jak wyglądają wasze związki? pary as i nie-as

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
CloudninowaSWQ
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Re: jak wyglądają wasze związki? pary as i nie-as

Post autor: CloudninowaSWQ »

Libra pisze:Ja nie narzekam ;) Staż związku nie za długi(chyba 8 miesiecy), sprawy łóżkowe pierwszych skrzypiec nie grają - śmiem twierdzić iż jestem szczęśliwa :P Nie spopieliłam się póki co.


Ja nie z tych anty-seksualnych, ja po prostu nie mam libido ;) Dodatkowo jestem nastawiona na czepianie się tego co dobre i cieszenie się tym do granic możliwości - często pomaga, nie tylko w związku,w życiu też.
Ja nie wiem ale chyba jestem 2w1:P Albo nie mam libido albo jest straasznie niskie a zarazem jestem antyseksualna:P .Bo ja będąc z kims hetero nie umiałabym zrobić czegoś wbrew naturze własnej.A ci co są z hetro widzę,że to robią.Libra,bardzo dobrze,że taki optymizm z ciebie wieje,ale co zrobisz,gdy on będzie chciał czegoś, czego ty nie lubisz?Też,jak inne aski,"poświęcisz się " dla niego ,robiąc to czego nie znosisz? Samookaleczenie powinno to się nazywać, jak dla mnie.Ja chyba po prostu żyję w zgodzie z własną naturą i nie zamierzam jej nigdy naruszyć,albo mnie ktoś akceptuje,rozumie,szanuje albo nie ma o czym mowić . Jeśli to dla faceta bylby problem,nie umiałby ze mną żyć przez to-tzn.że ten facet nie jest mnie wart,nie potrafi kochać mnie.Trzeba byc sobą i akceptować ludzi takich,jacy są a nie chcieć zmienić ich.
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: jak wyglądają wasze związki? pary as i nie-as

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:29 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Libra

Re: jak wyglądają wasze związki? pary as i nie-as

Post autor: Libra »

CloudninowaSWQ pisze:Libra,bardzo dobrze,że taki optymizm z ciebie wieje,ale co zrobisz,gdy on będzie chciał czegoś, czego ty nie lubisz?
Baby, być może mnie jakaś szalona babunia jutro kosiarką rozjedzie, nie chcę się przejmować tym co bedzie, nie bedzie lub moze być - chcę się cieszyć tym co jest teraz. Jeżeli nastanie trudny temat to wtedy będę myślała - i kombinowała co tu zrobić aby i wilk był syty i farbowana owca cała- czarnowidztwa nie uprawiam ;)


Teraz tak mi sie nasunęło, gdybym tak zawsze -abstrahując od związków-działała w zgodzie ze swoją naturą...
"poświęcisz się " dla niego ,robiąc to czego nie znosisz? Samookaleczenie powinno to się nazywać, jak dla mnie.Ja chyba po prostu żyję w zgodzie z własną naturą i nie zamierzam jej nigdy naruszyć,
... to już dawno z roboty by mnie wylali :lol:
CloudninowaSWQ
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Re: jak wyglądają wasze związki? pary as i nie-as

Post autor: CloudninowaSWQ »

Niby racja,ja tam jednak wolę być juz przygotowana niż potem rozczarować sie.....
Dlaczego niby?I co praca ma z tym wspólnego??
Awatar użytkownika
Wicherek
przytulAS
Posty: 774
Rejestracja: 1 wrz 2010, 06:56
Lokalizacja: Pyrlandia

Re: jak wyglądają wasze związki? pary as i nie-as

Post autor: Wicherek »

CloudninowaSWQ pisze: Dlaczego niby?I co praca ma z tym wspólnego??
LOL...
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
CloudninowaSWQ
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Re: jak wyglądają wasze związki? pary as i nie-as

Post autor: CloudninowaSWQ »

Jak masz zamiar tylko śmiać się to nie pisz nic lepiej bo to nie ten wątek.
Awatar użytkownika
Dorota74
ASiołek
Posty: 71
Rejestracja: 25 lip 2013, 16:49
Lokalizacja: Poznań

Re: jak wyglądają wasze związki? pary as i nie-as

Post autor: Dorota74 »

Takie związki gdzie obie strony nie do końca się rozumieją są trudne. To znaczy twierdzą ze rozumieją ale przychodzi moment gdy nieAS zaczyna sie męczyć i to napewno dla niego nie jest komfortowe. O ile ja potrafie zrozumieć że ktoś ma ochotę i nie może wytrzymać o tyle facet który ma ochotę raczej nie zrozumie kobiety która mu powie że " nie chcę nie czuje tego". Osobiście byłam z samymi nie Asami o robiłam to z nimi bo chcieli. Tzn wydawalo mi sie że ja tez tego chcę ale ja nie potrafiam wykrzesać z siebie jakiegos większego zanagazowania. Nawet zdarzylo mi się że padało pytanie "czy ty miałam wogóle jakiś orgazm?". Żeby utrzymać związek kłamałam. Ale na dłuższą metę się nie da utrzymać gry pozorów.
ODPOWIEDZ