Artykuł o fantazjach ASów

Ogłoszenia o wywiadach, artykułach, książkach, filmach... Znajdziesz coś? Podziel się.
Rheda
pASibrzuch
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2015, 23:32

Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: Rheda »

Znalazłam całkiem ciekawy artykuł (po angielsku) o fantazjach ASów, poparty wstępnymi badaniami naukowymi. Dla mnie jest tym bardziej interesujący, że potwierdza coś, o czym pisałam kiedyśtam - że sporo ASów fantazjuje w trzeciej osobie :)
http://edition.cnn.com/2016/12/05/healt ... index.html
zewsząd i znikąd
pASibrzuch
Posty: 246
Rejestracja: 30 lip 2014, 11:07

Re: Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: zewsząd i znikąd »

Po angielsku to bywa nazywane autochorissexuality lub anegosexuality (podkreślam, że forma aegosexuality, bez "n", jest niezgodna z zasadami łacińskiej pisowni! przedrostek -a zmienia się w -an, kiedy ma po nim nastąpić samogłoska. Identycznie jak przy angielskim stosowaniu określników: a tomato, ale an owl, więc anglojęzyczni skądinąd powinni to rozumieć...). To pierwsze po polsku jakoś zupełnie mi "nie brzmi", więc proponuję nazwać to po polsku anegoseksualnością. Osobiście tak właśnie mam. Nie mam na tyle dużej niechęci do seksu, by mierziło mnie cokolwiek związanego z seksem, mogę mieć fantazje erotyczne - ale po prostu nie mogłabym osobiście uprawiać seksu, to mnie przeraża, brzydzi i po prostu czuję bardzo silnie, że seks jest nie dla mnie. (Uważam, że lęk przed seksem nie jest niczym negatywnym ani zasługującym na "leczenie", jeśli osoba, która to odczuwa, w pełni to akceptuje i nie chce tego zmieniać.) Więc fantazjować mogę tylko w trzeciej osobie. Dla fantazji mam zupełnie inny poziom wstrętu - odrzuca mnie wszelki brutalny seks, nierówność, ale wyobrażając sobie "zwykły" namiętny seks dwóch osób nie czuję niczego takiego jak to ostre "NIE!!" w stosunku do osbistego uprawiania seksu.
Nawiasem mówiąc, emocjonalnie wolę kobiety (męska mentalność po prostu zupełnie mi nie odpowiada); nawiasem mówiąc, żyjemy w społeczeństwie, w którym homofobia polityczna lubi udawać homofobię estetyczną (czyli wyobrażenie o rzekomo szczególnie odrażającym charakterze seksu gejowskiego... tak jakby to, że ktoś robi coś dla mnie czy Ciebie obrzydliwego, usprawiedliwiało odmawianie jejmu praw)... ale od dawna "kręci" mnie wyobrażenie seksu między mężczyznami.
Wracając do tematu ogólnego - nie zgadzam się tylko z określaniem anegoseksualności jako rodzaju aseksualności. To zupełnie odrębna rzecz, parametr określający pewien bardzo konkretny aspekt seksualności danej osoby. Jest dla mnie zupełnie wyobrażalne, że osoby nieaseksualne też mogą mieć skłonność do fantazji w trzeciej osobie. Dopiero u osób aseksualnych taki sposób fantazjowania rzuca się w oczy przy analizie. Ale w gruncie rzeczy i istnienie osób aseksualnych, które mają fantazje erotyczne, i fantazjowanie w trzeciej osobie jako takie, mogą stanowić wyzwanie dla założeń normatywnej seksuologii. Dlaczego fantazjowanie w trzeciej osobie uchodzi za coś nietypowego? Bo automatycznie i bezkrytycznie zakłada się, że fantazje erotyczne są równoznaczne z chęcią przeżywania wyobrażanych doświadczeń?
Rheda
pASibrzuch
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2015, 23:32

Re: Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: Rheda »

zewsząd i znikąd pisze: 17 lis 2017, 02:24Dlaczego fantazjowanie w trzeciej osobie uchodzi za coś nietypowego? Bo automatycznie i bezkrytycznie zakłada się, że fantazje erotyczne są równoznaczne z chęcią przeżywania wyobrażanych doświadczeń?
Nie robiłam w tej sprawie badań naukowych, ale z ciekawości grzebałam w necie na przeróżnych forach, zarówno polskich jak i angielskich i wszystkie osoby seksualne, na jakie trafiłam, były zdziwione, że ktoś fantazjuje w trzeciej osobie. Tak jak ja byłam zdziwiona, gdy na rzeczonych forach odkryłam, że absolutnie każdy opis fantazji osób seksualnych był w pierwszej osobie.

