Kościół, egoizm i ograniczenie

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Nightfall

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Nightfall »

Rozumieli więc, że łamiąc zakaz Boga czynią zło. Zrobili to bo uznali, że Bóg nie ma racji - że oni są mądrzejsi niż Bóg i oni będą tu rządzić.
Ale oni chyba przed zjedzeniem jabłka nie rozróżniali takich kategorii jak dobro i zło? Więc kiedy nie posłuchali i zjedli nie wiedzieli nawet, że robią coś złego. Chyba, że źle rozumiem to dobro i zło. Niżej cytaty:
Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł. A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski.
Pan Bóg sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i przyodział ich. Po czym Pan Bóg rzekł:Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Warszawianka40+ »

Moim zdaniem, kiedy nie posłuchali i zjedli, to właśnie zrobili coś złego łamiąc świadomie zakaz - i doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Nie rozumieli d l a c z e g o nie wolno (bo nie byli w stanie tego ogarnąć)- ale wiedzieli, że nie wolno.
Małemu dziecku zakazujemy wielu rzeczy: nie wkładaj palca w ogień, nie baw się zapałkami, nie jedz wilczych jagód, nie dotykaj sromotnika. Dziecko wie że ma czegoś nie robić - chociaż jest czasem za małe żeby zrozumieć, dlaczego ma nie robić tego czy tamtego.
Jeśli dziecko złamie zakaz opiekuna i naje się wilczych jagód albo muchomorów to zrozumie, że "nie wolno" znaczy "nie wolno".
Tak samo osobnik upośledzony emocjonalnie nie rozumie, że nie należy kraść i zabijać - ale rozumie doskonale, że "nie wolno" tego robić bo pójdzie do więzienia.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Viljar »

Co to znaczy, że "Oni będą rządzić"? Tam nie ma nic o rządzeniu - chcieli tylko dowiedzieć się, co to jest dobro i zło. Zakazywanie im tego to trochę tak, jakby Jahwe chciał, żeby ludzie byli socjopatami. Poza tym, pisze się wyżej o "dzieciach", "osobach upośledzonych", a mówimy (raczej) o ludziach zdrowych na ciele i umyśle :) W dodatku dorosłych (mimo że mieli w domyśle pewnie z parę tygodni życia).
Alazala pisze: Czyli celem religii jest uzasadnienie istnienia hierarchicznej struktury społecznej i legitymizowanie autorytarnej władzy.
W takiej interpretacji, jak to przedstawiła Warszawianka40+ - zdecydowanie taki jest sens biblijnego mitu o pierwszych ludziach. I rzeczywiście, KRK miał i nadal ma ciągoty do struktur hierarchicznych. Natomiast religii jako takie - nie, przynajmniej moim zdaniem.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Warszawianka40+ »

"Upośledzonych emocjonalnie" - jak zwykle mieszasz, przekręcasz i wprowadzasz chaos. Sens mojej wypowiedzi jest zupełnie inny: że dla większości ludzi "dobre jest to, co dla mnie dobre"- a decyduję J a , bo to J a jestem przecież najmądrzejszy... Tylko, że łatwo można się pomylić.

Czyli negujesz konieczność poddania swojego życia jakimś zasadom. Jakbyś chciał ustanowić swój umysł miarą wszechrzeczy.
Czy Ty Viljar przypadkiem nie jesteś po prostu anarchistą?
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Viljar »

JA mieszam? Chyba tylko dlatego, że się z tobą nie zgadzam :)
Sama napisałaś o pierwszych ludziach, a potem zaczęłaś nawiązywać do dzieci i ludzi upośledzonych emocjonalnie. Jak niby inaczej miałem to zrozumieć? :D
Czyli negujesz konieczność poddania swojego życia jakimś zasadom.
Proszę mi wskazać, w którym miejscu.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Warszawianka40+ »

