Witam wszystkich forowiczów,
trochę o mnie: jestem 20-letnią dziewczyną z Górnego Śląska (nie rdzenną wprawdzie, tylko z importu, ale zawsze), studiuję sobie już drugi rok na UŚiu w Katowicach i do tej pory, jak większość z Was kiedyś zapewne, byłam przekonana, że jestem jedyną osobą z takim problemem.
Sfera seksualna nigdy mnie specjalnie nie interesowała, nie rozumiem o co to całe "hallo". Pikantne opowieści znajomych raczej mnie denerwują niż ciekawią, denerwuje mnie, jak przedmiotowo mężczyźni mówią o kobietach, a kobiety o mężczyznach, traktują się nawzajem jak kawał mięsa, którym trzeba zrobić sobie dobrze i po zużyciu rozglądać się za innym.
Nie znoszę też tej paskudnej presji społecznej: mądra jesteś, ładna, znajdź se faceta! Jak gdyby to było celem życia każdej kobiety. Poza tym, portale internetowe, telewizja, bilbordy - to wszystko wręcz ocieka seksem, mamy swoistą "dyktaturę seksualizmu", zewsząd wmawiają nam, że jest wspaniały i konieczny wręcz dla zdrowia. Tylko, że ja np. nie lubię seksu, więc samopoczucie to on mi może co najwyżej zepsuć.
Nie jestem antyseksualna, nie, ci, którym seks sprawia przyjemność, mogą go uprawiać bez przeszkód, to ich prywatna sprawa, ale chciałabym, by i oni szanowali moją wolność i nie czynili żadnych sugestii typu "napewno chcesz, tylko tak się droczysz, każdy chce, to nienormalne żeby nie chcieć" itd.
Byłam w związku dwukrotnie, partnerzy chcieli seksu, namawiali. Ja nie czułam takiej konieczności, myślałam, że może to jeszcze nie prawdziwa miłość, może oni się słabo starali, nie potrafili mnie podniecić, a może to ja mam serce z kamienia? Po prostu. Ale to nie jest to. Moje otoczenie uważa mnie za osobę bardzo uczuciową, ale nie taką płaczącą na filmach, tylko uczuciową w sensie wrażliwą, bardzo empatyczną. Odczuwam potrzebę bliskości, czułej rozmowy, by z kimś się pośmiać i popłakać, zakochuję się, po prostu seks mnie nie kręci.
Myślałam, że jestem chora psychicznie, zaczęłam szukać czy jest w ogóle taka choroba, ale wikipedia podała, że to nie choroba i skierowała mnie do Was.
Tak więc: witam serdecznie.
Ave Forowicze!
Ave Forowicze!
*per ASpera ad AStra*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
na powitanie 
-
Bardzo Dziwna Osoba
- fantAStyczny
- Posty: 551
- Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
- Lokalizacja: Północ
Też bym chciała tak jak Ty, Tenarian, ale jeśli ktoś był wychowany w kulturze, w której wszystko inne niż heteroseksualizm jest dewiacją, ba - zboczeniem, to zanim przestanie wrzucać aseksualizm do tego samego worka co np. pedofilie to trochę zajmie. Wiem, te dwa oblicza ludzkiej seksualności (oraz jej braku) są nieporównywalne, bo to obraza dla asów, ale pedofile uważają z kolei, że to obraza dla nich, a fakt jest taki, że ludzie mniej się dziwią im, niż nam, bo ich to przynajmniej mogą zrozumieć.
Nie znaczy to, że ich wolą, absolutnie, ale dużo szybciej zrozumieją, niż takie biedne asiątka jak my, no bo jak to tak, żeby w ogóle? itp.itd. Nie mam ochoty być kojarzona z dewiantami, którzy myślą tylko o seksie w tym najgorszym wydaniu, a jeśli się przyznam do bycia asem, to tak będzie, będę zbokiem, o ironio - nienawidzącym seksu, ani pornoprzemysłu, ale zawsze zbokiem.
Poczekam sobie chyba, aż nas oficjalnie jako 4 orientację ogłoszą (chociaż, czy gejom to pomogło? sami widzicie, że mamy XXI wiek, a całe rzesze nadal utożsamiają gejów z pedofilami, teraz nawet w seminariach duchownych przesiewy z tego powodu chcą robić, tak jakby hetero nie gwałcili).
Nie znaczy to, że ich wolą, absolutnie, ale dużo szybciej zrozumieją, niż takie biedne asiątka jak my, no bo jak to tak, żeby w ogóle? itp.itd. Nie mam ochoty być kojarzona z dewiantami, którzy myślą tylko o seksie w tym najgorszym wydaniu, a jeśli się przyznam do bycia asem, to tak będzie, będę zbokiem, o ironio - nienawidzącym seksu, ani pornoprzemysłu, ale zawsze zbokiem.
Poczekam sobie chyba, aż nas oficjalnie jako 4 orientację ogłoszą (chociaż, czy gejom to pomogło? sami widzicie, że mamy XXI wiek, a całe rzesze nadal utożsamiają gejów z pedofilami, teraz nawet w seminariach duchownych przesiewy z tego powodu chcą robić, tak jakby hetero nie gwałcili).
*per ASpera ad AStra*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
