Wygląd a aseksualizm

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
Nightmarine
pASibrzuch
Posty: 290
Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: Nightmarine »

Dołączam się do osób nie zachwyconych szpilkami. Ani to ładne, ani funkcjonalne. Ani w tym iść, ani pobiec. Co to za but, co się do chodzenia nie nadaje. Podobnie zresztą jak wiele innych damskich ciuchów, w których ciągle tu coś wystaje, tam się zsuwa, siam rozpina, owam wrzyna i co chwila trzeba poprawiać. Nadaje się to do dekoracji lalek, które leżą nieruchomo na półce, a nie do użytku przez żywego poruszającego się człowieka. Znalezienie bluzki, w której nie brakuje połowy przodu też jest nie lada wyzwaniem.

Długo nie mogłam znaleźć pasującego do mnie stylu, w większości rzeczy czułam się idiotycznie, niezręcznie i niewygodnie. W końcu stanęło na czymś, co można by określić jako styl neutralno-aseksualny. Żadnych ozdób, dekoltów, sukienek, obcasów, biżuterii. Góra luźna, nieprzylegająca do ciała, rozmiar często 2-3 numery za duży. Do tego dżinsy. Zawsze długie nogawki, ponieważ wstydzę się wyglądu moich nóg. Podobnie z ramionami - koszulki muszą mieć rękaw, nigdy na ramiączkach. Zawsze sporo chodziłam pieszo, więc buty muszę mieć wygodne. Poza tym mam bardzo szeroką nieforemną stopę, na którą mało który but pasuje. Trampki i podobne świetnie się sprawdzają. Nie noszę torebek, tylko plecaki, bo pojemniejsze i wygodniejsze. Na wierzch najczęściej ciemny płaszcz. Jako ozdoba duże kolorowe zegarki, mam kilka w różnych wzorach i kolorach.
???
Awatar użytkownika
mari121
starszASek
Posty: 33
Rejestracja: 21 maja 2017, 14:04

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: mari121 »

takasobie pisze:
Viljar pisze:Jestem wyjątkiem, który uważa, że szpilki czy w ogóle wysokie obcasy wcale nie dodają urody, a wręcz przeciwnie. Co ciekawe, nie rozumieją tego ani mężczyźni, ani kobiety,
Mnie bardzo często boli stopa, gdy widzę dziewczyny w obcasach >=10 cm albo celebrytki w za dużym lub za małych butach. Nie rozumiem jak można w czymś takim chodzić. Modelki wywalające się na wybiegach to raczej kiepska zachęta do zakupu butów.
Mnie naprawdę dziwią dziewczyny, które noszą te 10 szpilki i ewidentnie widać, że nie umieją w nich chodzić. Co do szpilek jeszcze to dość często ich noszenie powoduje problemy nie tylko se stopami ale i kręgosłupem.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: panna_x »

nie noszę też biżuterii. nie lubię, nie mam takiego nawyku, mając pierścionek pewnie bym zgubiła np zdejmując przy myciu rąk. Jako dziecko miałam przekłute uszy, ten zabieg mnie bolał i zniechęcił do kolczyków, nie miałam żadnej przyjemności nosząc je, ciągle źle mi się kojarzyły, więc przestałam z czasem. i od tamtej pory nie zdecydowałam się na powtórkę, a obecnie jestem po 30-ce.
Awatar użytkownika
Nightmarine
pASibrzuch
Posty: 290
Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: Nightmarine »

Ja sobie przekłułam uszy jakieś 10 lat temu, ale kolczyków też nie noszę, bo mi się nie chce zakładać, zdejmować, bo się haczą itd. Poza tym coś chyba poszło nie tak, bo te dziurki mi do tej pory ropieją. Od pół roku noszę jedynie bransoletkę z koniczynką, którą dostałam "na szczęście". Też się haczy i czasem denerwuje, ale chyba działa, więc noszę pomimo niedogodności ;)
???
Awatar użytkownika
mari121
starszASek
Posty: 33
Rejestracja: 21 maja 2017, 14:04

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: mari121 »

panna_x pisze:nie noszę też biżuterii. nie lubię, nie mam takiego nawyku, mając pierścionek pewnie bym zgubiła np zdejmując przy myciu rąk. Jako dziecko miałam przekłute uszy, ten zabieg mnie bolał i zniechęcił do kolczyków, nie miałam żadnej przyjemności nosząc je, ciągle źle mi się kojarzyły, więc przestałam z czasem. i od tamtej pory nie zdecydowałam się na powtórkę, a obecnie jestem po 30-ce.
Sama też nie noszę biżuterii jako takiej. Za to uwielbiam bransoletki, ale jedynie skórkowe lub skórzane. Co do kolczyków, to nie mam przekutych uszów wcale i jakoś nigdy nie chciałam ich mieć. Znając mnie pewnie nie chciałabym się w cale w to bawić.
Awatar użytkownika
Onyx
gimnASjalista
Posty: 14
Rejestracja: 29 kwie 2017, 14:19

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: Onyx »

