Kościół, egoizm i ograniczenie

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: panna_x »

Ja podejrzewam, że robi to celowo- nie jest idiotą, i pewnie się domyśla, że nie chcę o tym rozmawiać, skoro wybieram inne tematy. Po prostu mierzi go, że nie jestem wierząca i to okazuję.
takasobie

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: takasobie »

panna_x pisze: 14 lis 2017, 12:24 Ja podejrzewam, że robi to celowo- nie jest idiotą, i pewnie się domyśla, że nie chcę o tym rozmawiać, skoro wybieram inne tematy. Po prostu mierzi go, że nie jestem wierząca i to okazuję.
To jest po prostu wredny i podły człowiek. Jego religia nie ma tu znaczenia. Gdyby był wegetarianinem, a ty mięsożerna, pewnie dążyłby do konfrontacji na tym polu. Gdy ktoś jest wredny, zawsze coś znajdzie.
Nightfall

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Nightfall »

Ja podejrzewam, że robi to celowo- nie jest idiotą, i pewnie się domyśla, że nie chcę o tym rozmawiać, skoro wybieram inne tematy. Po prostu mierzi go, że nie jestem wierząca i to okazuję.
Nie znam go, to zgaduję - często osoby bardzo wierzące chcą nawracać innych nie ze względu na złośliwość itd. tylko ze względu na chęć udzielenia pomocy- bo pewnie z jego punktu widzenia jesteś skazana na piekło i może liczy na to, że Ci przegada i w ten sposób Cię uratuje. Skoro źle się czujesz w jego towarzystwie nie powiem nic odkrywczego - spotykaj się z samą koleżanką :) Możesz też jej powiedzieć, że nie czujesz się dobrze z tym jak traktuje Cie jej mąż.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: panna_x »

No tak jak mówiłam, nie mam możliwości spotykać się z samą koleżanką. A jego postawa nie wyraża chęci pomocy, nie chciał delikatnie porozmawiać czy mnie zachęcić ( choć tego też bym nie chciała), tylko jak ktoś gdzieś napisał, dążył do konfrontacji. Nie wypada kogoś przepytywać, stawiać pod murem czy tym bardziej krytykować czyjegoś hobby- tu akurat były to filmy. On zaś uznał, że rozmawianie o tym jest bez sensu- literalnie tak powiedział. Więc oczywiście, że to była celowa złośliwość i deprecjonowanie mnie. Koleżance nie muszę tego mówić, bo sama to wie, dlatego głupio jej się zrobiło i mi powiedziała przepraszającym tonem, że on jest bezpośredni. Naprawdę, ludzie nie są idiotami, wiedzą, co mówią i po co, i jaki to może dać efekt u drugiej strony. Zaś co do piekła, z tego, co gdzieś tutaj na forum czytałam, jest nowy trend w kościele, że niewierzący mogą być zbawieni ( mnie to osobiście zaskoczyło), skoro on tak w tym siedzi, to chyba powinien znać nowinki. :)
Nightfall

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Nightfall »

Zaś co do piekła, z tego, co gdzieś tutaj na forum czytałam, jest nowy trend w kościele, że niewierzący mogą być zbawieni ( mnie to osobiście zaskoczyło)
Nie wiem, ale mam wrażenie, że to nie jest aż tak nowy pomysł. W Biblii chyba jest napisane, że wiara jest darem od Boga, więc skoro to dar - trudno kogoś winić, za to, że go nie ma.

Co do tego znajomego, to w takim razie faktycznie jakiś chamski ;/
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: panna_x »

