Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
W "Newsweeku" ukazał się artykuł o ASach (do kupienia od dzisiaj)
Autorka opisuje to zjawisko raczej za pomocą cytatów innych osób niż swoim zdaniem (seksualni lekarze oczywiście negują fakt istnienia aseksualności, bo jakże by inaczej). Są też opisane historie ASów i ich związków.
Nie będę zdradzać więcej szczegółów
P.S. Pani Ewo, dziękuję za umieszczenie mojego cytatu w artykule
Autorka opisuje to zjawisko raczej za pomocą cytatów innych osób niż swoim zdaniem (seksualni lekarze oczywiście negują fakt istnienia aseksualności, bo jakże by inaczej). Są też opisane historie ASów i ich związków.
Nie będę zdradzać więcej szczegółów
P.S. Pani Ewo, dziękuję za umieszczenie mojego cytatu w artykule
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Re: Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
Przeczytałam. Artykuł w mojej opinii ukazuje społeczność aseksualistów w niekorzystnym świetle, a nawet więcej - ośmieszając i wypaczając samą ideę oraz możliwość istnienia czegoś takiego jak "aseksualizm".
Całość jest zbudowana w zasadzie na dosyć prostym schemacie: "argument - kontrargument", czyli: wypowiedź użytkownika SEA oraz "stosowany" komentarz dr. Z tym, że w zestawieniu tego typu, że dla postronnego, przypadkowego czytelnika artykułu wypowiedź lekarzy, seksuologów czy specjalistów od edukacji seksualnej, wydają być bardziej wiarygodne z powodu iż oni, inaczej niż aseksualni, wydają się mieć "namacalne dowody" na nieistnienie aseksualizmu jak np. "wadliwie funkcjonująca przysadka mózgowa".
W artykule cytowane są wypowiedzi, z tego co zauważyłam, czterech użytkowników tego forum - trzech kobiet i jednego mężczyzny.
Jeżeli do wypowiedzi kobiet nie można się odnieść jakoś negatywnie, bowiem są to wypowiedzi wyważone i świadczące o tym tylko, że autorkom zależy tylko na uznaniu prawa do "nieuprawiania seksu" - już abstrahując w jakim je kontekście umieszczono w artykule, to wypowiedź pana wzbudziła moje prawie, że oburzenie i lekki niesmak.
Nicka (imienia?) nie będę w tym miejscu przytaczać ponieważ zainteresowani przeczytają sami, jednakże stwierdzenie, że on nie rozumie anonsów w stylu "HomoAS poszukuje mężczyzny ASa" (bo wg niego prawdziwy AS nie potrafi wskazać płci która mu się podoba) jest z moim zdaniem lekko trące nie tylko homofobią, lecz i niezrozumieniem tego czym dla innych osób może być aseksualność. Przecież aseksualizm nie musi oznaczać od razu, że dana osoba wyzuta jest w uczuć, a także nie potrafi wskazać płci preferowanej przez siebie. Okazuje się bowiem, że można - więc chyba jego wypowiedź z lekka nieprzemyślana jest, zwłaszcza iż na niej budowany jest wizerunek aseksualisty? Być może nie do końca nawet uświadamia sobie owy pan to, że wypowiadając się w tym tonie o innych użytkownikach wyrządza im w pewien sposób przykrość - kto chce, niech spojrzy do działu matrymonialnego. Nie tylko są tam anonse w stylu: "pan pozna panią", "pani pozna pana".
Końcówka jest taka z którą mi osobiście ciężko się zgodzić, bowiem mimo wszystko chcę uważać nas, osoby aseksualne, za ludzi poszukujących w stałych związkach miłości, a nie tylko wygody...
"On jak większość zwyczajnych mężczyzn, po prostu chce mieć żonę. Tylko taką, przy której będzie się mógł spokojnie wyspać."
Zamieszczono też krótki wywiad z Jayem, którego pytano się o... powiązania z ruchem gejowskim, czy jest prawiczkiem, o tym czy był w związku z osobą seksualną, czy się masturbuje...
