Brak seksu a zdrowie
Re: Brak seksu a zdrowie
Może po prostu unikanie seksu jest niezdrowe dla ludzi, którzy go psychicznie potrzebują. Ot taka amatorska teoria.
Re: Brak seksu a zdrowie
A ja myślę, że im bardziej ktoś sobie wkręca że brak seksu szkodzi, tym bardziej mu się spełnia. Ponieważ ja nie widzę, w jaki sposób brak seksu miałby mi szkodzić, to mi nie szkodzi. Jestem w świetnej formie fizycznej i psychicznej, a w zimie prawie nie choruję.
- youngirl_youngirl
- starszASek
- Posty: 44
- Rejestracja: 12 paź 2013, 11:03
- Lokalizacja: Praga/Pardubice/Hradec Kralove
- Kontakt:
Re: Brak seksu a zdrowie
Odkopuje stary temat, lecz nie bede tutaj odnosic sie do tresci infografiki, gdyz kazdy punkt nalezaloby osobno omowic, a jest to czasochlonne i zbyt duzo pochloneloby to czasowo kontrargumentow. Mi zabraklo jednak kluczowego w tej dyskusji uniwersalnego wniosku. Mianowicie, moglabym powiedziec, ze BRAK sexu jest szkodliwy - psychicznie, ale dotyczyloby to wylacznie osob seksualnych, ktore potrzebuja tej formy zaspokojenia niczym tlenu do oddychania. W takim przypadku byloby to sensowne. W innym, przeciwnym przypadku, czyli u osob Aseksualnych OBECNOSC sexu w ich zyciu i praktykowanie go byloby lub mogloby byc dla nich destrukcyjne i psychicznie wyniszczajace, chocby dlatego, ze nie stanowiloby korelacji z ich natura i ich potrzebami wolnosci od sexu.
Podsumowujac: jesli zyjemy w zgodzie ze soba i swoimi potrzebami- zyjemy zdrowo i w harmonii. Dla aseksualnych bedzie to zycie BEZ sexu, dla seksualnych- zycie zawierajace sex (chociaz tutaj to byloby jeszcze dyskusyjne). Ja odnioslam sie glownie do zaspokojenia psychicznego.
Podsumowujac: jesli zyjemy w zgodzie ze soba i swoimi potrzebami- zyjemy zdrowo i w harmonii. Dla aseksualnych bedzie to zycie BEZ sexu, dla seksualnych- zycie zawierajace sex (chociaz tutaj to byloby jeszcze dyskusyjne). Ja odnioslam sie glownie do zaspokojenia psychicznego.
youngirl_youngirl(dawniej youngirl)