o aseksualności

Ogłoszenia o wywiadach, artykułach, książkach, filmach... Znajdziesz coś? Podziel się.
ju83
przedszkolASek
Posty: 6
Rejestracja: 23 sie 2011, 14:40

o aseksualności

Post autor: ju83 »

Cześć, podaję link do artykułu, który ukazał się już jakiś czas temu
http://zwierciadlo.pl/2011/seks/czy-ja-musze-to-lubic
Awatar użytkownika
Wicherek
przytulAS
Posty: 774
Rejestracja: 1 wrz 2010, 06:56
Lokalizacja: Pyrlandia

Re: o aseksualności

Post autor: Wicherek »

Skończyłam czytać ten artykuł po przeczytaniu drugiego zdania "Chcą być uznani za czwartą płeć, obok hetero-, homo- i biseksualistów". Aseksualizm to nie płeć!
Autor tekstu nie jest wystarczająco kompetentny, żeby wypowiadać się na ten temat, skoro nie wie nawet tej podstawowej kwestii, a co dopiero dalej...
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: o aseksualności

Post autor: dimgraf »

Po przeczytaniu całości nasuwa mnie się jedno pytanie "co autorka miała na myśli?" Tekst jest tak niespójny i chaotyczny, że nie jestem w stanie stwierdzić czy ona broni osób aseksualnych i homoseksualnych czy jednak krytykuje.
Jest słodki dowcip o parze 90-latków. Zapytano ich, czy jeszcze mają życie seksualne. I wtedy ona powiedziała, że oczywiście. Jak się rano budzą, to ona bierze do ręki *** swojego męża, i jak on poleci w lewo, to ona idzie po bułeczki, a jak w prawo, to on. A to też seksualne, erotyczne zachowanie.
Nie wiem czemu ten dowcip miał dowieść, ale ok :mrgreen:
– Tylko czy kobieta, która nie lubi seksu, może lubić swoje ciało?
- Ona tylko nie zna przeżyć orgiastycznych. I może nie chcieć znać.
Wiele seksualnych też nie. :mrgreen:

Puenta:
Kobieta aseksualna może lubić swoje ciało, może o nie dbać, stroić. Jedyny minus jest taki, że chłopy się będą na tę jej urodę łapać, a ona będzie ich zwodzić, aż w końcu któryś się z nią ożeni. I wtedy ona mu powie: „ja nie lubię seksu i nie będę się z tobą kochać”. Tylko że powinna mu to wcześniej powiedzieć.
Pewnie by powiedziała gdyby była świadoma swojej aseksualności, chyba że jest desperatką szukającą na siłę męża.

Tak więc tekst nie zrozumiały z kiepską puentom.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Awatar użytkownika
cube
mASełko
Posty: 104
Rejestracja: 17 gru 2011, 22:26
Lokalizacja: z wielkopolski

Re: o aseksualności

Post autor: cube »

fajnie, że zacytowałeś fragmenty, dzięki temu nie zmarnowałem czasu na czytanie jakichś bzdetów o tym, że aseksualni są brzydcy, brudni i zakompleksieni.
www.pustamiska.pl
jedno kliknięcie to garść karmy dla zwierzaków ze schronisk
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: o aseksualności

Post autor: dimgraf »

Spoko starałem się wybrać najciekawsze kwestie. Poza tym gdyby właśnie tekst mówił, że jesteśmy brzydcy, brudni i zakompleksieni to można by go skrytykować, a tak nawet ciężko wyrobić sobie jakąś opinie bo nie ma tam nic co by jasno definiowało stanowisko autorki.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Awatar użytkownika
cube
mASełko
Posty: 104
Rejestracja: 17 gru 2011, 22:26
Lokalizacja: z wielkopolski

Re: o aseksualności

Post autor: cube »

rozumiem.
zdziwiło mnie tylko zdanie, że "kobieta aseksualna może lubić swoje ciało i o nie dbać", jakby ludzie myli się tylko ze względu na ewentualny seks.
www.pustamiska.pl
jedno kliknięcie to garść karmy dla zwierzaków ze schronisk
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: o aseksualności

Post autor: Layla »

Przeczytałam. Żadna rewelacja.Najbardziej zdziwiło mnie: "Chcą być uznani za czwartą płeć, obok hetero-, homo- i biseksualistów." Do tej pory były to dla mnie orientacje, nazwanie np. heteroseksualizmu płcią, jest dla mnie co najmniej nielogiczne. Bo jak określić płeć heteroseksualnego mężczyzny? Dobra, zostawmy to.

Kwestia następna:

"Czytałam, że seks wyszczupla, dobrze wpływa na gospodarkę hormonalną i system immunologiczny. Dzięki niemu nie mamy żylaków i chorób kobiecych – oczywiście, o ile seks jest udany, a nie udawany. Czy seks to lek? Nie wiem."

Za to ja wiem. Nie jest lekiem. Lekiem jest szczęście. Człowiek szczęśliwy mniej choruje. Co nam jest do szczęścia potrzebne? To jest kwestia indywidualna, ale zapewne nie obejdzie się bez poczucia bezpieczeństwa, akceptacji i grona osób z którymi można szczerze porozmawiać. Seks jest tu zbędny, chociaż u większości populacji powoduje wyrzut endorfin, przez co zapewne jest tak popularny. Dużo rodzajów wysiłku fizycznego powoduje wyrzut endorfin, nie musi to być seks. Jeżeli odejmie się od niego całą chemię, to niewiele zostaje.

Dalej:

"Co poradzić takiej kobiecie?"

Czemu akurat kobiecie? Mężczyzn aseksualizm nie dotyczy, czy co? Ale mniejsza o to. Nic nie radzić. Skoro jej z tym dobrze. Jeżeli to wynik urazu z dzieciństwa, to może terapię, żeby jakoś uporać się z traumą. Seksu nikt jej przecież nie każe uprawiać.

Co tu jeszcze było...Ach, tak, ślub:

"W porządku. Inność ma być chroniona, ale co z partnerem asa, który przed ślubem się nie ujawnił? Ma prawo oczekiwać, że as choćby spróbuje zmierzyć się z tym, co ich oboje krzywdzi, i pójdzie na terapię."


To absolutnie niedopuszczalne. Nie ujawnić się. Jeżeli ufa się partnerowi, to trzeba się ujawnić i szukać rozwiązania. Może związek się rozpadnie, trudno, życie biegnie dalej. Ale może okaże się, że partner też nie ma zbyt wygórowanych potrzeb, i można znaleźć jakieś wyjście z sytuacji? Ale jeśli as ujawni się po ślubie, to w tym momencie jest to mocno nie fair wobec partnera, i w imię ratowania związku wypadałoby iść na terapię i pod przymusem szukać rozwiązania. W końcu ślub już jest.

Dobra, dalej:

"Tylko czy kobieta, która nie lubi seksu, może lubić swoje ciało?"

Moje ulubione pytanie... Nie, nie chcemy seksu, to znaczy że przestajemy się myć i schludnie ubierać i mamy same kompleksy... Może ma to związek z określaniem kogoś nieatrakcyjnego jako "aseksualnego". Bez komentarza.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
ODPOWIEDZ