Dyskusja o Asach podczas Warszawskiego Dnia Różnorodności

Ogłoszenia o wywiadach, artykułach, książkach, filmach... Znajdziesz coś? Podziel się.
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: Dyskusja o Asach podczas Warszawskiego Dnia Różnorodnośc

Post autor: Poison Ivy »

Indiana pisze:@ PoisonIvy
Przytoczyłaś historię seksuolożki, której klientka była gwałcona i nie wiedziała, że jest aseksualna. Tylko, że ja nadal nie widzę konkluzji, nie rozumiem, po co ktoś przytacza takie przykłady, co chce ktoś wykazać... Już się zastanawiam, czy ze mną wszystko jest w porządku, ale nie widzę drugiego dna w tej historii.
Nie wiedziała, dlaczego nie chce zbliżeń ze swoim partnerem, co nie znaczy, że on miał prawo ją do nich zmuszać. Nazwanie tego aseksualnością, kiedy w końcu dotarła do dobrego seksuologa, to już kwestia formalna. Chodzi o to, że osoby aseksualne ulegają presji w takich związkach - bez względu na to, czy to się wiąże z dosłowną przemocą fizyczną, czy z wymuszaniem seksu na inne sposoby. Świadomość bycia aseksualnym na pewno pomaga zrozumieć, że ta sytuacja się nigdy nie zmieni - tzn. że ta przykładowa kobieta nigdy nie "polubi" seksu i nie ma sensu się męczyć, pozwalać się wykorzystywać, a w tym konkretnym przypadku wręcz gwałcić - bo aseksualność, to rzecz niezmienna.

Zasygnalizowałam tylko, że rozmawialiśmy między innymi o osobach aseksualnych doświadczających przemocy seksualnej. ZASYGNALIZOWAŁAM. Sorry, nie streszczę Wam całego spotkania - nie mam ani zamiaru, ani ochoty. :)
Jedyna KONKLUZJA, jaką tu chciałam przedstawić jest taka, że bardzo się cieszę, że wzięłam w nim udział, dowiedziałam się wielu rzeczy, nie tylko ciekawych, ale też takich, które mną wstrząsnęły. To chciałam powiedzieć.

Viljar - zaręczam Ci w imieniu wszystkich kobiet, że nie mają one ochoty mieć do czynienia z ŻADNĄ przemocą. Zastanawia mnie też kiedy poznałeś organizatorów spotkania i ich środowisko, bo nie zauważyłam Cię tam ani wśród publiczności, ani gdziekolwiek indziej. ;)

Izabela Dziugieł jest wybitnym specjalistą z ogromnym doświadczeniem w charakterze terapeuty, więc jakoś bardziej mnie przekonują jej wnioski wynikające z wiedzy i wykształcenia niż takietam mamlanie na forum. Jak zwykle faceci mają najwięcej do powiedzenia o przemocy wobec kobiet i tym jak pownny się one czuć w określonych sytuacjach.

A dzięki broszurkom, które przygotowaliśmy na spotkanie i których trochę zawinęłam ze sobą - uświadomiłam już paru znajomych. :D

To właściwie wszystko co chciałam powiedzieć, że jestem CHOLERNIE ZADOWOLONA ze spotkania. :)
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Dyskusja o Asach podczas Warszawskiego Dnia Różnorodnośc

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

Jak zwykle faceci mają najwięcej do powiedzenia o przemocy wobec kobiet i tym jak powinny się one czuć w określonych sytuacjach.
Niestety, nie pierwszy raz spotykam się z bagatelizowaniem problemu przemocy i naruszania granic ze strony panów.
Zapamiętajcie sobie, że to kobiety ustalają, co takim aktem faktycznie jest i jest to wybitnie indywidualne.

