Forum SEA

Zrugany za posta, a fotki przecież nigdzie nie upublicznił, jedynie nadmienił. Myślę, że chłopak jest na tyle wrażliwy na ile "wypada". A fotkę pokazał tylko mi....

Wczoraj, mój syn, jadąc pociągiem, doznał szoku. Otóż pociąg ów potrącił jakiegoś człowieka. Nie umie się do teraz otrząsnąć, gdyż widział kilka worków z fragmentami porozrywanego ciała...na płocie oddzielającym tory były "flaki"...Pasażerowie musieli przesiadać się do innego pociągu, oglą...

Meteoropatka ze mnie Przy niskim ciśnieniu zasypiam niemal i biada jak jestem wtedy w pracy /nawet kozetki tu ni ma aby się wyłożyć, tak na 10 minutek

Czy możesz coś więcej o sobie napisać? Trudno cokolwiek stwierdzić. Jakieś złe doświadczenia mają wpływ na nasze zamykanie się na facetów. Myślę, że słyszałaś o "chemii", to chyba jej brak powoduje, że to nie ten facet. To takie moje dywagacje

Człowiek mający poczucie własnej wartości tak też jest odbierany przez otoczenie i raczej takich ludzi się szanuje. W innym razie takich ludzi lekceważy się z lekka lub nawet ignoruje.

..bo gdy powiem o jednostce lub o konkretnym człowieku np. z forum to mogę kogoś obrazić lub jeszcze co innego. Dlatego bezpieczniej jest mówić o ogóle. ))

Tyle piszemy o tolerancji...tyleż opinii co ludzi. Ale czy potrafimy być też asertywni? Dlaczego nie potrafimy powiedzieć "nie" choć w środku krzyczy właśnie "nie"? Czym się kierujemy ładnie przytakując zamiast jasno określić swoje stanowisko?

Lizzy..zgadzam się z Tobą. Muszę dodać jeszcze, że wiele błędów wychowawczych jakie popełniają rodzice, wynika z tego w jaki sposób zostali sami wychowani. Na swoim przykładzie powiem: moja mama jest 'zimna", nie czuła, bo taka była atmosfera w jej domu, tak ją traktowano. Niestety to się powie...

..no przykro mi z tego powodu Zawsze mi mówiono, że wszystko rozkładam na czynniki pierwsze ))Ino po co ?

Więc jacy jesteśmy tolerancyjni, bo z czymś się nie zgadzamy, ale akceptujemy fakt istnienia czegoś; nietolerancyjni, bo wytaczamy przeciw temu działa, czy obojętni, bo "mnie to nie przeszkadza"?


Lizzy...jesteśmy chwiejnej natury

Oczywiscie masz rację i ponieważ, jak mówisz, mam silną psychikę, to nie pozwalam sobie wejśc na głowę. NIE POZWALAM. To zadna tolerancja. A tolerowac czyjś pomysł....niech ma i na sobie testuje.

Jeszcze raz powtorzę, tolerowanie a pozwalanie lub nie, nie mają nic wspólnego ze sobą i trzeba to rozgraniczyć. Jest to bardzo delikatna granica, którą łatwo przejść.

Erni, tolerować a na coś pozwalać lub nie to róznica. Prawda?

..nie wiem czemu ale zaczynam odczuwać jakieś presje, nie wiem jeszcze z czyjej strony, jakieś niedobre fluidy...nie wiesz co to? Chyba to nie to miejsce.... ))

A czy podzielisz moje zdanie, że może nie o samo forum tu chodzi lecz także o to, że "papier" może wiele przyjąć? Łatwiej tu jest pisać a w realu na pewno wyglądałoby to nie na takie proste jakie się wydaje tutaj?