O aseksualności w związkach

Ogłoszenia o wywiadach, artykułach, książkach, filmach... Znajdziesz coś? Podziel się.
Awatar użytkownika
Wicherek
przytulAS
Posty: 774
Rejestracja: 1 wrz 2010, 06:56
Lokalizacja: Pyrlandia

O aseksualności w związkach

Post autor: Wicherek »

Krótki artykuł o aseksualności w związkach.

http://www.eradomianki.pl/aseksualnosc- ... ,pa5,451,5
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: O aseksualności w związkach

Post autor: chochol »

Kod: Zaznacz cały

Szacuje się, że – statystycznie – na 100 osób 1,5 to aseksualni. Łatwo obliczyć, że w naszym kraju takich ludzi jest około pół miliona.
Podobają mi się te szacunki, tylko szkoda, że mój region jest wybitnie pozbawiony przedstawicieli tego "gatunku".
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: O aseksualności w związkach

Post autor: Winkie »

Artykuł bardzo krótki, napisany lekko dzięki czemu jego odbiór jest szybki i zrozumiały, jednakże moje wrażenie jest takie, że nieco, hm - trochę utopijny/idealizujący relacje międzyludzkie. Bowiem to, że tyle a tyle osób jest w społeczeństwie, liczbowo układa się to tak, że problemów teoretycznie ze znalezieniem nawet aseksualnego mężczyzny czy kobiety większych nie powinno być, to w praktyce dochodzą do głosu też i inne czynniki, a więc to JAKA jest to osoba - jej charakter, upodobania, wszystko to w czym zakochuje się osoba seksualna. Nie różnimy się pod tym względem ponieważ poza seksem to jest taki sam normalny związek jak każdego innego typu.
Jednak sytuacja, kiedy seks partnerom nie jest potrzebny, zdarza się naprawdę często. I taki związek może być bardzo udany.
No nie byłabym tego taka pewna. Coraz to trafiam na wypowiedzi które jednoznacznie świadczą o tym, że dla wielu, naprawdę to większości ludzi, seks jest nierozerwalnie związany ze związkiem z daną osobą, jej fundamentem i czymś tak oczywistym, że aż branym za pewnik. To jest problem - ponieważ ludzie łącząc się w pary niekoniecznie muszą być rozumiani, albo postrzegani jako "dziwadło".
Zgodziłabym się, żeby mój partner zaspokajał swoje potrzeby gdzie indzie, byle by był moją duchowa połówką. Zastanawiam się tylko, czy byłby szczęśliwy w takim związku i czy zgodziłby się na taki układ – opowiada.
Duchowa połówka? Chyba kwestia takiego typu układu między as - s była już tutaj w innym temacie omawiana. No i z tego co pamiętam to jednak ludzie przejawiają silną chęć posiadania na wyłączność :wink: , no i nie wiem czy miła jej/jemu byłaby świadomość, że partner/partnerka realizuje jak by nie patrzeć bardzo ważną potrzebę seksu z inną osobą. Pojawia się ryzyko, że w końcu odejdzie do tej osoby.
chochol pisze:

Kod: Zaznacz cały

Szacuje się, że – statystycznie – na 100 osób 1,5 to aseksualni. Łatwo obliczyć, że w naszym kraju takich ludzi jest około pół miliona.
Podobają mi się te szacunki, tylko szkoda, że mój region jest wybitnie pozbawiony przedstawicieli tego "gatunku".
Większość wchłonął Śląsk i Małopolska. :wink: U mnie też, biorąc pod uwagę powierzchnię województwa, aseksualnych jest mało. No i nie zapominajmy też, że aseksualnych kobiet jest więcej niż aseksualnych facetów. A jeśli jeszcze uświadomimy sobie, że CIEKAWYCH aseksualnych facetów jest jeszcze mniej, to już całkiem na duchu upaść można. :wink:
Awatar użytkownika
...
mASełko
Posty: 147
Rejestracja: 11 maja 2011, 10:43

Re: O aseksualności w związkach

Post autor: ... »

Dośc konkretnie napisany artykuł. Mam jednak podobne wrażenie, jak Winkie, że chyba autor koloryzuje nieco stosunki między partnerami, żeby wszystko wyglądało na prostsze. :)
'- faceci to kontenery na hormony.
- a kobiety na emocje, tak?'
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: O aseksualności w związkach

Post autor: Winkie »