Ręce opadają... Pytania tendencyjne, niewyszukane, w stylu takim jakie mogłaby zadać pierwsza lepsza osoba - wzięta z ulicy. A nie dziennikarz rzekomo zgłębiający tą tematykę.
Całość jest zbudowana w zasadzie na dosyć prostym schemacie: "argument - kontrargument", czyli: wypowiedź użytkownika SEA oraz "stosowany" komentarz dr. Z tym, że w zestawieniu tego typu, że dla postronnego, przypadkowego czytelnika artykułu wypowiedź lekarzy, seksuologów czy specjalistów od edukacji seksualnej, wydają być bardziej wiarygodne z powodu iż oni, inaczej niż aseksualni, wydają się mieć "namacalne dowody" na nieistnienie aseksualizmu jak np. "wadliwie funkcjonująca przysadka mózgowa".
W artykule cytowane są wypowiedzi, z tego co zauważyłam, czterech użytkowników tego forum - trzech kobiet i jednego mężczyzny.
Jeżeli do wypowiedzi kobiet nie można się odnieść jakoś negatywnie, bowiem są to wypowiedzi wyważone i świadczące o tym tylko, że autorkom zależy tylko na uznaniu prawa do "nieuprawiania seksu" - już abstrahując w jakim je kontekście umieszczono w artykule, to wypowiedź pana wzbudziła moje prawie, że oburzenie i lekki niesmak.
Nicka (imienia?) nie będę w tym miejscu przytaczać ponieważ zainteresowani przeczytają sami, jednakże stwierdzenie, że on nie rozumie anonsów w stylu "HomoAS poszukuje mężczyzny ASa" (bo wg niego prawdziwy AS nie potrafi wskazać płci która mu się podoba) jest z moim zdaniem lekko trące nie tylko homofobią, lecz i niezrozumieniem tego czym dla innych osób może być aseksualność. Przecież aseksualizm nie musi oznaczać od razu, że dana osoba wyzuta jest w uczuć, a także nie potrafi wskazać płci preferowanej przez siebie. Okazuje się bowiem, że można - więc chyba jego wypowiedź z lekka nieprzemyślana jest, zwłaszcza iż na niej budowany jest wizerunek aseksualisty? Być może nie do końca nawet uświadamia sobie owy pan to, że wypowiadając się w tym tonie o innych użytkownikach wyrządza im w pewien sposób przykrość - kto chce, niech spojrzy do działu matrymonialnego. Nie tylko są tam anonse w stylu: "pan pozna panią", "pani pozna pana".
Końcówka jest taka z którą mi osobiście ciężko się zgodzić, bowiem mimo wszystko chcę uważać nas, osoby aseksualne, za ludzi poszukujących w stałych związkach miłości, a nie tylko wygody...
"On jak większość zwyczajnych mężczyzn, po prostu chce mieć żonę. Tylko taką, przy której będzie się mógł spokojnie wyspać."
Zamieszczono też krótki wywiad z Jayem, którego pytano się o... powiązania z ruchem gejowskim, czy jest prawiczkiem, o tym czy był w związku z osobą seksualną, czy się masturbuje...
Ręce opadają... Pytania tendencyjne, niewyszukane, w stylu takim jakie mogłaby zadać pierwsza lepsza osoba - wzięta z ulicy. A nie dziennikarz rzekomo zgłębiający tą tematykę.
Re: Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
Nie rozumiem. W jaki sposób dysfunkcja przysadki mózgowej u aseksualnego przeczy jego aseksualizmowi? Nie może być po prostu dla tego przypadku przyczyną aseksualizmu?Winkie pisze:wydają się mieć "namacalne dowody" na nieistnienie aseksualizmu jak np. "wadliwie funkcjonująca przysadka mózgowa".
Re: Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
Najwyraźniej przysadka powinna funkcjonować w tylko jeden, "prawidłowy" sposób, a w innym przypadku - zaleca się kurację farmakologiczną.
