Strona 12 z 18

Re: Gwałt

: 27 maja 2015, 11:53
autor: Viljar
Jedyny plus, że rzecznik policji w Lubinie już wycofał ten tekst i przeprosił za jego zamieszczenie. Ale wstyd pozostał. Polska znów ukazała się jako mentalne zadupie Europy, wyprzedzona pod tym względem nawet przez Irlandczyków, którzy jeszcze niedawno zastanawiali się, czy należy dopuszczać do rozwodów.

Re: Gwałt

: 27 maja 2015, 12:12
autor: Poison Ivy
Naprawdę, multum kobiet żyją w przekonaniu, że kiedy coś takiego się zdarzy (albo zdarza się regularnie!), to jest ICH WINA i jak widać często są w takim przekonaniu podtrzymywane przez rodzinę, przedstawicieli władzy, znajomych...

Re: Gwałt

: 27 maja 2015, 12:46
autor: Viljar
Przekonanie to minie dopiero z pokoleniem wyznającym te "wartości". Przykład wzięty z "rodzinnego" blokowiska: dziewczyna mniej więcej w moim wieku (miałem wówczas 23 lata) ucieka od męża, bierze tylko parę rzeczy i wyjeżdża z miasta, bo miała dość podłego traktowania. Jej matka wrzeszczy, że to hańba, że jej córka tak się zachowała, po czym ona jej koleżanki siedzą na ławce i gadają - czemu ta dziewczyna to zrobiła? Przecież ten mąż wcale nie był zły: pił rzadko, bił ją najwyżej z raz w tygodniu, czasami się dobrał, ale to przecież jego małżeńskie prawo, a ta raban toczy, jakby było o co.

Ja wiem, że nie powinno się nikomu śmierci życzyć, ale im szybciej wymrze pokolenie wyznające takie wartości, tym lepiej. Pociesza mnie fakt, że nawet w zabitych dechami dziurach młodsi ludzie coraz częściej zrywają z dotychczasowym "modelem rodziny" i nie powtarzają błędów rodziców. Dotyczy to, co miłe, płci obojga. To znaczy przemoc się zdarza nadal, ale kobiety coraz częściej i coraz śmielej coś z tym robią. Tyle że to niestety praca na lata...

Re: Gwałt

: 27 maja 2015, 13:15
autor: Poison Ivy
Znajoma z pracy wylądowała w szpitalu pobita z nożem pod żebrami, cudem przeżyła i też jej matka broniła zięcia:
"O rany, jednego zęba Ci wybił, wielkie mecyje..." :shock:

Wczorajsza "Uwaga!" w temacie...:
http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/wa ... 69649.html

Re: Gwałt

: 28 maja 2015, 07:05
autor: Viljar
Jak studiowałem, to mój (do pewnego momentu) kolega próbował zgwałcić moją trochę więcej niż przyjaciółkę - drobną, ładną dziewczynkę, która ze względu na zamiłowanie do gotyckich wydekoltowanych bluzek niezwykle go zapewne prowokowała strojem. No i pewnego razu na nią napadł. Kiedy odzyskał przytomność, okazało się, że ma połamane żebra, 30% utraty wzroku w jednym oku, a jedno z jego jąder kwalifikuje się do amputacji. Co się stało: dziewczyna zaczęła się bronić - po prostu z całej siły wbiła mu palec w oko, facet się zatoczył, ona poprawiła, a jak upadł, to go skopała, żeby sobie zapamiętał (to akurat wiem od niej).

Paradoksalnie polska mentalność wyszła dziewczynie na dobre, bo sprawa się rozeszła - gnojek wstydził się przyznać, że mu dziewczyna spuściła taki łomot i zapierał się, że go napadli chuligani. Prawdę znały chyba tylko 3 osoby: ta dziewczyna, ten chłopak i ja. Gdyby poszedł na policję, na pewno oskarżyliby ją o przekroczenie obrony koniecznej.

Opisany przypadek dotyczy dziewczyny, która z natury nie traciła zimnej krwi w sytuacjach stresowych. Ale ile kobiet byłoby w stanie naprawdę się obronić? A niestety - w świetle tego reportażu widać, że póki polaczkowata mentalność nie ustąpi, jedyną nadzieją dla kobiet jest właśnie umiejętność samoobrony, ale nie takiej, co jej uczą na kursach - o nie, wobec silniejszego przeciwnika nie chodzi o to, żeby się z nim bić czy coś, tylko oszołomić na chwilę na tyle długą, by uciec lub wezwać pomoc. Czyli stosować zasadę "walić czym się da tam, gdzie boli najbardziej". I mieć nadzieję, że pomoże. Tylko że to z kolei zostanie podciągnięte pod "przekroczenie obrony koniecznej". Jest to tekst, który doprowadza mnie do szału: jak zostanę napadnięty, to mam się zastanawiać, co zrobić, żeby napastnika za mocno broń Boże nie uszkodzić?

EDYCJA: Jestem pełen szczerego uznania dla postawy męża opisanej w artykule kobiety. Często zdarza się, że kobieta, która padła ofiarą gwałtu, zostaje zupełnie sama, bo mąż/chłopak ją zostawia: albo uważa, że to jej wina, albo podświadomie (lub nie) jest "zazdrosny" i uważa, że jego żona/dziewczyna jest "skażona". To też jest chore.

