Strona 3 z 4

: 15 lut 2008, 23:58
autor: maxiformat
:oops:

Re: muszę uśpić psa :(

: 7 gru 2011, 13:58
autor: meg
:(
Dziś odszedł ode mnie Tobiś, a wczoraj jeszcze wesoło kicał :cry:

Re: muszę uśpić psa :(

: 7 gru 2011, 14:04
autor: Ant
Królik?

Re: muszę uśpić psa :(

: 7 gru 2011, 14:09
autor: meg
tak, był ze mną pół roku :(

Re: muszę uśpić psa :(

: 7 gru 2011, 14:10
autor: Ant
Ale co mu się stało?

Re: muszę uśpić psa :(

: 7 gru 2011, 14:17
autor: meg
To jest dla mnie wielką zagadką. Wczoraj zachowywał się jak zawsze. :(

Re: muszę uśpić psa :(

: 7 gru 2011, 14:20
autor: Ant
A to dziwne. Jak mi papuga zdychała, to już wieczór wcześniej wiedziałem, że coś się dzieje. Nad ranem następnego dnia leżała na dnie klatki :roll:

W każdym razie kondolencje.

Re: muszę uśpić psa :(

: 7 gru 2011, 14:28
autor: meg
Dziękuję Ant.
Biedna papuga :( ,nienawidzę kiedy odchodzą zwierzaki, za bardzo się przywiązuję...

Re: muszę uśpić psa :(

: 7 gru 2011, 21:10
autor: meg
Zito pisze: Skoro kicał po mieszkaniu, to może zjadł coś co mu zaszkodziło?
Możliwe, króliki mają podobno bardzo wrażliwe żołądki, a on lubił przegryzać to co napotkał na swojej drodze.
Zito pisze: Chyba od razu musielibyśmy jechać po nową :( .
Mam to samo, na początku niby się waham, ale i tak w konsekwencji biorę kolejnego zwierzaka, żeby zapełnić kimś tą pustkę :?

Re: muszę uśpić psa :(

: 7 gru 2011, 21:17
autor: dimgraf
Mnie koszatniczki dwie na raz opuściły Obrazek

Re: muszę uśpić psa :(

: 7 gru 2011, 22:48
autor: dziwożona
Rozumiem Twój ból, bo jak moja Tiara miała wylew, to dostałam histerii. Wczoraj zabrałam ją ze szpitala i jak na razie paraliż się cofa. Neurolog powiedział, że jak będzie w takim tempie wchłaniać się, to zostanie jej tylko przykurczona główka i będzie głucha na jedno ucho, co i tak nie ma znaczenia, bo nigdy mnie nie słuchała. :D

Re: muszę uśpić psa :(

: 8 gru 2011, 18:19
autor: meg
dimgraf pisze:Mnie koszatniczki dwie na raz opuściły Obrazek
Jak to na raz? :shock: Co im się stało?
dziwożona pisze:moja Tiara miała wylew, to dostałam histerii. Wczoraj zabrałam ją ze szpitala i jak na razie paraliż się cofa. Neurolog powiedział, że jak będzie w takim tempie wchłaniać się, to zostanie jej tylko przykurczona główka i będzie głucha na jedno ucho, co i tak nie ma znaczenia, bo nigdy mnie nie słuchała. :D
Trzymam kciuki za Tiarę Dziwożona, będzie dobrze :wink: (mój królik był ślepy i też radził sobie znakomicie). Rozpieszczaj koteczkę ile się da :D

Re: muszę uśpić psa :(

: 8 gru 2011, 18:49
autor: bodolsog
U mnie rybki obgryzały sobie ogonki aż pozdychały. Najsilniejsza z grona zdechła niedługo później. Chyba z nudów.

Nigdy więcej akwarium!

Kondolencje Wam wszystkim.

Re: muszę uśpić psa :(

: 8 gru 2011, 19:05
autor: Layla
Dziwne jakieś te rybki miałeś bodolsog... Jakie to były? Ja wieki temu miałam akwarium i pewnego razu dałam za zimną wodę chyba i nawet się nie zorientowałam. No i na drugi dzień moje neonki pływały brzuszkami do góry. Też już nie chcę akwarium.
Dziwożona, trzymam kciuki za Tiarę :)

Re: muszę uśpić psa :(

: 8 gru 2011, 20:14
autor: bodolsog
Jeden bojownik, kilka gupików i dwa skalary.

Zaczęło się od tego, że gupik utknął między kamieniem a szybą tak, że wystawała płetwa... podobna do pokarmu. A dalej już poszło. Najdłużej wytrwał bojownik, bo przed skalarami chował się na filtr, gdzie nie dały rady podpłynąć, ale te zagryzły się nawzajem.