Nie jestem hepi, bo...
Re: Nie jestem hepi, bo...
Połamałam noge. Jezu jak ja bym się chciała przejść nawet do głupiego sklepu.
-
- pASzko
- Posty: 2525
- Rejestracja: 28 lut 2008, 19:18
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Nie jestem hepi, bo...
@Smerfetka: trzymam kciuki za Ciebie i szybkiego powrotu do zdrowia:-)
Re: Nie jestem hepi, bo...
... bo na Rakuten Viki zacząłem oglądać serial dla ulubionej aktorki i od piątego odcinka nie ma polskich napisów. Są angielskie, hiszpańskie, portugalskie. Portugalski mi nawet pasuje zważywszy, że próbuję opanować. Ale nie w trakcie oglądania mimiki ulubionej aktorki. W ogóle to z O Yeon-Seo się wygłupiłem. Była na mojej liście od dawna. Na Netflixie jest serial A Korean Odyssey. Obejrzałem jej parę ujęć i od razu zapisałem nazwisko. Niestety serial jest nieoglądalny. Jakieś fantazy zrozumiałe chyba tylko dla Koreańczyków. Pewnie dlatego nie skojarzyłem.
Ostatnio zmieniony 27 paź 2021, 11:18 przez Anonimowy, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Nie jestem hepi, bo...
... dzisiaj zaliczyłem wpadkę, że jeszcze mi głupio. Ostatnio mam dość chińczyka. Wszystkie dania takie same. Postanowiłem spróbować czegoś innego. Mapy google. Jest spelunka obok. Wystrój taki sobie. Plastyki. Nie mam nic przeciwko. Chętnie spróbuję co jedzą lokalsi. Niby spelunka, ale obłożenie jest. Klientela różna (jeden przybił gwoździa). Opinie na necie też. Od znakomitych do najgorszych. Te najgorsze to chyba wystawiał taki znawca jak ja. Opinie były, ale ogólnie tldr. Knajpa słynie z bife na pedra czyli wołowiny na kamieniu. Zamówiłem. Obok siedziała para. Co oni zamówili? Wygląda jak golonko. Czekam. W końcu dostałem. To samo. Duży kawałek wołowiny w kształcie sześcianu. Na jakiejś kamiennej płytce. Z powodu zamkniętych restauracji, od początku pandemii nauczyłem się robić steki. Zrobiłem mnóstwo. Większość rewelacyjna. Pozostałe jadalne. Ale kawałka w takim kształcie nie da się przyrządzić. Kroję. Gryzę. Zimne i surowe. Przechodzi kelnerka. Wstaję. Poproszę rachunek. Za to nie płacę. Zaczyna coś tłumaczyć. Podchodzi kelner starszy. Też tłumaczy. Odkraja mały kawałek. Kładzie na tym kamieniu właśnie. Kawałek w chwilę robi się idealny do spożycia. Ogarniam. Już wiedziałem, że się wygłupiłem. Danie okazało się znakomite. Odkrajałem kolejne kawałki i kładłem na ten rozgrzany kamień. Najlepiej sytuację skomentował gość z pary obok: every day something new. Metallicą poleciał. Ciekawe jak jemu poszło za pierwszym razem? Także jak będziecie to ten... Jeden wygłup wystarczy.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Niezła anegdota 

