Forum SEA

Humor zdecydowanie się poprawia, chociaż wyraźnego powodu (jak dotąd) nie ma. Ale i nad tym pracuję.

Właśnie. Ja akurat łapię dobry nastrój, krzywa zdecydowanie rośnie, i za to się przeziębiłem.

Zawsze wiedziałem, że sałata jest EVIL.

T., co chyba żadnej fobii nie ma, a przynajmniej jeszcze żadnej u siebie nie zidentyfikował.

Oj niestety pamiętam. Ale to ohyda była, nawet już wtedy. A za mną cały czas jakieś kawałki Janerki chodzą.

Wyszła jednak prawdziwa smocza natura.

No bez przesady, angielskiego (jak każdego innego języka zapewne) najlepiej się uczyć w praktyce. To nie jest trudny język. Chociaż jakieś tam podstawy wyniesione ze szkoły (gramatyka) na pewno się przydają. Tylko później w innej części UK pytają skąd się jest, bo "Polacy przecież po angielsku ...

Brzoskwinia (łysym imitacjom brzoskwini mówimy zdecydowane NIE)

Po polsku czy po angielsku?

No uważaj lepiej. Faust też tak powiedział i wiadomo jak skończył.

Ha, podziel się!

Dziękuję, whiskey ujdzie (w porównaniu z whisky zwłaszcza). Ale Guiness w zupełności wystarczy, oby z koniczynką.

Czyli masz pecha, że ten ustawowy osiemnasty akurat na piątek wypada, i trzeba czekać do następnego. Ale nie martw się, za rok będzie lepiej.

Właśnie, nie tacy tu już się trafiali. A nawet nie takie.

Aż tak stary to ja jednak nie jestem;). Ale za to pamiętam, że raz się skończył bodajże 5 czerwca (bo byłem ostatni rocznik co ósmą klasę kończył przed egzaminami do liceum) a następny za to się zaczął 3 września (bo pierwszy w sobotę był).

O ile ja pamiętam (tak, wiem, to było dawno), to rok szkolny zawsze się kończył dwudziestego coś.

Ech tam, nie znasz się. Własnie, czyli trzy tytuły wstecz, kupiłem sobie historię Wojny Trzydziestoletniej (Europe's Tragedy, nie mam pojęcia jak na .pl przełożą, o ile w ogóle). 850 stron ciągłego tekstu, a z przypisami i takimi tam to 1k. Miodzio. choć na razie i tak co innego czytam; za dużo różn...