Ślub
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Ślub
Było to dla mnie bardziej coś co utwierdziło mnie w dotychczasowych obserwacjach niż coś kształtującego czy zmieniającego poglądy.W sumie my możemy bardziej gdybać jak to jest po ślubie.Ciekaw jestem też co uważają osoby na forum będące w małżeństwie lub były.Jeśli są takie wśród nas..
Re: Ślub
Dlaczego możemy tylko gdybać? Fakt, że nie jestem niczyją żoną, nie znaczy, że nie mam znajomych czy koleżanek, którzy planują podjąć taką decyzję albo już ją podjęli. Poza tym mam rodziców, którzy też są małżeństwem, dziadków, którzy nim są, od jednej strony razem ze sobą od bardzo długiego czasu, od drugiej - rozwiedzeni. Ale cóż z tego?
Re: Ślub
Tak, nie trzeba być w małżeństwie, aby stwierdzić, że niektórym osobom może się to podobać. Jeśli coś ma się wypalić, to się wypali niezależnie od tego czy będzie się "uwiązanym" czy nie, a więc nie określajmy co jest z logicznego punktu widzenia lepsze dla człowieka. Niech każdy decyduje za siebie - inni ludzie, inne potrzeby.
Re: Ślub
Otóż to, Patryku . Ale wnioski można też doświadczać z życia innych ludzi, nie tylko swojego.Przemyślenia nie poparte własnym doświadczeniem nie dają pełnego zrozumienia.
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Ślub
Wnioski można wysnuwać doświadczenie jest tylko osobiste:D Moje wnioski nie polecają mi próbować doświadczeń takich jak ślub Ale poczytam oczywiście z chęcią o twoich doświadczeniach jak napiszesz jako mężatka Byle o pozytywnych
Re: Ślub
Ale czekaj. Wtedy Ty musiałbyś wypowiadać się jako mąż, nieprawdaż?Patryk pisze:Ale poczytam oczywiście z chęcią o twoich doświadczeniach jak napiszesz jako mężatka
Wnioski można wysuwać też na podstawie obserwacji nie tylko własnego doświadczenia - w obu tych przypadkach ich waga jest taka sama.
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Ślub
To już wyjawniając prawdę jesteśmy z Silencio małżeństwem tylko dla podpuchy się tu dogadujemy
Jeśli zjadłem jabłko wiem jak smakuje.Jeśli potrzymałem je w dłoni lub ktoś mi o jego smaku opowiedział mogę się jedynie domyślać.Winkie pisze:Wnioski można wysuwać też na podstawie obserwacji nie tylko własnego doświadczenia - w obu tych przypadkach ich waga jest taka sama.
Re: Ślub
Moje gratulacje.Dalsze stwierdzenie oznacza, że w życiu powszednim się już nie dogadujecie, skoro tu robicie to "dla podpuchy"?Patryk pisze:To już wyjawniając prawdę jesteśmy z Silencio małżeństwem tylko dla podpuchy się tu dogadujemy
A więc macasz jabłko przez szybkę. Nie ożeniłeś się.Patryk pisze:Jeśli zjadłem jabłko wiem jak smakuje.Jeśli potrzymałem je w dłoni lub ktoś mi o jego smaku opowiedział mogę się jedynie domyślać.
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Ślub
Jak to jest Silencio? Nieeeee no zupę dziś przesoliłaśWinkie pisze:Moje gratulacje.Dalsze stwierdzenie oznacza, że w życiu powszednim się już nie dogadujecie, skoro tu robicie to "dla podpuchy"?
U mnie za oknem rosnąWinkie pisze:A więc macasz jabłko przez szybkę.
Winkie pisze:Nie ożeniłeś się.
Re: Ślub
W szklarni zatem mieszkasz?Patryk pisze:U mnie za oknem rosną
Ogólnie, nawet czyjeś udane pożycie małżeńskie nie byłoby tu dowodem tezy, że ślub jest dla wszystkich par wskazany, jednakowoż osobiście nie widzę problemu w zmianie stanu cywilnego, oczywiście przy zachowaniu swojego nazwiska. Jeśli komuś tak zależy to można zajść do USC, złożyć podpis, i wyjść. Problemem byłyby obrączki, bowiem złoto poszło ostatnio w górę. No cóż, ewentualnie srebrne mogłyby być...
