Czy żona jest aseksualna ?

[Spiritwolf]

X

[reita]

Jest możliwe, że jest kimś ze spektrum gray-A, np. demiseksualna (skoro wspomina o charakterze) lub aseksualna heteroromantyczna. Bywa, że się człowiek tego nie dowie póki nie wejdzie w związek - świadomość o aseksualizmie w społeczeństwie jest bliska 0, a do tego seksualność tych asów jest pozornie podobna do heteroseksualnych, więc mogą wierzyć w teksty typu "jak poznasz odpowiednią osobę to Ci przejdzie". No i potem okazuje się, że nie przechodzi, wasze orientacje różnią się diametralnie i nieszczęście gotowe.

Natomiast zastanawia mnie jedna rzecz:

I tak było zawsze od samego początku, myślałem że się zmieni ale nic z tego.

To dlaczego w ogóle do tego ślubu doszło? Jeszcze mogę zrozumieć chęć "zmiany kogoś" na etapie chodzenia czy narzeczeństwa, ale ślub z kimś kto nie chce się z tobą przytulać?

Anyway, póki szczerze nie porozmawiacie to pewności nie będzie. Pokaż jej jakieś źródła o aseksualiźmie (może być artykuł na wiki na początek, lub to: https://lgbtq.unc.edu/resources/explori ... ientation/) i spytaj czy się z tym identyfikuje. Dobrze by było żebyście też o jej poprzednich partnerach porozmawiali (jeśli miała) - czy też wtedy nie chciała seksu, a jeśli chciała to dlaczego.

[Spiritwolf]

X

[reita]

Do ślubu doszło, bo myślałem że zmieni się sytuacja między nami. Ona mówiła ciągle, że to przeze mnie, że przeze mnie nie czuje że chce sie ze mną przytulać, całować.

No ok, ale to też jest dziwne, że twoja żona wyraziła chęć ślubu, skoro twój charakter czy zachowanie jej się nie podobało... Jeszcze piszesz, że jesteście 20 lat po ślubie i dopiero teraz jest to problem. To też jest dziwne, szczególnie że mężczyznom z wiekiem spada testosteron, więc brak seksu powinien być mniejszym problemem w późniejszym niż młodszym wieku. No ale wróćmy do żony:

Partnerów seksualnych przede mna nie miała. Byla dziewicą do wieku 24 lata. Podobno całowała się z jednym przede mną.

To podobnie jak ja, z tym że ja też się nie całowałam do tego ~24 roku życia Ja jestem heteroromantyczna. Mogę z mężczyzną nawiązać emocjonalną więź i się okazjonalnie poprzytulać czy lekko pocałować i nic więcej. Jakbym miała wejść jeszcze raz w związek z heteroseksualnym facetem, to wręcz bym go zachęcała do zdrad żeby dał mi spokój. No ale ja nigdy nie miałam orgazmu, ani żadnej większej przyjemności z seksu. Dla mnie to zawsze było coś co muszę odbębnić dla ukochanej osoby. Jeżeli twoja żona jest w stanie się odpalić, to być może jest gray asem, czyli takim który odczuwa pociąg wyłącznie po spełnieniu określonych warunków (jak np. silna emocjonalne więź u demi).

Ale my możemy sobie gdybać, ale kluczowe jest to żeby twoja żona się określiła. Bo seksualność to w dużym stopniu czucie, a nikt nie wie lepiej co czuje twoja żona niż ona sama. Musi sie zaznajomić z tematyką aseksualizmu i określić czy to ją opisuje czy nie. Możecie też spróbować wizyty u seksuologa (tylko koniecznie takiego który jest zaznajomiony z aseksualnością, podobno to nie zawsze się zdarza). Albo wypracować jakiś kompromis w sferze intymnej o ile to możliwe, bo przy tym trzeba być wyluzowanym, bo seks i przymus czy presja to kiepskie połączenie. A jeśli jesteście już na etapie, że sytuacja was mocno frustruje to o luz będzie ciężko.