Nie ma to związku. Ja używam czasem tamponów, a jestem umówiona na hymenotomię No i na babski rozum - gdzie tam tamponowi do męskiego członka czy chociażby głowicy do usg?wydaje mi się, że wystarczy użyć pare razy tamponu i mu to powiedzieć (że używasz). Jeśli tampon wchodzi to badanie może być "normalne".
Jeżeli się nie współżyje, to wystarczy komunikat "doktorze, ja nie współżyję", zamiast zagadek z tamponami.
Co wiecej, u części kobiet, które dotąd nie współżyły, hymen może być na tyle szczatkowy, elastyczny (a czasami w ogóle go nie ma), że umożliwia USG dopochwowe! U mnie się nie dało — najpierw badanie palpacyjne przeprowadziła, aby sprawdzić.
I przez takie myślenie, wiele osób odkłada wizytę u gina! W moim mniemaniu nawet jeżeli mu cos takiego przez myśl przeszło, powinien się zamknąć. To dobrze, że ktoś się w ogóle zdecydował na wizytę.
totalny brak profesjonalizmu! Też mi się to raz zdarzyło usłyszeć. Kobieta, u której byłam ostatnio, na ten temat słowem się nie odezwała.oczywiście nie obyło się bez komentarza w stylu "taka ładna, 24 lata, a żadnemu chłopakowi się nie udało jeszcze zawrócić Pani w głowie"
A co do bycia dziewicą w wieku X — można mieć i 85 i nie współżyć i to jest ok. Jest jakiś wymóg, że trzeba się bzykać? Chyba daliśmy się zdominować, przez epatującą seksem kulturę.