Ja jeszcze do tego uważam że to kompletna strata kasy. Trzeba przecież kupić sukienkę, zrobić fryzurę, włożyć do koperty a za ten jeden wieczór męczarni miałabym fajne wczasy
No ale niestety na niektóre muszę iść, bo jednak głupio nie pójść do bliskiej rodziny albo dobrych znajomych. Ale kończy się to dla mnie daniem koperty i obiadem i szybkim zmyciem ale byłam. Zaliczone.
Chyba tylko ze dwa razy byłam prawie do końca i niestety poziom mojego zażenowania osiągał wtedy krytyczne limity Ja rozumiem alkohol, wszystko jest dla ludzi... Ale z umiarem a nie zarąbać się tak że szkoda słów. A niestety u wielu facetów tak się to kończyło. A wtedy wiele ciekawych rzeczy wychodzi np mąż koleżanki przystawiał się do każdej żywej kobiety, nie wiem jak ona dalej z nim może być skoro na każdej imprezie się to tak kończy. No ale nie moja sprawa każdy ma swój rozum
No ale wracając do sedna kompletna strata kasy, wolałabym wycieczkę, albo kurs czegoś nowego.
muszę iść na wesele:-(
Re: muszę iść na wesele:-(
Amenmarzesobie pisze: ↑8 gru 2021, 07:58
No ale wracając do sedna kompletna strata kasy, wolałabym wycieczkę, albo kurs czegoś nowego.