"Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Ogłoszenia o wywiadach, artykułach, książkach, filmach... Znajdziesz coś? Podziel się.
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Poison Ivy »

Viljar pisze: Ja niczego nie wyrwałem; przeciwnie - odniosłem się do tego, co napisałaś, a co sprawiło, że mi szczęka opadła: "Gdybyś był heteroseksualny". Wniosek: obecnie nie jestem. Wniosek dalszy: jestem czymś innym: gejem? bi? (tfu!) transseksualistą? Zupełnie serio zapytuję, skąd ta opinia. Domyślam się, że to jakieś nieporozumienie, ale zupełnie nie mam pojęcia, o co halo i że nie chodziło o to, żeby mnie wkurzyć czy cuś ;)
Dlaczego plujesz na transseksualistów? ;)
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Viljar »

Sherly pisze:Zgadzam się w 100%. Przez długie lata sama miałam problem z mówieniem o seksie. Być może wynikało to z braku doświadczenia, wychowania w bardzo religijnej rodzinie a może wrodzonej pruderii :roll: Rozumiem ludzi którzy mówić o intymności się wstydzą. Od jakiegoś czasu dokształcam się, tj. dużo czytam i słucham na ten temat, by choć teoretycznie znać temat. I zaczynam z tej pruderii wyrastać. Wiedza to klucz. Polacy potrzebują porządnej edukacji seksualnej. Merytorycznie prowadzonych zajęć, przez ludzi znających temat (a nie katechetów, którzy wciskają młodzieży zabobony i straszą przed ciążą).

Ktoś w tym kraju powinien zająć się tym problemem, raz a porządnie, bo naprawdę najwyższy czas na zmiany.

Poison Ivy, Viljar - pięknie opisaliście problem z definicją aseksualności. Moim zdaniem idealnie trafiliście.
Ja z kolei problemów tego typu nie mam, bo studiowałem biologię, więc pruderię siłą rzeczy szybko trzeba było wyleczyć. Jak inaczej omawiać budowę układów rozrodczych czy fizjologii oraz opisywać ilustracje?
Edukacji seksualnej to my się jeszcze lata nie doczekamy. Biorąc pod uwagę, jakie nam bzdety przyszykowali "specjaliści" pod kierownictwem miłościwie nam panującego ministerstwa oraz fakt, że wiele osób nie widzi w tym niczego złego, to obawiam się, że w tym kraju to jeszcze długo nie tylko rozmowy o seksie będą złe, to jeszcze homoseksualizm uznawać się będzie za chorobę przenoszoną drogą kropelkową (nie przesadzam, znałem takich ludzi).
Dlaczego plujesz na transseksualistów? ;)
Bo w moich oczach jest to takie... nienaturalne. Ani to mężczyzna, ani kobieta. Nawet nie wiedziałbym, jak się do niego... niej... no właśnie, jak się zwracać? Druga rzecz - brzydzi mnie to, dosłownie. Trzecia sprawa - tego typu osobniki są (przypuszczam tak na podstawie własnych obserwacji) najbardziej hałaśliwą grupą na różnych paradach, spotkaniach czy manifestacjach LGBT - jednak przez swoje zachowanie, poglądy i nierzadko wygląd robią "złą prasę" ludziom LGB, którzy niczym się nie wyróżniają. A tych ostatnich akurat rozumiem i popieram. Jako "antygenderysta" mam też skłonność do traktowania tego jako chęć zwrócenia na siebie uwagi. Przy czym przyjmuję do wiadomości fakt, że mogę się mylić.

Swoją drogą - zwolennik praw lesbijek i gejów, który jest przeciw transseksualistom. Paranoja, nie? :)
Bo założyłam, że jesteś aseksualny i stąd to nieporozumienie :D
Teraz zrozumiałem - po prostu różnimy się definiowaniem aseksualizmu. Rozumiem, że ty traktujesz go jako czwartą orientację - ja natomiast jako określenie poziomu popędu (czyli właściwie jego braku), gdyż orientacja to (nie tylko w mojej zresztą opinii) nie ogranicza się jedynie do popędu seksualnego, ale też do ukierunkowania emocji czy chęci stworzenia związku. Według mnie można więc być heteroseksualnym aseksualistą, stąd nieporozumienie. W tej sytuacji pozostaje mi jedynie przeprosić :)
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Sherly
AS gaduła
Posty: 476
Rejestracja: 17 mar 2014, 16:22
Lokalizacja: Gallifrey

