Walka za kraj

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
Lizzy
ASter
Posty: 616
Rejestracja: 17 cze 2009, 16:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Lizzy »

Chcę być doceniony, ponieważ to miłe uczucie. Na dodatek jestem egoistą.
dodałabym jeszcze - narcyzem.
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Post autor: Ernest »

Pewnie i byli i tacy. Tyle, że o nich się chyba nie pisze książek historycznych, prawda? W końcu historia też służy propagandzie.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

Propaganda to słowo straszak. I chyba nie o nie tu chodzi. A o to, czy potrafiłbyś zabić lub zginąć w walce o wartosci, które cenisz ponad zycie. Historia pokazuje, ze nie są to odosobnione przypadki. Ernescie, nie ma co deliberować, słowa, słowa i niech tak zostanie. Ja widzę świat innymi oczami i dla mnie wojna obronna zawsze kojarzy się ze słowem HONOR.
Innym może ze słowem bezsens i ja to rozumiem. Nie akceptuję jednak obrażania moich ideałów rycerskich - nazywanie ich pustymi frazesami.
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Post autor: Ernest »

Oj, jeśli Cię tym uraziłem, to przepraszam. Nie miałem takiego zamiaru.

Sztama?

To o czym piszesz to dla mnie dość abstrakcyjne. W końcu, nie bez przyczyny nadałem sobie przydomek ,,Zajęcze Serce" :)
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

Spoko Ernest - jesli tak mówisz. Ja rozumiem, ze ktos nie chce zabijac i nie o to się rozchodziło, ze Ty nie poszedłbyś walczyc w "okopy". Sam wspominałeś, o innych metodach. Jasne - zgoda.
dzola007
strASzydło
Posty: 397
Rejestracja: 16 wrz 2008, 01:08
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: dzola007 »

Z pewnoscia nie walczylabym. Moze za tych co wydaja rozkazy nawet tym zolnierzom ktorzy do walki nie chcieli przystąpic a sami uciekali gdzie sie dalo? Jesli panstwo na mnie w d**e to ja nie mialabym zamiaru jeszcze go tam calowac. Tu gdzie jestem moge podziwac wrak statku ktorym przyplyneli nasi politycy w obawie o siebie zeby móc za wojny dyrygowac rozbitkami wojny. A i czy mi sie zdaje ze ksiadz swieci zolnierzy idacych na wojne???
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Lizzy pisze:
Agnieszka pisze: Tak naprawdę z punktu widzenia moralności czy religii (chociażby katolickiej, ale nie tylko) należałoby chyba nie walczyć, tylko nadstawić drugi policzek (umrzeć czy poddać się?) :P
Nadstawienie drugiego policzka to nie jest poddanie się. To jest pokazanie drugiej stronie jej słabości.
Nie zrozumiałaś moich intencji - chciałam pokazać, że walka stoi w sprzeczności z pewnymi zasadami, którymi wielu ludzi ponoć się kieruje :P Każdy niby wie, co to znaczy nadstawić drugi policzek, ale jakoś nie zauważyłam, żeby miliony katolików podczas wojny cokolwiek nadstawiały (no chyba że bagnety, ale nie o to mi chodziło :P).

U mnie w rodzinie i umierali w wojnie, i nie (akurat dziadek wrócił cały i zdrowy - a był wcielony do 2 Armii Wojska Polskiego, bo w tym czasie mieszkał w Lublinie) - opowiadał mi różne historie i z wielu z nich wynika, że żołnierze szli na wojnę, bo MUSIELI, bo bali się kar za dezercję. Myślisz, szarysmoku, że 23-latek z ochotą zostawiał żonę z małym dzieckiem w mieście i szedł walczyć z pieśnią na ustach? Można oczywiście wierzyć w różne rzeczy, ale rzeczywistość daleka jest od ideałów i obrazów filmowych... Wielu Polaków w tamtym okresie nie żyło złudzeniami.
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Post autor: Ernest »

