Hm, to by znaczyło, że na chęciach się w tym wypadku kończy...U zdrowych mężczyzn wzwód występuje po zadziałaniu bodźców dotykowych, wizualnych czy nawet na samą myśl o charakterze erotycznym.
Kto jest asem?
Kto jest asem?
Co to facetów aseksualnych płodzących dzieci mam nieco mieszane uczucia. Przecież, aby wystąpiło zapłodnienie musi chyba erekcja pierw wystąpić, co raczej jest już wynikiem "jakiś" emocji - jakiś, w sensie podniecenie. A jeśli aseksualny facet nic nie czuje, to niby jak?...
Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?
Dla chcącego nic trudnego .Hm, to by znaczyło, że na chęciach się w tym wypadku kończy...
Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?
Przecież nie jest powiedziane, że ASom nigdy nie staje
Wszyscy wiedzą lepiej...
Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?
Fakt, myślę, że niekiedy może to zadziałać nieco "mechanicznie". Szczególnie u panów.Przecież nie jest powiedziane, że ASom nigdy nie staje
Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?
No nie jestem przekonana. Wychodząc z założenia takiemu by stawało w dowolnym czasie, w dowolnym miejscu. Musi być bodziec - nie da rady.Silencio pisze:Fakt, myślę, że niekiedy może to zadziałać nieco "mechanicznie". Szczególnie u panów.Przecież nie jest powiedziane, że ASom nigdy nie staje
Tak "poświęcenie" może zmotywować.Silencio pisze:Dla chcącego nic trudnego .
Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?
Nie do końca. Co innego widok czegoś, co cię nie podnieca, a co innego na przykład ręczna stymulacja członka. Myślę, że to mogłoby przynieść efekt, nawet przy osobie aseksualnej. Poza tym zgadzam się, mało rzeczy potrafi tak człowieka zmotywować jak jakieś duże pragnienie, na przykład potomstwa właśnie .No nie jestem przekonana. Wychodząc z założenia takiemu by stawało w dowolnym czasie, w dowolnym miejscu. Musi być bodziec - nie da rady.
Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?
Skoro im staje bo jest rano, to może stanąć z innego powodu. Poza tym to chyba nie jest tak, że nic totalnie kogoś nie kręci? Z kobietami przecież też. Mogą być aseksualne, ale podejrzewam że jakieś tam reakcje są już czysto cielesne i spowodowane taką a nie inną budową naszego ciała. Nie jesteśmy przecież upośledzeni w tej kwestii... Po prostu psychicznie tego nie chcemy etc. Chociaż pewnie tutaj każdy ma inna teorieWinkie pisze:No nie jestem przekonana. Wychodząc z założenia takiemu by stawało w dowolnym czasie, w dowolnym miejscu. Musi być bodziec - nie da rady.
Wszyscy wiedzą lepiej...
Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?
Zakładając, że kto impotentem nie jest...Silencio pisze:Co innego widok czegoś, co cię nie podnieca, a co innego na przykład ręczna stymulacja członka.
A no tak - wyobrazi sobie kupę szmalu, luksusowy samochód, albo gol strzelony przez ukochany zespół - i jest. Tylko, że by w porę zrobił co należy, przed tym jak falę meksykańską zrobi.Felixis pisze:Skoro im staje bo jest rano, to może stanąć z innego powodu. Poza tym to chyba nie jest tak, że nic totalnie kogoś nie kręci?
Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?
Twierdzicie, że definicje gmatwają, a ja czytając was zgłupiałem i zaczynam mieć wątpliwości. Przede wszystkim co ma wzwód do aseksualizmu. Erekcja nie jest wynikiem tylko i wyłącznie popędu. Jak już zostało wspomniane może być skutkiem przepełnionego pęcherza, bodźców mechanicznych, bądź też wywołana w sposób świadomy. Popęd inaczej pożądanie nie jest równoznaczne z podnieceniem ani tym bardziej erekcją. Tyle jeśli chodzi o fizjologie mężczyzn.
Też nie zgadzam się z odgórnym założeniem, że seks dla osoby aseksualnej musi być czymś nieprzyjemnym.
Też nie zgadzam się z odgórnym założeniem, że seks dla osoby aseksualnej musi być czymś nieprzyjemnym.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?
W tym wypadku nie jest już osobą aseksualną, tylko seksualną o niskim libido. Nie można zjeść ciastko i mieć ciastko.dimgraf pisze:Też nie zgadzam się z odgórnym założeniem, że seks dla osoby aseksualnej musi być czymś nieprzyjemnym.
Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?
