"Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Ogłoszenia o wywiadach, artykułach, książkach, filmach... Znajdziesz coś? Podziel się.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Viljar »

Jako osoba "uświadomiona" używam tego samego zwrotu. Z przyczyn czysto subiektywnych - ja się z tym czuję źle.

Kolejna rzecz: jedni mówią o "czwartej orientacji", inni o chorobie, a prawda jest taka, że nadal nie wiadomo, skąd to się bierze i z czym to się je, więc użycie tego zwrotu, chociaż nie do końca fortunne, nie jest jednak również błędne.

Ostatnia - rozumiem oburzenie towarzyszące używaniu tego typu sformułowań, jeśli padają z ust czy piór psychologów czy seksuologów, ale to jest - o ile dobrze zrozumiałem - fragment programu telewizyjnego. Więc chyba nikt nie spodziewał się konsultacji merytorycznych?
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
ouo
ciAStoholik
Posty: 328
Rejestracja: 25 lut 2015, 15:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: ouo »

Jedni cierpią z powodu aseksualizmu, inni się nim cieszą, jeszcze innym to zwisa i powiewa. :P Oczywiście, że lepiej byłoby jakby nie narzucali tej emocjonalnej otoczki, bo nikt nie poczuł by się urażony, ale przecież to telewizja...

Mogli napisać: "jak wygląda życie osoby cieszącej się aseksualizmem" - to dopiero byłoby zaczepne. :lol:
(~˘▾˘)~
Awatar użytkownika
Koziorro
mASełko
Posty: 105
Rejestracja: 5 sty 2015, 00:22
Lokalizacja: Łódź

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Koziorro »

A wystarczyło zmienić pytanie na "Jak wygląda życie osób aseksualnych?", ale jak to sprzedać...
Choć patrząc na pozostałe jakże gorące tematy, aseksualizm rzeczywiście odstaje. Wszystko kręci się wokół kopulacji, a tu nagle nic, null, zero? Toż to mordęga musi być :D

Tylko pytanie - cierpienie wynika z aseksualizmu samego w sobie, czy bardziej poczucia odosobnienia wśród ludzi?
"Jeśli nie wiesz, dokąd zmierzasz, zaprowadzi cię tam każda droga" - Lewis Carroll
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Viljar »

W moim przypadku cierpienie wynika z jednego i drugiego. Odosobnienie to jedna sprawa, a z drugiej strony - świadomość, że jest się od urodzenia kalekim*, nie wpływa korzystnie na samopoczucie.

Aseksualność też może być ciekawym tematem. Wystarczy wpisać sobie do wyszukiwarki na "demotywatorach" hasło "asesualizm", a potem pozostaje tylko pękać ze śmiechu. Temat na reportaż gotowy ;) Rzecz w tym, że część aseksualistów stara się tworzyć wokół tego stanu ideologiczną otoczkę, mającą na celu ukazanie tego typu ludzi jako niemalże półboskich istot, które, odrzucając cielesność, inwestują w rozwój duchowy. Rycerze Jedi normalnie :D Nie mam pojęcia, jak wiele osób na forum podziela ten pogląd, ale obawiam się, że nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością.

* - pisałem już kiedyś gdzieś, że aseksualność uważam za swego rodzaju upośledzenie; podobnie jak głuchotę od urodzenia.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Nightfall

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Nightfall »

O ludzie, naprawdę? Nie wiem czy się śmiać, czy płakać 8) Jak dla mnie jedynym cierpieniem, które wynika z aseksualizmu, jest trudność w znalezieniu podobnych osób.
świadomość, że jest się od urodzenia kalekim*, nie wpływa korzystnie na samopoczucie.
To brzmi smutno, jakbyś nie akceptował siebie.
Awatar użytkownika
Art
mASełko
Posty: 106
Rejestracja: 23 lut 2011, 14:37

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Art »