Już wskazałam.
Viljar pisze: 6 paź 2017, 18:39 Co to znaczy, że "Oni będą rządzić"? Tam nie ma nic o rządzeniu - chcieli tylko dowiedzieć się, co to jest dobro i zło. .
Oni nie tyle chcieli się czegoś dowiedzieć, co raczej chcieli być jak Bóg (za podszeptem diabła, który walczy z Bogiem o dominację - i wciąga w to niektóre co głupsze jednostki. Adamowi i Ewie powiedział, że będą jak Bóg i że nie umrą).
Znalazłam ciekawy cytat:
"Szatan to upadły anioł, który na zawsze utracił Boga. Dlaczego? Ponieważ chciał "być jak Bóg". Chciał kontemplować siebie tak, jak kontempluje się Boga. ( ...) Kusi ich do wejścia dokładnie na tę samą drogę, na której zatracił siebie. Zdradzają to jego słowa do Ewy: "Wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i t a k j a k B ó g b ę d z i e c i e z n a l i d o b r o i z ł o .". Wmawia Ewie, że i oni mogą być "jak Bóg", mogą poznać smak lepszego życia. Tymczasem "znać dobro i zło" oznacza w języku Biblii być początkiem i absolutnym panem wszystkiego co istnieje. szatan wie doskonale, że sięganie po owoc poznania dobra i zła stanie się początkiem śmierci. Tak się stało z nim." (w: Krzysztof Wons SDS "Przewodnik po stanach pokusy" Kraków 2003.

Co to jest dobro, zostało im jasno powiedziane - dobro to znaczy słuchać co im każe Bóg , dla ich własnego dobra. Bóg chciał dla nich dobrze, więc postawił zakaz. Nieposłuszeństwo Bogu to zło, grzech i w konsekwencji śmierć. Diabeł ich okłamał, bo po wygnaniu z raju umarli.

Jeśli identyfikujesz się z taką postawą, to negujesz konieczność przestrzegania zasad. Podobno jest to typowe dla dzieci, zwłaszcza chłopców wychowywanych bez silnego ojca. To ojciec uosabia sobą ład moralny - oraz w y m a g a (bo matka najczęściej rozpieszcza). Dziecko trzeba pewnych postaw nauczyć działając przykładem i dając wzorzec. Zwłaszcza chłopak potrzebuje silnych, konkretnych wzorców. Dlatego tak ważna jest normalna, pełna rodzina.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: panna_x »

Jeśli nie rozróżniają dobra i zła, to skąd mają wiedzieć, że Bóg jest dobry i Jego nakazy są dobre?
Awatar użytkownika
AlaZala
AS gaduła
Posty: 426
Rejestracja: 19 lis 2016, 17:06

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: AlaZala »

Warszawianka40+ pisze: 8 paź 2017, 12:16 Jeśli identyfikujesz się z taką postawą, to negujesz konieczność przestrzegania zasad. Podobno jest to typowe dla dzieci, zwłaszcza chłopców wychowywanych bez silnego ojca. To ojciec uosabia sobą ład moralny - oraz w y m a g a (bo matka najczęściej rozpieszcza). Dziecko trzeba pewnych postaw nauczyć działając przykładem i dając wzorzec. Zwłaszcza chłopak potrzebuje silnych, konkretnych wzorców. Dlatego tak ważna jest normalna, pełna rodzina.
Fantastyczne rozumowanie przepełnione stereotypami płciowymi! Najbardziej zachwyciło mnie, że "normalna" rodzina to rodzina z "silnym ojcem"!
Teraz znacznie lepiej rozumiem, dlaczego katolicy uważają, że normalny kraj to kraj z silnym dyktatorem!
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Viljar »

Warszawianka40+ pisze:Już wskazałam.
Nie, nie, nie. Prosiłem o wskazanie miejsca, gdzie neguję konieczność przestrzegania zasad, a Ty zacytowałaś tekst, w którym podkreślam, że pierwsi ludzie nie chcieli niczym rządzić, tylko poznać dobro i zło. Co ma piernik do wiatraka?
Warszawianka40+ pisze: Oni nie tyle chcieli się czegoś dowiedzieć, co raczej chcieli być jak Bóg (za podszeptem diabła, który walczy z Bogiem o dominację - i wciąga w to niektóre co głupsze jednostki. Adamowi i Ewie powiedział, że będą jak Bóg i że nie umrą).
Wyrywasz tekst z kontekstu, co w tym wypadku ma tragiczne konsekwencje. Wg "Biblii Tysiąclecia" Wąż (nigdzie nie jest napisane, że to Szatan!) mówi dokładnie tak:
Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło
Czyli: Chcą być jak Bóg w tym sensie, że chcą poznać dobro i zło.
I tutaj właśnie dochodzimy do wielkiej sprzeczności, o której już była mowa wcześniej - gdyby starotestamentowy Jahwe był wszechwiedzący i wszechmądry, to powinien był przewidzieć, że dając ludziom wolną wolę, praktycznie skazuje ich na taki właśnie wybór. Bo po co dawać komuś wolną wolę i jednocześnie czynić z nich praktycznie niewolników - świadomości, zasad moralnych (których posiadanie jest niemożliwe bez znajomości dobra i zła) i bez własnego zdania? Bez sensu.