Mój niechlubny stryjek zza wielkiej wody raz postanowił zgodnie z polską, cebulaną tradycją skomentować w wulgarny sposób wdzięki pani w windzie. Po wyjściu z biurowca na dole już czekały gliny, dostał wpis w dokumentach o seksualnym molestowaniu słownym. Dziewczyna nie zawahała się zadzwonić na 911, policja nie zlekceważyła sprawy.
W Polsce byłyby "heheszki" i "przesadzasz", a nawet "przecież to był komplement". Nie.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2015, 07:26 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Issander
ciAStoholik
Posty: 331
Rejestracja: 18 sty 2008, 23:17
Lokalizacja: zagranico

Re: Dyskusja o Asach podczas Warszawskiego Dnia Różnorodnośc

Post autor: Issander »

.
Ostatnio zmieniony 12 paź 2018, 17:09 przez Issander, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: Dyskusja o Asach podczas Warszawskiego Dnia Różnorodnośc

Post autor: Poison Ivy »

Definicja WHO (w którą oczywiście panowie nie wierzą, wiemy wiemy ;) ) mówi, że PRZEMOC to:
"Celowe użycie siły fizycznej lub władzy, sformułowane jako groźba lub rzeczywiście użyte, skierowane przeciwko samemu sobie, innej osobie, grupie lub społeczności, które albo prowadzi do albo z którym wiąże się wysokie prawdopodobieństwo spowodowania obrażeń cielesnych, śmierci, szkód psychologicznych, wad rozwoju lub braku elementów niezbędnych do normalnego życia i zdrowia "

"Przemoc psychiczna to wywieranie wpływu na proces myślowy, zachowanie lub stan fizyczny osoby pomimo braku jej przyzwolenia przy użyciu środków komunikacji interpersonalnej."

Nie jestem psychologiem, więc nie będę się wdawała w szczegółowe analizy, ale prawda jest taka, że w ogóle nie znam dziewczyny, która by nigdy w życiu nie doświadczyła przemocy. Smutne, ale prawdziwe. I prawdą jest też, że dla osoby, która całkowicie nie toleruje seksu, każdy akt seksualny jest przemocą - jeżeli nie ze strony drugiej osoby, to tej skierowanej przeciwko samej sobie. Faceci stosują prośby, groźby i szantaż emocjonalny, a dziewczyny ulegają, bo boją się, że odejdzie czy coś sobie zrobi, albo w ogóle uważają seks za swój "obowiązek" itp. i robią coś wbrew sobie.
Oczywiście nie mówię tu o osobach demiseksualnych czy innych przedstawicielach szarej strefy, którzy godzą się na seks w pełni świadomie i nie stanowi on dla nich problemu, a nawet bywa przyjemny.
Indiana
fantAStyczny
Posty: 561
Rejestracja: 26 sty 2014, 00:50

Re: Dyskusja o Asach podczas Warszawskiego Dnia Różnorodnośc

Post autor: Indiana »

Poison Ivy pisze:Faceci stosują prośby, groźby i szantaż emocjonalny, a dziewczyny ulegają, bo boją się, że odejdzie czy coś sobie zrobi, albo w ogóle uważają seks za swój "obowiązek" itp. i robią coś wbrew sobie.
Oczywiście nie mówię tu o osobach demiseksualnych czy innych przedstawicielach szarej strefy, którzy godzą się na seks w pełni świadomie i nie stanowi on dla nich problemu, a nawet bywa przyjemny.
Jeżeli kobieta godzi się na seks, ulega, nie daje wyraźnych i czytelnych sygnałów, że tego nie chce, to przykro mi, ale to nie jest przemoc.
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: Dyskusja o Asach podczas Warszawskiego Dnia Różnorodnośc

Post autor: Poison Ivy »

Indiana pisze:Jeżeli kobieta godzi się na seks, ulega, nie daje wyraźnych i czytelnych sygnałów, że tego nie chce, to przykro mi, ale to nie jest przemoc.
Masz prawo do swojego zdania oczywiście. Kiedy Twoim zdaniem znak jest wyraźny i czytelny i kto o tym decyduje? Bo teraz wchodzisz na grunt komunikacji interpersonalnej, która z gruntu jest trudna i nierzadko odbiorca rozumie coś innago niż nadawca próbuje przekazać.
I czy uważasz psychologiczną manipulację za nieszkodliwą i uczciwą, bo przecież w efekcie kobieta (lub mężczyzna), godzi się na coś czego nie chciała (lub nie chciał), no ale jednak się godzi?
Rozumiem też, że twoim zdaniem autoagresja nie istnieje, bo przemoc wobec siebie to nie przemoc.

