Krystyna Pawłowicz

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
zewsząd i znikąd
pASibrzuch
Posty: 246
Rejestracja: 30 lip 2014, 11:07

Krystyna Pawłowicz

Post autor: zewsząd i znikąd »

Zastrzegam na początek, żeby było jasne: jestem zdeklarowaną przeciwniczką PiS. Uważam, że PiS niszczy demokrację. Nie znoszę Krystyny Pawłowicz jako osoby, jej chamstwo jest dla mnie szokujące. Ale nie jestem w stanie przejść do porządku nad tym, jak jest ona traktowana przez złośliwców w sieci. Przecież, do cholery, naprawdę jest za co ją krytykować: za jej chamstwo, jej pełną aprobatę dla autorytarnej polityki PiS, jej kloaczny język ("Spier...j"), który jako gorliwa katoliczka powinna chyba uznawać za grzech. Ale nie. Praktycznie za każdym razem, kiedy nie jest ona traktowana jako część monolitu PiS, tylko jej osobiste zachowanie wychodzi na pierwszy plan (np. wczoraj, kiedy miała wołać do posła Mniejszości Niemieckiej "Do Berlina!"), wyciągany jest wątek jej życia osobistego. Chamy próbują tłumaczyć jej chamstwo "niedopchnięciem"... już nie będę wyliczać, pewnie większość to czytała, a na pewno każde z nas świetnie wie, jak traktowane są w naszej rzeczywistości społeczno-kulturowej osoby, ktore ośmielają się nie uprawiać seksu.
Rzecz w tym, że - choć jestem przeciwniczką PiS i nie czuję cienia sympatii do Pawłowicz jako osoby - nie umiem się z nią nie utożsamiać, kiedy w grę wchodzą takie "argumenty". Odbieram tego rodzaju ataki na Pawłowicz także jako ataki na mnie, bo to faktycznie ataki na sposób życia kobiet takich jak ona i jak ja: "starych panien", "panien nie do wzięcia" (Pawłowicz tak się określiła i ja też, owszem, mogłabym tak o sobie powiedzieć), "starszych" dziewic, ogólnie kobiet, które nie uprawiają seksu. To jest dla mnie bardzo przykre. I jednocześnie (patrz też wątek o atrakcyjności na podforum "Pytania i odpowiedzi") za każdym razem, kiedy piszę o aseksualności, o tym, że nieuprawianie seksu jest równoprawnym wyborem życiowym - spotykam się z krytyką, obelgami, co najmniej minusami.
Było dla mnie ulgą, kiedy przynajmniej Jaś Kapela na stronie "Krytyki Politycznej" ostro skrytykował wypowiedź Owsiaka do Pawłowicz - i explicite wspomniał także o aseksualności i możliwości, że Pawłowicz jest właśnie taką osobą. Ale niestety, takich głosów jest bardzo niewiele. Kiedy osobą krytykowaną jest okropna pisówa, mało kto weźmie ją w obronę, nawet gdy styl takiej "krytyki" zakrawa po prostu na molestowanie seksualne...
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Krystyna Pawłowicz

Post autor: panna_x »

Zgadzam się z Tobą, mam takie samo zdanie. Też mnie to strasznie wkurza, w moim regionie była nawet żałosna akcja, że na wiadukcie pomiędzy miastami powiesili baner z napisem " życzysz Krystynie seksu? zatrąb". Na szczęście krótko to było i zdjęli to dziadostwo.
takasobie

Re: Krystyna Pawłowicz

Post autor: takasobie »

Moja odpowiedź będzie dotyczyć nie tylko Krystyny Pawłowicz, ale ogólnie kobiet. Pamiętam, że w czasach podstawówki klasy 4-6 i gimnazjum zawsze żartowało się, że gdy jest kartkówka niezapowiedziana, to nauczycielka jest "niedopchnięta" w myśl zasady "kobieta bez bolca dostaje pierdolca". A w przypadku mężczyzn (czy to nauczyciele w szkole czy współpracownicy) mówiło się o tym, że dawno nie ruchał. Być może, gdy ktoś jest seksualny, ma potrzeby seksualne i nie zaspokaja ich z przyczyn od niego niezależnych (np. facet ma partnerkę atrakcyjną dla niego seksualnie, a partnerka nie chce seksu i nie uprawiają seksu), to pojawia się jakaś frustracja wynikająca z tego, że ta potrzeba jest niezaspokojona nawet przez substytut.
Osobiście, bardzo mi się podoba, że w polityce, która powinna reprezentować cały naród, nie uwzględniając poglądów, są osoby o różnym wyglądzie. Ale w przypadku polityków powinno się wybierać/nie wybierać osoby ze względu na poglądy a nie wygląd.
Ostatnio po wygranej Katarzyny Lubnauer w Nowoczesnej dziennikarz zapytał ją o dietę. Po co? Jaki to ma związek z partią polityczną?
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Krystyna Pawłowicz

