Witam :)
Niniejszym mam zaszczyt powitać Cię jako pierwsza:
Ave Blueflame!!!
Herzlich Wilkommen
Zdrastwuj
i najważniejsze: Smacznego!!!
PS. Ale po tak entuzjastycznym przywitaniu mogłabyś się trochę wysilić i napisać coś o sobie, np. o Twojej drodze do odkrycia aseksualizmu, związanych z tym przemyśleniach, relacji z otoczeniem, problemach związanych z tą nietypową przypadłością i takie tam co większość pisze.
Ave Blueflame!!!
Herzlich Wilkommen
Zdrastwuj
i najważniejsze: Smacznego!!!
PS. Ale po tak entuzjastycznym przywitaniu mogłabyś się trochę wysilić i napisać coś o sobie, np. o Twojej drodze do odkrycia aseksualizmu, związanych z tym przemyśleniach, relacji z otoczeniem, problemach związanych z tą nietypową przypadłością i takie tam co większość pisze.
*per ASpera ad AStra*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
Trochę się z Tobą nie zgodzę, że aseksualizm to przypadłość. Moim zdaniem, jest to normalna ludzka sprawa, a nawet można uznać ją za zaletę. To tak np. jak z jedzeniem mięsa. Jedni się nim obżerają i zabiliby, aby je zdobyć, inni jedzą w umiarkowanych ilościach, a jeszcze innym nie jest ono wcale potrzebne. Podobnie jest z sexem. Ludzie na niższym poziomie, o bardziej zwierzęcych mózgach potrzebują go bardzo dużo, posuwając się do nietolerancji i prześladowań na tym tle, czasami nawet do gwałtów i morderstw. Człowiek z wyższą świadomością nigdy nie byłby zdolny do takich okrucieństw. A więc im większa mądrość człowieka, tym wykazuje mniejsze zainteresowanie sferą seksualną.
Często spotykałam się z niechęcią i agresją wobec osób, które chcą być starymi kawalerami lub pannami. Odczułam to na własnej skórze niestety. Moje koleżanki i koledzy, jeśli w ogóle można ich tak nazwać wyśmiewali mnie, że nie mam chłopaka, że nie chodzę do łóżka itp. Nie interesowały ich moje powody, a kiedy mówiłam, że jest mi to niepotrzebne, atakowali mnie ze złością i szyderczymi uśmiechami na twarzy. Czułam wtedy duży smutek i zastanawiałam się, czy wszyscy ludzie w Polsce są tacy głupi i źli. Na szczęście tak nie jest. Są ludzie, którzy myślą tak samo jak ja lub podobnie.
Nie każdy musi mieć na tym świecie męża/żonę/chłopaka/dziewczynę, oraz dzieci i chciałabym, aby nietolerancyjne polskie społeczeństwo wreszcie to zrozumiało. Mam nadzieję, że forum SEA właśnie w tym pomoże, że podniesie świadomość w naszym narodzie.
Często spotykałam się z niechęcią i agresją wobec osób, które chcą być starymi kawalerami lub pannami. Odczułam to na własnej skórze niestety. Moje koleżanki i koledzy, jeśli w ogóle można ich tak nazwać wyśmiewali mnie, że nie mam chłopaka, że nie chodzę do łóżka itp. Nie interesowały ich moje powody, a kiedy mówiłam, że jest mi to niepotrzebne, atakowali mnie ze złością i szyderczymi uśmiechami na twarzy. Czułam wtedy duży smutek i zastanawiałam się, czy wszyscy ludzie w Polsce są tacy głupi i źli. Na szczęście tak nie jest. Są ludzie, którzy myślą tak samo jak ja lub podobnie.
Nie każdy musi mieć na tym świecie męża/żonę/chłopaka/dziewczynę, oraz dzieci i chciałabym, aby nietolerancyjne polskie społeczeństwo wreszcie to zrozumiało. Mam nadzieję, że forum SEA właśnie w tym pomoże, że podniesie świadomość w naszym narodzie.
"Mam wszystkie przywary innych ludzi, a jednak wszystko to, co oni robią, wydaje mi się niepojęte."
Emil Cioran
Emil Cioran
I właśnie o takie coś mi chodziło, żebyś Ty sama napisała, co o tym myślisz i jakie w tym względzie jest Twoje otoczenie. Z tego co napisałaś straszne i współczuję, ja np. też nie mam lekko, ale wyśmiewania czy złości z tego powodu nie doświadczyłam, co najwyżej zdziwienia i niedowierzania.
Co do przypadłości - również nie uważam aseksualizmu za życiową tragedię, ale wiem, że wiele osób tak to postrzega, myśli, że my byśmy chcieli a nie możemy, najgorsze, że seksuolodzy nazywają to dysfunkcją, a ludzie ich, jako autorytetów, słuchają. No ale jeżeli ktoś zawodowo zajmuje się seksem to i wszystko się dla niego wokół seksu kręci, szczególnie, jeśli bije kasę za leczenie owej "dysfunkcji".