Swoją drogą, uważam że mówienie o faktycznych naukowcach, że "bezkrytycznie coś zakładają" jest ciężkie do obronienia.
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Re: Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: Keri »

Rheda pisze: 9 lis 2017, 11:41 Znalazłam całkiem ciekawy artykuł (po angielsku) o fantazjach ASów, poparty wstępnymi badaniami naukowymi. Dla mnie jest tym bardziej interesujący, że potwierdza coś, o czym pisałam kiedyśtam - że sporo ASów fantazjuje w trzeciej osobie :)
http://edition.cnn.com/2016/12/05/healt ... index.html
:shock: :shock: Rzeczywiście! Też tak mam w 3 osobie xD :lol: Choć bardziej Ja jako 3 osoba, niż ten realny :lol: Albo Ja w perspektywie 3 osoby :lol:
takasobie

Re: Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: takasobie »

Może trochę nie na temat. Ja chyba mam za małą wyobraźnię na polu seksualnym. Zresztą na jakichś polach technicznych/artystycznych też. Nie wiem, jak można sobie wyobrażać seks w pierwszej osobie, że jest się aktywnym uczestnikiem współżycia. Lepiej wyobrażam sobie zestawienia ubran i jakoś na wymiar/"na oko" kupuję właściwe ciuchy :D, ale robię to częściej niż "seksy" :D. W trzeciej osobie już jakoś lepiej mogę sobie coś wyobrazić, ale raczej u mnie to polega na odtwarzaniu w głowie obejrzanych wcześniej scen. A że seksu za dużo się nie naoglądałam w życiu, to i mało materiału do "filmu" :D. Gdy kiedyś udawałam seksualną na czatach, to czasem bawiłam się z panami. Na sztandarowe pytanie "co masz na sobie" dokładnie opisywałam elementy garderoby, podając marki i kolekcje, wymyślne nazwy kolorów :D. Panów niestety nie interesowała zabawa w Annę Wintour :D. Ale opisywałam to, co dobrze znam. Potem były oczywiście opisy narządów płciowych i tutaj moja wyobraźnia niezbyt się spisywała. Rozmowa szybko się kończyła, bo panowie nie chcieli marnować czasu na "grę wstępną" :D.
Rheda
pASibrzuch
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2015, 23:32

Re: Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: Rheda »

takasobie pisze: 17 lis 2017, 21:58 Nie wiem, jak można sobie wyobrażać seks w pierwszej osobie, że jest się aktywnym uczestnikiem współżycia.
Ja też! W ogóle wyobrażanie sobie siebie w takich sytuacjach wydaje mi się strasznie "awkward", w dodatku nudne. Ja z kolei po prostu lubię sobie wyobrażać jakieś fabularyzowane sceny z facetami, nawet niekoniecznie związane z erotyzmem, choć i takie mi się zdarzają. Wydaje mi się jednak, że w moim przypadku taki erotyzm jest bardziej środkiem, niż celem tych fantazji.
Swoją drogą, według tego artykułu jako "fantazje asów" liczą się nawet zwykłe sceny typu "spędzają razem czas i się przytulają".
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Re: Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: Keri »

Toś miała zabawy ;)

Ja nie ukrywam, że mam fantazje, które pomagają mi przy rozładowaniu. Jednak zawsze to musi być jakaś historyjka wymyślona, z jakąś relacją z kobietą. Więc mnie sam akt seksualny, co cała otoczka budowana. Ale fakt. Też z wyobraźnią czystą i o samym akcie seksualnym mam problem. Bo mnie właśnie nie cieszy nawet masturbacja i fantazja przy tym :P