Co ma jedno do drugiego? Odczuwanie przyjemności nie ma związku z odczuwaniem popędu. Bzdurne założenie, że ktoś się staje seksualnym na skutek inicjacji seksualnej i tego, że odczuł przyjemność. Prosty przykład z jedzeniem. Możesz nie być głodnym ale zjeść sobie np. ciastko i odczuwać przyjemność słodyczy w ustach. Tak samo może być z seksem możesz nie odczuwać potrzeb ale mieć przyjemność mimo wszystko ponieważ uczucie przyjemności jest reakcją organizmu na daną czynność, a nie skutkiem zaspokojenia potrzeby.Winkie pisze:W tym wypadku nie jest już osobą aseksualną, tylko seksualną o niskim libido. Nie można zjeść ciastko i mieć ciastko.dimgraf pisze:Też nie zgadzam się z odgórnym założeniem, że seks dla osoby aseksualnej musi być czymś nieprzyjemnym.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?
O, miałam właśnie to samo napisać, aczkolwiek myślałam o czekoladzie, nie o ciastku
Już to było wielokrotnie na forum mówione - można być kobietą aseksualną, a wyjść za mąż, rodzić dzieci i nawet odczuwać podczas seksu przyjemność, tyle że ten seks nigdy nie wynika z potrzeby tej kobiety.
Już to było wielokrotnie na forum mówione - można być kobietą aseksualną, a wyjść za mąż, rodzić dzieci i nawet odczuwać podczas seksu przyjemność, tyle że ten seks nigdy nie wynika z potrzeby tej kobiety.
Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?
No i teraz pasuje
W sumie ciekawe jak to jest mieć to jako potrzebę. Czy ludzie seksualni odczuwają to właśnie jak na zasadzie głodu czy jak... Ale tego się pewnie tutaj nie dowiemy, skoro same ASy No to mam nowe pytanie do zamęczania znajomych i tworzenia własnej miniankiety XD
W sumie ciekawe jak to jest mieć to jako potrzebę. Czy ludzie seksualni odczuwają to właśnie jak na zasadzie głodu czy jak... Ale tego się pewnie tutaj nie dowiemy, skoro same ASy No to mam nowe pytanie do zamęczania znajomych i tworzenia własnej miniankiety XD
Wszyscy wiedzą lepiej...
Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?
Masło maślane (czekoladowe), z którego wynika mniej więcej to, że aby być seksualnym trzeba koniecznie dążyć też do kontaktu fizycznego... Brak potrzeby seksualnej, ale odczuwanie przyjemność gdy już do tego typu kontaktu dojdzie - nie klasyfikują do tego aby kto aseksualnym był (nawet "greyem" ). Najwyraźniej osoba seksualna nie musi mieć natury zdobywcy, i woli też aby to druga osoba wykazywała się większą inicjatywą, zamiast tego skupiając się na innych sferach życia. Oszczędność energii.dimgraf pisze:Możesz nie być głodnym ale zjeść sobie np. ciastko i odczuwać przyjemność słodyczy w ustach. Tak samo może być z seksem możesz nie odczuwać potrzeb ale mieć przyjemność mimo wszystko ponieważ uczucie przyjemności jest reakcją organizmu na daną czynność, a nie skutkiem zaspokojenia potrzeby.
Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?
Jeśli ktoś nie ma natury zdobywcy to i tak jakieś tam potrzeby seksualne ma. Można być przecież biernym, ale to nie zniweluje naszej natury. Z resztą... Przecież mówimy tutaj o osobach aseksualnych, a nie o wyjątkach wśród seksualnych, które są podobne zachowaniem do "nas" Po co te ciągłe przyrównywanie do naszej odwrotności jaką są seksualni. Jeśli ASY mają być czwartą orientacją, to znaczy że wszystkie reguły tworzone są na nowo, a nie na zasadzie odwrotności asów itp.Winkie pisze:Masło maślane (czekoladowe), z którego wynika mniej więcej to, że aby być seksualnym trzeba koniecznie dążyć też do kontaktu fizycznego... Brak potrzeby seksualnej, ale odczuwanie przyjemność gdy już do tego typu kontaktu dojdzie - nie klasyfikują do tego aby kto aseksualnym był (nawet "greyem" ). Najwyraźniej osoba seksualna nie musi mieć natury zdobywcy, i woli też aby to druga osoba wykazywała się większą inicjatywą, zamiast tego skupiając się na innych sferach życia. Oszczędność energii.
Poza tym, sugerujesz że AS nie ma prawa odczuwac jakiejkolwiek przyjemnosci podczas stymulacji? Przecież nie mówimy o oziębłych i nieczułych robotach tylko normalnych ludziach bez popędu
Wszyscy wiedzą lepiej...