Seksualność a ludzka egzystencja
Re: Seksualność a ludzka egzystencja
.
Ostatnio zmieniony 23 gru 2012, 22:21 przez isolated, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Seksualność a ludzka egzystencja
Miałam nie odpowiadać, ale chyba za łatwo mnie sprowokować. Pozwól więc, że wyjaśnię coś jeszcze, ostatni raz.
To tyle, oficjalnie zakończyłam .
Możesz mi życzyć czego tylko zechcesz, łącznie z minimalizowaniem dysonansu poznawczego.
A ja życzę ci szczęścia .
Nigdzie ci nie napisałam, że jak nie masz ochoty, to masz sobie strzelić w głowę ani niczego takiego, więc nie mam bladego pojęcia, do kogo adresujesz te słowa. Po drugie, wydaje mi się, że właśnie takich odpowiedzi oczekiwałeś. Wchodzisz na forum dyskusyjne, rzucasz temat, który w sposób oczywisty, odebrany zostanie różnie, ale ty chciałeś właśnie uzyskać odpowiedzi w stylu tych, które zacytowałeś. Jakbyś rzucił ludziom zupełnie odmienny temat, o którym oni nigdy w życiu nie pomyśleli, bo w snach nie przyszłoby im to do głowy i oni niemalże ci dziękować zaraz będą za to, jaką błyskotliwą uwagę poczyniłeś. Otóż mylisz się. Nie zamierzam niczym tłuc cię po głowie, zresztą nie sądzę, by przyniosło to jakikolwiek efekt. Chcę ci po prostu powiedzieć, że istnieją ludzie o odmiennych poglądach od ciebie, co, mam nadzieję, zdążyłeś już zauważyć. I że nie prezentujesz tu jedynej słusznej racji, pod którą wszyscy podpisaliby się tak ochoczo, jak byś tego sobie życzył. Prezentujesz tylko jeden z punktów widzenia. I jest on rozpatrywany jako jeden z punktów widzenia, w sposób podobny, w jaki i ty rozpatrzyłeś mój. Nie rozumiem więc sensu rozwodzenia się nad tym, że w tym całym, złym świecie, pojawiły się dwie szczere, prawdziwe myślące istoty, które cię zrozumiały, w przeciwieństwie do tych pozostałych ptasich móżdżków.Czy naprawdę nie ma nikogo (oprócz chyba "entire" i "Borzygniew") kto jest w stanie powiedzieć np. "słuchaj, nie wiem jak to jest" albo "rzeczywiście to dziwne", "nigdy się nad tym nie zastanawiałem", "mam trochę wątpliwości". Czy naprawdę musi to być uderzenie młotem w łeb w stylu "nie chcesz - nie żyj"?
Proponuję ci szukać sobie przyjaciół wśród ludzi, ale niektórzy chyba jednak tego nie preferują. Tak czy inaczej, znowu wylewanie żali w stylu "nikt mnie nie rozumie". Naprawdę, jako osoba bardzo marnie próbująca się wczuć w sytuację drugiej strony i lekceważąco traktująca większość argumentów, trochę marnie prezentujesz się w roli tego, który domaga się poważnego traktowania i zrozumienia.Szuflada już na mnie czeka... od dziś będzie moją najlepszą przyjaciółką.
To tyle, oficjalnie zakończyłam .
Możesz mi życzyć czego tylko zechcesz, łącznie z minimalizowaniem dysonansu poznawczego.
A ja życzę ci szczęścia .
Re: Seksualność a ludzka egzystencja
gdyby nie to, nas by nie było
mnie ciekawi czy aseksualizm występuje w naturze
mnie ciekawi czy aseksualizm występuje w naturze
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Seksualność a ludzka egzystencja
Piszesz na forum dla aseksualnych, "posiada" ono przedstawicieli "tego gatunku". Czyli występuje.Pau pisze:gdyby nie to, nas by nie było
mnie ciekawi czy aseksualizm występuje w naturze
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
Re: Seksualność a ludzka egzystencja
hmm, ciekawiło mnie to w pojęciu bardziej zwierzęcym
o naszym to gatunki wiem, rzecz jasna
o naszym to gatunki wiem, rzecz jasna