Strona 14 z 21

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 11 wrz 2017, 10:45
autor: Viljar
Dokładnie tak jest. Moja babcia ma blisko 90 lat i coraz częściej mówi o zbliżającym się końcu... Jednocześnie jest zła - tyle jest rzeczy, które chciałaby zwiedzić i już nie może. Narzekanie bierze się nie z długowieczności, lecz ze zmęczenia walką z psującym się organizmem. Z kolei jeden mój pradziadek zmarł w wieku 97 lat, ale nie umarł ze starości :) Do samego końca czerpał z życia, ile wlezie, a jak zauważył, że już nie może, to urządził sobie radosną pijacką orgię - było to ostatnie szaleństwo w jego życiu i w ogóle ostatnia rzecz, jaką zrobił. Tak przynajmniej głosi rodzinna legenda. Nie chciał żyć jak warzywo, zależny od innych i niezdolny do dalszego cieszenia się światem.

Ciekawe przy tym, że i pradziadek, i babcia to osoby głęboko wierzące, a jednocześnie zaciekle antyreligijne.

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 11 wrz 2017, 11:01
autor: panna_x
Zgadzam się z przedmówcami. Długowieczność, nieśmiertelność byłyby ok, pod warunkiem, że byłoby się młodym, zdrowym i miała kasę, żeby te rzeczy, które się chce, móc realizować.

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 24 wrz 2017, 11:14
autor: Warszawianka40+
Natomiast źródłem mojego - pewnego - niepokoju moralnego jest fakt, że człowiek jest nieśmiertelny. Nie może więc wybrać śmierci. Nikt go nie zapytał o zdanie. Oznacza to, że człowiek nie ma wolnej woli - bo musi żyć wiecznie, obojętnie czy tego chce czy nie. Nie można przestać istnieć, zmienia się co najwyżej forma tego istnienia.

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 25 wrz 2017, 08:46
autor: Viljar
Czy ten niepokój wynika z tego, że nie wiesz, jak to życie będzie wyglądało?

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 25 wrz 2017, 17:20
autor: AlaZala
Warszawianka40+ pisze: 24 wrz 2017, 11:14 Natomiast źródłem mojego - pewnego - niepokoju moralnego jest fakt, że człowiek jest nieśmiertelny. Nie może więc wybrać śmierci. Nikt go nie zapytał o zdanie. Oznacza to, że człowiek nie ma wolnej woli - bo musi żyć wiecznie, obojętnie czy tego chce czy nie. Nie można przestać istnieć, zmienia się co najwyżej forma tego istnienia.
Jak najbardziej człowiek ma wolną wolną!
Wystarczy siłą własnej woli odrzucić religię narzucającą człowiekowi nieśmiertelność i stać się śmiertelnym!
Tak samo człowiek śmiertelny może uwierzyć w religię gwarantującą nieśmiertelność i stać się, przynajmniej we własnym mniemaniu, nieśmiertelnym. Wszystko zależy tylko i wyłącznie od jego wolnej woli.

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 26 wrz 2017, 09:10
autor: Viljar
To byłoby działanie na zasadzie "Zamknę oczy i strachy znikną" :)

Myślę, że wiem, o co Warszawiance chodzi, ale nie zgadzam się z mówieniem zaraz o braku wolnej woli. Na tej samej zasadzie można zapytać, czy Bóg - skoro jest wszechmocny - może zaprojektować tak trudną grę komputerową, że nie będzie w stanie jej przejść. Taki mały paradoks :)

Poza tym nie rozumiem, dlaczego miałbym wybrać opcję ze śmiertelnością? Takie nudne macie to życie, że już macie go dosyć?

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 26 wrz 2017, 12:41
autor: AlaZala
Viljar pisze: 26 wrz 2017, 09:10 To byłoby działanie na zasadzie "Zamknę oczy i strachy znikną" :)
Tak, na tym polega wybór religii.
Wybieram tę religię, która pozwoli mi wierzyć w to, w co chcę wierzyć.
Wybieram religię, która propaguje bliski mojemu sumieniu system wartości.
Wybieram religię, która obiecuje życie pośmiertne (lub jego brak) zgodnie z moimi marzeniami.

Praw fizyki nie mogę sobie wybrać, ale religię już tak i celem religii od strony wyznawcy jest dopełnienie obrazu świata nakreślonego przez naukę w sposób, który dla tego konkretnego wyznawcy będzie miły i ładny.

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 26 wrz 2017, 13:31
autor: Viljar
Praw fizyki nie mogę sobie wybrać, ale religię już tak i celem religii od strony wyznawcy jest dopełnienie obrazu świata nakreślonego przez naukę w sposób, który dla tego konkretnego wyznawcy będzie miły i ładny.
Niekoniecznie nakreślonego przez naukę. Całkiem spora część ludzi nie uznaje ewolucji, a coraz więcej sympatyków zyskują "płaskoziemcy" :? Właśnie dlatego, że ich zdaniem nauka przeczy religii, a religia powinna być wartością wyższą. Czyli: Jeśli jakieś święte pismo głosi jedno, a nauka co innego, to należy odrzucić naukę.

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 26 wrz 2017, 20:12
autor: Nightfall
Nie zauważyłam żeby płaskoziemcy byli powiązani z jakąkolwiek religią. Ale ktoś kto wymyślił Ruch Płaskiej Ziemi musiał być spryciarzem i teraz pewnie zarabia kokosy od osób wspierających ;)

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 27 wrz 2017, 00:19
autor: Decadente
...