A i czy mi sie zdaje ze ksiadz swieci zolnierzy idacych na wojne???
Co prawda z historii jestem ,,noga'', ale od razu skojarzyłem takie ,,święcenie'' z krucjatami. ,,Walczcie w imię Boże! Mordujcie i wyżynajcie niewiernych [wrogów] a zostanie wam odpuszczone."
Każdy niby wie, co to znaczy nadstawić drugi policzek, ale jakoś nie zauważyłam,
Właśnie. Niby. Każdy niby wie, co to znaczy. Może nie chodzi o poświęcanie się i bierne wyczekiwanie razów tylko o coś więcej? W końcu, Jezus nie był osobą pasywną, a jego poświęcenie było zaplanowane. Można by je więc uznać za formę działania.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Być może masz rację, ale i w tym wypadku raczej nie chodzi o tym, by w tym zaplanowanym działaniu poświęcać innych ludzi, prawda? ;)
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Post autor: Ernest »

Nie wiem. Naprawdę. Osobiście jestem przeciwny jakimkolwiek próbom poświęcania kogoś za moją sprawę.

I również dlatego nie podoba mi się idea wojny. Nieporozumienie dwu/trzech władców w efekcie kosztuje miliony ludzkich istnień. Skoro już muszą uciekać się do przemocy, niech walczą jeden na jednego: przywódca państwa vs przywódca państwa. Być może taki schemat zachęciłby co poniektórych do podjęcia nieco mniej drastycznych działań.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

Agnieszka pisze:Myślisz, szarysmoku, że 23-latek z ochotą zostawiał żonę z małym dzieckiem w mieście i szedł walczyć z pieśnią na ustach? Można oczywiście wierzyć w różne rzeczy, ale rzeczywistość daleka jest od ideałów i obrazów filmowych... Wielu Polaków w tamtym okresie nie żyło złudzeniami.
Oczywiście, ze nie żyję iluzją... Ale wiem też, ile lat miały dzieciaki w Powstaniu Warszawskim, z tego co sie orientuję ich nikt nie zmuszał. Kwestia w tym - ile masz do stracenia idąc na wojenkę..., czy tylko swoje zycie....? Czasem znacznie więcej.
szarysmok pisze:Pociagnę pytanie w nieco inną stronnę. Jak myslisz, czy w 39 znaleźli się tacy zołnierze, którzy woleliby nie walczyć i załatwić sprawę pokojowo. Jak myslisz? Wrócić do spokojnych domów, zwykłej codzienności, czy chcieliby?

Jakie motywy skłoniły ich do innego zachowania? Strach, przymus, groźba więzienia - może, a może zwyczajnie - Bóg, Honor, Ojczyzna i wojska Wehrmachtu

Co nie oznacza, ze w duchu nie odczuwali strachu i dylematów. Zołnierza/człowieka - okreslają wybory jakich dokonuje, słuszne lub nie /pomijam wartosć bojową/
Zadając pytanie o gotowość poświęcenia za kraj, chciałem dowiedzieć się jak to widzicie.
Co do mnie... Wierzę, że poszedłbym, że starczyłoby mi odwagi. Dlaczego? Bo mam w sobie wewnetrzny imperatyw - tak trzeba, bronic swojego /cokolwiek oznacza swój/.
Co do zmuszania - zmuszaja okolicznosci do chwycenia za broń np. Żydzi w powstaniu w getcie, walczyli bo chcieli, walczyli bo musieli... a przynajmniej tak to odczuwali - myslę.
A co do wcielania na siłę do wojska - czy powinno mieć miejsce? Pytanie retoryczne. Jeżeli ktoś nie chce, bo np. nie potrafi, nie może zabijać, lub zwyczajnie uważa, ze w domu jego miejsce, aby zapewnić większe bezpieczeństwo bliskim... tak tez może się zdarzyć. Jednak zawsze pozostaje kwestia, na którą mężczyzna, czy kobieta musi sobie odpowiedzieć - jeżeli nie ja, to kto?
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

Szary smoku a co ty porownujesz 39 do dzisiejszych czasow? :roll: To inna rzeczywistisc :P Po kilku zaledwie latach wolnosci znowu mielismy byc okupowani? :P . To kazdy zatwardzialy by wzial lopate i poszedl na wojaczke.... Wtedy bylo za co walczyc!! A teraz za co masz walczyc? Podaj idee lub raczej WARTOSCI polakow za ktore chcesz oddac zycie? Po chyba za krajowa glupote od rzadu po najmniejszego robotnika nie oddasz zycia? A moze sie myle? Ojej :laught:
Zrozumcie i sie zastanowcie sie przez chwile czy jest sens oddawac wasze zycia za cos co nie ma przyszlosci? To jest bez sensu... My wyjezdzamy bo jest burdel w naszym kraju a gdyby ktos nas zaatakowal to pewnie nasi na gorze sprzedali nas :P
Bo to malo razy tak bylo?
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

