Kolejna sprawa. Czemu tak generalizujesz i krytykujesz mężczyzn.
To nie jedyny przykład jak nieuczciwie podchodzisz do obu płci. Skrzywdził ciebie jakiś facet, że tak nienawidzisz mężczyzn. Jest wielu porządnych i często nawet odrzucanych przez kobiety "w pierwszym sorcie". Potem te kobiety mają pretensje do całego świata, że wybrały złego faceta, a przecież był przystojny, silny, odważny i bogaty. Dobra bo robię OT.Mówi się o kobiecie, co jej wolno, a czego nie wolno, ale czy mówimy to samo w kontekście mężczyzny? Dlaczego opuszczają kobiety, nie są dla nich wsparciem oraz partnerami? Dlaczego są niedojrzali i tacy pozostają? Alimenty musi płacić państwo, a są one wtedy niższe niż płacone prosto od ojca dziecka?
Sprawa kościoła i księży. Śledząc ten temat naczytałem się tylu bzdur powtarzanych na zasadzie głuchego telefonu, że nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać. Każdy człowiek może być zły - nawet ksiądz, a to nie znaczy to samo co każdy ksiądz jest zły. Niestety taki wniosek z niektórych wypowiedzi się nasuwał. Nie wiem po co ta cała akcja antykościelna. Zgadzam się z tym, że kościół - księża nie powinni się mieszać w politykę. Nie powinni decydować za ludzi. Powinni dawać przykład wiary i wskazywać drogę do bycia dobrym człowiekiem. Była mowa o tym, że kościół nie pomaga ludziom. Owszem są księża którzy zbierają tylko pieniądze i stosują same nakazy i zakazy. Aby nikt mi nie zarzucił, że nie mam dowodów potwierdzających tezę to proszę. W Legnicy jak być może i w innych miastach jest organizowany "marsz dla życia". Owszem jest to akcja skierowana przeciw aborcji, ale nie akcji chciałem tylko o towarzyszących jej inicjatywach. Między innymi jeden z księży organizatorów odwiedził dom samotnych matek by się zapytać czego potrzebują. Ku jego zdziwieniu główną potrzebą nie były pieniądze. Matki te nie chciały żadnego wsparcia finansowego. Poprosiły tylko o jedno o pieluchy i tak zrodziła się inicjatywa. Na każdym marszu ale i nie tylko, są prowadzone zbiórki pieluch. Jest to realne wsparcie którego ponoć jak twierdzicie nie ma. Kolejne bajki to te rzekome zakazy. Nie ma czegoś takiego jak zakaz seksu przedmałżeńskiego, to jest tylko nadinterpretacja w tym i niektórych księży i katechetów. Obrączka na palcu to jest tylko formalność, a prawdziwy ślub można zawrzeć o wiele wcześniej. W przeciwieństwie do niektórych zamiast opierać się na plotkach i pomówieniach staram się szukać u źródeł. Byłem u proboszcza mojej parafii. Jak sobie rozmawialiśmy byłem świadkiem ciekawej sytuacji. Przyszła para, która chciała ochrzcić dziecko. Okazało się jednak, że nie mają zawartego ślubu kościelnego. Ksiądz bez wahania zgodził się na chrzest. Jak widać nie wszyscy księża są źli.