A tak w ogóle to ta historia dowodzi, że Jahwe skłamał. Powiedział ludziom, że jak zjedzą ten owoc, to umrą, a tymczasem prawdziwe okazały się słowa Węża: nie pomarli, a zyskali wiedzę o tym, co jest dobre, a co złe. I w ten sposób zyskujemy dość nieciekawy wizerunek Jahwe jako bóstwa zazdrosnego i okrutnego (co zostaje zresztą potwierdzone w dalszych częściach Księgi Rodzaju i innych częściach ST). Pewnie dlatego KRK tak niechętnie sięga po Stary Testament.
panna_x pisze: 9 paź 2017, 09:42 Jeśli nie rozróżniają dobra i zła, to skąd mają wiedzieć, że Bóg jest dobry i Jego nakazy są dobre?
No właśnie!
AlaZala pisze: 9 paź 2017, 10:10
Warszawianka40+ pisze: 8 paź 2017, 12:16 Jeśli identyfikujesz się z taką postawą, to negujesz konieczność przestrzegania zasad. Podobno jest to typowe dla dzieci, zwłaszcza chłopców wychowywanych bez silnego ojca. To ojciec uosabia sobą ład moralny - oraz w y m a g a (bo matka najczęściej rozpieszcza). Dziecko trzeba pewnych postaw nauczyć działając przykładem i dając wzorzec. Zwłaszcza chłopak potrzebuje silnych, konkretnych wzorców. Dlatego tak ważna jest normalna, pełna rodzina.
Fantastyczne rozumowanie przepełnione stereotypami płciowymi! Najbardziej zachwyciło mnie, że "normalna" rodzina to rodzina z "silnym ojcem"!
Teraz znacznie lepiej rozumiem, dlaczego katolicy uważają, że normalny kraj to kraj z silnym dyktatorem!
Brakuje na forum przycisku "Lubię to".
Cały ten tekst to lista stereotypów, o których nieprawdziwości przekonałem się w życiu nie raz. Na przykład o tym, że ojciec uosabia ład moralny, a matka rozpieszcza. I niby dlaczego to "zwłaszcza" chłopak potrzebuje silnych wzorców, a dziewczyna nie?
Poza tym irytuje mnie takie myślenie w stylu "jeśli nie jesteś z nami, to przeciwko nam". Jeśli nie podoba mi się to, jak Jahwe postąpił z pierwszymi ludźmi, to nie znaczy, że neguję konieczność przestrzegania zasad w ogóle. Jednak zasady muszą mieć sens i mocne podstawy, a tym wypadku tak niestety nie jest.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
ozjasz
mASełko
Posty: 132
Rejestracja: 12 maja 2016, 19:12

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: ozjasz »

Warszawianka40+ pisze: Oni nie tyle chcieli się czegoś dowiedzieć, co raczej chcieli być jak Bóg (za podszeptem diabła, który walczy z Bogiem o dominację - i wciąga w to niektóre co głupsze jednostki. Adamowi i Ewie powiedział, że będą jak Bóg i że nie umrą).
Vijiar pisze:Wyrywasz tekst z kontekstu, co w tym wypadku ma tragiczne konsekwencje. Wg "Biblii Tysiąclecia" Wąż (nigdzie nie jest napisane, że to Szatan!) mówi dokładnie tak:
Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło
Czyli: Chcą być jak Bóg w tym sensie, że chcą poznać dobro i zło.
I tutaj właśnie dochodzimy do wielkiej sprzeczności, o której już była mowa wcześniej - gdyby starotestamentowy Jahwe był wszechwiedzący i wszechmądry, to powinien był przewidzieć, że dając ludziom wolną wolę, praktycznie skazuje ich na taki właśnie wybór. Bo po co dawać komuś wolną wolę i jednocześnie czynić z nich praktycznie niewolników - świadomości, zasad moralnych (których posiadanie jest niemożliwe bez znajomości dobra i zła) i bez własnego zdania? Bez sensu.