"Doktor Depko podkreśla, że obniżony popęd seksualny lub jego całkowity zanik nigdy nie są czymś naturalnym i wrodzonym, lecz mają konkretne przyczyny..." i w dalszej części wywodu pada właśnie podejrzenie problemów z przysadką mózgową, tudzież zbyt wysokiego poziomu prolaktyny w organizmie. No bo przecież, że NIENORRRMALNE, aby ludzie nie chcieli uprawiać seksu. Należy tak długo faszerować ich tabletkami, najlepiej jeszcze w połączeniu z terapią wstrząsową na oddziale zamkniętym, aż będą chcieli. "Człowiek ma się rozmnażać" - to jedna z jego podstawowych funkcji społecznych. Poza radosną pracą w imię tegoż, że społeczeństwa...
"Doktor Depko podkreśla, że obniżony popęd seksualny lub jego całkowity zanik nigdy nie są czymś naturalnym i wrodzonym, lecz mają konkretne przyczyny..." i w dalszej części wywodu pada właśnie podejrzenie problemów z przysadką mózgową, tudzież zbyt wysokiego poziomu prolaktyny w organizmie. No bo przecież, że NIENORRRMALNE, aby ludzie nie chcieli uprawiać seksu. Należy tak długo faszerować ich tabletkami, najlepiej jeszcze w połączeniu z terapią wstrząsową na oddziale zamkniętym, aż będą chcieli. "Człowiek ma się rozmnażać" - to jedna z jego podstawowych funkcji społecznych. Poza radosną pracą w imię tegoż, że społeczeństwa...
Re: Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
jedni lekarze negują aseksualizm, drudzy twierdzą że coś takiego istnieje, szczerze mówiąc mam to gdzieś, mogę poczytać artykuły,wysłuchać co "uczeni" mają do powiedzenia ale to i tak nie zmienia mojej sytuacji
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Re: Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
Winkie, jak normalnie lubię czytać Twoje wypowiedzi, tak z tą ostatnią absolutnie nie mogę się zgodzić. Nie czytałam jeszcze tego artykułu, nie wiem, co dokładnie tam napisano, ale jeśli naukowiec zrobił badania, z których wyszło, że aseksualizm wynika z niedoczynności przysadki, to po prostu podaje to jako fakt. Powinien to przemilczeć w imię jakiejś dziwnie pojętej poprawności politycznej? Samo stwierdzenie tego faktu nie oznacza, że ktoś Cię zmusza do leczenia Twojej przysadki, uprawiania seksu i rozmnażania. Daje Ci za to wybór, jesteś zadowolona z obecnego stanu - nic z nim nie rób, chcesz go zmienić - bierz środki stymulujące działanie przysadki. Co jest w tym oburzającego?
Re: Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
Nic Nadio, poza tym w jaki sposób zostało to przestawione. A no w taki, że aseksualizm każdorazowo musi być "dysfunkcją czegoś tam", a to już boli... Ponieważ aseksualizm wyłania się jako choroba, której tylko "leniwi seksualni" nie chcą się wyleczyć. Czy w takim razie kiedykolwiek zostaniemy uznani za opozycję do orientacji seksualnej - albo jako tzw. czwarta orientacja? Nie, aseksualizm pozostanie zwykłą fanaberią, synonimem wstrzemięźliwości seksualnej, zasłoną dymną - nieuświadomionym do końca lękiem przed bliższym kontaktem z drugim człowiekiem. I w tym artykule nie podano dokładnie na czym owa dysfunkcja przysadki mózgowej miałaby polegać, na podstawie jakich badań, jak dużej grupy badanych, sformułowano taki wniosek. A ponadto stwierdzenie, że podwyższony poziom prolaktyny w organizmie miałby zahamować u kogoś popęd seksualny, ową podstawową potrzebę kontaktu seksualnego, z której to następnie wg dr bierze się motywacja itp. nasuwałoby przypuszczenie, że każdy u kogo waha się poziom prolaktyny musiałby automatycznie stać się aseksualny. A to już nieco naciąganie już brzmi...