Nowy w tym sensie, że do tej pory oficjalne stanowisko kościoła było takie, że zbawieni mogą być tylko w doktrynie, czyli ateiści, wyznawcy innych religii nie. Papież zmienił, że mogą być zbawieni ci, co nie ze swojej winy nie są wierzący, czyli np jakieś dzikie plemiona, które nie zetknęły się z cywilizacją i nie słyszały nauk kościoła. Trudno kogoś winić. że nie wierzy w Boga, nie znając takiej opcji. :) Ale my w tym kręgu kulturowym znamy, więc jeśli nie wierzymy, to z własnej winy. Więc nas ten wyjątek nie dotyczy. Ale teraz ponoć jest lansowana interpretacja, że także ateiści mogą być zbawieni. Nie wiem, jak kościół to uzasadnia, bo stoi to w sprzeczności z Biblią. Kolega jest chamski, bo go drażni moja postawa, troski o mnie w tej rozmowie nie było :) Raczej już ta koleżanka mogłaby delikatnie zachęcać, ale nie robi tego nachalnie, raczej opowiada coś na własnym przykładzie, co jej to dało, jak się z tym czuje itd. Nie narzuca się ani mnie nie stawia w niezręcznych sytuacjach, zresztą powiedziałam jej, że byłam na kilku spotkaniach różnych grup tego rodzaju, ale nic z tego.


Zmieniając temat, dziś miałam ciekawą rozmowę ze znajomą, która też jest wierząca ( ale też mi tego nie narzuca, czy nie atakuje, jest ok). Oczywiście można z nią pogadać, choć też się nie zgadzam z nią we wszystkim. Dziś w drodze do pracy ją spotkałam, i opowiadała, że w jej przedszkolu robią andrzejki, czemu ona jest przeciwna, bo to już wstęp do okultyzmu. Odparłam, że nie wierzę w to, a i inne święta, rzekomo katolickie, mają dużo elementów pogańskich np choinka na Boże Narodzenie. Na co ona, że chrześcijaństwo przejęło część rzeczy i przerobiło je na swoje, choinka jest tylko dekoracją. Na co ja, że dla nas tak, ale kiedyś miało znaczenie magiczne. I że tak samo można powiedzieć o innych rzeczach, że kościół przejął czy coś, zawsze kościół wybierze to, co mu wygodne( choinka, jaja na wielkanoc, tradycje świąteczne). Wtedy nie patrzy, że to ma rodowód pogański. Więc jak im to na rękę, to zawsze wytłumaczą, że to akurat niegroźne, dopuszczalne, zasymilowane itd. Ciekawa jest dla mnie ta wybiórczość w ich myśleniu. :)
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Warszawianka40+ »

Nightfall pisze: 16 lis 2017, 17:11
Zaś co do piekła, z tego, co gdzieś tutaj na forum czytałam, jest nowy trend w kościele, że niewierzący mogą być zbawieni ( mnie to osobiście zaskoczyło)
Nie wiem, ale mam wrażenie, że to nie jest aż tak nowy pomysł. W Biblii chyba jest napisane, że wiara jest darem od Boga, więc skoro to dar - trudno kogoś winić, za to, że go nie ma.

Co do tego znajomego, to w takim razie faktycznie jakiś chamski ;/
Nie jest nowy.
Chyba w czasach Odrodzenia i mody na antyk jako wyraz wiary w zbawienie sprawiedliwych pogan w Litanię do Wszystkich Świętych wstawiono wezwanie "Święty Sokratesie, módl się za nami!" = chodzi oczywiście o znanego z dialogów Platona przedchrześcijańskiego filozofa z Aten.
Naprawdę :D

W kościele są różne mody - i w związku z tym w różnych czasach różne trendy dochodzą do głosu. Ale, jak wiadomo, to co błędne ginie, nie przetrwa. Ideałem byłoby, gdyby w nauce kościoła katolickiego pozostała sama Prawda.
Zmorą są nadinterpretacje kierujących się pychą duchownych - ale tak jest w każdej religii.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
KrzyśMMMM
mASełko
Posty: 118
Rejestracja: 2 paź 2017, 16:51
Lokalizacja: skansen ideologiczny, peryferie śląska, prowincja Chin

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: KrzyśMMMM »

:rozowe:
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2018, 23:24 przez KrzyśMMMM, łącznie zmieniany 1 raz.
KrzyśMMMM
mASełko
Posty: 118
Rejestracja: 2 paź 2017, 16:51
Lokalizacja: skansen ideologiczny, peryferie śląska, prowincja Chin

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: KrzyśMMMM »

8)
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2018, 23:24 przez KrzyśMMMM, łącznie zmieniany 1 raz.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: panna_x »