A tak w ogóle to ta historia dowodzi, że Jahwe skłamał. Powiedział ludziom, że jak zjedzą ten owoc, to umrą, a tymczasem prawdziwe okazały się słowa Węża: nie pomarli, a zyskali wiedzę o tym, co jest dobre, a co złe. I w ten sposób zyskujemy dość nieciekawy wizerunek Jahwe jako bóstwa zazdrosnego i okrutnego (co zostaje zresztą potwierdzone w dalszych częściach Księgi Rodzaju i innych częściach ST). Pewnie dlatego KRK tak niechętnie sięga po Stary Testament.
Tzn ludzie mogli dojść do wniosków, że to bóg ich stworzył i są jego dziećmi, więc bardziej zasługuje na ich zaufanie, niż wąż, którego pierwszy raz widzą, nawet jeśli bóg miałby ich oszukiwać w tej konkretnej kwestii. Aha, i z tego nie wynika, że bóg skłamał, bo oni chyba umarli ( tak mi się wydaję, ale nie mam na to dowodu), czyli racja była gdzieś pośrodku, i faktycznie można dojść do wniosku, że Bóg lekko pogrywał z pierwotnymi ludźmi. Cała reszta twojej wypowiedzi z pewnością wpłynie pozytywnie na autorytet Jahwe. [/quote]
panna_x pisze: 9 paź 2017, 09:42 Jeśli nie rozróżniają dobra i zła, to skąd mają wiedzieć, że Bóg jest dobry i Jego nakazy są dobre?

Ten przykład z dzieckiem i rodzicem jest świetny i zastanawiam się czemu nie dostrzegacie żadnej analogii. Mimo, że rodzice na ogół starają się wychowywać swoje pociechy jak najlepiej, to rzadko kiedy to naprawdę dobrze wychodzi. Dzieci tego nie widzą, przynajmniej nie od razu i często wolą słuchać wszystkich innych oprócz mamy i taty. Nagle okazuje się, że gdy nie ma ich z nimi, mogą pozwolić sobie na więcej w towarzystwie kolegów, przez co odnoszą wrażenie, że rodzicielskie zakazy są wydawane w złej wierze, co przeważnie nie jest prawdą. Obruszanie się porównaniem człowieka do dziecka jest nie na miejscu, bo każdy ma coś z dziecka ( ok akurat adam i ewa może nie :D ), i jeśli uznajesz, że jesteś najwyższym stadium człowieka, to się mylisz, bo cały czas się rozwijamy, a afroludzie są dopiero na naszym poziomie sprzed kilkuset lat. Ok, można tu założyć, akurat nam się fartem udało, ale ja wolę newtonowską fizykę.
-Ok, so what kind of challenge did life bring to you?
-Yes.
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Warszawianka40+ »

Ozjasz: doskonale argumentujesz, ale z obowiązku przypominam: "Ewa sprowokowana pytaniem dała się lekkomyślnie wciągnąć w dyskusję z szatanem. Chce sprostować wypowiedzi na temat Bożego przykazania. Właśnie w tym tkwi jej błąd. Próbuje mu "tłumaczyć". To trochę tak, jakby chciała "nawracać diabła". - w: Krzysztof Wons SDS "przewodnik po stanach pokusy" op. cit. str. 34.
Do wypowiadania się na tematy teologiczne uprawnione są jedynie osoby upoważnione przez biskupa oraz z wykształceniem teologicznym. Dlatego ja jedynie staram się tutaj podać jakąś literaturę osobom zainteresowanym danym problemem. Jeśli nie publiczne czytelnie naukowe, to uczelnie chrześcijańskie często udostępniają swoje czytelnie osobom z zewnątrz. Kogo interesuje taka problematyka, może się wybrać i przestudiować tomy napisane na dany temat przez bardzo mądrych ludzi.
Dyskusje z poglądami jakie przedstawił np. Viljar pozostawmy osobom do tego przygotowanym :)
Viljar pisze: 9 paź 2017, 12:38
A tak w ogóle to ta historia dowodzi, że Jahwe skłamał. Powiedział ludziom, że jak zjedzą ten owoc, to umrą, a tymczasem prawdziwe okazały się słowa Węża: nie pomarli, a zyskali wiedzę o tym, co jest dobre, a co złe.
Oczywiście, że umarli :shock: - chodzi i o śmierć fizyczną i duchową.
A wiedzy żadnej nie zyskali - rozejrzyj się wokół. Ludzie nie odróżniają dobra i zła.