Re: Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
A to może nam sama autorka artykułu rozjaśni, bo przypuszczam, że tu zajrzy. Ja w każdym razie bym tak zrobiłaWinkie pisze:I w tym artykule nie podano dokładnie na czym owa dysfunkcja przysadki mózgowej miałaby polegać, na podstawie jakich badań, jak dużej grupy badanych, sformułowano taki wniosek.
Re: Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
Artykuł jak artykuł, ale o wiele bardziej razi mnie ilustracja, która została zamieszczona wraz z nim. Mianowicie mowa o:
Są to udzie zamknięci w pasach cnoty. Trochę to prześmiewcze...
Są to udzie zamknięci w pasach cnoty. Trochę to prześmiewcze...
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
Re: Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
Według mnie na tym obrazku postaci nie mają pasów cnoty, lecz suwaki - suwaki jako części garderoby.
I przy czytaniu artykułu ja osobiście mało co skupiłam się na elementach graficznych, bardziej na treści, co wydaje mi się , że w tym wypadku powinno być priorytetowe ponieważ niektóre z tych wypowiedzi mogą funkcjonować później w środowisku czy to seksuologów, lekarzy, a nawet samych aseksualnych, niepewnych swej aseksualności czy seksualnych wypowiadających się o aseksualizmie.
I przy czytaniu artykułu ja osobiście mało co skupiłam się na elementach graficznych, bardziej na treści, co wydaje mi się , że w tym wypadku powinno być priorytetowe ponieważ niektóre z tych wypowiedzi mogą funkcjonować później w środowisku czy to seksuologów, lekarzy, a nawet samych aseksualnych, niepewnych swej aseksualności czy seksualnych wypowiadających się o aseksualizmie.
Poszukałam wczoraj w Internecie informacji odnośnie funkcjonowania przysadki mózgowej u człowieka i na podstawie tego co uzyskałam wnioskuję, że owszem przysadka może zaburzać libido u człowieka i regulować je u niego poprzez prolaktynę, estrogen i kilka powiązanych z tym hormonów, jednakże nie ma żadnych przesłanek, aby zaburzona praca przysadki mózgowej miała odpowiadać za występowanie aseksualności u człowieka. Także wydaje mi się, iż mamy do czynienia z niesprawdzonymi informacjami, podanymi w sposób bezsprzecznie twierdzący, że to jest jedna z przyczyn aseksualizmu, z której jak wiadomo "wyleczyć się można"...Nadia__ pisze:A to może nam sama autorka artykułu rozjaśni, bo przypuszczam, że tu zajrzy. Ja w każdym razie bym tak zrobiła
Re: Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
Przysadka mózgowa wytwarza wiele hormonów: somatotropinę (wzrost), prolaktynę (laktacja, hamowanie owulacji i menstruacji), lipotropinę (stężenie kwasów tłuszczowych we krwi), tyreotropinę (wydzielanie hormonów przez tarczycę), adrenokortykotropinę (wydzielanie hormonów przez korę nadnerczy), folitropinę (powstawanie pęcherzyka jajnikowego), lutropinę (owulacja), melanotropinę (zabarwienie skóry), oksytocynę (wydzielanie mleka, skurcze macicy) i wazopresynę (zagęszczanie moczu). Teoretycznie prolaktyna u kobiet karmiących blokuje owulację i menstruację, a w praktyce karmiącym kobietom też zdarza się zachodzić w ciążę, więc to wszystko nie jest takie oczywiste. Wiadomo, że u kobiet po porodzie poziom prolaktyny jest wysoki, a libido - niskie. Tylko czy to się bezpośrednio wiąże, czy też dochodzi jeszcze mnóstwo innych czynników - trudny okres połogu, stałe zamartwianie się o dziecko itp., tego nie jestem pewna, o tym związku prolaktyny z libidem znalazłam informacje tylko na jakichś forach czy stronach z poradami seksuologów, żadnych wiarygodnych potwierdzeń naukowych.
