Trzeba mnie nieść .Heremis87 pisze:Jacy jesteście po kilku głębszych?
Nie widzę żadnej różnicy w zachowaniu po spożyciu. Po jednym piwie jestem senna.
Trzeba mnie nieść .Heremis87 pisze:Jacy jesteście po kilku głębszych?
Kiedyś czytałam pewien artykuł, że ci którzy piją niewielkie ilości alkoholu, są zdrowsi niż tzw.absolutni abstynenci, było to podane na przykładzie Francuzów, którzy tradycyjnie piją lampkę wina do obiadu, z czym zmniejszone jest u nich ryzyko chorób układu krążenia (wiadome, że dobre wino zawiera składniki prozdrowotne, nie chce tu wszystkich wymieniać) jednakże jaka powinna być częstotliwość tych niewielkich ilości ? Od czasu do czasu, czy raczej rzadko? Bo są na ten temat różne, sprzeczne opinie, jestem bardzo ciekawa twojej opinii w owym temacie.Terran pisze:Nie piję praktycznie wcale, baaardzo wyjątkowo tak 50-100 ml (wino lub nalewki ziołowe).
Do tego właśnie zmierzałam. Tak, oglądnęłam ten filmik, nawet ciekawy. Wcześniej słyszałam o dehydrogenazie mleczanowej, nie wiem czy to ten sam pokrewny enzym. Dziękuję za odpowiedź.Terran pisze:Wiadomo jednak, że trucizna w małych ilościach może być lekarstwem. Dlatego ja spożycie alkoholu traktuję dosłownie "na zdrowie