Post autor: Viljar »

Jak byłem mały, matka mi wielokrotnie tłumaczyła, że na szacunek trzeba sobie długo i ciężko zapracować, a stracić go łatwo. Pawłowicz niewiarygodnie wręcz często rzuca wypowiedzi świadczące o tym, w jak głębokim poważaniu ma znaczną większość Polaków, nawet własnych wyborców. Kogoś takiego szanować się po prostu nie da. Akcje typu "Zatrąb..." to tylko cień tego, co ona serwuje swoim oponentom na co dzień. I nie ukrywam, że sam do takich akcji się ochoczo przyłączam.

I nie, wcale nie jest mi głupio ani przykro z tego powodu. Tym bardziej, że jej w ogóle nie jest wstyd z powodu tego, że obraża dziesiątki tysięcy ludzi niemal każdego dnia.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Krystyna Pawłowicz

Post autor: panna_x »

Cóż, może dlatego, że jesteś facetem. Kobiety inaczej reagują na komentarze w nie wymierzone ( jest to część ogólnospołecznego myślenia o starych pannach, do których część z nas na forum jest przypisywana). Nie sądzę, że gdyby Pawłowicz była miła, to by odpuścili jej życie prywatne.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Krystyna Pawłowicz

Post autor: Viljar »

Akurat Pawłowicz obrywa się bardziej od kobiet niż od mężczyzn, bo adresatami jej najbardziej skandalicznych wystąpień są właśnie kobiety. Z osób mi znanych najbardziej kąśliwe uwagi na jej temat wygłaszają właśnie kobiety.

A życia prywatnego nie odpuszcza się żadnej osobie publicznej, niezależnie od płci (przykład: J. Kaczyński).
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
zewsząd i znikąd
pASibrzuch
Posty: 246
Rejestracja: 30 lip 2014, 11:07

Re: Krystyna Pawłowicz

Post autor: zewsząd i znikąd »

Viljar pisze: 7 gru 2017, 08:26 Akcje typu "Zatrąb..." to tylko cień tego, co ona serwuje swoim oponentom na co dzień. I nie ukrywam, że sam do takich akcji się ochoczo przyłączam.
Nie wystarczy jej krytykować za chamstwo? Ona jest chamska, więc odpowiedzmy chamstwem na chamstwo i krytykujmy w najostrzejszych słowach jej język, sposób wypowiadania się, bezczelność wobec innych... Ale nie posuwajmy się do argumentów na temat życia prywatnego. Ja nie będę czuła się urażona krytyką Pawłowicz jako chamki, bo sama chamką nie jestem. Ale kiedy Pawłowicz jest poniżana jako kobieta nieaktywna seksualnie, wiem, że chodzi w tym o negatywną ocenę takich kobiet w ogóle i nie potrafię nie odczuwać tego jako obrażania także mnie.
VenusDoom
starszASek
Posty: 30
Rejestracja: 4 gru 2017, 22:51

Re: Krystyna Pawłowicz

Post autor: VenusDoom »

Dla mnie tego rodzaju komentarze (szczególnie wygłaszane przeze osoby mniej lub bardziej publiczne) świadczą nawet nie tyle o braku jakiegoś wyczucia, kulturalnego podejścia czy szacunku do drugiego człowieka (w tym do postronnych osób, które muszą tego słuchać), ale też o totalnej bezsilności osób, które takie mądrości wygłaszają.

Wiadomo, że argumentami ad personam posługujemy się, gdy już nie wiemy, co merytorycznego możemy powiedzieć. A w przypadku pani Pawłowicz powiedzieć można dużo, bo jej wypowiedzi bywają tak absurdalne, że wystarczy skupić się na ich treści (lub jej braku), by panią Pawłowicz zdyskredytować. Dywagowanie nad jej życiem prywatnym (o którym przecież tak naprawdę nic nie wiemy, tylko się domyślamy posługując się przy tym stereotypami krzywdzącymi wiele osób) jest zwyczajnie niepotrzebne i tylko obniża nam poziom debaty publicznej (jeśli jeszcze w ogóle da się ten poziom obniżyć).
Awatar użytkownika
króliczka
łASuch
Posty: 190
Rejestracja: 20 maja 2017, 21:11

Re: Krystyna Pawłowicz

Post autor: króliczka »