Do prawie każdego twojego twierdzenia można by się odnieść w ten sposób, ale jak powtarzam, nie mam uprawnień - a przekomarzanie się z kimś przewrotnym napełnia niesmakiem.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Nightfall

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Nightfall »

Widzę, że moje pytanie wywołało ciekawą dyskusję - dziękuję, odpowiedzi dały mi nowe opcje do przemyślenia.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Viljar »

Viljar pisze: 10 paź 2017, 12:23 [quote="Warszawianka40+]Oczywiście, że umarli :shock: - chodzi i o śmierć fizyczną i duchową.
A wiedzy żadnej nie zyskali - rozejrzyj się wokół. Ludzie nie odróżniają dobra i zła.
Do prawie każdego twojego twierdzenia można by się odnieść w ten sposób, ale jak powtarzam, nie mam uprawnień - a przekomarzanie się z kimś przewrotnym napełnia niesmakiem.[/quote]
Oczywiście, że ludzie odróżniają dobro od zła. Gdyby nie odróżniali, to nawet nie byłoby tego wątku :) Po prostu wiele osób ma w głębokim poważaniu, co jest dobre, a co złe, ale to nie to samo.

A co do drugiego zdania - bardzo dziwne podejście, muszę przyznać. To tak, jakby twierdzić, że na temat filmu może wypowiadać się tylko dyplomowany reżyser, na temat transportu szynowego - jedynie maszynista po szkoleniach itp. Dziwne i wygodne, bo w ten sposób sama odbierasz sobie prawo do własnego zdania na dany temat (i samodzielnego myślenia w ogóle?), ale też niemoralne, bo zachowujesz się tak, jakbyś odbierała to prawo innym ;)
Ozjasz pisze:Ten przykład z dzieckiem i rodzicem jest świetny i zastanawiam się czemu nie dostrzegacie żadnej analogii.
Warszawianka40+ porównała dorosłych, myślących ludzi do niepełnosprawnych umysłowo i do dzieci. To ma być świetne?

EDYCJA: Coś się pokićkało, bo post wkleił się aż trzykrotnie. Miałem problemy z internetem, to pewnie przez to.
Ostatnio zmieniony 10 paź 2017, 12:26 przez Viljar, łącznie zmieniany 1 raz.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Warszawianka40+ »

Viljar pisze: 10 paź 2017, 12:23 To tak, jakby twierdzić, że na temat filmu może wypowiadać się tylko dyplomowany reżyser, na temat transportu szynowego - jedynie maszynista po szkoleniach itp. Dziwne i wygodne, bo w ten sposób sama odbierasz sobie prawo do własnego zdania na dany temat (i samodzielnego myślenia w ogóle?), ale też niemoralne, bo zachowujesz się tak, jakbyś odbierała to prawo innym ;)
Do w y p o w i a d a n i a s i ę w kwestii prawd wiary uprawnieni są tylko ludzie upoważnieni przez ordynariusza miejsca. Porządek musi być (a Ty kochasz Chaos). Własne zdanie mam - i bardzo Ci się ono nie podoba :? Każdy ma prawo do własnego zdania. Ale bronić go trzeba uczciwie i logicznie:
Viljar pisze: 10 paź 2017, 12:23
Ozjasz pisze:Ten przykład z dzieckiem i rodzicem jest świetny i zastanawiam się czemu nie dostrzegacie żadnej analogii.
Warszawianka40+ porównała dorosłych, myślących ludzi do niepełnosprawnych umysłowo i do dzieci. To ma być świetne?
Niedojrzałych e m o c j o n a l n i e - drugi raz Cię poprawiam i więcej nie będę bo nie warto. Stosujesz manipulację i jesteś przewrotny. To dyskredytuje Twoje argumenty.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Awatar użytkownika
AlaZala
AS gaduła
Posty: 426
Rejestracja: 19 lis 2016, 17:06

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: AlaZala »

Warszawianka40+ pisze: 10 paź 2017, 13:24 Do w y p o w i a d a n i a s i ę w kwestii prawd wiary uprawnieni są tylko ludzie upoważnieni przez ordynariusza miejsca.
To na szczęście nie jest prawda.
W naszym porządku prawnym zapewniona jest wolność słowa z pewnymi ograniczeniami. Jednym z tych ograniczeń jest "obraza uczuć religijnych" (Art. 196 KK), co w moim przekonaniu zdecydowanie negatywnie wyróżnia Polskę na tle innych państw Europy. Mam nadzieję, że następny parlament uchyli ten artykuł. Jednakże nawet teraz wypowiadanie się na temat "prawd wiary" w sposób niezgodny z przekonaniami kapłanów na szczęście nie stanowi przestępstwa opisanego w art. 196 KK. Zatem wypowiadać może się każdy, a tylko treść tych wypowiedzi nie może znieważać "przedmiotu czci religijnej".
ODPOWIEDZ