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Sherly »

Viljar pisze: Edukacji seksualnej to my się jeszcze lata nie doczekamy. Biorąc pod uwagę, jakie nam bzdety przyszykowali "specjaliści" pod kierownictwem miłościwie nam panującego ministerstwa oraz fakt, że wiele osób nie widzi w tym niczego złego, to obawiam się, że w tym kraju to jeszcze długo nie tylko rozmowy o seksie będą złe, to jeszcze homoseksualizm uznawać się będzie za chorobę przenoszoną drogą kropelkową (nie przesadzam, znałem takich ludzi).
I to jest najbardziej frustrujące... Społeczeństwo jest w tej kwestii przynajmniej 10 lat za "Zachodem", potrzeba zmiany, ale przez to zacofanie trudno coś zmienić, i tak powstaje błędne koło które ktoś mądry powinien przerwać.
Poison Ivy pisze:
Dlaczego plujesz na transseksualistów? ;)
Tego typu osobniki są (przypuszczam tak na podstawie własnych obserwacji) najbardziej hałaśliwą grupą na różnych paradach, spotkaniach czy manifestacjach LGBT - jednak przez swoje zachowanie, poglądy i nierzadko wygląd robią "złą prasę" ludziom LGB, którzy niczym się nie wyróżniają. A tych ostatnich akurat rozumiem i popieram. Jako "antygenderysta" mam też skłonność do traktowania tego jako chęć zwrócenia na siebie uwagi. Przy czym przyjmuję do wiadomości fakt, że mogę się mylić.
Cieszę się, że jesteś świadomy swej omylności :D Nie znam osobiście transseksualistów/transseksualistek, ale znam ludzi nie wpisujących się w stereotypy o swojej płci, jak i ludzi którzy są "pomiędzy" (genderqueer, genderfluid), z moich obserwacji wynika że wcale nie są tacy krzykliwi, a uwagę chcą przykuć nie do siebie, ale do problemu nietolerancji - i bardzo słusznie.
A co do zwracania się do osób transseksualnych - albo "on", albo "ona", zależnie od płci z jaką się osobnik identyfikuje :P Zawsze można grzecznie spytać jak się do kogoś zwracać, wystarczy odrobina dobrej woli.
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Poison Ivy »

Viljar pisze: Bo w moich oczach jest to takie... nienaturalne. Ani to mężczyzna, ani kobieta. Nawet nie wiedziałbym, jak się do niego... niej... no właśnie, jak się zwracać? Druga rzecz - brzydzi mnie to, dosłownie. Trzecia sprawa - tego typu osobniki są (przypuszczam tak na podstawie własnych obserwacji) najbardziej hałaśliwą grupą na różnych paradach, spotkaniach czy manifestacjach LGBT - jednak przez swoje zachowanie, poglądy i nierzadko wygląd robią "złą prasę" ludziom LGB, którzy niczym się nie wyróżniają. A tych ostatnich akurat rozumiem i popieram. Jako "antygenderysta" mam też skłonność do traktowania tego jako chęć zwrócenia na siebie uwagi. Przy czym przyjmuję do wiadomości fakt, że mogę się mylić.

Swoją drogą - zwolennik praw lesbijek i gejów, który jest przeciw transseksualistom. Paranoja, nie? :)

Aaaaa! Błąd numer 1: to nie transseksualiści są hałaśliwi, tylko transwestyci :) Jeżeli ktoś jest po zmianie płci, to w wielu przypadkach nie jesteś w stanie rozpoznać, że ktoś kiedyś był kobietą lub mężczyzną, a teraz na odwrót.
Chyba, że ktoś dokonywał tego w późnym wieku, jak Anna Grodzka.