- marzesobie
- mASełko
- Posty: 142
- Rejestracja: 28 kwie 2017, 12:35
Re: Nie jestem hepi, bo...
Chyba bardziej wkurzona, niż smutna... Umówiłam się na montaż na fixly już drugi raz. Specjalnie siedzę dziś cały dzień w domu i czekam na Pana który miał mi podłączyć wc i wannę... A znów się nie zjawił. jeszcze rano odebrał telefon i powiedział że będzie za godzinkę a teraz to już nawet nie odbiera 
Chciałam sobie po podłączać wszystko jeszcze na koniec miesiąca żeby się wyprowadzić od współlokatorki a tutaj nic z tego
Jakbym umiała to bym sobie sama to zrobiła a że nie umiem to muszę siedzieć u kogoś mimo że mogłabym u siebie
Chciałam sobie po podłączać wszystko jeszcze na koniec miesiąca żeby się wyprowadzić od współlokatorki a tutaj nic z tego
Jakbym umiała to bym sobie sama to zrobiła a że nie umiem to muszę siedzieć u kogoś mimo że mogłabym u siebie
-
- gimnASjalista
- Posty: 17
- Rejestracja: 6 lis 2021, 00:07
Re: Nie jestem hepi, bo...
Najgorsze w życiu jest to, że złe decyzje, które człowiek podjął mszczą się na nim latami. Nie da się tego wymazać z pamięci i nie da się pozbyt tej durnej myśli "co by było gdyby' W pewnym momencie to już człowiek myśli, że podejmuje same złe decyzje. Gdyby człowiek w wieku 20-25 lat wiedział jak jest trudno 10 lat potem, jak człowiek jest wykończony wszystkim i jak bardzo pozbawiony młodzieńczego entuzjamu. Lepiej mieć chyba starszych przyjaciół bo oni nam mogą to powiedzieć. Niestety ja obracałem się w towarzystwie młodszym od siebie głównie. Człowiek był na ich poziomie mentalnym, a jak oni dorośli to jeszcze prześcignęli. Teraz zostałem sam, a ich nie ma. Jak w wieku 36 lat wszystko budować od nowa?:(
-
- pASzko
- Posty: 2525
- Rejestracja: 28 lut 2008, 19:18
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Nie jestem hepi, bo...
Bo nie spełnią się moje marzenia.
- marzesobie
- mASełko
- Posty: 142
- Rejestracja: 28 kwie 2017, 12:35
Re: Nie jestem hepi, bo...
Jestem już zmęczona... Chorowaniem.
Z reguły jak łapałam przeziębienie czy grypę to w miarę szybko to przechodziłam raz lepiej raz gorzej ale tydzień max półtorej i było po. A teraz już prawie miesiąc choruje i z objawów to tylko gorączkę po 2ch tygodniach straciłam. A reszta jak się doczepiła to nie chce odejść
Mam już dość
Z reguły jak łapałam przeziębienie czy grypę to w miarę szybko to przechodziłam raz lepiej raz gorzej ale tydzień max półtorej i było po. A teraz już prawie miesiąc choruje i z objawów to tylko gorączkę po 2ch tygodniach straciłam. A reszta jak się doczepiła to nie chce odejść
Mam już dość
Re: Nie jestem hepi, bo...
Jestem spokojną przestrzenią (to dobrze
), w której pojawia się osobowy ból (to już gorzej
).
Moją osobę męczy myśl (i zadaje jej przygnębiający ból), że może się po śmierci okazać iż jakiś gniewny i zły bóg będzie nas bezwzględnie sądzić według swojego widzimisię i bezdusznych kryteriów


Moją osobę męczy myśl (i zadaje jej przygnębiający ból), że może się po śmierci okazać iż jakiś gniewny i zły bóg będzie nas bezwzględnie sądzić według swojego widzimisię i bezdusznych kryteriów

Re: Nie jestem hepi, bo...
...bo nie wszystko zawsze wychodzi.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Dziś powiedziano w newsach, że Ruscy oficjalnie i nieodwołalnie zaatakowali Ukrainę. Mówią, że to tylko kwestia czasu, aż gnoje Putina dobiorą się nam, Polakom, do ***. Boję się, że będę przychodzić przez takie samo piekło, jak moja śp. Babcia... 
Re: Nie jestem hepi, bo...
Tragicznie się czuję ostatnio, może to przesielenie wiosenne, to co się dzieje na świecie i spięcia w pracy. Po nocy śnią się czołgi, brak sił na cokolwiek, eh ciężki czas.
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Ewangelia Tomasza 42
"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Re: Nie jestem hepi, bo...
Przesilenie na przednówku to na pewno. Kiedyś na tą okoliczność wymyślono post. Też mnie już szlag trafia. W połowie listopada wróciłem z Lagos w Algarve. Od tego czasu nic. 4 miesiące. Tylko basen. Trochę biegania. Butki brilu spisują się znakomicie. Polecam. Wyczekuję już +10 stopni, żeby się wybrać na mój ukochany rower. Obserwuję pogodę w Oradea w Rumunii, Istambule, warunki wjazdu do Azji. Nigdy więcej nie spędzę zimy w kraju. Nie warto. Chyba, że ktoś lubi narty. Dla mnie się skończyło kontuzją kolana. Zobaczcie sobie takie Penang w Malezji. Dziedzictwo Unesco. Pisuję z przepiękną Chinką z Malezji. Na innym forum. Bardzo chciałbym się z nią spotkać. Na razie nie ma takiej możliwości. Chociaż Malezja miała się już otworzyć. Wietnam podobno od 15 marca. Zobaczymy. 260k nowych przypadków w Korei. Tylko i aż 216 zejść max. To mniej niż zeszłoby na grypę. Żadnego ryzyka. Omicron to najlepsza szczepionka. Sam chyba przeszedłem. Nie rozumiem dlaczego Azja się nie otwiera na turystów. Tracą kupę kasy. Można by uciec daleko od czołgów właśnie.
Re: Nie jestem hepi, bo...
Jestem osłabiony, chyba fala informacji o wojnie mocno mnie obciąża. Ale to nieważne. Najgorsze jest cierpienie tych niewinnych ludzi. Moje emocjonalne zmęczenie jest przy ich tragedii niczym. Oby ta wojna szybko się skończyła.