Powiedzmy, że osoba aseksualna przytula się do kogoś w tańcu, bo to jest miłe i przyjemne - ona nie ma potrzeb seksualnych, nie czuje pożądania, a facet już jest rozpalony do czerwoności. Jeśli to jest obca osoba, to łatwiej powiedzieć stop, a jak to jest partner? "No jak to, podnieciłaś mnie, a teraz nie chcesz?" Jeżeli dziewczyna nie wie, że jest aseksualna, bo po prostu nigdy nie spotkała się z tym terminem, to zwyczajnie nie wie, co się z nią dzieje. I jeszcze ma poczucie winy, bo coś zrobiła i teraz "wypadałoby" zaspokoić ukochanego, skoro się już "sprowokowało" sytuację. Oczywiście w idealnym świecie wszyscy ludzie byliby samoświadomi i potrafili jasno komunikować swoje potrzeby lub brak tych potrzeb, ale tak nie jest.

W seksualnych związkach zdarza się wymuszanie seksu, a co dopiero w relacjach s - as.
Awatar użytkownika
bejbi
ASiołek
Posty: 90
Rejestracja: 29 maja 2015, 08:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dyskusja o Asach podczas Warszawskiego Dnia Różnorodnośc

Post autor: bejbi »

Poison Iv Zdecydowanie podzielam Twoją wizję apropo przemocy psychicznej

Dodam, że osób o poglądach wcześniej zacytowanego Korwina jest miliony. Nasze społeczeństwo to większości rodziny patriarchalne, gdzie kobieta ma być cieniem wielkiego mężczyzny, atfuu.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Dyskusja o Asach podczas Warszawskiego Dnia Różnorodnośc

Post autor: Viljar »

Dodam, że podczas zbierania podpisów przed kampanią wyborczą większość osób kwestujących na rzecz wspomnianego Korwin-Mikkego to były kobiety - przynajmniej na Dolnym Śląsku. W ogóle było tak, że im bardziej konserwatywny kandydat, tym w jego sztabie było więcej kobiet. Pytanie - o czym to świadczy. Moja teoria jest taka, że celowo wypychano nieliczne w tych stronnictwach kobiety na widok publiczny, żeby pokazać, że dany kandydat wcale nie jest antyfeministą i że cieszy się poparciem znacznej liczby przedstawicieli płci lepszej. Druga teoria jest też taka, że mimo wszystko nie brakuje kobiet godzących się na tak zwane tradycyjne role i one właśnie angażują się w działalność na rzecz tego pokroju kandydatów.
Tylko czy angażowanie się w politykę nie stoi w sprzeczności z tradycyjnym podziałem ról? ;)
Jeżeli kobieta godzi się na seks, ulega, nie daje wyraźnych i czytelnych sygnałów, że tego nie chce, to przykro mi, ale to nie jest przemoc.
I znów - "lubię to". Jeśli facet stosuje jakąkolwiek formę nacisku, to oczywiste jest, że mamy do czynienia z przemocą, ale jeśli tego nie ma, a kobieta decyduje się na seks, bo uważa, że "jest to winna", to o przemocy nie ma mowy. Mamy tu natomiast do czynienia z zupełnie innym problemem - niezrozumieniem, czym jest, a właściwie powinien być seks. Na pewno nie formą nagrody czy zapłaty, jak to się niestety wielu ludziom wydaje.

@Poison Ivy, nie mogłaś mnie widzieć, bo łaziłem po Skalnym Mieście w Adrspach :D Z mojego punktu widzenia ta alternatywa dawała znacznie więcej korzyści materialnych i wrażeń estetycznych, a także samo dydaktycznych.

A co do definicji przemocy - znam ją doskonale i zgadzam się z każdym słowem. I pozwolę sobie powtórzyć, ze część z tego, o czym pisałaś, pod tę definicję się nie kwalifikuje.

