hellokitty93 pisze:
Miałam kiedyś jedyną prawdziwą przyjaciółkę i nasza przyjażń się zakończyła,nie pasowałyśmy do siebie.Cał czas szukam tej właściwej osoby i choć wiele osób mi proponowało ja się nie zgodziłam,bo po co taka przyjazń jak jako będąc koleżankami nie było zbyt dobrze.
No tak, tyle że ze zwykłego koleżeństwa można przejść do przyjaźni. Wszystko wymaga czasu.
Tyle,że jeśli na początku są problemy i nawet póżniej znając się już długo,to przyjażń szybko by się rozpadła,to po co ją wogule rozpoczynać.Może mam zby wiele wymagań co do przyjażni,ale nie chce być już drugi raz zraniona,teraz boję się komuś zaufać,ale się staram,zawsze trafiam na takie sobie osoby.
hellokitty93 pisze:
Miałam kiedyś jedyną prawdziwą przyjaciółkę i nasza przyjażń się zakończyła,nie pasowałyśmy do siebie.Cał czas szukam tej właściwej osoby i choć wiele osób mi proponowało ja się nie zgodziłam,bo po co taka przyjazń jak jako będąc koleżankami nie było zbyt dobrze.
No tak, tyle że ze zwykłego koleżeństwa można przejść do przyjaźni. Wszystko wymaga czasu.
Tyle,że jeśli na początku są problemy i nawet póżniej znając się już długo,to przyjażń szybko by się rozpadła,to po co ją wogule rozpoczynać.Może mam zby wiele wymagań co do przyjażni,ale nie chce być już drugi raz zraniona,teraz boję się komuś zaufać,ale się staram,zawsze trafiam na takie sobie osoby.
Problemy można przezwyciężyć, bo budowanie relacji z innymi to właśnie umiejętność wybaczania i odbudowywania. Może nie myśl o ludziach w kategoriach: przyjaciel, przyszły przyjaciel, bez szans, tylko o ludziach jako ludziach. Znajomych. Daj szansę.
Taka juz jestem no coż.Mam paru znajomych i co z tego jak się nie możemy zrozumieć,jeden musi drugiemu ustępować,to co by było gdyby ktoś z nas nie ustąpił,ja nie nawidzę awantur.
Winkie pisze:Ech, Monty Python zatacza coraz szersze kręgi.
Możesz wyjaśnić, o co Ci chodzi w tej ostatniej wypowiedzi?
Jeśli znajomi,których posiadasz spotykają się z tobą raz na jakiś czas a do tego w pełni nie masz do nich zaufania i wiele razy cię zawiedli,to coż można mówić tu,że nie jest się samotnym,jest się tylko tego nie widać.
Cóż, ja im za każdym razem przebaczam. Czemu? Nie wiem, ale jest mi z tym czasami lepiej, czasami gorzej. Jednakże ludzie mimo wszystko są warci tego, aby im przebaczać.