Viljar pisze:W moim przypadku cierpienie wynika z jednego i drugiego. Odosobnienie to jedna sprawa, a z drugiej strony - świadomość, że jest się od urodzenia kalekim*, nie wpływa korzystnie na samopoczucie.
Viljar, naprawde tak myślisz ? :shock: W zyciu bym nie powiedział, że to "upośledzienie" ...o kalectwie nie wspominając :?
Viljar pisze: ...część aseksualistów stara się tworzyć wokół tego stanu ideologiczną otoczkę, mającą na celu ukazanie tego typu ludzi jako niemalże półboskich istot, które, odrzucając cielesność, inwestują w rozwój duchowy. Rycerze Jedi normalnie :D Nie mam pojęcia, jak wiele osób na forum podziela ten pogląd, ale obawiam się, że nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością.
Masz rację, niektórzy to gloryfikują i zupełnie niepotrzebnie :roll: Ale nie można mieć im za złe, w końcu faktem jest, że asy w dużo większym stoniu skupiają się na sferze duchowej/intelektualnej, skoro fizyczność jest dla nich marginalna/nieistotna :wink:
Z drugiej strony taka postawa jak Twoja jest zupełnym przeciwieństwem i to tez niedobrze - po prostu trzeba to wypośrodkować :roll: Bo żadna skrajność w tym przypadku nie jest dobra :wink:
Viljar pisze:* - pisałem już kiedyś gdzieś, że aseksualność uważam za swego rodzaju upośledzenie; podobnie jak głuchotę od urodzenia.
A ja Ci powiem zupełnie szczerze, ze o ile czasem jest mi zle z moim asowaniem...tak bardzo często jest to cudowne uczucie :wink:
W porównaniu z innymi tzn. "normalnymi" ludzmi czuje się taki WOLNY :mrgreen: Nic mnie nie ogranicza, nie zmusza, nie goni ... czuje się "inny"...ale to dobre uczucie :wink:
Nie jak wyrzutek/outsider...ale raczej jak w pewnym sensie indywidualista, który idzie własną scieżką i doświadcza wielu rzeczy, których inni nie mogą :wink:
Wiem, że wiele tracę, ale rekompensuje to sobie czesto poprzez odczuwanie/współodczuwanie a wspomniane wrażenie wolności i niezależności nie da się opisać/porównać do niczego innego :wink:

I wcale teraz tego nie wyolbrzymiam, tak po prostu myślę - i polecam każdemu by spojrzał na to z takiego punktu widzenia :wink:
Inexplicable
Awatar użytkownika
Sherly
AS gaduła
Posty: 476
Rejestracja: 17 mar 2014, 16:22
Lokalizacja: Gallifrey

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Sherly »

Nightfall pisze:O ludzie, naprawdę? Nie wiem czy się śmiać, czy płakać 8) Jak dla mnie jedynym cierpieniem, które wynika z aseksualizmu, jest trudność w znalezieniu podobnych osób.
Art pisze:Masz rację, niektórzy to gloryfikują i zupełnie niepotrzebnie :roll: Ale nie można mieć im za złe, w końcu faktem jest, że asy w dużo większym stoniu skupiają się na sferze duchowej/intelektualnej, skoro fizyczność jest dla nich marginalna/nieistotna :wink:
Z drugiej strony taka postawa jak Twoja jest zupełnym przeciwieństwem i to tez niedobrze - po prostu trzeba to wypośrodkować :roll: Bo żadna skrajność w tym przypadku nie jest dobra :wink:
Zgadzam się w stu procentach.
Viljar, jest mi smutno że tak negatywnie oceniasz swoje Asowstwo :(
Awatar użytkownika
Koziorro
mASełko
Posty: 105
Rejestracja: 5 sty 2015, 00:22
Lokalizacja: Łódź

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Koziorro »

Mówiąc o nadmiernej gloryfikacji - podpisuję się pod tym obiema rękami. Odrzuca mnie podejście do asów jako istot, które przewyższają "tych brudnych i zezwierzęconych seksualnych". Może jeszcze uznać aseksualizm za windę do nirwany?
Wybór człowieka, czy podąży drogą rozwoju wewnętrznego, jak będą wyglądały jego więzi z ludźmi jest osobną sprawą. Każdy może zdecydować się na wygodnickie życie bez refleksji albo skupić się na wspinaniu po szczeblach kariery kosztem innych. Nie odbierajmy asom szansy zostania cudownym bucem i duchową kaleką :D

Aseksualizm jest tylko wariantem seksualności, z którym wiążą się odmienne problemy, choćby ze znalezieniem partnera. Z drugiej strony, asów omijają pewne bolączki seksualnych - medal dla tego, kto samą aparycją zaciągnie asa do łóżka :mrgreen:

Viljar, pamiętam, rzeczywiście pisałeś kilkakrotnie o aseksualizmie negatywnie. Też czasami czuję się jak ktoś wybrakowany, może dlatego, że wciąż czuję się świeża w temacie. Z drugiej strony, istnieje cała masa cech, których brak można odczuć jako dotkliwy: łatwe zawieranie znajomości, szybkość/dokładność działania, zdolności matematyczne/lingwistyczne/manualne itd. Lepiej boleć nad tym, czego nie mam, czy zaakceptować dany mi zestaw i wykorzystać jego zalety?
Wiem, że w przypadku aseksualności będzie to długi i trudny proces, dotyczy w końcu jednej z podstawowych potrzeb ludzkich. Jednak życzę Ci, byś kiedyś spojrzał na siebie jako asa jak nie w sposób pozytywny, to przynajmniej neutralny :)
"Jeśli nie wiesz, dokąd zmierzasz, zaprowadzi cię tam każda droga" - Lewis Carroll
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Poison Ivy »

