Nie jestem hepi, bo...

Nie każdego dnia ptaszki ćwierkają. Jak Ci się ten dzień przydarzy, my wysłuchamy.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Viljar »

Przynajmniej chodzisz na rozmowy. Inni nawet tego nie mają. Ani zleceń. Jedynie zapewnienie, że klienci w sierpniu wypoczywają, ale "niedługo, na pewno pojawi się więcej zleceń". Tylko że jak coś już przyjdzie, to moja entuzjastyczna deklaracja gotowości do przyjęcia zlecenia ląduje w spamie na skutek błędu programu pocztowego używanego przez klienta.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Nightfall

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightfall »

Nie lubię tego, że wszyscy gorliwie zapewniają, że się odezwą i poinformują o wyniku rekrutacji, nawet jeśli będzie negatywny. Oczywiście tego nie robią, to takie niekulturalne.

Viliar a piszesz też artykuły przez strony dla freelancerów? Wiem, że kokosów z tego nie ma, ale zawsze coś się zarobi.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Viljar »

Szczerze mówiąc, nie bardzo się orientuję w tych stronach. Nie wiem, które są wiarygodne i na których warto czegokolwiek szukać. Wiem, że na Oferię nawet nie warto zaglądać, a innych nie znam.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Nightfall

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightfall »

Nie wiem na jakich on pisze. Wiem, że pojawiają się zlecenia do których można się zgłosić za określoną kwotę. Później zleceniodawcy wystawiają punkty, czy są zadowoleni z wykonania. Pisze o różnych rzeczach często związanych z biologią, historią, ale też o urodzie xd
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: panna_x »

Ja pracuję, ale chciałabym zmienić pracę. W obecnej mało zarabiam i nie mogę awansować.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Viljar »

Nightfall pisze:Nie wiem na jakich on pisze. Wiem, że pojawiają się zlecenia do których można się zgłosić za określoną kwotę. Później zleceniodawcy wystawiają punkty, czy są zadowoleni z wykonania. Pisze o różnych rzeczach często związanych z biologią, historią, ale też o urodzie xd
Opisany mechanizm działania kojarzy mi się z Oferią właśnie. Możesz zapytać, co ta osoba robi, że udaje jej się wygrać zlecenie? Bo ja nie mam pojęcia, jak przebić się przez setki czasami chętnych na jedną ofertę i mimo że jestem na Oferii od sześciu lat, to jeszcze nigdy niczego tam nie wygrałem.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Nothingness
mASełko
Posty: 117
Rejestracja: 1 lip 2017, 19:36

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nothingness »

Jestem na wakacjach (dobra rzecz), ale internet jest... a raczej "nie ma go". Problem w tym, że momentami jest mi bardzo potrzebny, ale cóż poradzić :p
Nightfall

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightfall »

Jasne, zapytam :)
Awatar użytkownika
Nightmarine
pASibrzuch
Posty: 290
Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightmarine »

Ledwie co się przeprowadziłam a znów muszę szukać nowego lokum. Do tego przez napięty grafik stale nie dosypiam i na nic nie mam ochoty ani siły.
???
Awatar użytkownika
Nightmarine
pASibrzuch
Posty: 290
Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightmarine »

Wypadła mi plomba z górnej jedynki (bardzo niedawno założona) - kara za opychanie się zakazanymi rzeczami. Teraz straszę już nie tylko zwałami sadła. Ze względu na zbliżającą się kolejną przeprowadzkę, problemy z pracą i inne nieplanowane wydatki, budżet w tym roku nie przewiduje wizyt u dentysty :(
Ogólnie tydzień bardzo kiepski.
???
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: panna_x »

Kolejny parking na moim osiedlu.
Awatar użytkownika
Azshara
AS gaduła
Posty: 432
Rejestracja: 10 lip 2017, 19:38

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Azshara »

Straciłam pracę, którą naprawdę lubiłam i przede mną dość długa droga chodzenie do przysłowiowej roboty, od której umiera dobre samopoczucie i cała reszta. Podupadło mi zdrowie psychiczne ale finansowo kuleje, więc budżet chwilowo nie pozwala mi na wizyty u specjalisty i ewentualne leki. Straciłam chęci na cokolwiek, nawet na naukę języka. Obecnie tylko śpię, gram i chodzę do roboty, cudowne życie.
Nightfall

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Nightfall »

Co to za praca, która tak daje w kość?
Libra

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Libra »

Dentysta sponiewierał szalenie, i paszczkę moją i kieszonkę.
Jutro ciąg dalszy.
A potem dalszy. I dalszy. I dalszy. I dalszy.
Awatar użytkownika
Azshara
AS gaduła
Posty: 432
Rejestracja: 10 lip 2017, 19:38

Re: Nie jestem hepi, bo...

Post autor: Azshara »

Nightfall pisze: 11 wrz 2017, 16:30 Co to za praca, która tak daje w kość?
Typowa gównorobota, której nikt nie chce dotykać ale miejsce pracy wypchane po brzegi :roll:
ODPOWIEDZ