-
Ostatnio zmieniony 23 sie 2017, 15:26 przez Onyx, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Bartek95
ASiołek
Posty: 78
Rejestracja: 27 cze 2017, 21:03

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: Bartek95 »

Hmm jeśli chodzi o mnie to mam kompleksy może nie aż tak wysokie bo moje ciało czasem mi się podoba mogę to mieć gdzieś ale jak ktoś mnie skrytykuję to potrafi to zaboleć . Zawsze gdy chciałem jakąś dziewczynę poderwać albo ogólnie poznać to cały czas w głowie miałem tylko to czy jej się spodobam itp i jest to właśnie ta bariera że chce się podobać nie tylko sobie ale też i innym no i lubię być komplementowany jakoś to podnosi ego i jest miłe :oops: . Co do wyglądu to jestem średni nie mam problemów z ciałem czy też cerą jedyne co mnie brzydzi to owłosienie bo przez duży testosteron jest go więcej niż u innych + mam duże szerokie brwi które muszę depilować... Ubieram się normalnie nie przykładam do tego jakiejś większej uwagi, jednak ubieram się w zależności od okazji. :) Hmm a co do ubioru pań jako facet wypowiem się że szpilki dodają atrakcyjności sam chód w nich jest w pewnym stopniu atrakcyjne jednakże jak pomyślę jak stopa boli to aż prosiłbym o zmianę obuwia także dla mnie szpilki tylko kiedy jest to konieczny. Za to nie tyle co spódnice a sukienki są dla mnie tym co jest kobiece ( bardziej niż dres lub jeans) dlatego lubię u kobiet przewiewną sukienkę w ciepłe dni.Co do sukni to tak samo jak szpilę takie zaskoczenie od jakiejś okazji no ale nie na codzień . Ostatnio byłem na ślubie i panna młoda miała taką śliczną suknie ogólnie zjawiskowo że aż dreszcze mnie przeszły
Awatar użytkownika
Sightless Serpent
ASiołek
Posty: 97
Rejestracja: 14 maja 2017, 22:47

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: Sightless Serpent »

Nie mam żadnych kompleksów, mimo że do figury modelki mi daleko. Nie nakładam makijażu i nie noszę biżuterii, a ubieram się zwykle w dość luźne rzeczy typu T-shirt i jeansy. Sukienek nie trawię, ale mam w szafie coś na "wyjątkowe okazje". Kompletnie nie uznaję jednak butów na obcasie, więc do tej pory żadnych nie zakupiłam.
Gdzieś już chyba wspominałam, że najbardziej cenię sobie wygodę, ale się nie zaniedbuję. No i o ile nie jestem osobą, na której ktoś mógłby na dłużej zatrzymać wzrok, czuję się ze sobą bardzo dobrze :diabel:
takasobie

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: takasobie »

mari121 pisze:
panna_x pisze:nie noszę też biżuterii. nie lubię, nie mam takiego nawyku, mając pierścionek pewnie bym zgubiła np zdejmując przy myciu rąk. Jako dziecko miałam przekłute uszy, ten zabieg mnie bolał i zniechęcił do kolczyków, nie miałam żadnej przyjemności nosząc je, ciągle źle mi się kojarzyły, więc przestałam z czasem. i od tamtej pory nie zdecydowałam się na powtórkę, a obecnie jestem po 30-ce.
Sama też nie noszę biżuterii jako takiej. Za to uwielbiam bransoletki, ale jedynie skórkowe lub skórzane. Co do kolczyków, to nie mam przekutych uszów wcale i jakoś nigdy nie chciałam ich mieć. Znając mnie pewnie nie chciałabym się w cale w to bawić.
Ja w wieku 17 lat przebiłam sobie uszy (głównie przez namowy koleżanek i kolegi). Miałam to robione tym pitoletem i nic nie bolało. Ogólnie bylo fajnie, bo kolczyki były takim elementem ubioru, nie bolały mnie od nich uszy tak jak przy klipsach. Ale po kilkunastych tygodniach powstał jakiś stan zapalny i zdjęłam na noc kolczyki. Rano już ich nie mogłam założyć. Od tamtej pory nie chciałam ponownie przebić uszu. Bez kolczyków nie czuję się naga. Mam koleżanki, które bez kolczyków czują się nagie i nawet po domu muszą nosić kolczyki.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: panna_x »

ja przebiłam jako dziecko- może stąd inne odbieranie tego. Albo po prostu mam skrajnie niski próg bólu. Ostatnio zaczęłam się malować, co wywołuje komentarze np w pracy, że kogoś mam. Co jest tylko półprawdą. Spotykam się z kimś, ale od jakiegoś czasu, czym i tak bym się nie chwaliła w pracy. A zaczęłam się malować, bo mam dużo kosmetyków w domu i w końcu muszę coś z nimi zrobić, jakoś zużyć, nie chcę, żeby się zmarnowały. Nie mam komu oddać, bo nie mam sióstr, z koleżankami też kontakt się urwał, poza tym nie sądzę, by chciały używane. Kiedyś napoczęłam, potem jednak nie używałam, i tak to stoi. Sama bym sobie tego nie kupowała, ale akurat kupuje mi mama, w dobrej wierze, choć mówiłam jej wielokrotnie, że nie chcę. No i zebrał się masakryczny zapas tego. Więc postanowiłam to zużyć. Wkurzyło mnie, kiedy robiąc ostatnio porządki, widziałam przeterminowane kosmetyki, których nie użyłam, zapomniałam o nich i były już do niczego, bo w sumie tyle niepotrzebnej kasy w błoto. To chociaż te zużyję, co są dobre, a i tak jest tego masa. Także maluję się od niedawna, a spotykam w sumie też krótko, kilka miesięcy, ale zaczęłam wcześniej, niż z makijażem. :) Ale oczywiście, jak tylko zmieniłam image, zaczęły się komentarze, plotki i uśmieszki.
takasobie