U mnie nasila się antyklerykalizm, byłam na czarnych protestach i manifie, a do kościoła nie chciałam iść nawet ze święconką dzisiaj. Zresztą, po co, tu protestuję, a tu będę chodzić i ich wspierać? Doszło nawet do niepotrzebnej polemiki z moją mamą, która stwierdziła, że do kościoła chodzi się dla Boga, a nie dla księży, można w nich nie wierzyć i ich nie popierać, a się modlić. Ja jednak uważam, że przez takie chodzenie, nawet nie dla księży, umacnia się ich pozycję- mają ludzi w kościele, argument, że 97% społeczeństwa to katolicy, więc tylko występują za tym, czego chce większość itd. No i kasę na tacę. Niby można nie dać, ale w praktyce wiadomo jak to wygląda.
Awatar użytkownika
AlaZala
AS gaduła
Posty: 426
Rejestracja: 19 lis 2016, 17:06

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: AlaZala »

panna_x pisze: 31 mar 2018, 20:38 Zresztą, po co, tu protestuję, a tu będę chodzić i ich wspierać? Doszło nawet do niepotrzebnej polemiki z moją mamą, która stwierdziła, że do kościoła chodzi się dla Boga, a nie dla księży, można w nich nie wierzyć i ich nie popierać, a się modlić.
Całkowicie zgadzam się z tym, że uczestniczenie w manifestacjach w obronie praw kobiet oraz udział w ceremoniach kościelnych są ze sobą wzajemnie sprzeczne. Trzeba opowiedzieć się po którejś stronie sporu, gdyż wspieranie obu stron jest co najmniej dziwne...

Dziwne jest też stwierdzenie, że do kościoła chodzi się dla Boga. Do kościoła chodzi się dla księży i samej związku wyznaniowego, który zarządza tą świątynią. Chodzi się, aby wyrazić swoje moralne wsparcie oraz przekazać wsparcie finansowe dla związku wyznaniowego i jego kapłanów. Nie jestem entuzjastką wiary w Boga, ale słyszałam, że "Bóg jest wszędzie", więc nie trzeba szukać go w kościele. Kościół to królestwo księży, a nie Boga.

Ostatnio czytałam artykuł prof. Ewy Łętowskiej na temat poszerzania wpływów kościoła katolickiego w polskim systemie prawnym. Pani profesor przywołała tam ciekawy cytat z wykładu kard. Alfredo Ottavianiego: "Tam, gdzie katolicy są w większości, tam powinni głosić ideę państwa wyznaniowego z obowiązkiem praktykowania przez ludzi wyłącznie religii katolickiej. Tam, gdzie są w mniejszości, powinni żądać dla siebie prawa do tolerancji i wolności kultu". Po przemyśleniu doszłam do wniosku, że do zasady tej stosują się wyznawcy każdej znanej mi religii. Gdy są w mniejszości, domagają się tolerancji, a gdy są w większości, domagają się bezwzględnego prymatu dla swojej religii i o tolerancji zapominają. Doszłam więc do wniosku, że prawdziwie tolerancyjne może być tylko takie państwo, w którym wyznawcy żadnej religii nie stanowią większości.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: panna_x »

Mam takie samo zdanie odnośnie religii jak wyżej napisałaś. Każda chce rządzić lub domaga się specjalnych praw. Dlatego szczerze nie rozumiem tak liberalnego podejścia osób z lewicy do islamu, że nie można krytykować, to nietolerancja, uprzedzenia itd. No kurde, kościół katolicki jakoś można, i wtedy mają gdzieś tolerancję dla uczuć religijnych osób wierzących, a nagle innej wiary nie można, bo to strasznie krzywdzi jej wyznawców. Ja ogólnie jestem przeciwniczką religii, państw wyznaniowych. Islam też mi nie pasuje, uważam, że jest strasznie antykobiecy i nie wiem czemu głoszenie takich opinii ma jakoś wykluczać lewicowość poglądów, bo takie zdanie mają tylko rzekomo konserwatyści i brunatni narodowcy. Właśnie mnie to dziwi, że krytykę islamu zwalczają feministki, które są za prawami kobiet, a których prawie w islamie kobiety nie mają. U nas krytykują kościół katolicki za brak antykoncepcji, a nie przeszkadza im zmuszanie kobiet do ukrywania się w tych strojach, zabranianie robienia prawa jazdy, wydawanie za mąż bez zgody i chęci ( małżeństwa są ustawione, więc się kończy z kimś, kogo się nie zna, nie kocha, często z dużo starszym gościem), kara śmierci za zdradę męża bądź jakieś zabójstwa "honorowe", okaleczanie kobiet w państwach arabskich i afrykańskich przez wycięcie łechtaczki, by nie mogły odczuwać przyjemności z seksu ( nie mają przyjemności, to i nie zdradzą).
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Warszawianka40+ »

