Re: Artykuł o fantazjach ASów
: 18 lis 2017, 13:33
zewsząd i znikąd pisze: ↑17 lis 2017, 02:24 od dawna "kręci" mnie wyobrażenie seksu między mężczyznami.
Wracając do tematu ogólnego - nie zgadzam się tylko z określaniem anegoseksualności jako rodzaju aseksualności. To zupełnie odrębna rzecz, parametr określający pewien bardzo konkretny aspekt seksualności danej osoby. Jest dla mnie zupełnie wyobrażalne, że osoby nieaseksualne też mogą mieć skłonność do fantazji w trzeciej osobie.
Źle szukałaś. Każdy kto choć trochę interesował się tematyką manga/anime zapewne słyszał o tkz. yaoistkach! Te to maja fantazje i zapędy twórcze xd Fantazje kobiet o męskim seksie są podobno całkiem popularne. Tak więc zgadzam się z zewsząd i znikąd. Nie wgłębiałam się, ale postawię analogiczną hipotezę, że autorami większości twórczości yuri są zapewne panowie. Tak więc fantazjowanie w 3 osobie jest popularne? Możliwe, że mało esów fantazjuje w 3 osobie o heteroseksualnych zachowaniach, bo bądź co bądź to konkurencja. Wzbudza zazdrość, a nie przyjemność. Myślałam, że jest to powszechna wiedza.Rheda pisze: ↑17 lis 2017, 16:19 Nie robiłam w tej sprawie badań naukowych, ale z ciekawości grzebałam w necie na przeróżnych forach, zarówno polskich jak i angielskich i wszystkie osoby seksualne, na jakie trafiłam, były zdziwione, że ktoś fantazjuje w trzeciej osobie. Tak jak ja byłam zdziwiona, gdy na rzeczonych forach odkryłam, że absolutnie każdy opis fantazji osób seksualnych był w pierwszej osobie.
Też nie wiem jak można wyobrażać sobie coś co jest dla kogoś abstrakcją. Próbować można, ale ile w tym realizmu? Bez sensu. Wracając 10 lat wstecz wolałam sobie wyobrażać, że idę z kimś pod rękę, a nie uprawiam seks, a efekt ten sam.
nie wierzyć w co? Bogaert pisał o tej parafilii jaką są fantazje bez niejako siebie, a nie Gorzalka i reszta. Nie sądzę aby badał to na osobach stricte aseksualnych.
Ale, że z ludzi byś ich wykluczyła? Dokładnie 5% aseksualnych respondentów było Azjatami.
Czy w tym artykule piszą o jakichś innych badaniach? Te cytaty osób aseksualnych nie są z tych badań o wyżej wymienionym tytule.Contents of sexual fantasy were assessed using the query ‘‘Which of the following best describes your sexual fantasies (either involving yourself or involving others) from puberty until now?’’ with possible responses including a range of options including opposite-sex and samesex fantasies, as well as the options ‘‘I have never had a sexual fantasy’’ and ‘‘my sexual fantasies do not involve other people.’’
Gorzalka jest jednym z autorów badań na których opiera się artykuł, a Bogaert tych o fantazjowaniu w 3ciej osobie.
hehe dobrze, że nie pytasz czy je przeprowadzałam Myślałam, że też czytałaś te badania, dlatego pytam, czy wiesz czy przeprowadzono dalsze i jak się nazywają, gdzie przeczytać, czy coś.
Yaoi to gatunek mang/ anime, które powstało poprzez parowanie poszczególnych męskich bohaterów. Przede wszystkim tych, którzy się nienawidzą lub odwrotnie, tworzą przyjaźń tak bliską, że niedaleko jej do związku. Ciężko napisać kto jako pierwszy wpadł na pomysł, aby wyciągnąć z kanonicznego świata dwie postacie i osadzić je w stworzonym przez siebie, jako parę, ale wątpię, aby miało to jakiekolwiek powiązanie z domniemanym procentem aseksualności wśród Japończyków, o czym swoją drogą nigdy wcześniej nie słyszałam. To po prostu wybuchło jak epidemia i rozrosło się do kolosalnych rozmiarów na całym świecie. Bez bicia przyznam, że sama zawzięcie paruje pewnych bohaterów i jestem zagorzałą fanką tej twórczości pod postacią opowiadań. Omijam jednak sceny seksu, za to bardzo lubię skupić się na uczuciach. Traktuję to jako zamiennik tradycyjnym hetero romansów, bo tych nienawidzę, ale jak widać, pod jakąś postacią czasami potrzebuję. Inni pewnie traktują to na tej samej zasadzie, a jeszcze inni jako porno, bywa. Nie od dzisiaj wiadomo, że facetów pociąga wizja dwóch kobiet i vice versa. Nie potrafię też wyjaśnić, dlaczego gardzę i unikam hetero romansów, ale uwielbiam homo, jednak na pewno nie dla fizycznej podniety. Jakby nie było, wszystko odbywa się tak samo, ciężka przypadłość