Ale oglądałam dokument o transseksualnej 11-letniej dziewczynce (urodziła się jako chłopiec) i jej rodzice już w tym wieku pozwolili na terapię hormonalną - żeby zahamować pojawienie się trzeciorzędnych cech płciowych. Pozwolili, bo ta terapia jest odwracalna i stosunkowo mało szkodliwa (w opozycji do operacji, którą dziewczyna sobie zrobi jak dorośnie). I generalnie myślę, że w przyszłości to będzie standardowe leczenie od wczesnego wieku i mniej będzie dramatów i piętnowania takich osób, których przemiana nie jest doskonała.

Moi znajomi też zresztą mają synka 5-letniego, który kocha różowy kolor, w przyszłości chce być "tancerką" (sic!), musieli mu kupić perukę i spódniczkę Arielki itd.

Coraz więcej jest takich historii, gdzie rodzice akceptują transseksualne dziecko i pozwalają mu żyć zgodnie z płcią psychiczną.

https://youtu.be/bJw3s85EcxM

https://youtu.be/epDPui27QZQ
Awatar użytkownika
ouo
ciAStoholik
Posty: 328
Rejestracja: 25 lut 2015, 15:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: ouo »

Viljar pisze:
Sherly pisze:
Dlaczego plujesz na transseksualistów? ;)
Bo w moich oczach jest to takie... nienaturalne. Ani to mężczyzna, ani kobieta. Nawet nie wiedziałbym, jak się do niego... niej... no właśnie, jak się zwracać? Druga rzecz - brzydzi mnie to, dosłownie. Trzecia sprawa - tego typu osobniki są (przypuszczam tak na podstawie własnych obserwacji) najbardziej hałaśliwą grupą na różnych paradach, spotkaniach czy manifestacjach LGBT - jednak przez swoje zachowanie, poglądy i nierzadko wygląd robią "złą prasę" ludziom LGB, którzy niczym się nie wyróżniają. A tych ostatnich akurat rozumiem i popieram. Jako "antygenderysta" mam też skłonność do traktowania tego jako chęć zwrócenia na siebie uwagi. Przy czym przyjmuję do wiadomości fakt, że mogę się mylić.

Swoją drogą - zwolennik praw lesbijek i gejów, który jest przeciw transseksualistom. Paranoja, nie? :)
Moja najlepsza przyjaciółka jest trans. :P I ją też denerwują te "głośne" jednostki, w ogóle uważa, że takie osoby, które są mało, że głośne, to na dodatek głoszące jakieś skrajne poglądy, z którymi większość osób trans się nawet nie zgadza, to jakaś banda buraków, która próbuje zdobyć w ten sposób popularność (rafalala?), albo działa pod fałszywą banderą.
(~˘▾˘)~
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Viljar »

Chyba, że ktoś dokonywał tego w późnym wieku, jak Anna Grodzka.
I właśnie ten osobnik zohydził mi tę grupę najbardziej :P
Aaaaa! Błąd numer 1: to nie transseksualiści są hałaśliwi, tylko transwestyci
Nie błąd, tylko uogólnienie. Ani transseksualiści, ani transwestyci nie cieszą się moją sympatią czy szacunkiem. Miałem na myśli obie te grupy, dlatego użyłem skrótu "trans".
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Poison Ivy »

Na paradach zazwyczaj paradują drag queens, taką mają rolę, żeby zwracać na siebie uwagę.

A Anna Grodzka jest bardzo inteligentną, wrażliwą i kulturalną osobą.
To trochę jakby dyskryminować kobietę, bo jest mniej atrakcyjna. A w kategorii posłanek to mamy przecież dużo paskudniejsze aparycje, np. posłanka Wróbel czy Pawłowicz...

A tak przy okazji niedawnych kłótni z kolegami na podobny temat - bo zagięli mnie pytając o transseksualne kobiety i to nie jest przypadek, że są jakoś mniej zauważalne. Po prostu jest ich trzy- a nawet według niektórych badań pięciokrotnie mniej.
Nightfall

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Nightfall »