Ale widać, że Asy maja trudność z utożsamieniem się odnośnie czynności seksualnych. Utożsamieniem się w miejscu tego aktu, tego co mają robić i jak oraz czerpać satysfakcję. Stąd zamiast w pierwszej osobie wolą 3 osobę, bez tożsamości, utożsamienia się ze sobą. To też problem u mnie, gdy myślę, jak ja miałbym to robić i co robić w realu. Jak to by wyglądało już w moim wykonaniu. Właśnie tego nie widzę. Siebie nie widzę w tym. Że to robię, że jest seks w moim wykonaniu i z moim udziałem. Więc trochę racji jest w tym artykule.
takasobie

Re: Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: takasobie »

Keri pisze: 17 lis 2017, 22:11 Toś miała zabawy ;)
takie zabawy, że prędzej na jakimś fashion weeku by się udały :D
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Re: Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: Keri »

Rheda masz rację z tym przytulaniem. Ja często się otulam i fantazjuje od dłuuugeo czasu, że ktoś mnie obejmuje przed snem :D :rozowe: Dlatego się mocno okrywam kołdrą ;) A potem pretensje rodziców, że za mocno się pocę :lol:

No my dla reszty serio dziwni jesteśmy. Bo inni na okrągło przy masturbacji fantazjują o facetach/kobietach i narządach. Kobiety seksualne niech nie ukrywają się z tym, ale też widok penisa działa na nie pobudzająco :P Na mnie wagina i gołe piersi wcale. Wręcz widzę w tym jakieś dziwne pofałdowanie, mało atrakcyjne. Tu już twarze, ładne i wyobrażenie relacji.
Rheda
pASibrzuch
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2015, 23:32

Re: Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: Rheda »

O właśnie, to kolejna rzecz - ja nawet jak sobie wyobrażam niby-erotyczne sytuacje, to "aktorzy" zawsze są ubrani co najmniej od pasa w dół. Nawet gołe stopy uważam za nieestetyczne :P
takasobie

Re: Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: takasobie »

Znów mało związane z tematem. W czasach poszukiwań tego, co mnie podnieca, "uwielbiałam" oglądać amatorskie filmy porno. Zawsze wtedy akt seksualny był dla mnie mało istotny i niepodniecający, natomiast "podniecało" mnie patrzenie na tło. Często były to jakieś domy, hotele, ludzie czasem nie sprzątali, nie ogarniali tej przestrzeni, a zaczynali akcję. Dla mnie nie do pomyślenia, żeby pozwalać filmować brud i bałagan. Lubiłam patrzeć co kto ma poustawiane w kątach :D. Taki mieszkaniowy voyeryzm :D. Często też wsłuchiwałam się w dźwięki tla, choć główne nuty to były "niekłamane jęki rozkoszy" :D. Taka trochę zabawa w detektywa, szkoda, że na filmie porno :D. Wydaje mi się, że seksualni chyba całą swoja uwagę skupiają na tym seksie i nawet potrafią wyobrazić sobie, że są uczestnikiem tego, a ja, jako niezainteresowana tym, szukałam podniety gdzieś indziej. Zwracałam też uwagę na pracę kamery i plany, większość filmów nie powala zmysłem artystycznym. No i jeszcze uwielbiałam patrzeć na to, czy kobiety mają dobrze dobrane staniki :D. Nie umiem po prostu patrzeć na filmy porno w sposób seksualny. Jak widać mam bardzo słabą wyobraźnię seksualną :P.
Awatar użytkownika
Biała
pASibrzuch
Posty: 244
Rejestracja: 9 gru 2014, 21:08

Re: Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: Biała »

