem plewieniem, na działkę 3 km, ja niezmotoryzowana - po całym dniu na nogach nie bardzo mi się chciało dyrdać tam podlewać. Jakoś się udało, ale kiedy jaśnie fasolka do zbioru dojrzała to na ryneczku pod blokiem chodziła już po 4 zł za kilo... I wolałam kupić, zamiast na opuchniętych łapach zasuwać na działki.
Niech ktoś hoduje za mnie
Co do przestawiania się na zdrowsze, szkopuł taki, że jak się dotychczas jechało na fast foodach, to później do dań warzywnych, z ryżem brązowym, kasz, soczewic, jarmuży i spółki, trzeba się przyzwyczaić- jak się kubki smakowe przestawią będzie łatwiej.
Też lubię alkohol, piję sporo - wina grzanego ostatnio I niezdrowo się odżywiam, bo mam zniżki nastrojowe i problemy zdrowotne, a usmażony żółty ser z frytkami podnosi mnie na duchu i kurdę, widać po stanie skóry, i po brzuchu... wypije ten dzbanek wina do końca i od jutra wracam na stare tory żywieniowe, a przynajmniej się postaram
Ja też blokers, ale choćbym mogła to bym nie hodowała Nie mam do tego smykałki, serca czy talentu - nie chce mi się
Razu jednego, na ogródkach działkowych uskuteczniałam hodowlę fasolki- było zachodu ze skopaniem, sianiem, potem plewieniem, na działkę 3 km, ja niezmotoryzowana - po całym dniu na nogach nie bardzo mi się chciało dyrdać tam podlewać. Jakoś się udało, ale kiedy jaśnie fasolka do zbioru dojrzała to na ryneczku pod blokiem chodziła już po 4 zł za kilo... I wolałam kupić, zamiast na opuchniętych łapach zasuwać na działki.
Niech ktoś hoduje za mnie
Re: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
Fast foodów nie jem za wiele, ale dużo słodyczy. Mało gotuję, przeważnie zostawiam to rodzicom. A rodzice jedzą mięso, więc i obiady są na nim oparte. Czasami, jak zbierze mi się wena, to wtedy ja robię obiad, zwykle właśnie ryż, makaron albo kaszę z jakimiś warzywami, bo tylko to umiem przyrządzać Ale te nawyki żywieniowe dotyczą nie tylko obiadów. Kiedyś np myślałam, że niezdrowe są wędliny, bo pełno chemii, konserwantów, no to co można zjeść na kolację? Np. płatki. Na opakowaniach pisze, że nie mają konserwantów, mają określoną ilość witamin, składników odżywczych, kwasu foliowego czy co tam jeszcze, to myślę, że w miarę zdrowe. Potem znów w necie czytam, że płatki absolutnie są niezdrowe, bo zawierają dużo cukru i są oparte na kukurydzy, która też jest niezdrowa, bo jest modyfikowana. Czasami to już wątpię, czy warto w ogóle coś czytać na temat zdrowego jedzenia, bo tylko dochodzę do wniosku, że najlepiej nie jeść nic.
Zdrowa żywność
Ależ są różne płatki, nie tylko kukurydziane. Są owsiane,orkiszowe,żytnie, jęczmienne, jaglane, gryczane, ryżowe, quinoa i pewnie jeszcze jakieś, które nie wymieniłam. I na pewno nie zawierają dużo cukru, gdyż wówczas nie dało by się z nich przyrządzać dań na słono z warzywami, np. pasty zbożowej z TEGO przepisu, która nawet z odrobiną cukru byłaby paskudna w smaku.panna_x pisze: ↑24 wrz 2017, 11:15 Kiedyś np myślałam, że niezdrowe są wędliny, bo pełno chemii, konserwantów, no to co można zjeść na kolację? Np. płatki. Na opakowaniach pisze, że nie mają konserwantów, mają określoną ilość witamin, składników odżywczych, kwasu foliowego czy co tam jeszcze, to myślę, że w miarę zdrowe. Potem znów w necie czytam, że płatki absolutnie są niezdrowe, bo zawierają dużo cukru i są oparte na kukurydzy, która też jest niezdrowa, bo jest modyfikowana. Czasami to już wątpię, czy warto w ogóle coś czytać na temat zdrowego jedzenia, bo tylko dochodzę do wniosku, że najlepiej nie jeść nic.
Quirkyalone
Re: Wegetarianizm - choroba psychiczna?
1. Koncern zupełnie wycofał ze sprzedaży "tradycyjną" Coca-colę, pozostawiając tylko to bezsmakowe świństwo.Nightmarine pisze: ↑23 wrz 2017, 19:01 Przecież bezcukrowe Cola Light i Cola Zero są w sprzedaży od lat, podobnie jak Pepsi Max i mają się świetnie. Jest też Cola Life, która ma obniżoną zawartość cukru.
2. Cola light i Zero to zupełnie inne produkty niż tamta "nowa Cola". Poza tym one są dosładzane innymi substancjami, niekoniecznie mniej szkodliwymi.