Re: Ślub
Tam zaraz metale szlachetne. Samemu zrobić z puszki po piwie. Dla efektu pomalować złotą farbką.Problemem byłyby obrączki, bowiem złoto poszło ostatnio w górę. No cóż, ewentualnie srebrne mogłyby być...
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Ślub
Jakie obrączki, taka i miłość. Jeżeli obrączka jest tandetą, to można mniemać że i miłość też jest taka - tandetna. Obrączka to w końcu jakiś symbol, coś co powinno zostać na lata, toteż jeśli komuś nie chciało się oszczędzać, wybierać pomiędzy kolejną puszką piwa, a partnerką, może być przejawem, że i w związku swe Ja będzie najważniejsze. No, ale dobra... Jeśli komuś pasuje tombak i farbki plakatowe, to niech i tak będzie... Co kto lubi.dimgraf pisze:Tam zaraz metale szlachetne. Samemu zrobić z puszki po piwie. Dla efektu pomalować złotą farbką.
Re: Ślub
Aj, no i wydało się... Ale uważaj, Patryku, bo ja nie gotuję, więc jeśli ktoś przesolił zupę, to byłeś to ty . A wiesz, co najczęściej następuje przed wyjaśnieniem: "bo zupa była za słona", prawda...?To już wyjawniając prawdę jesteśmy z Silencio małżeństwem tylko dla podpuchy się tu dogadujemy
Podałeś przykład zupełnie niepasujący do rzeczywistości. Bo ja nie tylko słucham o małżeństwie od kogoś, kto w nim jest. Żyję w domu rodzinnym, moi rodzice są małżeństwem, więc to nie polega tylko i wyłącznie na słuchaniu . Doświadczenia można mieć nie tylko jako mąż i żona, ale i jako obserwator. Nie o wszystkim się opowiada, co jest jasne, ale wiele rzeczy widać, jeśli się im dobrze przypatrzeć. Ale nadal nie wiem, jak to się ma do twierdzenia, że papierek nie jest nikomu potrzebny i śluby są bez sensu. Żyjemy w państwie (ponoć) cywilizowanym i nasze życie kręciło się, kręci i coraz bardziej będzie się kręciło wokół papierków właśnie. No, powiedzmy, że zastępowanych powoli przez różnego rodzaju formy elektroniczne.Jeśli zjadłem jabłko wiem jak smakuje.Jeśli potrzymałem je w dłoni lub ktoś mi o jego smaku opowiedział mogę się jedynie domyślać.
Re: Ślub
Tak jak myślałam... Wydało się dlaczego Patryk umieścił emotkę jako swój avek, zamiast zdjęcia aktualnego. No bo jak miałby pokazać się nam w ciemnych okularach? Zaraz Zito kazałby zdejmować je i wyjaśnienia składać.Silencio pisze:Aj, no i wydało się... Ale uważaj, Patryku, bo ja nie gotuję, więc jeśli ktoś przesolił zupę, to byłeś to ty . A wiesz, co najczęściej następuje przed wyjaśnieniem: "bo zupa była za słona", prawda...?
Spisałby protokół i wydałoby się, że i zupa za słona była i kotlet przypalony, w domu niepoodkurzane, a okna nie wymyte (i stąd jabłuszka przez nie nie było widać)...
Poza tym jak widać małżeństwo małżeństwu nie równe, bo skoro małżeństwo wg zasad kościelnych staje się ważne dopiero po odbyciu pierwszego stosunku, no to chyba w przypadku aseksualnych nie można byłoby mówić o małżeństwie w czystym tego słowa znaczeniu?Silencio pisze:Podałeś przykład zupełnie niepasujący do rzeczywistości.
Oczywiście, jeśli ktoś nie jest gotów się "poświęcać" dla dobra sprawy, ale to już podchodzi pod temat Dzieci.
O właśnie. Spróbuj rozliczać się z ZUSem czy z Urzędem Skarbowym bez papierka. W razie śmierci ubezpieczonego pieniądze przejmuje małżonka bądź małżonek, posiadający akt małżeństwa. Rentę po zmarłym również otrzymuje ten kto ma zawarty ślub.Silencio pisze:Ale nadal nie wiem, jak to się ma do twierdzenia, że papierek nie jest nikomu potrzebny i śluby są bez sensu. Żyjemy w państwie (ponoć) cywilizowanym i nasze życie kręciło się, kręci i coraz bardziej będzie się kręciło wokół papierków właśnie. No, powiedzmy, że zastępowanych powoli przez różnego rodzaju formy elektroniczne.