Zastanawiam się, czy ja jestem z tych z "wysokim stopniem" aseksualizmu czy jak... Jakoś nigdy nie zdarzało mi się fantazjować na tematy erotyczne. chociaż samo wymyślanie i wyobrażanie sobie różnych rzeczy lubię (piszę opowiadania, rysuję, od dziecka wyobrażam sobie sceny wymyślonych filmów itp.) Czasem przy okazji tych wyobrażonych "filmów" postanawiałam, że dla upodobnienia do prawdziwych filmów powinna być gdzieś jakaś scena łóżkowa ale to wtedy raczej tak jak to właśnie w filmach bywa, że idą do tej sypialni, pada kilka tekstów, zaczynają się rozbierać, czasem całować... A potem ciemne tło i przeskok do sceny już po, jak sobie leżą, gadają, czy co tam mieli w mojej wizji robić. Zresztą te sceny pojawiały się w wyobraźni rzadko, bo ogólnie nie lubię scen łóżkowych w filmach, jako że w większości przypadków wydają mi się wciśnięte na siłę, nie mając nic wspólnego z fabułą, przez co podejrzewam, że scenarzyści/reżyserzy robią to dla połechtania ego współczesnego rozseksualizowanego społeczeństwa.
Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat dziecko będzie 5 razy młodsze od matki. Gdzie jest ojciec??
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Re: Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: Keri »

Biała pisze: 18 lis 2017, 02:51 Zastanawiam się, czy ja jestem z tych z "wysokim stopniem" aseksualizmu czy jak... Jakoś nigdy nie zdarzało mi się fantazjować na tematy erotyczne. chociaż samo wymyślanie i wyobrażanie sobie różnych rzeczy lubię (piszę opowiadania, rysuję, od dziecka wyobrażam sobie sceny wymyślonych filmów itp.) Czasem przy okazji tych wyobrażonych "filmów" postanawiałam, że dla upodobnienia do prawdziwych filmów powinna być gdzieś jakaś scena łóżkowa ale to wtedy raczej tak jak to właśnie w filmach bywa, że idą do tej sypialni, pada kilka tekstów, zaczynają się rozbierać, czasem całować... A potem ciemne tło i przeskok do sceny już po, jak sobie leżą, gadają, czy co tam mieli w mojej wizji robić. Zresztą te sceny pojawiały się w wyobraźni rzadko, bo ogólnie nie lubię scen łóżkowych w filmach, jako że w większości przypadków wydają mi się wciśnięte na siłę, nie mając nic wspólnego z fabułą, przez co podejrzewam, że scenarzyści/reżyserzy robią to dla połechtania ego współczesnego rozseksualizowanego społeczeństwa.
No wiesz. Wspomniałem, kiedyś, że faceci już pewnie przez budowę swojego ciała tak mają, nawet jak są aseksualni, że ciało wymaga rozładowania ;) Bardziej to jak "rozdwojenie jaźni" u mnie :lol: Jest moment, że muszę się rozładować i tyle, a po już mi wszystko jest obojętne. W trakcie też, tylko wpływ całej czynności zmienia na moment "obraz". Nie potrzebuję, nie chcę, nie sprawia mi to zbyt radości, ale jest moment że "mus". Bardziej bym to porównał.. nie wiem... do odlania się w kibelku :lol: Że nie jest to fajne ale potrzeba silniejsza i mus :roll:

Z tym filmem to zgoda. Mnie te sceny zawsze nudzą, nawet zbytnie całowanie się na filmach i zbytnie sceny romantyczne też. Sceny łóżkowe to czasami i przewijam albo coś innego robię, z obojętnością patrzę, kiedy się skończy itd. Ale co się dziwić, reszta tym"żyje", jest częścią ich życia, ich samych.
takasobie pisze: 17 lis 2017, 23:50 Wydaje mi się, że seksualni chyba całą swoja uwagę skupiają na tym seksie i nawet potrafią wyobrazić sobie, że są uczestnikiem tego, a ja, jako niezainteresowana tym, szukałam podniety gdzieś indziej. Zwracałam też uwagę na pracę kamery i plany, większość filmów nie powala zmysłem artystycznym. No i jeszcze uwielbiałam patrzeć na to, czy kobiety mają dobrze dobrane staniki :D. Nie umiem po prostu patrzeć na filmy porno w sposób seksualny. Jak widać mam bardzo słabą wyobraźnię seksualną :P.
To prawda. Bardzo żyją tym i umieją sobie wyobrazić siebie, wręcz przez to, że jest u nich potrzeba, to nawet przeżywają to bardzo, jak to zrobić itd (gdy nigdy tego nie robili). Ja co do porno, gdy brak musu to nic, zero. Totalna obojętność. Czasami silne pobudzenie w zauroczeniu/zakochaniu rozbudzi jakieś silniejsze fantazje :roll: Ale ja zawsze muszę mieć wyobrażenie obrazu, zdjęcie obiektu itd. od pasa w górę, lub od piersi w górę. Dobrze jak zakryte lub w połowie :lol: Wtedy bardziej wyobraźnia, historyka jakaś, fabuła z daną "wyobrażoną kobietą", że ja jakiś samotny łowca np w kosmosie walczący z monstrami :lol: I tylko to we mnie sprawia, że mogę się rozładować seksualnie ;)
takasobie