To kwestia dostępu do właściwych mediów oraz informacji .
Ostatnio zmieniony 16 mar 2020, 07:52 przez Warszawianka40+, łącznie zmieniany 1 raz.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Nightfall

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Nightfall »

Dziwne jest też stwierdzenie, że do kościoła chodzi się dla Boga. Do kościoła chodzi się dla księży i samej związku wyznaniowego, który zarządza tą świątynią. Chodzi się, aby wyrazić swoje moralne wsparcie oraz przekazać wsparcie finansowe dla związku wyznaniowego i jego kapłanów.
Prawdziwie wierząca osoba powie Ci, że do kościoła chodzi się modlić i wsiąść udział we mszy, co ma pomóc uzyskać zbawienie. Więc nie chodzi się tam dla księdza. Chociaż ludzie z bardzo różnych powodów chodzą. Są tacy, którzy idą pokazać, że mają ładne ubranie, są tacy, którzy idą bo tak są nauczeni, są tacy, którym podoba się atmosfera w kościele. Powodów jak wszędzie - można wymieniać mnóstwo i często ludzie mają więcej niż jeden. A wsparcie finansowe, cóż. Skoro się chodzi i korzysta z ogrzewania, światła itd w kościele, to nawet wypada jakieś drobne do tego dołożyć. Nie mówię o innych rzeczach, jak wysokie ceny za sakramenty itd. Jednak Twoja opinia jest jak dla mnie zbyt jednostronna i uprzedzona. Każdy może znaleźć sobie w życiu to co mu pasuje i żyć jak chce, a słuchanie hejtów jest średnio przyjemne.
No kurde, kościół katolicki jakoś można, i wtedy mają gdzieś tolerancję dla uczuć religijnych osób wierzących, a nagle innej wiary nie można, bo to strasznie krzywdzi jej wyznawców
Dokładnie. Nie podoba nam się to samo zjawisko, chociaż mamy trochę inne poglądy na życie :)
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

Post autor: Warszawianka40+ »

Właśnie obejrzałam na TV Historia film "Augustyn". Jest tam scena zamieszek, gdy cesarz rzymski chce przepędzić chrześcijan z bazyliki, gdyż - jak głoszą oficjalne czynniki cesarskie - to cesarz a nie jakiś bóg ma odbierać w świątyni cześć, i to do cesarza ludzie powinni się modlić! Bo to cesarz broni naród, dba o niego i wszystko w państwie jest cesarza własnością.
Żołnierzom, którzy chcą uderzyć na tłum wychodzi naprzeciw biskup Ambroży (postać historyczna) ze słowami:
"Bóg nie prosi cesarza o jego pałac, niech więc cesarz nie prosi Boga o Jego dom."

Oczywiście nie dotarło, żołnierze zaatakowali zgromadzonych przed kościołem ludzi.

Zastanawia jednak taki sam sposób myślenia jak powyżej. Dlaczego właściwie cesarz chciał zagarnąć bazylikę? Dlaczego komuś - i komu? - przeszkadza dom Boga? Dlaczego chce go zabrać Bogu dla siebie?
Dlaczego to samo dzieje się także obecnie?

Film taki sobie, ale było kilka wartościowych cytatów - Augustyna i chyba Ambrożego. Zanotowałam sobie taki:
"Odwaga życia bez prawdy - masz ją?"
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
ODPOWIEDZ