Co do tych tekstów o "niedoruchaniu" itd., to wydają mi się absurdalne bo Krystyna Pawłowicz jest już przecież staruszką (ma 65 lat). Kobiety (i w ogóle - ludzie) w tym wieku niezależnie od tego czy są w związku czy też nie - seksu już na ogół od dobrych kilkunastu lat nie uprawiają. Mając partnera (zwłaszcza w przypadku długotrwałego małżeństwa) prawdopodobnie tak czy siak by tego już od dość dawna nie robiła bo większość ludzi traci zainteresowanie bliskością fizyczną z partnerką/-em po ok. kilku latach związku, a po kilkunastu już praktycznie na ogół nic z tego nie zostaje. Prędzej singielka (ale oczywiście młodsza) może mieć kontakt fizyczny na wyciągnięcie ręki, bo "przeciętny" mężczyzna działa w ten sposób że tym bardziej się podnieca im bardziej kobieta zdaje mu się "nowa"/nieznana. Nie sądzę żeby widywana codziennie od kilkunastu/kilkudziesięciu lat żona wzbudzała nadal w mężu chęć na zbliżenia (i odwrotnie dokładnie tak samo) + każdy wiek rządzi się innymi prawami.
Nie wierzę żeby ludzie mówiący takie rzeczy naprawdę w nie wierzyli, musieliby być bardzo oderwani od rzeczywistości, co nie zmienia faktu że tak robić nie powinni.

takasobie pisze: 7 gru 2017, 08:12 Moja odpowiedź będzie dotyczyć nie tylko Krystyny Pawłowicz, ale ogólnie kobiet. Pamiętam, że w czasach podstawówki klasy 4-6 i gimnazjum zawsze żartowało się, że gdy jest kartkówka niezapowiedziana, to nauczycielka jest "niedopchnięta" w myśl zasady "kobieta bez bolca dostaje pierdolca". A w przypadku mężczyzn (czy to nauczyciele w szkole czy współpracownicy) mówiło się o tym, że dawno nie ruchał. Być może, gdy ktoś jest seksualny, ma potrzeby seksualne i nie zaspokaja ich z przyczyn od niego niezależnych (np. facet ma partnerkę atrakcyjną dla niego seksualnie, a partnerka nie chce seksu i nie uprawiają seksu), to pojawia się jakaś frustracja wynikająca z tego, że ta potrzeba jest niezaspokojona nawet przez substytut.
Mi się wydaje że niektórzy młodzi chłopcy (10-15 lat) mówią takie rzeczy o nauczycielkach, bo to właśnie oni są niezaspokojeni, i zwyczajnie na te nauczycielki lecą, a to lecenie w połączeniu z ich (tj. nauczycielek) niedostępnością dla nich, i posiadaniem pewnej formy władzy (możliwość wymierzenia złej oceny) rodzi w nich złość (nie potrafię znaleźć trafniejszego określenia). Taki młody chłopiec nie ma na ogół dostępu ani do rówieśniczek, ani do tych nauczycielek, nie ma nawet jeszcze możliwości skorzystania z usług prostytutki, a przecież lata nastoletnie to u mężczyzny okres największego rozbudzenia.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Krystyna Pawłowicz

Post autor: panna_x »

No tak, jak mówiłam, Pawłowicz jest krytykowana przez kobiety, ale chamskie powiedzonka o nieruchaniu raczej wypływają od facetów, jakoś nie wierzę, że to kobiety wpadły na pomysł z tym banerem. Tak samo o życiu seksualnym Pawłowicz zażartował Owsiak, a Kutz powiedział, że kobietom bez faceta odwala po 40-ce. Tak więc oczywiście, że są to hasła godzące w kobiety, które nie wybrały jedynej słusznej drogi życia rodzinnego. Ponieważ należę do grupy kobiet, które też nie chcą wyjść za mąż i mieć dzieci, to traktuję te hasełka jako ataki osobiste i w inne kobiety, które takie życie wiodą. Te hasła nie odnoszą się tylko do Pawłowicz, lecz są częścią powszechnego myślenia o kobietach niezamężnych i niedzieciatych, antyzwiązkowych, więc będą oddziaływać na kobiety właśnie z tej grupy- dlatego mnie, i jak widać, paru innym kobietom z tego forum, przeszkadzają. Kobietom, które mają rodziny, raczej przeszkadzać nie będą, bo to nie w nie są wymierzone. Tak samo nie będą przeszkadzać takim kobietom, które nie są i nie były dyskredytowane z powodu stanu cywilnego ( może są singielkami, ale nie spotkało je takie traktowanie, w ich środowisku jest większa tolerancja itd). Facetom to już na pewno nie przeszkadza. Generalnie, te opinie/powiedzonka będą prowokować te osoby, w które godzą i tyle. To jest ściśle określona grupa.
Co do Pawłowicz, to moim zdaniem, specjalnie jest chamska, bo to niestety najprostsza droga, żeby się wybić, zaistnieć, zwrócić uwagę na siebie, to już jest od dawna- tak zdobył popularność Kuba Wojewódzki, Kazimiera Szczuka ( chamska i złośliwa w teleturnieju, który prowadziła), Michał Piróg, Palikot, Doda, Korwin-Mikke. Jak ktoś jest miły, poprawny i przeciętny, to jest nudny, i często mało znany, nie przebije się ani w mediach, ani w polityce, ani w showbiznesie. Wypływają tylko kontrowersyjni prowokatorzy. Kiedy LadyGaga śpiewała na początku, chyba pod jeszcze swoim nazwiskiem, to nikt o niej nie słyszał, dopiero jak zmieniła zachowanie i wizerunek, na ten znany nam obecnie, czyli mocno prowokacyjny, to zrobiła się gwiazdą. A głos ma przecież ten sam.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Krystyna Pawłowicz

