"Alieny"
Re: "Alieny"
Tzn co jest piekne? To ze dajesz *** a nie lubisz? gratulacje
We are the nobodies
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
Re: "Alieny"
Jago
Na poczatek proponuje ten temat:
http://www.asexuality.org/pl/viewtopic.php?t=314
Chyba skopiuje sobie ten post, bo cos mi sie wydaje, ze nie ostatni raz ktos niesie nam radosna nowine, ze seks to najpiekniejsza rzecz na swiecie. Pewnie beda sie tu mnozyc tematy w stylu: przeczytalem kilkanascie postow i powiem wam prawde o was samych...
jago pisze:Czytałem kilkanaście postów na tym forum i odniosłem wrażenie, że aseksualiści uważają, że dla ludzi o, powiedzmy, normalnyxh upodobaniach seksualnych, stosunek to tylko forma zaspokojenia swoich dzikich żądz i popędu fizycznego.
Zapewniam, ze przeczytanie kilkunastu (pfff) postow na tym forum nie daje zadnej wiedzy o wszystkich forumowiczach i ich pogladach. Wiec daj spokoj z tym "usprawiedliwiacie..., nie chcecie...". Zwracaj sie do okreslonych osob albo do nikogo. I poczytaj wiecej.jago pisze:Usprtawiedliwiacie w ten sposób własny brak zainteresowania miłością fizyczną. Nie chcecie uważać siebie za takie dzikie, niepohamowane bestie i stąd ten...nie wiem jakiego słowa użyć...może lęk, obawa przed zbliżeniem.
Na poczatek proponuje ten temat:
http://www.asexuality.org/pl/viewtopic.php?t=314
Chyba skopiuje sobie ten post, bo cos mi sie wydaje, ze nie ostatni raz ktos niesie nam radosna nowine, ze seks to najpiekniejsza rzecz na swiecie. Pewnie beda sie tu mnozyc tematy w stylu: przeczytalem kilkanascie postow i powiem wam prawde o was samych...
Re: "Alieny"
Nie, no dajcie spokój:/ Liczyłem na w miarę na poziomie dyskusję, a tu co? Wyłapujecie fragmenty mojego posta i jakieś komentarze złośliwe:/ Nie tego się spodziewałem po dorosłych, zdaje się, ludziach:( Że co?? Ze mam napsiać do Bravo? Żałosne I dowiedziałem się, też że mam problemy ze sobą...więc jakoś będzie trzeba załatwić psychologa dla pozostałych 39.5 mln ludzi w Polsce No niestety, jeśli liczycie na jakiekolwiek zainteresowanie asami w Polsce, to po takich komentach musicie się zadowolić dyskusjami we własnym gronie:/ Zaprowadziła mnie tu ciekawość, ale już mnie tu nie ma Po co tu wchodziłem? Bo zastanawiałem się, jaki macie stosunek do siebie i otoczenia. Wcale nie napsiałem, że czuję się lepszy czy coś w tym rodzaju, ale nie spodziewałem się takich wytyków:/ No, ale cóż, to nie świadczy bynajmniej o mnie. Pozdrowienia i miłego dalszego życia życzę...
Re: "Alieny"
Hahahahaha.... Nie no dobre! Jestem alienem Nie no czy te społeczeństwo jest naprawdę takim tepym niżem intelektualnym??
Re: "Alieny"
To widać, słychać i czuć.lucyfer pisze: Nie no czy te społeczeństwo jest naprawdę takim tepym niżem intelektualnym??
- shevandell
- starszASek
- Posty: 30
- Rejestracja: 24 sty 2007, 01:25
- Lokalizacja: Warszawa
Re: "Alieny"
Yyyy...
Temat stary i pewnie już umarł śmiercią naturalną, ale może ktoś to jednak przeczyta...
Jako nowa osoba weszłam na ten wątek w celach poznawczych i jestem zdziwiona - i szczerze mówiąc, zniesmaczona - reakcjami większości "długostażowych" ASów na wypowiedzi i pytania osób seksualnych. Osób, kóre weszły tu z ciekawościa i pozytywnym nastawieniem, chcąc się czegos dowiedziec o zupełnie nieznanym im zjawisku i w dobrej - jak sądze - wierze opowiadając trochę o sobie. A tu - co to w ogóle za kuriozum, ASy, które same chcą być akceptowane, tolerowane albo przynajmniej zostawione w spokoju, reagują taka agresją na kulturalne zagajenie? Nie jestem psycholoiem, nie chce analizowac przyczyn takiego zachowania, ale taka zajadła wrogość i zniecierpliwienie wszystkimi przejawami "nieASowości" jest dla mnie zaskująca.