Problem ze zdrową żywnością jest taki, że ciężko zrobić z niej coś jadalnego. Z jakiegoś powodu różni "spece" od odżywiania doszli do wniosku, że trzeba ograniczyć wszystko, jak się da, niekoniecznie z sensem. Skutkiem tego były słynne niesolone ziemniaki i zupy w stołówkach szkolnych, których dzieciaki nie chciały jeść i przemycały przyprawy z domu. Poza tym "zdrowa żywność" jest często piekielnie droga. Ja sam próbowałem zrobić coś według jakichś znalezionych przepisów. Okazało się, że nie dość, że na jedzenie wydawałbym ze dwa razy więcej niż obecnie, to w dodatku jadłbym coś, co smakuje jak tektura.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: Zdrowa żywność
Niby jestem wegetarianką ale nie jadam zbyt zdrowo. Staram się sama przygotowywać sobie posiłki ale wiadomo również, że nie mam chęci na robienie domowego makaronu, jogurtu, chleba i całej reszty. Mogę zrobić pierogi ale nie kupię sobie pola i nie zacznę uprawiać pszenicy, żeby mieć na nie własną mąkę. A jeśli już miałbym jeść naprawdę zdrowo, to nie dałabym rady. Jak już zostało napisane, taka żywność nie dość, że rzadko kiedy dobrze smakuje, to dodatkowo jest dość droga. Ponadto mam ciągoty do pizzy, chrupków, słodyczy i całej reszty, więc uznaję, że nie byłoby to życie, gdybym nawet w okropnych chwilach nie mogła sobie poprawić humoru tabliczką czekolady. O ile staram się dbać i zwracać uwagę na to co jem, tak jeśli mam ochotę na frytki czy już wymienioną pizzę to właśnie na nie, żadne zamienniki jak frytki z batatów czy ta na cieście kalafiorowym/ białkowym się nie sprawdzą. Staram się jadać z głową, nie rzucam się jak idiota na produkty light, jeśli mam na coś ochotę to to zjem i uważam, że to mi wystarcza, bo może i chciałabym jadać jeszcze zdrowiej ale to totalnie nie dla mnie.
Re: Zdrowa żywność
Główny problem większości zdrowych zamienników, dobrze pachną i wyglądają ale smakowo tylko do kosza.
Kopać prądem śmieszka, który wymyślił sobie, że dobre jedzenie będzie niezbyt zdrowe, a te zdrowe niezbyt dobre, z drobnymi wyjątkami
Re: Zdrowa żywność
Osobiście staram sie robić "zdrowe potrawy",ale mam słabość do białej mąk i od czasu i tak ją zakwaszam zakwasem z otrębami i całkiem smacznie, słodycze zamieniłem na różnej maści orzechy z miodem i owocami i akurat to jest smaczne, gorzkie kakao z miodem i chilli smakuje mi lepiej niż gorzka czekolada, w zasadzie prawie nie używam cukru, jedynie do karmienia drożdży. Jest smacznie, ale strasznie słabo na ciele, często brak sił.
Poza tym do odwołania zawieszam swój wegetarianizm, straciłem wiarę w jego sens, choć i tak jest nadal w dużej mierze wegetariańsko, jednak trafi się jakiś smalec, ryba albo galaretka.
Poza tym do odwołania zawieszam swój wegetarianizm, straciłem wiarę w jego sens, choć i tak jest nadal w dużej mierze wegetariańsko, jednak trafi się jakiś smalec, ryba albo galaretka.
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Re: Zdrowa żywność
W sklepie widziałam takie standardowe płatki, oparte na kukurydzy, może większy wybór jest w większych sklepach, ale nigdy nie chciało mi się tego aż tak zgłębiać i szukać. Zresztą znajdę inne zdrowe płatki, a znajdzie się kolejnych 20 produktów, których nie powinno się jeść i też czymś zastąpić, a do tych zastępników też nie mam już przekonania, tak jak do ryb je straciłam. Teraz nagłośniono przypadek dziewczynki, która zjadła mandarynkę i zmarła, więc będą dochodzić, jak do tego doszło. Więc już w żadne zdrowe jedzenia nie wierzę. Sama sobie jedzenia nie będę wytwarzała, więc wypiekanie własnego chleba czy robienie od podstaw z samych nieprzetworzonych produktów odpada. Jak niby wytworzę sobie żółty ser? A kupowany jest już przetworzony, zawiera inne produkty. Poza tym jedzenie eko jest drogie, jak mówił Viljar. Smakowo to nawet by mi pasowało, bo jadłam różne dania wegetariańskie i były ok, ale ceny są wysokie.
Re: Zdrowa żywność
U mnie jest jeszcze taki problem, że czasami lubię sobie ciasteczko jakieś upichcić. A jak niby mam zrobić ciasto biszkoptowe bez jajek? Albo ucierane bez masła?
Nie mówiąc o tym, że jako fan czeskiej kuchni nie zrobię gulaszu bez mięcha albo smażonego sera bez sera
A skoro przy kuchniach jesteśmy, to zupełnie nie rozumiem, czemu niektórzy tak się uwzięli na ten nieszczęsny glutaminian. Jestem też wielkim fanem kuchni dalekowschodnich, które są oparte na glutaminianie, a jednak mieszkańcy tamtych krajów żyją długo i cieszą się opinią najzdrowszych narodów świata.
Nie mówiąc o tym, że jako fan czeskiej kuchni nie zrobię gulaszu bez mięcha albo smażonego sera bez sera
A skoro przy kuchniach jesteśmy, to zupełnie nie rozumiem, czemu niektórzy tak się uwzięli na ten nieszczęsny glutaminian. Jestem też wielkim fanem kuchni dalekowschodnich, które są oparte na glutaminianie, a jednak mieszkańcy tamtych krajów żyją długo i cieszą się opinią najzdrowszych narodów świata.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage