Sen
Sen
Naszła mnie cheć na rozmowe i zarazem ankiete o tym, na co tracimy około 7h dziennie, czyli o śnie.
Dla przykładu mam takie dni, że spać mi się chce o 22, a wstaje o 9, a czasem wręcz odwrotnie - chodze spać o 1, a wstaje o 6-7.
Rzadko zdarza się żebym wysypiał się, właściwie to prawie nigdy. Nie potrafie spać dłużej niz do 9...
A jak u was ze snem?
Dla przykładu mam takie dni, że spać mi się chce o 22, a wstaje o 9, a czasem wręcz odwrotnie - chodze spać o 1, a wstaje o 6-7.
Rzadko zdarza się żebym wysypiał się, właściwie to prawie nigdy. Nie potrafie spać dłużej niz do 9...
A jak u was ze snem?
Nic na siłę, każdy ma swoje zdanie
Głodny wiedzy społecznej i poznania siebie.
Lubie hh, metal symfoniczny, rock, klasyczną, alternatywną i jeszcze by sie coś znalazło.
Głodny wiedzy społecznej i poznania siebie.
Lubie hh, metal symfoniczny, rock, klasyczną, alternatywną i jeszcze by sie coś znalazło.
- damian-dec
- AS gaduła
- Posty: 415
- Rejestracja: 12 lut 2008, 23:14
- Lokalizacja: Dublin/Wroclaw
Tylko 7 h? No co Tyarin pisze:Naszła mnie cheć na rozmowe i zarazem ankiete o tym, na co tracimy około 7h dziennie, czyli o śnie.
Na temat moich zwyczajów sennych specjaliści od snu mogliby pisać rozprawy doktorskie albo i habilitacje w sumie xD A w ogóle to odpowiedź pierwsza: śpioch to moje drugie imię
Wiecznie chce mi się spać - czy jestem wyspana, czy nie, zawsze ziewam, oczy mi się kleją i w rozmowach z ludźmi przewija się regularnie mój tekst: "spać mi się chce".
W związku z tym nie mogę powiedzieć, że chce mi się spać np. o 22 albo o 23 - bo prawda jest taka, że przez 24 godziny na dobę marzę o spaniu A kładę się różnie - zależy, czy mam wieczorem coś do zrobienia czy nie - 'pora na dobranoc' przypada w godzinach od 21 do 1. Z budzeniem się jest tak, że budzę się wtedy, kiedy potrzebuję (czyli może to być nawet 3 rano, jeśli przykładowo muszę zdążyć na wczesny pociąg ), a jeśli nie ma potrzeby, to budzę się, bo jestem głodna (o tym można by napisać inną rozprawę ). W dni robocze (czyli wtedy, kiedy klienci mogą dzwonić i czegoś ode mnie chcieć) automatycznie budzę się o 7 rano, bo to daje mi odpowiednią ilość czasu na zjedzenie śniadania i inne poranne rytuały, zanim zaczną się telefony. W dni wolne budzę się w przedziale od 7 do 12.
Poza snem nocnym jest jeszcze sen dzienny, czyli coś bez czego ciężko mi się obyć, a mianowicie dwu-trzygodzinne drzemki w ciągu dnia W zależności od tego, czy mam dużo pracy czy nie, kładę się albo około 13-14, albo o 16 (to jak mam dużo pracy) - i wtedy wiadomo, że do 19 mnie po prostu nie ma Czasami oczywiście się nie budzę i drzemka przeradza się w sen nocny ;P Najdłużej spałam chyba nieprzerwanie od 16 jednego dnia do 10 rano następnego. I nie należę do osób, które zarywają noce, imprezują, czy pracują w kopalni.
Generalnie dużo śpię, uwielbiam spać i gdyby było to możliwe, spałabym 24 godziny na dobę. W poprzednim życiu byłam susłem
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
Zimą to ja już o 22 leżę w łóżku, latem góra o 23. Chyba, że zdarzy mi się iść na imprezę. Wstaję zazwyczaj o 8.00, zimą gorzej mi się wstaje, latem mam okresy, że już po 6 nie mogę zasnąć. Zasypiam od razu. Drażni mnie, gdy ktoś jeszcze po domu chodzi. Gdy ktoś lub coś mnie obudzi w środku nocy, to długo nie mogę zasnąć. Rozmyślam o codziennych sprawach. Bywają dni, kiedy całymi dniami chce mi się spać, mimo wypicia kilku kaw i napojów energetyzujących- zawsze wiem, kiedy spada ciśnienie a gdy dzieje się w moim życiu coś ciekawego, to wtedy jestem na pełnych obrotach.
Gdybym mógł nie spać w ogóle, to bym nie spał.
Abstrahując od snów, które lubię (zwłaszcza horrorystyczne LD), uważam sen za stratę czasu który mógł bym wykorzystać na coś innego.
Zasypiam w zasadzie jak wyłączony stacyjką - cyk i zimny trup, tylko czasem dopadnie mnie "myśliciel" - i wtedy praktycznie noc mam z głowy - godzinami potrafię rozważać jakiś problem filozoficzny, albo co gorsza zastanawiać się nad życiem.
Z to przebudzenie... masakra... mam bardzo ciężki rozruch, zajmujący przynajmniej godzinę-dwie.