I efekt jest taki, że zapewne mamy o dwie więcej osoby, które uważają, że aseksualni to zgorzkniałe freaki, z którymi nie da się podyskutowac na poziomie. Potrzebne to? Pewnie napiszecie, że wszystko Wam jedno. Ale ja niestety mam przykre doświadczenia jako członkini wielu innych pogardzanych, opluwanych czy nierozumianych "mniejszości" (katoliczka, warszawianka, gruba, dobra uczennica=kujonka itd) i wiem, ze jedyny sposób na bycie tolerowanym lub akceptowanym jest uparte obalanie stereotypów, co niestety wymaga troche wysiłku i pracy nad sobą. "dla dobra ogółu", ze tak to górnolotnie ujmę, na zasadzie "myślałem, że wszyscy warszawiacy to snoby, świnie i chamy, ale ona jest całkiem OK, może jednak trochę sie myle co do stolycy".
Dlatego zawsze trafia mnie szlag, kiedy słysze o kolejnej aferze z księdzem jako frontmanem - to nie pomaga tym wszystkim katolikom, którzy chcieliby pokazac społeczeństwu, że nie sa pedofilami, ciemnogrodem i pasozytami, za jakich "oświecona" część obywateli ich uważa. Wścieka mnie, że nie mogę zachować się czasami chamsko i szowinistycznie, chociaż mam ochotę, bo nie zrobie tego jako "ja", tylko jako "warszawianka". Ale jednak tego nie robię. Bo chyba w szerszej perspektywie nie warto.
Tak sobie tylko piszę... możecie mnie zakrzyczeć albo zignorowac, ale musiałam się jakos zwerbalizowac na ten temat. Sorry, jesli za długi ten post wyszedł.
Pozdrowienia dla wszystkich i życzę cierpliwości i wyrozumiałości - dwa razy więcej, niz liczymy w stosunku do siebie samych.
Temat stary i pewnie już umarł śmiercią naturalną, ale może ktoś to jednak przeczyta...
Jako nowa osoba weszłam na ten wątek w celach poznawczych i jestem zdziwiona - i szczerze mówiąc, zniesmaczona - reakcjami większości "długostażowych" ASów na wypowiedzi i pytania osób seksualnych. Osób, kóre weszły tu z ciekawościa i pozytywnym nastawieniem, chcąc się czegos dowiedziec o zupełnie nieznanym im zjawisku i w dobrej - jak sądze - wierze opowiadając trochę o sobie. A tu - co to w ogóle za kuriozum, ASy, które same chcą być akceptowane, tolerowane albo przynajmniej zostawione w spokoju, reagują taka agresją na kulturalne zagajenie? Nie jestem psycholoiem, nie chce analizowac przyczyn takiego zachowania, ale taka zajadła wrogość i zniecierpliwienie wszystkimi przejawami "nieASowości" jest dla mnie zaskująca.
I efekt jest taki, że zapewne mamy o dwie więcej osoby, które uważają, że aseksualni to zgorzkniałe freaki, z którymi nie da się podyskutowac na poziomie. Potrzebne to? Pewnie napiszecie, że wszystko Wam jedno. Ale ja niestety mam przykre doświadczenia jako członkini wielu innych pogardzanych, opluwanych czy nierozumianych "mniejszości" (katoliczka, warszawianka, gruba, dobra uczennica=kujonka itd) i wiem, ze jedyny sposób na bycie tolerowanym lub akceptowanym jest uparte obalanie stereotypów, co niestety wymaga troche wysiłku i pracy nad sobą. "dla dobra ogółu", ze tak to górnolotnie ujmę, na zasadzie "myślałem, że wszyscy warszawiacy to snoby, świnie i chamy, ale ona jest całkiem OK, może jednak trochę sie myle co do stolycy".
Dlatego zawsze trafia mnie szlag, kiedy słysze o kolejnej aferze z księdzem jako frontmanem - to nie pomaga tym wszystkim katolikom, którzy chcieliby pokazac społeczeństwu, że nie sa pedofilami, ciemnogrodem i pasozytami, za jakich "oświecona" część obywateli ich uważa. Wścieka mnie, że nie mogę zachować się czasami chamsko i szowinistycznie, chociaż mam ochotę, bo nie zrobie tego jako "ja", tylko jako "warszawianka". Ale jednak tego nie robię. Bo chyba w szerszej perspektywie nie warto.