Oni chyba szukali ludzi do programu na tym forum. I olałam to ogłoszenie, bo napisali, że to będzie program o nietypowych zachowaniach seksualnych, a ja nie mam żadnych zachowań: ani typowych, ani nietypowych. ;)


Viljar, ja też cierpię z tego powodu - nawet w tej chwili. Ale co innego cierpieć z powodu swojej orientacji, wzrostu czy koloru oczu, a co innego cierpieć na chorobę. Bo przez fakt, że jestem niska też cierpię - na przykład kiepsko widzę scenę na koncertach, jeśli się nie dopcham do pierwszego rzędu. ;)

Badania na temat aseksualizmu są aktualnie na takim etapie, że można się kłócić czy to jest orientacja, czy brak orientacji, ale na pewno wiadomo, że to nie choroba.

No i jako osoba aseksualna, nie czuję się pozbawiona cielesności. Może nie należę do szczególnie wysportowanych osób, ale lubię i szanuję swoje ciało. I używam go do odczuwania miliona innych przyjemności poza seksem. :P
Indiana
fantAStyczny
Posty: 561
Rejestracja: 26 sty 2014, 00:50

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Indiana »

Viljar pisze:W moim przypadku cierpienie wynika z jednego i drugiego. Odosobnienie to jedna sprawa, a z drugiej strony - świadomość, że jest się od urodzenia kalekim*, nie wpływa korzystnie na samopoczucie.

Aseksualność też może być ciekawym tematem. Wystarczy wpisać sobie do wyszukiwarki na "demotywatorach" hasło "asesualizm", a potem pozostaje tylko pękać ze śmiechu. Temat na reportaż gotowy ;) Rzecz w tym, że część aseksualistów stara się tworzyć wokół tego stanu ideologiczną otoczkę, mającą na celu ukazanie tego typu ludzi jako niemalże półboskich istot, które, odrzucając cielesność, inwestują w rozwój duchowy. Rycerze Jedi normalnie :D Nie mam pojęcia, jak wiele osób na forum podziela ten pogląd, ale obawiam się, że nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością.

* - pisałem już kiedyś gdzieś, że aseksualność uważam za swego rodzaju upośledzenie; podobnie jak głuchotę od urodzenia.

To że Ty czujesz się kaleką nie znaczy że nie istnieją ludzie, którzy są szczęśliwi z faktu bycia aseksualistą. Więc zamiast uogólniać napisz może o sobie, że to Ty jesteś kaleką, bo się taki czujesz, a nie formułuj wypowiedzi ogólnych, że aseksualizm to kalectwo, bo ja sobie na przykład sobie nie życze, żeby ktoś mnie tak nazywał z uwagi na aseksualizm, bo się taka nie czuje.

W innych kwestiach życiowych może i jestem kaleką, ale akurat jeśli chodzi o seks nie mam poczucia, żeby moje życie było niepełne z tego powodu.

Co do cierpienia to i ja cierpie z powodu przynależności do malutkiej mniejszości, natomiast aseksualizm sam w sobie nie jest dla mnie źródłem cierpienia.
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Poison Ivy »

"Aseksualność, jako źródło cierpień" - dobry tytuł na rozprawę naukową ;)


P.S. Wysłałam do TLC maila pełnego oburzenia. :)
Nightfall

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Nightfall »

P.S. Wysłałam do TLC maila pełnego oburzenia. :)
Cudownie, miałam nadzieję, że ktoś to zrobi :3
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Viljar »