Post autor: Viljar »

Tym sposobem doczekaliśmy się tego, że kobiety bronią osoby, która dąży do ograniczenia ich praw. Brawo. Żebym tylko potem nie czytał żadnej z was w wątkach poświęconych dyskryminacji kobiet.

Mam nadzieję, że zdajecie sobie sprawę z przyczyn takich a nie innych komentarzy na temat Pawłowicz? Bo w tej chwili stajecie murem w obronie jej słów na temat kobiet w ogólności.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
VenusDoom
starszASek
Posty: 30
Rejestracja: 4 gru 2017, 22:51

Re: Krystyna Pawłowicz

Post autor: VenusDoom »

Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek tutaj "bronił" pani Pawłowicz, czy tym bardziej jej poglądów.

Bronimy tutaj podstawowych zasad kultury / debaty publicznej i jednocześnie krytykujemy lekceważący sposób mówienia o kobietach, który dla części mężczyzn jest normą.

To, że się z kimś nie zgadzamy nie znaczy, że możemy kogoś obrażać i ośmieszać.
Nightfall

Re: Krystyna Pawłowicz

Post autor: Nightfall »

Tym sposobem doczekaliśmy się tego, że kobiety bronią osoby, która dąży do ograniczenia ich praw. Brawo. Żebym tylko potem nie czytał żadnej z was w wątkach poświęconych dyskryminacji kobiet.
Ale tu chyba nikt nie bronił poglądów tej pani? Raczej chodzi o to, żeby krytykować konstruktywnie jej poglądy,a wygląd czy jej preferencje seksualne zostawić w spokoju. Dla mnie takie uderzanie w czyjś wygląd, seksualność, czy poglądy na tematy osobiste (np wierzenia) jest poniżej pasa.
To, że się z kimś nie zgadzamy nie znaczy, że możemy kogoś obrażać i ośmieszać.
Dokładnie i trzeba być w tym konsekwentnym.
Rheda
pASibrzuch
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2015, 23:32

Re: Krystyna Pawłowicz

Post autor: Rheda »

Chyba każda z wypowiadających się z tym temacie osób podkreśliła, że nie znosi Pawłowicz i jej poglądów. Nie wiem, jak można przez to zrozumieć, że się broni jej stosunku do praw kobiet. Jeśli my same chcemy, żeby wszystkie kobiety były dobrze traktowane, nie możemy robić wyjątków. Każdy wyjątek to przyzwolenie na wyjęcie kogoś poza nawias tego, o co walczymy; a może komuś przyjdzie do głowy i nas z jakiegoś powodu wyjąć poza ten nawias? Przecież jeśli uznamy, że jakąś jedną kobietę wolno obrażać, odwołując się do seksualnych argumentów, to będzie oznaczać, że nie chcemy równości i dobrego traktowania dla WSZYSTKICH kobiet. Jeśli nie umiesz zrozumieć tego w inny sposób, przyjmij, że "bronimy jej", jak to ująłeś, z egoizmu.
Awatar użytkownika
AlaZala
AS gaduła
Posty: 426
Rejestracja: 19 lis 2016, 17:06

Re: Krystyna Pawłowicz

Post autor: AlaZala »

Ja uważam, że pani Pawłowicz nie ma żadnych hamulców i zasad moralnych. Walczy ze swoimi przeciwnikami bezwzględnie, bez oglądania się na kogokolwiek i cokolwiek. Obraża wszystkich, którzy mają inne poglądy i każda obelga przechodzi jej przez usta bez najmniejszych trudności.

I uważam, że wobec takich osób należy bezwzględnie stosować zasadę wzajemności.

Uważam, że trzeba bronić prawa kobiet, ale nie wszystkich kobiet. Nigdy nie będę stawała w obronie kobiet agresywnych, depczących prawa innych osób. Tak samo uważam, że należy bronić prawa mężczyzn, ale nie wszystkich mężczyzn. Człowiek, niezależnie od płci, który nie szanuje praw innych osób, nie zasługuje na to, aby inne osoby stawały w obronie jego praw.
Zablokowany