Tak sobie tylko piszę... możecie mnie zakrzyczeć albo zignorowac, ale musiałam się jakos zwerbalizowac na ten temat. Sorry, jesli za długi ten post wyszedł.
Pozdrowienia dla wszystkich i życzę cierpliwości i wyrozumiałości - dwa razy więcej, niz liczymy w stosunku do siebie samych.
Stupid Ring, stupid Quest, stupid Fellowship.
jej, a o co chodzi z tym bravo?
mnie tam raza cosmopolitany, joye, glamoury..
nierzadko sa jak podreczniki dla poczatkujacych cór koryntu..
meczy mnie golizna i epatowanie
seksem na kazdym rogu ulicy
takie wciskanie tego na sile, kiedy sie tego nie chce
bo mnie te redukowanie kobiety do zadka i piersi meczy
i te aluzje do spolkowania w reklamach..
po co to tak sprzedawac?
grrr
mnie tam raza cosmopolitany, joye, glamoury..
nierzadko sa jak podreczniki dla poczatkujacych cór koryntu..
meczy mnie golizna i epatowanie
seksem na kazdym rogu ulicy
takie wciskanie tego na sile, kiedy sie tego nie chce
bo mnie te redukowanie kobiety do zadka i piersi meczy
i te aluzje do spolkowania w reklamach..
po co to tak sprzedawac?
grrr
Hołd życiu w każdej chwili
Nooooo! Chłopak miał PRAWIE 18 lat, zapewne wiele wie o życiu, uważa że wszystkie rozumy pozjadał i przyszedł podyskutować nad sensem istnienia ASeksualizmu. Uważam, że każdy żyje jak mu się podoba, a będąc nowym na tym forum powinien zarzucić agresywny/agitatorski ton i starać się raczej zrozumieć Nas, niż próbować wciskać swoje przekoniania i preferencje, zakładając że jesteśmy "dziwakami".
Ogólnie, śmieszy mnie to, że seksualni robią z TEGO wielkie "halo", tyle szumu. A przecież, zwyczajnie można sobie kupić seks na ulicy, miłości natomiast nie kupisz za żadne skarby.
Haha ostanio kumpel na GG, powiedział mi że "swędzi go waceki musi sobie jakąś znaleźć...", szczerze się uśmiałem, bo dokladnie nie wiem, czy fizycznie mu coś tam dokucza bo dawno "narzędzia" nie używał, czy też raczej chodzi o psychikę, że powinien coś zrobić żeby wyrwać jakiś "towar", bo to nie wypada tak długo pozostawać bez...
Ogólnie, śmieszy mnie to, że seksualni robią z TEGO wielkie "halo", tyle szumu. A przecież, zwyczajnie można sobie kupić seks na ulicy, miłości natomiast nie kupisz za żadne skarby.
Haha ostanio kumpel na GG, powiedział mi że "swędzi go waceki musi sobie jakąś znaleźć...", szczerze się uśmiałem, bo dokladnie nie wiem, czy fizycznie mu coś tam dokucza bo dawno "narzędzia" nie używał, czy też raczej chodzi o psychikę, że powinien coś zrobić żeby wyrwać jakiś "towar", bo to nie wypada tak długo pozostawać bez...
Racja Zixxar, jest sporo niekonsekwencji w zachowaniu seksualnych i czemu najmniej tolerancji spotykam często w kręgu heteroseksualnych? Mnie koleżanki z liceum chciały koniecznie leczyć, ale się nie dałem : Potrzebna jest raczej jakaś dobra kampania informacyjna na takie drażliwe tematy. Społeczeństwo musi być uświadomione.
- Konkwistador
- starszASek
- Posty: 42
- Rejestracja: 5 lip 2008, 18:47
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: "Alieny"
Tak, Polska to kraj 100 lat w tyle za murzynami. Tyle o tym myślę..Naolin pisze:Co Wy myślicie na ten temat?
- damian1900
- ASiołek
- Posty: 55
- Rejestracja: 7 lut 2008, 13:56
- Lokalizacja: małopolskie
Zazwyczaj spotykam się z takimi opiniami na temat osób aseksualnych:
- jest pedałem, ale sie kryje
- jest impotentem
- AIDS albo inny syf
- zbyt mało atrakcyjny by poderwać laske
- zbyt nieśmiały lub zakompleksiony by ją poderwać
- nie ma f***a
Strasznie mnie to denrewuje, bo co to komu przeszkadza, że ktoś nie CHCE uprawiać seksu, bo po prostu NIE SPRAWIA MU TO PRZYJEMNOŚCI.
