1) Szczerze ciężko mi się odnieść do tego, czy portale to rzeczywiście "specyficzne miejsca". Są tam tacy sami ludzi, jak wszędzie indziej, tylko może bez hamulców. Może mężczyźni, których spotykasz, w realiach sieciowych zachowali by się inaczej? Nie wiem tego, nie chcę spekulować na ten temat, ale nie zaprzeczysz, że tak może być. Ludzie mają podwójne twarze, i to jest fakt. Równie dobrze można powiedzieć, że "ulica" to specyficzne miejsce, albo "winda", albo cokolwiek innego. Może to jednocześnie jest i nie jest prawda. Ludzie są wszędzie tacy sami, tylko nie zawsze są szczerzy (patrz podwójne życie księży).AlterEcho pisze: ↑21 mar 2021, 15:03Hazel już Ci bardzo dobrze odpowiedział na te twierdzenia. Portale to specyficzne miejsce, gdzie jest nadreprezentacja ludzi o pewnych postawach i z pewnymi problemami.Senny pisze: ↑21 mar 2021, 11:02 To teraz proponuję drogim paniom mały eksperyment. Załóżcie sobie na jakimś portalu randkowym dwa profile : w pierwszym napiszcie formułując w ciekawy sposób myśli i dodajcie, że jesteście biednym rencistą, w drugim napiszcie z błędami że zbywa wam pieniędzy. Jakie będą efekty? Wiecie jakie, każdy wie. Co nie znaczy, że to właśnie WY jesteście materialistkami. Większość kobiet jest, i to wie każdy facet.
Gdybym chciała na podstawie portali wyciągać wnioski na temat mężczyzn jako grupy, to by mi wyszło, że co drugi z was ma poważne zaburzenia osobowości. Wokół siebie jednak tego nie widzę. Faceci, których spotykam, to przeważnie są normalni ludzie, zdrowo funkcjonujący w kontakcie i bez pokrzywionego sposobu myślenia. Ale to nieważne... "Większość mężczyzn to psychole, i to wie każda kobieta"... która kiedykolwiek miała konto na portalu randkowym.
Co oczywiście nie znaczy, że to WY jesteście psycholami! ; )
Oczywiście, oczywiście. Przecież kobiety z natury nie mają zdolności do rozdzielenia faktów od emocji, poza tym nie znają siebie samych. Jeśli nie potwierdzają jakichś teorii, to tylko dlatego, że je potwierdzają i to je boli, i nie potrafią się przyznać przed sobą, że potwierdzają i że je boli. No.Senny pisze:Problemem tej sondy jest to, że odnosi się stricte ad persona. Każda z pań rozpatruje ją więc osobiście, zatracając przy tym obiektywizm. Tak więc uważam, że sonda powinna być uogólniona. Nam samym ciężko przyznać się czasem przed samym sobą, do niektórych prawda (ale nie odnoszę tego do nikogo stąd).
Co to znaczy, że "punktacja była bolesna i trafna"?Samą ankietę w obecnej formie traktuję z przymrużeniem oka. I dziwię się poniekąd, że panie nie podeszły do tego w ten sposób No, ale jak się rzuci nożycami o stół...;>> Fakt, że punktacja była bolesna i trafna, tego nie zapomnę dodać.
Trafna - to znaczy, że zgadzasz się z tym, że niechęć do bycia z bezdomnym równa się materializm?
Bolesna? - panie nie podeszły z przymrużeniem oka... to znaczy, że prawda i je boli, no wiadomo.
Do tej pory zbyt dużo kobiet się tu nie wypowiadało, zatem dla których z nas owa punktacja była bolesna i trafna, komu dystansu zabrakło i jak to się objawia?
2) Nie chodzi o to, że kobiety nie potrafią być obiektywne. Ja np. cenię kobiety bardziej niż mężczyzn, i wcale nie mam o nich złego zdania "typowego prawaczka" czy coś w tym stylu. Chodzi o to, że w wypadku le sformułowanego pytania można zatracić obiektywność. Np. można zadać pytanie "czy uważasz że ludzie do idioci" i wtedy zawahałbym się, albo można zadać pytanie "czy ty jesteś idiotą" i wtedy, rzecz oczywista, odpowiedziałbym nie.
Jeśli kogoś uraziłem tym przykładem, to sory
3) Mówiąc, że punktacja była bolesna, miałem na myśli trafność twojej argumentacji. To żeś go wypunktowała (jak to pisze to się śmieje). W ogóle uważam, że jesteś bardzo inteligentna, to mnie strasznie kręci (to nie ma być seksistowska uwaga!) Niestety podejrzewam, że jesteś też bardzo przeczulona, i odbierasz często zwykłe uwagi jako obrazę wobec siebie. Brakuje mi też naszych rozmów.