Indiana pisze:To że Ty czujesz się kaleką nie znaczy że nie istnieją ludzie, którzy są szczęśliwi z faktu bycia aseksualistą. Więc zamiast uogólniać napisz może o sobie, że to Ty jesteś kaleką, bo się taki czujesz, a nie formułuj wypowiedzi ogólnych, że aseksualizm to kalectwo, bo ja sobie na przykład sobie nie życze, żeby ktoś mnie tak nazywał z uwagi na aseksualizm, bo się taka nie czuje.
Przykro mi, że nie jest mi przykro. Napisałem, co uważam. Jak ci się nie podoba - trudno. Szczerze mówiąc - nie interesuje mnie to. Mnie też doprowadziło do szału, jak kiedyś ktoś użył sformułowania "środowisko LBGTA", gdyż 1) absolutnie nie zgadzam się za określanie aseksualności za orientację i 2) brzydzę się "transami" (pozostałe literki mi nie przeszkadzają). I czy się darłem, że dzieje mi się krzywda? Nie. Mam pogląd, jaki mam i nie będę go zmieniał, bo się komuś nie podoba ;)
Art pisze:Viljar, naprawde tak myślisz ? :shock:
Odpowiem krótko: tak. Nie dosłownie, bo wiem, że to nie choroba, ale odczucia mam identyczne. Mam na ten przykład znajomą z anosmią - nie czuje zupełnie zapachów, chyba że np. dosłownie wsadziłaby głowę do worka z przyprawami. Jej świat jest niepełny i sama to przyznaje; mój też. Więc...
Art pisze:A ja Ci powiem zupełnie szczerze, ze o ile czasem jest mi zle z moim asowaniem...tak bardzo często jest to cudowne uczucie :wink:
W porównaniu z innymi tzn. "normalnymi" ludzmi czuje się taki WOLNY :mrgreen: Nic mnie nie ogranicza, nie zmusza, nie goni ... czuje się "inny"...ale to dobre uczucie :wink:
Nie jak wyrzutek/outsider...ale raczej jak w pewnym sensie indywidualista, który idzie własną scieżką i doświadcza wielu rzeczy, których inni nie mog
Serio, nie wierzę.
Ja to widzę tak: ludzie seksualni mogą doświadczać wszystkiego. AS-y części dostępnych wrażeń są pozbawieni. Indywidualistą też może być każdy. Jest też tak kwestia, że indywidualistą można być na sposób pozytywny i negatywny ;) Człowieka seksualnego też nikt nie goni, nie ogranicza... Czasami mam wrażenie, że AS-y myślą, że S-y tracą ogromną część dnia i energii na zaspokajanie potrzeb cielesnych i że w ogóle na nic inne nie zważają :D
Nightfall pisze:To brzmi smutno, jakbyś nie akceptował siebie.
Bo tak jest; przynajmniej w odniesieniu do tej jednej rzeczy. Każdy ma parę rzeczy w sobie, które chce poprawić. Tylko że w przypadku innych mam szansę i w jakimś stopniu mogę nad nimi pracować, a w przypadku tej - raczej nie. Mógłbym to zaakceptować, gdybym był jednym z tych, co to im nawet dotyk sprawia nieprzyjemność.
Poison Ivy pisze:"Aseksualność, jako źródło cierpień" - dobry tytuł na rozprawę naukową
Kilka lat temu w "Charakterach" był artykuł pod podobnym tytułem, tylko że dotyczył hipolibidemii :)

Śmiech śmiechem, ale twierdzenie, że aseksualność (czy wspomniana hipolibidemia) może być źródłem cierpień, wcale nie musi oznaczać przesady. Jeśli jakaś osoba ma potrzeby uczuciowe, zwykle również - jakby to rzec - "dotykowe" (w sensie przytulenia, pocałunków itp.), tylko sam stosunek nie jest jej potrzebny lub nawet z jakiegoś powodu odrażający. Wiedząc o tym, woli nie angażować się w związki, żeby nie ranić drugiej osoby; żeby nie angażować się w coś, co i tak się rozleci... i patrzy, jak ktoś, kogo może uważa nawet za ideał, wiąże się z kimś innym. Miło nie jest, ale innego wyjścia nie ma.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Indiana
fantAStyczny
Posty: 561
Rejestracja: 26 sty 2014, 00:50

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Indiana »

A ja wyraziłam swój pogląd, żeby ludzie postronni czytający to forum nie mieli wrażenia, że każdy ma taki sam stosunek do tej kwestii jak Ty.
Ja na przykład nigdy nie paliłam papierosów, dym papierosowy mnie odpycha, nie potrafie się nawet zaciągać i idąc Twoim tropem rozumowania mogłabym rozpaczać, że jestem niezdolna do doświadczania życia w całości.
Tylko, że według mnie nie wszystkiego muszę w życiu doświadczać. To że istnieje możliwość np. zjedzenia fekaliów nie znaczy, że ja je musze jeść i się w tym rozsmakowywać. :wink:
Awatar użytkownika
Biała
pASibrzuch
Posty: 244
Rejestracja: 9 gru 2014, 21:08

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Biała »

Indiana, podpisuję się pod tym rękami i nogami. Jakoś nie jest możliwe, żeby człowiek w swoim życiu doświadczył WSZYSTKIEGO, co teoretycznie jest możliwe do doświadczenia. To normalne, że każdemu przypadnie taki czy inny ułamek tego. Nie wiem, dlaczego jeśli chodzi o seks, to nagle ta uniwersalna prawda zaczyna przeszkadzać... Bo w naszym kręgu kulturowym tak się promuje seksualność, że każdy od małego ma tłoczone do głowy, że kopulacja jest niezbędna do życia jak powietrze? To już bardziej jak z papierosami, wiele osób pali, ale przecież nie każdy musi widzieć w tym sens i mieć na to ochotę.
Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat dziecko będzie 5 razy młodsze od matki. Gdzie jest ojciec??
ODPOWIEDZ