Nie wiedziała, dlaczego nie chce zbliżeń ze swoim partnerem, co nie znaczy, że on miał prawo ją do nich zmuszać. Nazwanie tego aseksualnością, kiedy w końcu dotarła do dobrego seksuologa, to już kwestia formalna. Chodzi o to, że osoby aseksualne ulegają presji w takich związkach - bez względu na to, czy to się wiąże z dosłowną przemocą fizyczną, czy z wymuszaniem seksu na inne sposoby. Świadomość bycia aseksualnym na pewno pomaga zrozumieć, że ta sytuacja się nigdy nie zmieni - tzn. że ta przykładowa kobieta nigdy nie "polubi" seksu i nie ma sensu się męczyć, pozwalać się wykorzystywać, a w tym konkretnym przypadku wręcz gwałcić - bo aseksualność, to rzecz niezmienna.Indiana pisze:@ PoisonIvy
Przytoczyłaś historię seksuolożki, której klientka była gwałcona i nie wiedziała, że jest aseksualna. Tylko, że ja nadal nie widzę konkluzji, nie rozumiem, po co ktoś przytacza takie przykłady, co chce ktoś wykazać... Już się zastanawiam, czy ze mną wszystko jest w porządku, ale nie widzę drugiego dna w tej historii.
Zasygnalizowałam tylko, że rozmawialiśmy między innymi o osobach aseksualnych doświadczających przemocy seksualnej. ZASYGNALIZOWAŁAM. Sorry, nie streszczę Wam całego spotkania - nie mam ani zamiaru, ani ochoty.
Jedyna KONKLUZJA, jaką tu chciałam przedstawić jest taka, że bardzo się cieszę, że wzięłam w nim udział, dowiedziałam się wielu rzeczy, nie tylko ciekawych, ale też takich, które mną wstrząsnęły. To chciałam powiedzieć.
Viljar - zaręczam Ci w imieniu wszystkich kobiet, że nie mają one ochoty mieć do czynienia z ŻADNĄ przemocą. Zastanawia mnie też kiedy poznałeś organizatorów spotkania i ich środowisko, bo nie zauważyłam Cię tam ani wśród publiczności, ani gdziekolwiek indziej.
Izabela Dziugieł jest wybitnym specjalistą z ogromnym doświadczeniem w charakterze terapeuty, więc jakoś bardziej mnie przekonują jej wnioski wynikające z wiedzy i wykształcenia niż takietam mamlanie na forum. Jak zwykle faceci mają najwięcej do powiedzenia o przemocy wobec kobiet i tym jak pownny się one czuć w określonych sytuacjach.
A dzięki broszurkom, które przygotowaliśmy na spotkanie i których trochę zawinęłam ze sobą - uświadomiłam już paru znajomych.
To właściwie wszystko co chciałam powiedzieć, że jestem CHOLERNIE ZADOWOLONA ze spotkania.