PS. Czy tylko ja zauważyłem, że za "wybitne autorytety" uważamy tylko tych ludzi, którzy głoszą tezy wpisujące się w nasz światopogląd? ;)
Ostatnio zmieniony 29 maja 2015, 11:20 przez Viljar, łącznie zmieniany 1 raz.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Sherly
AS gaduła
Posty: 476
Rejestracja: 17 mar 2014, 16:22
Lokalizacja: Gallifrey

Re: Dyskusja o Asach podczas Warszawskiego Dnia Różnorodnośc

Post autor: Sherly »

Poison Ivy pisze:
Indiana pisze:Jeżeli kobieta godzi się na seks, ulega, nie daje wyraźnych i czytelnych sygnałów, że tego nie chce, to przykro mi, ale to nie jest przemoc.
[...] czy uważasz psychologiczną manipulację za nieszkodliwą i uczciwą, bo przecież w efekcie kobieta (lub mężczyzna), godzi się na coś czego nie chciała (lub nie chciał), no ale jednak się godzi?
Viljar, Poison Ivy ładnie opisała to o czym teraz piszesz.
Nie chcę się za bardzo wtrącać w rozmowę, bo o feminizmie wiem niewiele i sama nie wiem po której stronie stanąć :roll: Ale wydaje mi się że rozpatrujecie temat widząc jedynie skrajności. Czarne albo białe.
Arnold90
starszASek
Posty: 39
Rejestracja: 13 maja 2015, 21:22

Re: Dyskusja o Asach podczas Warszawskiego Dnia Różnorodnośc

Post autor: Arnold90 »

Moim zdaniem, zarówno Viljar, jak i Poison Ivy mają rację, choć ich poglądy na ten temat w pewnych punktach różnią się. Przemoc, jakakolwiek, jest karygodna i, naturalnie, jest karalna.

To dość delikatny temat, ponieważ, jeśli hipotetycznie kobieta uważa, że jej obowiązkiem jest odbycie stosunku płciowego, a w głębi duszy tego nie chce i nie uzewnętrznia względem partnera tego stanowiska, zaś mężczyzna (partner) stosuje techniki, które mają tę kobietę "zachęcić" do uczestnictwa w tychże czynnościach, to możemy mieć do czynienia z przemocą, tylko hipotetycznie tzw. zewnętrzny obserwator (osoba trzecia) może nie zdawać sobie sprawy z problemu istnienia przemocy między partnerami. Z kolei, jeżeli kobieta wyrazi swój sprzeciw pośrednio (np. gestami, mimiką twarzy - niechęć) lub bezpośrednio (powie wprost, że nie chce, nie jest pewna tego, czy chce to zrobić), a mężczyzna będzie stosował np. szantaż emocjonalny, to wówczas mamy do czynienia z przemocą, co do której nie mamy też żadnych wątpliwości. Podkreślę, że w obu przypadkach będzie istniała przemoc, przy czym w tym pierwszym przypadku, przez to, że kobieta nie wyrazi jakiegokolwiek sprzeciwu, mężczyzna może nie zdawać sobie sprawy z tego, że do czegoś zmusza swoją partnerkę. W swoich wynurzeniach, pomijam skrajne przypadki, takie jak np. gwałt, który jest draństwem najwyższego stopnia.


Pozostaje inną kwestią to, że jeśli mężczyzna kieruje się odwzajemnionymi uczuciami do swojej partnerki, wówczas powinien znać jej potrzeby oraz wsłuchać się w jej obawy.

Problem jest o tyle ciekawy, albowiem dotyczy nie tylko relacji damsko-męskich, ale również relacji męsko-męskich, czy damsko-damskich.

P.S. Tematu patriarchatu obecnego w życiu codziennym naszego społeczeństwa nie będę podejmował, gdyż każdy wie, że jest on niestety mocno zakorzeniony w naszej kulturze, co samo w sobie jest niezwykle irytujące.
Awatar użytkownika
Issander
ciAStoholik
Posty: 331
Rejestracja: 18 sty 2008, 23:17
Lokalizacja: zagranico

Re: Dyskusja o Asach podczas Warszawskiego Dnia Różnorodnośc

Post autor: Issander »

.
ODPOWIEDZ