Rzeczywistość jest jaka jest, pytanie też jest konkretne. Czy poszedłbyś walczyć, czy nie. Jedni uważają, ze za Polskę nie warto umierać / z różnych powodów/ i tłumaczą to właśnie realiami politycznymi, inni zdeklarowali taka możliwość.
Walczyłbym, a przynajmniej wierzę w to: za Polskę, bo Polska jest tylko jedna. To miejsce, gdzie żyli moi przodkowie, gdzies są ich groby, walczyłbym za przyszłosć tych, którzy są mi bliscy, rodzinę i przyjaciół, walczyłbym za wszystkich i za siebie, bo to moje miejce - MOJE.
Awatar użytkownika
Piorun
PerkunAS
Posty: 595
Rejestracja: 8 kwie 2008, 12:50
Lokalizacja: z fabryki cyborgów

Post autor: Piorun »

Każdy niby wie, co to znaczy nadstawić drugi policzek
Ja nie wiem
I jestem z tego dumny :diabel:

Jak dla mnie to te "wartości chrześcijańskie" są albo hipokryzją (w większości przypadków), albo całkowitym zaprzeczeniem honoru

No, chyba że ktoś stosuje "bierną walkę" jak Ghandi - wtedy wielki szacun
Tyle że "bierna walka" sprawdza się w stosunku do przeciwnika który ma jakieś wyższe właściwości moralne (dlatego nie sprawdzi się nigdy przeciwko większości totalitaryzmów), a "aktywna walka" działa na każdego.
Jakie motywy skłoniły ich do innego zachowania? Strach, przymus, groźba więzienia - może, a może zwyczajnie - Bóg, Honor, Ojczyzna i wojska Wehrmachtu
Dodaj do tego: presja grupy i/lub presja społeczna.
Przykład: Brytyjski Korpus Ochotniczy w I Wojnie Światowej. I nie tylko.
Często mężczyzna odmawiający wzięcia udziału w wojence musiał mieć potężną odporność psychiczną, bo narażał się na wielki społeczny ostracyzm.
Tak jak w brew pozorom łatwiej jest pójść z grupą na pewną śmierć i niż samodzielnie po życie

Kolejna sprawa: konieczność. Proste znalezienie się w złym miejscu w złym czasie, konieczność walki o życie i nic do stracenia. Tak często powstawali prawdziwi bohaterowie

I ostatnia, mroczna karta
Część nie poszła ani ze strachu, ani z "imperatywu patriotycznego" lub społecznego, ani z konieczności, tylko dlatego że po prostu chcieli

Jak powiedział pewien generał Scecnazu "są ludzie którzy marzą o polowaniu na innych ludzi. Nam pozostaje tylko ich odszukać i im to umożliwić"
O tym się u nas nie mówi (a jeśli się mówi to tylko o "tych złych"), ale jeśli się pogrzebie w literaturze, to można dotrzeć do takich "psów wojny".
Po każdej ze stron
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

A wiec ktos woli oddawac zycie za naprzyklad "kibica" i jesli przezyje to w nocy w swoim wlasnym kraju zginie od uderzenia kijem w glowe :shock: . Ironia gotowa :roll: .
Wole gdzies wyjechac: Stanow Japoni Angli Canady czy nawet Francji i jesli im ktos wypowie wojne topojde na to ale tylko JESLI SIE WYSTARCZAJACO z tym krajem z zylem :P znalazlem swoj bezpiecznym i komfortowy azyl nie tylko rodzinny ale spoleczny, panstwowy gospodarczy prawny ;) :P
Polska tylko jedna? A w Angli juz 3 :lol: W stanach 2 :P Tylko w Angli tamta Polska blizsza realiom d onaszej :lol: :lol: .
ODPOWIEDZ