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 27 wrz 2017, 21:00
autor: Nightmarine
Albo jak jakaś rasa kosmitów :)

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 1 paź 2017, 09:30
autor: Warszawianka40+
Viljar pisze: 25 wrz 2017, 08:46 Czy ten niepokój wynika z tego, że nie wiesz, jak to życie będzie wyglądało?
N i e o b c h o d z i mnie, jak będzie wyglądało. Żyć albo nie żyć to w sumie wszystko jedno skoro jesteśmy nieśmiertelni. Podejrzewam, że nie będzie się zbytnio różniło od obecnego.
Niepokój wynika z tego, że dla mnie kłóci się to nieco z oficjalnym dogmatem o wolnej woli.
AlaZala pisze: 26 wrz 2017, 12:41
Viljar pisze: 26 wrz 2017, 09:10 To byłoby działanie na zasadzie "Zamknę oczy i strachy znikną" :)
Tak, na tym polega wybór religii.
Wybieram tę religię, która pozwoli mi wierzyć w to, w co chcę wierzyć.
Wybieram religię, która propaguje bliski mojemu sumieniu system wartości.
Wybieram religię, która obiecuje życie pośmiertne (lub jego brak) zgodnie z moimi marzeniami.

Praw fizyki nie mogę sobie wybrać, ale religię już tak i celem religii od strony wyznawcy jest dopełnienie obrazu świata nakreślonego przez naukę w sposób, który dla tego konkretnego wyznawcy będzie miły i ładny.
Cóż za upór w dziedzinie samookłamywania. I propagowanie takiej postawy w internecie...
Wiara to nie jest wmawianie sobie czegoś-tam (np. jakichś wierzeń czy mitologii), żeby było "miło i ładnie".
Dążenie do Boga to poszukiwanie p r a w d y . Tylko prawda daje spokój wewnętrzny. Człowiek nie "wybiera" religii, wybiera dążenia do Boga tj. do Prawdy. Wyznawca każdej prawdziwej religii (za religie prawdziwe uważam religie naturalne).
Chyba, że ktoś wierzy jednie w materię (materializm jest religią) - wtedy rzeczywiście religia pełni rolę jedynie instrumentalną. Wtedy nie ma żadnej prawdy i żadnego Boga. Religia niby-wyznawana jest wtedy fasadą, kłamstwem. Którym ktoś okłamuje siebie, żeby udawać przed sobą samym, że jest "miło i ładnie". Ale na dnie duszy taka osoba na ogół czuje, że żyje w kłamstwie, i że jest zagubiona...
A prawdziwą religią takiej osoby jest wiara w materię, czczenie materii itd.

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 1 paź 2017, 10:39
autor: króliczka
Warszawianka40+ pisze: 24 wrz 2017, 11:14 Natomiast źródłem mojego - pewnego - niepokoju moralnego jest fakt, że człowiek jest nieśmiertelny. Nie może więc wybrać śmierci. Nikt go nie zapytał o zdanie. Oznacza to, że człowiek nie ma wolnej woli - bo musi żyć wiecznie, obojętnie czy tego chce czy nie. Nie można przestać istnieć, zmienia się co najwyżej forma tego istnienia.
Też mnie to niepokoi moralnie.

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 2 paź 2017, 08:25
autor: panna_x
Tzn mnie akurat chodziło o taką biologiczną nieśmiertelność, odwrócenie procesu starzenia czy jakieś cudowne przeniesienie świadomości do zdrowego ciała. Człowiek dalej mógłby umrzeć, gdyby np poraził go piorun czy ktoś udusił, zastrzelił, czy gdyby spadł z wysokości. Poza tym uwzględniłabym wolną wolę, tzn gdyby ktoś nie chciał poddać się kuracji odmładzania genów, to by nie musiał. Lub gdyby mu się znudziło. Można by znowu "włączyć" mu normalny biologiczny proces starzenia. Nic na siłę.
A co do wolnej woli, to gdyby patrzeć zgodnie z tym, co nauczają religie, co mi po niej, jak trzy czwarte fajnych rzeczy jest zakazanych i chcąc być w zgodzie z dogmatami, nie można z nich korzystać. Nawet jedzenie uchodzi za grzech bo obżarstwo jak i leniuchowanie, bo przecież lenistwo też jest złe. Niby mamy wolną wolę, ale generalnie mamy robić to, co nam dany system religijny nakazuje. Poza tym wolna wola jest świetną wymówką. Jak stanie się coś dobrego, to wtedy mowa, że zawdzięczamy to Bogu, wymodlone itd. A jak coś złego, to zaraz gadka o wolnej woli, że to wina człowieka, bo ją ma.
Zaś co do kwestii, o której mówi Warszawianka, że to byłby brak wolnej woli, czy żyć, czy nie, to teraz też jej nie mamy. Bo nie możemy wybrać nieśmiertelności ani nawet długowieczności, nie mamy na to wpływu.

Re: Kościół, egoizm i ograniczenie

: 2 paź 2017, 09:57
autor: Viljar
To jest taki "paradoks wolnej woli", ale moim zdaniem wcale nie podważa istnienia wolnej woli w ogóle. Można to rozwiązać podobnie jak paradoks omnipotencji: Wolna wola kończy się w momencie, w którym przyjęte rozwiązanie ogranicza tę wolną wolę.