Bo tego, że jestem asem, jestem pewna tak w prawie stu procentach.
Chyba miałam swoją pierwszą miłość. W liceum. W sumie nie wiedziałam czy to miłość, ale pani nauczycielka wspomagająca (taka opiekuna dla niepełnosprawnych, a że jestem na wózku to taką dostałam) i panie bibliotekarki mówiły jak to pan xyz mi się podoba więc to może być prawda.
Chyba zabujałam się w nauczycielu.
Zawsze przy nim nie mogłam wydusić słowa, no chyba, że na lekcjach, wtedy to błyszczałam.
Co prawda dotyk fizyczny miałam z nim minimalny, ale nawet wtedy nic nie czułam.
Nigdy nie marzyłam żeby z nim uprawiać seks, nigdy nie fantazjowałam o całowaniu, przytulaniu czy byciu z nim w związku.
Moje fantazje o nim ograniczały się do tego, że rozmawiamy w bibliotece szkolnej na różne tematy.
Lubiłam dużo o nim wiedzieć, ale nic na siłę. Tylko to o od niego ukradkiem usłyszałam gdy z kimś gadał, albo od innych ludzi wieści na jego temat Nawet udało mi się domyślić kiedy ma urodziny
Lubiłam patrzeć na jego zdjęcia, chociaż nie podobał mi się fizycznie (taki przeciętniak) po prostu lubiłam wiedzieć co u niego.
I tak całe liceum.
W sumie z drugiej strony to czuję, że miłość nie jest mi niezbędna do szczęścia. Jeśli ktoś mi mówi, że potrzebuje być w związku by być szczęśliwym to ogarnia mnie nie małe zdziwienie. Ba ! Nawet nie rozumiem po co ludziom związki. Nigdy nie kibicowałam żadnej parze w książkach, w filmach czy książkach, ale takie wątki nigdy mi nie przeszkadzały.
Myśl, że umrę bez drugiej połówki nie budzi u mnie większych emocji
Ja wiem, że tylko ja mogę powiedzieć na sto procent czy jestem aro czy heteroromantyczna, ale fajnie zasięgnąć opinii innych
To jeszcze heteroromantyzm czy już aromantyzm?
- wózkersówna_95
- przedszkolASek
- Posty: 9
- Rejestracja: 28 kwie 2016, 12:27
Re: To jeszcze heteroromantyzm czy już aromantyzm?
Mnie to wygląda na klasycznego squisha. Czyli obiekt czysto platonicznych westchnień. Wydajesz się być aro - ale to już ty musisz wyczuć, czy to prawda
If you are always trying to be normal, you will never know how amazing you can be. ~ M. Angelou
- wózkersówna_95
- przedszkolASek
- Posty: 9
- Rejestracja: 28 kwie 2016, 12:27
Re: To jeszcze heteroromantyzm czy już aromantyzm?
dzięki za odpowiedź
- Poison Ivy
- fantAStyczny
- Posty: 578
- Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14
Re: To jeszcze heteroromantyzm czy już aromantyzm?
O widzicie, to mi chyba wyjaśnia moją sytuację. Zawsze mi się wydawało, że jestem dosyć "kochliwa", ale jak już zaczynałam się z kimś spotykać, randkować, osobnik pojawiał się u mnie w domu, to zaczynało mnie to wkurzać i się odkochiwałam (pomijając już perturbacje z kwestią braku pożądania). Długość trwania mojego standardowego związku: 2 tygodnie.
Platoniczne, nieodwzajemnione zauroczenia zawsze były trwalsze.
Platoniczne, nieodwzajemnione zauroczenia zawsze były trwalsze.
Re: To jeszcze heteroromantyzm czy już aromantyzm?
Takie rzeczy widać, więc jeśli nauczycielki, z którymi spędzałaś sporo czasu, to dostrzegły, to może faktycznie zachowywałaś się jakbyś była w nim zakochanaW sumie nie wiedziałam czy to miłość, ale pani nauczycielka wspomagająca (taka opiekuna dla niepełnosprawnych, a że jestem na wózku to taką dostałam) i panie bibliotekarki mówiły jak to pan xyz mi się podoba więc to może być prawda.
To raczej czas pokaże i sama to wyczujesz. Kto wie, może kiedyś pojawi się jakiś mężczyzna i serce zabije Ci mocniej, a może nie Ważne, żebyś dobrze czuła się sama ze sobą.Myśl, że umrę bez drugiej połówki nie budzi u mnie większych emocji
Ja wiem, że tylko ja mogę powiedzieć na sto procent czy jestem aro czy heteroromantyczna, ale fajnie zasięgnąć opinii innych
- Warszawianka40+
- AS gaduła
- Posty: 427
- Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37
Re: To jeszcze heteroromantyzm czy już aromantyzm?
"Heteroromantyzm", "aromantyzm"... każda miłość jest inna, to zależy od człowieka którego kochasz oraz od tego, na jakim poziomie rozwoju jesteśmy aktualnie. Osobiście nie lubię "szufladkowania" ludzi i przyklejania etykietek, bo to nas ogranicza. Tylko głupi ludzie myślą schematami - bo nie rozwijając się nie potrafią przyswoić niczego nowego. Moim zdaniem, jesteś po prostu sobą. Nie należy próbować się "określać" na siłę, bo i tak na ogól trzeba będzie to zweryfikować
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Re: To jeszcze heteroromantyzm czy już aromantyzm?
Skoro raz ci się ktoś spodobał, to jest duże prawdopodobieństwo, że niedługo to się powtórzy, no pod warunkiem, że nie będziesz myślała o dokonaniu żywota w samotności. Tak mi się wydaję. Najwięcej zależy od twojego nastawienia, dlatego warto podejść do tematu luźno, nie zamykając otwartych furtek i czekać w wewnętrznej harmonii.
-Ok, so what kind of challenge did life bring to you?
-Yes.
-Yes.