Teraz zrozumiałem - po prostu różnimy się definiowaniem aseksualizmu. Rozumiem, że ty traktujesz go jako czwartą orientację - ja natomiast jako określenie poziomu popędu (czyli właściwie jego braku), gdyż orientacja to (nie tylko w mojej zresztą opinii) nie ogranicza się jedynie do popędu seksualnego, ale też do ukierunkowania emocji czy chęci stworzenia związku. Według mnie można więc być heteroseksualnym aseksualistą, stąd nieporozumienie. W tej sytuacji pozostaje mi jedynie przeprosić :)
Nic nie szkodzi. Ważne, że udało się dojść do porozumienia :) Chęć do tworzenia związków wśród osób aseksualnych rozumiem bardziej jako hetero/homo romantyczność :)
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Viljar »

@Poision Ivy - to nie ma nic wspólnego z dyskryminacją na tle wyglądu, bo mówimy o czymś zupełnie innym. W wypadku Grodzkiej mówimy o osobie, która kobietą nie jest. Mężczyzną ponoć już też nie... Pytanie - czym? Tego nie wiem. Kurczę, ja nawet nie wiem, jak pisać w wypadku takich osób - ona, on, ono? Przepraszam za pardon, jak mawiają starzy warszawiacy, ale to jest gwałt zadany naturze.

Mam wrażenie, że względem takich... ludzi nie dogadamy się nigdy.
Nightfall pisze:Nic nie szkodzi. Ważne, że udało się dojść do porozumienia :) Chęć do tworzenia związków wśród osób aseksualnych rozumiem bardziej jako hetero/homo romantyczność :)
No to teraz wszystko jasne :) Niemniej pozostanę przy swojej wersji, mając jednakowoż na uwadze możliwe różnice poglądów :)
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Poison Ivy »

Viljar pisze:@Poision Ivy - to nie ma nic wspólnego z dyskryminacją na tle wyglądu, bo mówimy o czymś zupełnie innym. W wypadku Grodzkiej mówimy o osobie, która kobietą nie jest. Mężczyzną ponoć już też nie... Pytanie - czym? Tego nie wiem. Kurczę, ja nawet nie wiem, jak pisać w wypadku takich osób - ona, on, ono? Przepraszam za pardon, jak mawiają starzy warszawiacy, ale to jest gwałt zadany naturze.
Teraz jest kobietą. Dlaczego nie zaakceptować czyjegoś wyboru? Transseksualizm, to jest zjawisko daleko lepiej poznane niż aseksualizm. :) W tak konserwatywnym kraju, jak nasz, gdzie problemem są związki partnerskie, nie ma problemu z prawną zmianą płci i istnieją w tej kwestii procedury. Ja o tym czytałam już gdzieś w podstawówce, jest mnóstwo dostępnych źródeł. Serio, czyjeś genitalia są dla Ciebie problemem? A co z osobami interseksualnymi, które mają cechy obojga płci?
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Viljar »

Jest kobietą? Chcesz powiedzieć, że w momencie urodzenia to była kobieta? Ma zestaw chromosomów płciowych XX? Posiada wszystkie cechy płciowe identyfikujące kobietę? A może coś przeoczyłem i człowiek ma potencjał genetyczny umożliwiający zmianę płci? Też nie. Kobietą więc to nie jest i nigdy nie będzie. Nie mówiąc o tym, że wygląda ewidentnie jak facet. Dla mnie to takie samo widowisko jak pan Wurst z Eurowizji albo Wojtas T2 z Elbląga (jeździłem z nim przez rok jedną kolejką, więc wiem, o czym mówię). Oczywiście genderyści będą twierdzić inaczej, ale gender to ideologia mająca niewiele wspólnego z rzeczywistością, a jeszcze mniej z nauką.

Przypomina mi się ten fragmencik filmu tak bajdełej :lol:

Obojnactwo jest oczywiście chorobą spowodowaną zaburzeniami w rozwoju - z tego, co wiem, to się leczy operacyjnie. Transseksualizm też jest zresztą zaburzeniem.

