Wy aseksualni to, wy aseksualni tamto.. Lepiej poczytaj więcej tematów na forum, jeżeli chcesz oceniać wszystkie ASy łącznie, bo jak na razie, wychodzisz na ignoranta.radzio_z pisze:Problem polega na tym ze dla was aseksów ludzie którzy jednak odczówają potrzebę sexu to nachalni zboczeńcy którzy tylko by chcieli dymać. a prawda jest taka ze sex to dopełnienie uczucia, wyraż bliskości dwojga kochających się ludzi. Niestety wy nie jesteście wstanie tego pojąć.
I ja też wpadłam!!!
Kończąc relację rozmową, tłumacząc, jak to z nią jest, wyrzuciła go jak złamaną łopatę. "Super" porównanie.
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Ponoć duch ministra Romana G wciąż hula po korytarzach ministerstwa edukacji (i rozwoju wsi).clouds clear pisze:"radzio" powinien zajrzeć do słownika ortograficznego , zanim się zabierze za psychologię ---> "odczówają" --->bez komentarza...
Na pocieszenie powiem, że ponoć teraz w podstawówkach bajeranckie mundurki noszą .
Soory ale jestem dość wredny
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
I ja też wpadłam!!!
No, no no! Nie było mnie na naszym forum dość długo, a tu tymczasem rozpętała się z mojego powodu niezła wojna między radziem_z a innymi użytkownikami. Zaczęło się od tego tematu i szybko rozeszło się na inne. Trochę mi przykro, że radzio_z tak źle mnie ocenił, no ale trudno, nic na to nie poradzę. On chyba nie zrozumiał tego, co ja pisałam. Przecież ja nie zrobiłam tego z wyrachowania. Wtedy byłam w strasznym stanie psychicznym i chyba nie do końca myślałam racjonalnie. Poza tym chciałam się po prostu ratować, próbowałam różnych rzeczy, ale nic mi nie pomagało. On pojawił się przypadkiem, nagle, akurat w tym momencie i ja rozpaczliwie uczepiłam się jego. Nie zrobiłam tego celowo, nie zamierzałam tego wszystkiego, po prostu tak wyszło. Okazywałam mu serdeczność i sympatię, bo dobrze mi się z nim rozmawiało i dobrze się przy nim czułam. Poza tym to raczej on złamał nasze początkowe ustalenia. Na początku naszej znajomości zapytał mnie, czy chcę, żebyśmy wychodzili gdzieś czasami razem "tak na luzie". Nie umawialiśmy się na żaden związek. Poza tym dwa razy powiedziałam mu, że uważam nas za parę przyjaciół. Nasze przytulanie się było delikatne i niewinne, a pocałunki przeważnie krótkie i pojedyncze, głównie na powitanie i pożegnanie. Długi pocałunek był tylko jeden, ale ja się wtedy odsunęłam. Nigdy niczego mu nie obiecywałam i nie wyznawałam mu miłości. Nigdy nie próbowałam go pierwsza pocałować, przytuliłam się pierwsza tylko raz, ale tak niewinnie i po przyjacielsku. Chwilami rozważałam, też możliwość zgodzenia się na jego propozycje noclegów, jednak strach przed tym paraliżował mnie i po prostu nie dałam rady się przemóc. Strach mnie pokonał. Gdy postanowiłam z nim zerwać zdawałam sobie sprawę z tego, że mogłam go skrzywdzić, było mi bardzo przykro, czułam się naprawdę podle. Do dziś uważam, że zrobiłam źle, żałuje tego wszystkiego. Teraz wiem, że już nigdy więcej nie wplączę się w podobną sytuację.
P. S. Uff! Długi wyszedł ten post ale po prostu musiałam się wytłumaczyć.
DZIEWICA8
P. S. Uff! Długi wyszedł ten post ale po prostu musiałam się wytłumaczyć.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Re: I ja też wpadłam!!!
Bez przesady, wcale nie musisz się tłumaczyć, zwłaszcza przed kimś takim jak Radzio. Misjonarze wpadają tu chyba tylko po to, żeby wyładować swoje frustracje.DZIEWICA8 pisze:P. S. Uff! Długi wyszedł ten post ale po prostu musiałam się wytłumaczyć.