PS. Sprawa zeszła się z organizowaną przez "Amnesty International" i "Wyborczą" akcją "Przestępca też człowiek", podczas której zbierano podpisy przeciwko karze śmierci. Jak zbieracz podpisów do mnie podszedł, to dosłownie kopnąłem go w d... Może przesadziłem, ale w tych okolicznościach...
PS2. Znajomość z tą dziewczyną przydałaby się każdej kobiecie - trudno uwierzyć, iloma rzeczami noszonymi w torebce można się skutecznie bronić.

Re: Gwałt

: 28 maja 2015, 07:32
autor: Poison Ivy
Jak chodziłam na samoobronę, to pan trener uczył nas bronić się tak... żeby nie zostawiać śladów. ;)
Serio. Sam miał złe doświadczenia z obroną konieczną (w sensie, że potem to on siedział na ławie oskarżonych), więc polecał nam otrzaskać drania i wiać...

Oczywiście i tak noszę klucze w ręce, jak wracam wieczorem do domu i nie zamierzam się patyczkować. Może i dałabym radę obronić się otwartą dłonią, ale po co ryzykować ;)

P.S. Już raz się obroniłam, więc... DZIEWCZYNY UCZCIE SIĘ SAMOOBRONY! :) Albo dowolnej sztuki walki.

Re: Gwałt

: 28 maja 2015, 10:29
autor: Viljar
A ja dołożę jeszcze jeden apel: PANOWIE! Jeśli kiedyś zdarzyłoby się takie nieszczęście, że wasza wybranka padłaby ofiarą gwałtu, nie odwracajcie się od niej w momencie, kiedy potrzebuje wsparcia bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. TO NIE JEJ WINA!

Re: Gwałt

: 29 maja 2015, 20:19
autor: drschultz
Viljar pisze:A ja dołożę jeszcze jeden apel: PANOWIE! Jeśli kiedyś zdarzyłoby się takie nieszczęście, że wasza wybranka padłaby ofiarą gwałtu, nie odwracajcie się od niej w momencie, kiedy potrzebuje wsparcia bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. TO NIE JEJ WINA!
Nie masz co apelować. Jak ktoś ma IQ>60 to sam rozumie, a jak poniżej to i tak nie dotrze.

Re: Gwałt

: 25 wrz 2016, 09:35
autor: Warszawianka40+
Uwaga ofiary gwałtu oraz przemocy w rodzinie!
Polecam pozycję "Przemoc. Uraz psychiczny i powrót do równowagi" autorka J.L. Herman.
Przydatne także dla ofiar nieodpowiedzialnej terapii (psychiatrycznej i psychologicznej) w takich przypadkach.

Re: Gwałt

: 16 lis 2016, 01:27
autor: deejay
@Viljar, świetna historia twojej przyjaciółki, przydałoby się więcej takich dziewczyn, może wtedy pewni panowie oduczyliby się zaczepek. :D

Niestety, do przemocy wobec kobiet przyczyniają się inne kobiety - matki - które mniej wymagają od synów, często stają po ich stronie, żeby synek mógł dalej zarastać syfem i przyrastać do kanapy, na której żłopie piwo przed TV. Mam taką sytuację w rodzinie, ww. kanapowiec to brat mojego ojca i, jak myślicie, po czyjej stronie stanęła babcia? Synowej, która od lat znosi męża- pijaka, czy synka? Oczywiście, że synka, najukochańszego, jedynego. Mówi się o kobiecej solidarności... gdzie ona jest w takich sytuacjach, czym ona się przejawia w takich przypadkach, jak ten opisany przez Poison Ivy?

Re: Gwałt

: 18 lis 2016, 10:23
autor: panna_x
bo rodzice idealizują dzieci. żadna matka nie uwierzy, że jej "maleństwo" mogłoby stosować przemoc, gwałcić czy zabić. więzi rodzinne są silniejsze niż trochę abstrakcyjna solidarność grup społecznych, których członkowie nie są blisko związani.

Re: Gwałt

: 18 lis 2016, 18:05
autor: deejay
Cóż, w takim razie moja matka jest wyjątkiem potwierdzającym tę regułę. :D
Dla niej zawsze cudze dzieci, z rodziny i nie, były lepsze niż ja.

Re: Gwałt

: 19 lis 2016, 10:46
autor: Biała
Mi obswrwaje podpowiadają, że w przypadku matek, idealizacja dotyczy przede wszystkim synów. Z córkami to już tak niekoniecznie.

Re: Gwałt

: 19 lis 2016, 23:43
autor: deejay
To by się zgadzało z moim doświadczeniem. Z tym, że ponieważ nie mam brata, to obserwuję to na przykładzie pobłażliwości mojej matki w stosunku do synów jej brata, czy mojego kuzyna. On - ma czas (na studia, na związek, na wszystko), ja - zmarnowałam swoją przyszłość. Tak to mniej-więcej idzie; i jak tu nie kochać takiej mamy. :D

Re: Gwałt

: 1 sie 2018, 12:26
autor: panna_x
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obc ... -masz.html

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obc ... ktory.html

Okropne jest, że kodeks mówi, że podstawą małżeństwa jest seks, od tego zaczyna, a uchylanie się to podstawa to rozwodu. Stawia seks na pierwszym miejscu, przed wzajemną pomocą, obowiązkami. Najważniejsze jest pożycie ;( Bardzo uprzedmiotawia moim zdaniem kobietę. Niektórzy nie uznają nawet pojęcia gwałtu małżeńskiego, bo w końcu od tego jest się żoną. Tymczasem wg statystyk najwięcej gwałtów to te, kiedy ofiara zna sprawcę, jest to mąż, chłopak, znajomy, konkubin. Koło 80%.