Między innymi jeżeli czyta się coś takiego:
Jeden związek może być oparty wyłącznie na seksie, a drugi będzie biały. Tej sfery życia nie można zaszufladkować i powiedzieć: „Związek bez seksu nie ma sensu i jest skazany na rychłą porażkę”
Fajnie gdyby nie to, że znowu jakieś tam badania na 400 - osobowej grupie mężczyzn dowiodły, że najważniejszym dla nich elementem jest właśnie udany seks i, że wielu panów chce mimo wszystko spłodzić potomka. W przypadku kobiet jest chyba nieco inaczej ponieważ dla nich rozmnażanie się wiąże się z o wiele większymi wyrzeczeniami, stąd może i samo podejście do seksu jest inne.
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Re: O aseksualności w związkach

Post autor: DZIEWICA8 »

Ja nie mam takiego wrażenia, że artykuł pokazuje wyidealizowaną rzeczywistość związków damsko- męskich. Dla mnie to raczej zbiór tak zwanych "oczywistych- oczywistości".
Chodzi tu pewnie o to, że jeżeli jedna osoba ma potrzeby seksualne ,a druga nie ma ,to związek się rozpadnie z powodów seksualnych (niedopasowanie seksualne).
Natomiast, gdy obie osoby nie mają potrzeb seksualnych, to taki związek nie rozpadnie się z powodów seksualnych. Może się natomiast rozpaść z innych powodów np. konflikty na tle finansowym, rodzinnym, różnice charakterów.
Wiadomo, że nie może być szczęśliwym związek, gdy jedna osoba zmusza się do seksu a druga do celibatu, żeby był kompromis w związku osób niedopasowanych.
Natomiast, gdy osoby są dopasowane i nie ma między nimi żadnych konfliktów, to związek może trwać zgodnie z przysięgą małżeńską:"aż do śmierci". Oczywista oczywistość. :| :| :|
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: O aseksualności w związkach

Post autor: Winkie »

DZIEWICA8 pisze:Dla mnie to raczej zbiór tak zwanych "oczywistych- oczywistości".
"Oczywistość" nie musi być oczywistością stosowaną, nie dla każdego w jednakowym stopniu to samo jest "oczywistością", do tego typem "oczywistej - oczywistości", powszechnie obowiązującej, a więc można uznać, że zbiór właśnie takich oczywistych jest sam w sobie tym co chcielibyśmy uzyskać - a nie dokładnie tym co możemy uzyskać.
DZIEWICA8 pisze:Natomiast, gdy osoby są dopasowane i nie ma między nimi żadnych konfliktów, to związek może trwać zgodnie z przysięgą małżeńską:"aż do śmierci". Oczywista oczywistość. :| :| :|
Zgodnie z którą przysięga małżeńską? Autorstwa czyjego - państwa czy Kościoła? W tej drugiej instytucja małżeńska odgórnie zakłada, że ze związku będą w przyszłości dzieci, pożycie małżeńskie, a partner może starać się nawet i o unieważnienie małżeństwa z tytułu "niezrealizowania" jeśli dajmy na to - po kilku latach trwania małżeństwa poczuje, że gotów jest się rozmnożyć, partnerka dalej nie. A tego iż może (choć oczywiście - nie musi) się tak stać nawet w parze rzekomo dobranej po tym względem, czyli as - as, wykluczyć nie można ponieważ czasami się zdarza, że aseksualizm był tylko stanem przejściowym. Ok, dana osoba w pewnym życia momencie mogła z całą pewnością rzec, że np. seksu uprawiać nie chce i nie będzie, lecz nie oznacza to chyba, że zdania tego zmienić nie może? I nadal będzie to prawdą... Tyle, że prawdą w różnym okresie życia tego człowieka.
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Re: O aseksualności w związkach

Post autor: DZIEWICA8 »

Jak dla mnie to jest takie "gdybanie". Oczywiście może się zdarzyć, że ktoś się myli, nie potrafi się prawidłowo określić i nagle będąc już w związku odczuje jednak potrzebę seksu. Jednak nie zawsze musi tak być. Gdy na samym początku związku ludzie dobiorą się pod względem charakterów, poglądów na życie, dopasowania seksualnego, to przynajmniej punkt wyjścia jest dobry. Potem to wszystko może się zmienić, może, ale wcale nie musi. Natomiast jeśli ludzie już na początku są niedobrani, to taki związek albo szybko się rozpadnie, albo będzie nieszczęśliwy. O to właśnie mi chodziło.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
ODPOWIEDZ