Re: Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: takasobie »

Keri pisze: 18 lis 2017, 11:54 No wiesz. Wspomniałem, kiedyś, że faceci już pewnie przez budowę swojego ciała tak mają, nawet jak są aseksualni, że ciało wymaga rozładowania ;) Bardziej to jak "rozdwojenie jaźni" u mnie :lol: Jest moment, że muszę się rozładować i tyle, a po już mi wszystko jest obojętne. W trakcie też, tylko wpływ całej czynności zmienia na moment "obraz". Nie potrzebuję, nie chcę, nie sprawia mi to zbyt radości, ale jest moment że "mus". Bardziej bym to porównał.. nie wiem... do odlania się w kibelku :lol: Że nie jest to fajne ale potrzeba silniejsza i mus :roll:

Z
Mówisz o jakimś bólu jąder? W internetach na forach kobiecych czytałam, że partnerki pisały o tym, że gdy z chłopakami się długo nie widzą i nie uprawiają seksu, to mężczyzn bolą jądra. Nie znam się tak dobrze na anatomii, ale brzmi to tak, jakby jądra były fabryką i magazynem dla spermy. Jednocześnie produkcja cały czas trwa, a z magazynu nie ma rozchodu, a są same przychody :D. I co jakiś czas trzeba opróżnić magazyn :). Tutaj moja wyobraźnia/empatia również zawodzi, bo nie mam jąder i nie umiem sobie wyobrazić, jak taki ból można czuć.
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Re: Artykuł o fantazjach ASów

Post autor: Keri »

takasobie pisze: 18 lis 2017, 12:39
Keri pisze: 18 lis 2017, 11:54 No wiesz. Wspomniałem, kiedyś, że faceci już pewnie przez budowę swojego ciała tak mają, nawet jak są aseksualni, że ciało wymaga rozładowania ;) Bardziej to jak "rozdwojenie jaźni" u mnie :lol: Jest moment, że muszę się rozładować i tyle, a po już mi wszystko jest obojętne. W trakcie też, tylko wpływ całej czynności zmienia na moment "obraz". Nie potrzebuję, nie chcę, nie sprawia mi to zbyt radości, ale jest moment że "mus". Bardziej bym to porównał.. nie wiem... do odlania się w kibelku :lol: Że nie jest to fajne ale potrzeba silniejsza i mus :roll:

Z
Mówisz o jakimś bólu jąder? W internetach na forach kobiecych czytałam, że partnerki pisały o tym, że gdy z chłopakami się długo nie widzą i nie uprawiają seksu, to mężczyzn bolą jądra. Nie znam się tak dobrze na anatomii, ale brzmi to tak, jakby jądra były fabryką i magazynem dla spermy. Jednocześnie produkcja cały czas trwa, a z magazynu nie ma rozchodu, a są same przychody :D. I co jakiś czas trzeba opróżnić magazyn :). Tutaj moja wyobraźnia/empatia również zawodzi, bo nie mam jąder i nie umiem sobie wyobrazić, jak taki ból można czuć.
:shock: :shock: :lol: :lol:
Umiesz rozśmieszyć :lol: Ja aż takich bólów nie ma :roll: Może dlatego, że systematycznie się rozładowuję :lol: Zrobię test, czy serio jest ból od długiego "nic nie robienia" to ci powiem :lol:
ODPOWIEDZ