Re: Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
Hmm.. Zaintrygowało mnie to, ciekawe czyje wypowiedzi, których użytkowników forum są tam zacytowane. Muszę koniecznie przeczytać ten artykuł.
DZIEWICA8
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Re: Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
Wniosek? Artykuł nierzetelny, którego informacje w nim zawarte można łatwo podważyć. Mimo to obawiam się, że ludzie tym właśnie tłumaczyć będą czyjeś słowa typu "Jestem aseksualny/a." "To pewnie przysadka mózgowa." A chyba nie do końca o taki wizerunek aseksualnego nam chodzi, nieprawdaż?Nadia__ pisze:o tym związku prolaktyny z libidem znalazłam informacje tylko na jakichś forach czy stronach z poradami seksuologów, żadnych wiarygodnych potwierdzeń naukowych.
Re: Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
Być może to ja nie dość wnikliwie szukałam. Aczkolwiek o ile dobrze zrozumiałam, autorka miała na napisanie artykułu niecałe dwa dni, co musiało się odbić na jego rzetelności.Winkie pisze:Wniosek? Artykuł nierzetelny, którego informacje w nim zawarte można łatwo podważyć.Nadia__ pisze:o tym związku prolaktyny z libidem znalazłam informacje tylko na jakichś forach czy stronach z poradami seksuologów, żadnych wiarygodnych potwierdzeń naukowych.
Nie wiem, jak u innych, mnie by to nie przeszkadzało. W końcu nic nie bierze się z powietrza, coś musi powodować, że u jednych pojawia się dojrzałość seksualna, a u innych nie. I jak dla mnie bez różnicy, w kontekście odbioru przez społeczeństwo, czy działa tu akurat przysadka, podwzgórze, inna część mózgu czy same gruczoły płciowe. I tak efekt jest ten sam, jest on integralną częścią mojej tożsamości od dwudziestu kilku lat i nikt mi nie każe w to ingerować.Winkie pisze: Mimo to obawiam się, że ludzie tym właśnie tłumaczyć będą czyjeś słowa typu "Jestem aseksualny/a." "To pewnie przysadka mózgowa." A chyba nie do końca o taki wizerunek aseksualnego nam chodzi, nieprawdaż?
Re: Newsweek "Seks? Nie, dziękuję"
Nawet jeśli teoria z przysadką byłaby prawdą, to na pewno 100% osób nie byłoby aseksualnym właśnie dlatego. Oni próbują traktować to jak chorobę. Jest coś, co się nie zgadza z tym co wg większości uznawane jest za "normalne", to od razu muszę wszystkim wmawiać że na pewno da się to zmienić! Kojarzy mi się to z podobnymi teoriami jak pojawiły się wzmianki o homoseksualizmie... że niby to wbrew naturze itp... A przecież wśród zwierząt też zdarzają się takie przypadki. Nawet udowodniono naukowo, że to nie tak, że ktoś sobie mówi "będę gejem" i jest, tylko spory procent ma takie a nie inne zapędy "zaprogramowane" w głowie.Winkie pisze:Wniosek? Artykuł nierzetelny, którego informacje w nim zawarte można łatwo podważyć. Mimo to obawiam się, że ludzie tym właśnie tłumaczyć będą czyjeś słowa typu "Jestem aseksualny/a." "To pewnie przysadka mózgowa." A chyba nie do końca o taki wizerunek aseksualnego nam chodzi, nieprawdaż?
Wcale nie musimy na siłę stawać się "normalni". Bycie ASem jest przecież dla nas normalnością i ma nawet swój urok. Autor tekstu widać nim nie jest, skoro wypisuje brednie
@ edit:
Do osoby powyżej
Nie przeszkadza Ci że tak to sobie tłumaczą... ale gdyby nagle jakiś cham Ci zaczął gadać że nie jesteś normalna i masz się iść leczyć (skoro niby wyleczalne), to nie byłoby za ciekawie Ja osobiście jestem czuła na różne komentarze.
Wszyscy wiedzą lepiej...