Nigdy nie miałam takiego kalendarza w ręku, ale często można spotkać za szybą nie jednego tira, albo właśnie w warsztatach samochodowych (mam w wspomnieniach, miałam z 7 lat, taki duży z nagą panią ze sztucznym biustem, potem bałam się, że też mi taki urośnie, bo jednak jest to nieestetyczne). Wydaję mi się, że kiedyś stawiano bardziej na sztuczne napompowane i naolejowane ciało, a teraz można znaleźć z bardziej artystycznymi aktami. Ten pierwszy typ mi się nie podoba, ten drugi często idealizuje. Kalendarz ma się sprzedać to się np. retuszuje hip dipsy czy jak kto woli wcięcia w pośladkach, które ma każdy. W każdym razie ładne akty są ładne, preferuje te czarno-białe z kawałkami materiału na ciele(niekoniecznie na miejscach intymnych) i z mężczyzna i kobietą razem, bo no tak jak ktoś napisał sam mężczyzna niewiele może, a jak jest już z kobietą to sobie mogę wyobrazić że ja nią jestem