Na szczęście wytrenowałem się tak że w trybie odruchów rdzeniowych, przy wyłączeniu wyższych zdolności myślenia potrafię dojechać do roboty, tam odpalić kompa, zrobić sobie kawę i powoli się budzić
Abstrahując od snów, które lubię (zwłaszcza horrorystyczne LD), uważam sen za stratę czasu który mógł bym wykorzystać na coś innego.
Zasypiam w zasadzie jak wyłączony stacyjką - cyk i zimny trup, tylko czasem dopadnie mnie "myśliciel" - i wtedy praktycznie noc mam z głowy - godzinami potrafię rozważać jakiś problem filozoficzny, albo co gorsza zastanawiać się nad życiem.
Z to przebudzenie... masakra... mam bardzo ciężki rozruch, zajmujący przynajmniej godzinę-dwie.
Na szczęście wytrenowałem się tak że w trybie odruchów rdzeniowych, przy wyłączeniu wyższych zdolności myślenia potrafię dojechać do roboty, tam odpalić kompa, zrobić sobie kawę i powoli się budzić
Ja tak mam dość częstoPiorun pisze:tylko czasem dopadnie mnie "myśliciel" - i wtedy praktycznie noc mam z głowy - godzinami potrafię rozważać jakiś problem filozoficzny, albo co gorsza zastanawiać się nad życiem.
Agnieszka, powinnaś napisać o sobie książke, boje sie tylko ze mogłaby z niej wyjść trylogia
Ja też gdybym nie mógł to bym wcale nie spał, tyle czasu zmarnowanego (!!!). Mógłbym pooglądać sobie w tym czasie przynajmniej 3 filmy, pogadać z kumplami, zdobywać nowe dośwaidczenia itd...
Nic na siłę, każdy ma swoje zdanie
Głodny wiedzy społecznej i poznania siebie.
Lubie hh, metal symfoniczny, rock, klasyczną, alternatywną i jeszcze by sie coś znalazło.
Głodny wiedzy społecznej i poznania siebie.
Lubie hh, metal symfoniczny, rock, klasyczną, alternatywną i jeszcze by sie coś znalazło.
Dla mnie spanie absolutnie nie jest stratą czasu, wręcz przeciwnie . Żeby się wyspać, potrzebuję ok. 9 godzin, ale z przyjemnością śpię więcej Spanie w dzień lubię tak samo, jak spanie w nocy, a jednym z najprostszych sposobów, aby mnie wkurzyć, jest obudzić mnie albo nie dać się wyspać.
Choć mimo tego wszystkiego uważam, że jest jedna rzecz, dla której warto się czasem nie wyspać - naprawdę dobry film
Choć mimo tego wszystkiego uważam, że jest jedna rzecz, dla której warto się czasem nie wyspać - naprawdę dobry film
"This is not about sex
We all know sex sells and the whole world is buying..."
Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
We all know sex sells and the whole world is buying..."
Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
Gdybym mogła, przespałabym pierwsza połowę życia, drugą zaś przejadła. Sypiam bardzo długo, niestety, w ciągu nocy często się budzę, nie mogąc zasnąć z powrotem, miewam nieuzasadnione napady lęku, płaczu lub zdenerwowania. Dlatego po przebudzeniu jestem zazwyczaj zmęczona i dużo sypiam także w ciągu dnia.
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
I nawet wiem co to za otwór.
Sen
Ja zaznaczyłam odpowiedź drugą: "Dobrze, nie mam co narzekać"
No i tak właśnie ze mną jest: śpię bez problemów, nie cierpię na bezsenność, nie mam problemów z zasypianiem, nie budzę się zbyt często w ciągu nocy. Nie lubię siedzieć do późna, zawsze zasypiam przed 23. Wstaję natomiast rano - około godziny 6. Nie lubię długo spać, nawet wtedy, gdy mam wolny dzień. Lubię za to chodzić cały dzień w piżamie po domu -dzień piżamowy. Czasami też lubię sobie pospać lub powylegiwać się trochę w ciągu dnia. Tak to właśnie ze mną jest.
DZIEWICA8
No i tak właśnie ze mną jest: śpię bez problemów, nie cierpię na bezsenność, nie mam problemów z zasypianiem, nie budzę się zbyt często w ciągu nocy. Nie lubię siedzieć do późna, zawsze zasypiam przed 23. Wstaję natomiast rano - około godziny 6. Nie lubię długo spać, nawet wtedy, gdy mam wolny dzień. Lubię za to chodzić cały dzień w piżamie po domu -dzień piżamowy. Czasami też lubię sobie pospać lub powylegiwać się trochę w ciągu dnia. Tak to właśnie ze mną jest.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
-
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
Jakiś czas temu czytałam artykuł na temat "Rannych ptaszków" i " Nocnych Marków". Oczywiście wyszło, że nie kwalifikuję się ani do jednego, ani do drugiego Skowronki wstają (same) najpózniej o 6.00 i chodza o 22 spać, a Sowy wstają o 8.00 i kładą się po północy. Moje szczytowe formy w ciągu dnia do niczego nie pasowały, jedynie te chwile, kiedy mam spadek formy, pasowały i do Sów i do Skowronków