Swoją drogą, ciekawe, że z moim negatywnym stosunkiem do psów nie polemizowałaś, chociaż nie ma on żadnego racjonalnego uzasadnienia ;)
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Poison Ivy »

Nie ma czegoś takiego jak ideologia gender, litości! :D

Tzn. ultraprawicowcy i katotalibowie sobie takie coś wymyślili na potrzeby własnej propagandy, ale ani polityka równościowa (która ma głównie wyrównywać szanse kobiet), ani edukacja seksualna nie jest żadną ideologią, a gender studies to już w ogóle, bo oni zajmują się głównie badaniem sytuacji zastanej. W każdym razie ideologia gender, to jest jakiś totalnie fikcyjny twór. :D

No nie wierzę, że inteligentni ludzie się na to łapią! :D

Obojnactwa się nie leczy. Kiedyś operowano niemowlaki wybierając im płeć, chyba w drodze losowania, albo co tam było łatwiej przyciąć - takim przykładem była Michalina z top model, z której zrobiono chłopaka, a w późniejszym wieku okazało się, że jednak psychicznie jest kobietą. Teraz raczej pozostawia się organy nienaruszone - osoby w dorosłym wieku wybierają płeć lup pozostają dwupłciowe, tak "jak je pan Bóg stworzył". ;)

Dla Ciebie wyznacznikiem płci są uwarunkowania biologiczne - genitalia, chromosomy, dla mnie jest ważniejsza świadomość człowieka, umysł, psychika. Swoją drogą to ciekawe, że osoby wierzące bardziej są przywiązane do ciała niż do ducha.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Viljar »

Określenia "ideologia gender" używa się powszechnie, więc nie widzę powodu, dla którego ja miałbym tego nie robić ;) Ideologią gender nazywam to, co propagują tak zwane gender studies. Nie wiem, jakie ty masz tym doświadczenia. Do najciekawszych spośród moich należy przyjęcie zaproszenia na spotkanie organizowane na UG. ŻADNA z osób tworzących tamtejsze koło "naukowe" nie była w związana z biologią czy medycyną. Osoba prowadząca nie miała elementarnej wiedzy w tym zakresie. A ja się pytam, jak można w ogóle omawiać kwestie płci w oderwaniu od medycyny, genetyki czy fizjologii? Cóż, nie przypadkiem tego typu organizacje skupiają chyba bez wyjątku humanistów. W każdym razie genderyzm nauką na pewno nie jest - pozostaje mi nazwać to ideologią. W każdym razie zgadzam się - to totalnie fikcyjny twór :D

Tak przy okazji - edukacja seksualna czy kwestie równouprawnienia nie mają nic wspólnego z ideologią gender, to jej zwolennicy próbują sobie przywłaszczyć cudze osiągnięcia ;)

Wyznacznikiem płci są geny, narządy płciowe itp. Nieprzypadkowo cechy płciowe obejmują genetykę, anatomię i fizjologię (w tej kolejności). To jest wiedza na poziomie gimnazjum tak nawiasem mówiąc :D Omijając te rzeczy "genderyści" sami sobie wieszają pętlę na szyję, gdyż wykazują, że odcinają się od nauki.

Mam przy okazji prośbę: nie używaj pojęć typu "katotalib". Po pierwsze, to nie wypada ludziom inteligentnym. "Katotalib", podobnie jak "leming" "lewak" czy "PiS-uar", to głupie słowo używane przez głupich ludzi, którzy - nie mając rzeczowych argumentów - próbują zdyskredytować rozmówcę o odmiennych poglądach. Po drugie - zdziwiłabyś się, jak wielu lewicowców, ateistów i w ogóle osób o poglądach innych niż konserwatywne ma polewę z genderyzmu. I wcale się nie dziwię, bo - pozwolę sobie odbić piłeczkę - to niewiarygodne, że ludzie niewierzący traktują poważnie ideologię niemającą kompletnie żadnych racjonalnych podstaw.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Poison Ivy »

Ja jestem po kulturoznawstwie, oczywiście, że mieliśmy też gender studies! :D
Omawia się płeć kulturową, czyli na przykład badaliśmy konstrukty męskie i żeńskie w różnych okresach rozwoju kinematografii. Raczej tam nie było ciała, tylko postaci zapisane na taśmie celuloidowej. Nie wiem co by na to powiedziała medycyna. ;)
Awatar użytkownika
Issander
ciAStoholik
Posty: 331
Rejestracja: 18 sty 2008, 23:17
Lokalizacja: zagranico

Re: "Naga prawda"... O ludzkiej głupocie

Post autor: Issander »

.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 17:03 przez Issander, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