- jest pedałem, ale sie kryje
- jest impotentem
- AIDS albo inny syf
- zbyt mało atrakcyjny by poderwać laske
- zbyt nieśmiały lub zakompleksiony by ją poderwać
- nie ma f***a
Strasznie mnie to denrewuje, bo co to komu przeszkadza, że ktoś nie CHCE uprawiać seksu, bo po prostu NIE SPRAWIA MU TO PRZYJEMNOŚCI.
......................
Można to podciągnąć pod skrajny przypadek zakompleksionego (tak zakompleksiony że to już choroba psychiczna)
Media robią złą robote w zakresie aseksualizmu, bo zamiast udowadniać, że istnieje, usilnie temu zaprzeczają, stawiając znak równości
ASEKSUALNY = W JAKIŚ SPOSÓB CHORY (psychicznie lub fizycznie)
Media robią złą robote w zakresie aseksualizmu, bo zamiast udowadniać, że istnieje, usilnie temu zaprzeczają, stawiając znak równości
ASEKSUALNY = W JAKIŚ SPOSÓB CHORY (psychicznie lub fizycznie)
......................
Re: Kim chcę być?
Z cyklu 10 lat później
I nad tym również chciałam się pochylić. Czy naprawdę uważacie, że takie słowa z góry powinny Was jako aseksualistów oburzać i nie jest to często bezpodstawne? Jak i wiele innych typu: "może kogoś poznasz", "nie próbowałeś - nie możesz być pewny", "mówiłeś o tym lekarzowi?". Naprawdę uważacie, że macie prawo reagować agresją?
Chciałabym podbić refleksje nad tym. Nie rozumiem hejtu na w sumie tak ładnie ujęty aseksualizm i seksualizm. Do tego dużo asów z tego forum ma jakieś dziwne pojęcie o seksualizmie; że to nie to uczucie co przy masturbacji, ale też fizyczne parcie...jago pisze: ↑4 wrz 2006, 16:11Czytałem kilkanaście postów na tym forum i odniosłem wrażenie, że aseksualiści uważają, że dla ludzi o, powiedzmy, normalnyxh upodobaniach seksualnych, stosunek to tylko forma zaspokojenia swoich dzikich żądz i popędu fizycznego. Usprtawiedliwiacie w ten sposób własny brak zainteresowania miłością fizyczną. Nie chcecie uważać siebie za takie dzikie, niepohamowane bestie i stąd ten...nie wiem jakiego słowa użyć...może lęk, obawa przed zbliżeniem. Oczywiście nie można tej sprawy jednoznacznie osądzić nie wiedząc, ilu z aseksualistów próbowało już seksu i im "nie zasmakował', a ilu z nich od początku ma niechęć do jakiegokolwiek fizycznego wyrażania uczuć. Uważam jednak, jako dość ukształtowany już młody człowiek, że życie jest bardzo szare i smutne bez miłości w seksualnym znaczeniu tego słowa. Oczywiście powiecie, że miłośc można wyrazić na wiele różnych sposobów, jednak dla mnie to miłość niepełna, niedoskonała. Uważam, że najpiękniejszy dar dla małżeństwa to dziecko i tego zdania nie zmienię i sam będę dążył do takiego stanu w przyszłości. "Stereotyp" - powiecie? Chyba nie, bo przecież nie muszę robić tego, co wszyscy. Wy też nie musicie. [...] Niechęć do zbliżenia się do drugiego człowieka jest nie tyle dziwna, co skłaniająca do refleksji, czy ci, którzy nie muszą żyć z nikim tak blisko, akceptują do końca samego siebie...
Co jest złego w tych słowach? Abstrahując od aseksualności ja np. współczuje homo, że nie mogą mieć ze sobą dzieci, więc współczuje im w ogóle, że są homo, bo przy hetero nie byłoby tego problemu albo niewidomemu, że nie widzi.
I nad tym również chciałam się pochylić. Czy naprawdę uważacie, że takie słowa z góry powinny Was jako aseksualistów oburzać i nie jest to często bezpodstawne? Jak i wiele innych typu: "może kogoś poznasz", "nie próbowałeś - nie możesz być pewny", "mówiłeś o tym lekarzowi?". Naprawdę uważacie, że macie prawo reagować agresją?