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: takasobie »

Ja też kiedyś na jakieś uroczystości/wyjścia kupiłam sobie kilka szminek. Ogólnie czasem mam takie fazy, że lubię sobie pomalować usta i potem znakować szklanki :D. I raz w pracy przed wyjściem pomalowałam usta szminką w wyraźnym kolorze. I od razu pojawiły się komentarze, że na randkę idę, że chłopaka mam itp.
Awatar użytkownika
Małgorzata95
ciAStoholik
Posty: 337
Rejestracja: 6 cze 2017, 19:42
Lokalizacja: Niewielka miejscowość 15 km od Poznania

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: Małgorzata95 »

Ja przeważnie noszę jeansy (rurki), t-shirt oraz zawsze płaskie buty. Nigdy nie noszę sukienek, spódnic, nigdy nie miałam przekłuwanych uszu (ani nic innego), nie lubię żadnych dodatków: nie noszę biżuterii, zegarka, torebki. Nie maluję się. Pełen minimalizm. :)
Ostatnio zmieniony 16 gru 2017, 09:31 przez Małgorzata95, łącznie zmieniany 3 razy.
Za­nim potępisz człowieka za je­go in­ność,
zde­finiuj wpierw, czym jest nor­malność i po­każ,
jak sam zgod­nie z nią żyjesz.
Awatar użytkownika
Azshara
AS gaduła
Posty: 432
Rejestracja: 10 lip 2017, 19:38

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: Azshara »

Viljar pisze:W opinii wielu osób aseksualny = nieatrakcyjny.
+
Za każdym razem, gdy trafię gdzieś na wpis z serii "o atrakcyjności do oceny" i ktoś zamiast określenia nieatrakcyjny wstawia aseksualny, to ręce mi opadają jak przy bynajmniej jako przynajmniej. Sam fakt, że ktoś używa słowa nie znając jego znaczenia i rozwala sobie sens całej wypowiedzi jest dość przykry.

Wracając do meritum. Z urody jestem przeciętną kobietą jakich na mieście wiele, żadna piękność, żadna szkarada. Biżuterii nie noszę w ogóle. Maluję się chyba dość minimalnie. Korektor pod oczy plus na sporadyczne i trwałe niedoskonałości, puder transparenty przeciwko błyszczeniu się, brwi i rzęsy. Dużo za to czasu poświęcam na pielęgnacje cery rano i wieczorem. Z ubrań to różnie. Zazwyczaj tak normalnie jak tylko można typu rurki, koszula czy t-shirt na górę. Jak mam dni, gdy do pracy iść nie muszę, a na same zakupy to w zależności od humoru, mogę się odwalić jak na czerwony dywan ale mogę też wyjść nawet bez uczesania włosów wyglądając jak ziemniak. No nie powiedziałabym o sobie, że z wyglądu jestem aseksualna :D
Indiana
fantAStyczny
Posty: 561
Rejestracja: 26 sty 2014, 00:50

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: Indiana »

Setsu pisze:
Viljar pisze:W opinii wielu osób aseksualny = nieatrakcyjny.
+
Za każdym razem, gdy trafię gdzieś na wpis z serii "o atrakcyjności do oceny" i ktoś zamiast określenia nieatrakcyjny wstawia aseksualny, to ręce mi opadają jak przy bynajmniej jako przynajmniej. Sam fakt, że ktoś używa słowa nie znając jego znaczenia i rozwala sobie sens całej wypowiedzi jest dość przykry.
Akurat to słowo ma dwa znaczenia, więc ludzie używają tego słowa poprawnie.
Awatar użytkownika
GoldenLeaf
młodASek
Posty: 24
Rejestracja: 22 sie 2017, 01:43

Re: Wygląd a aseksualizm

Post autor: GoldenLeaf »

Nie aspiruję żeby wyglądać seksownie, dekolty i krótkie spódniczki odpadają, głupio się czuję. Aspiruję za to żeby wyglądać ładnie i żeby mi się podobało to co widzę w lustrze. Lubię sukienki i makijaż jeśli akurat mam więcej czasu i ładna pogoda, ale zwykle tiszerty na lato i swetry na zimę, chętnie czarne albo w paski. Jestem dość wysoka i niezdarna, więc szpilki założyłam dwa razy w życiu, ale słupki są spoko.
ODPOWIEDZ