Nie nazywałabym też seksu zwierzęcym i prymitywnym, i to nie dla uszanowania odczuć seksualnych, bo oni, jak sama wspomniałaś, nasze odczucia mają gdzieś. Ja postrzegam to podobnie jak Ty, jako zaspokojenie pierwotnych instynktów, jako coś "nieszlachetnego", coś wręcz śmiesznego, ale nie uważam tego za obowiązującą wykładnie, bo na orientację seksualną nie ma się wpływu, człowiek się taki rodzi i już. To z inteligencją czy byciem na "wyższym poziomie" nie ma nic wspólnego, dlatego powstrzymuję się od wszelkich sądów, do których nawet nie mam prawa. To, że ludzie na pioziomie, jeżeli są seksualni, zwykle potrafią nad sobą zapanować i powstrzymać żądze na tyle, by nie komplikowały im życia i nie krzywdziły innych to inna kwestia...
A co do otoczenia - Twoi znajomi nie mają prawa wpieprzać się w Twoje intymne sprawy dopóki im nie pozwolisz, broń tej zasady. Bez obrazy, ale oni są chyba jacyś ograniczeni umysłowo, zresztą jak większość ludzi niestety.
Co do przypadłości - również nie uważam aseksualizmu za życiową tragedię, ale wiem, że wiele osób tak to postrzega, myśli, że my byśmy chcieli a nie możemy, najgorsze, że seksuolodzy nazywają to dysfunkcją, a ludzie ich, jako autorytetów, słuchają. No ale jeżeli ktoś zawodowo zajmuje się seksem to i wszystko się dla niego wokół seksu kręci, szczególnie, jeśli bije kasę za leczenie owej "dysfunkcji".
Nie nazywałabym też seksu zwierzęcym i prymitywnym, i to nie dla uszanowania odczuć seksualnych, bo oni, jak sama wspomniałaś, nasze odczucia mają gdzieś. Ja postrzegam to podobnie jak Ty, jako zaspokojenie pierwotnych instynktów, jako coś "nieszlachetnego", coś wręcz śmiesznego, ale nie uważam tego za obowiązującą wykładnie, bo na orientację seksualną nie ma się wpływu, człowiek się taki rodzi i już. To z inteligencją czy byciem na "wyższym poziomie" nie ma nic wspólnego, dlatego powstrzymuję się od wszelkich sądów, do których nawet nie mam prawa. To, że ludzie na pioziomie, jeżeli są seksualni, zwykle potrafią nad sobą zapanować i powstrzymać żądze na tyle, by nie komplikowały im życia i nie krzywdziły innych to inna kwestia...
A co do otoczenia - Twoi znajomi nie mają prawa wpieprzać się w Twoje intymne sprawy dopóki im nie pozwolisz, broń tej zasady. Bez obrazy, ale oni są chyba jacyś ograniczeni umysłowo, zresztą jak większość ludzi niestety.
*per ASpera ad AStra*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
- VojciechSV
- mASełko
- Posty: 145
- Rejestracja: 18 sty 2009, 12:32
- Lokalizacja: Podlasie
Witamy serdecznie
Dziś tłusty czwartek, więc obficie:
Dziś tłusty czwartek, więc obficie:
..ale mimo tego uważam, że tą wypowiedzią bardzo wielu ludzi obrażasz. To nieprawda, co napisałaś. Sparafrazuję tu myśl pewnego księdza: kiedy dres zobaczy na ulicy ładną dziewczynę, to zagwiżdże na nią i czasem nawet jakiś niezbyt subtelny komentarz się znajdzie. Trudno sobie wyobrazić profesora uniwersytetu na jego miejscu. Czy to oznacza, że ten drugi się nie interesuje seksem? Nie, to znaczy tylko tyle, że ten drugi potrafi się zachować.Blueflame pisze:Ludzie na niższym poziomie, o bardziej zwierzęcych mózgach potrzebują go bardzo dużo, posuwając się do nietolerancji i prześladowań na tym tle, czasami nawet do gwałtów i morderstw. Człowiek z wyższą świadomością nigdy nie byłby zdolny do takich okrucieństw. A więc im większa mądrość człowieka, tym wykazuje mniejsze zainteresowanie sferą seksualną.
Blueflame pisze:Ludzie na niższym poziomie, o bardziej zwierzęcych mózgach potrzebują go bardzo dużo, posuwając się do nietolerancji i prześladowań na tym tle, czasami nawet do gwałtów i morderstw. Człowiek z wyższą świadomością nigdy nie byłby zdolny do takich okrucieństw. A więc im większa mądrość człowieka, tym wykazuje mniejsze zainteresowanie sferą seksualną.
Pisząc o poziomie świadomości człowieka nie miałam na myśli jego wykształcenia, bowiem mądrość i idąca z nią w parze dobroć wcale nie zależą od tego. Niejednokrotnie spotykałam się z osobami wykształconymi, które potrafią opowiadać sprośne kawały o sexie i obrażają innych...ale mimo tego uważam, że tą wypowiedzią bardzo wielu ludzi obrażasz. To nieprawda, co napisałaś. Sparafrazuję tu myśl pewnego księdza: kiedy dres zobaczy na ulicy ładną dziewczynę, to zagwiżdże na nią i czasem nawet jakiś niezbyt subtelny komentarz się znajdzie. Trudno sobie wyobrazić profesora uniwersytetu na jego miejscu. Czy to oznacza, że ten drugi się nie interesuje seksem? Nie, to znaczy tylko tyle, że ten drugi potrafi się zachować.
"Mam wszystkie przywary innych ludzi, a jednak wszystko to, co oni robią, wydaje mi się niepojęte."
Emil Cioran
Emil Cioran
Zdobycie wysokich stopni naukowych wymaga dużych zdolności. Za przeproszeniem - baran nie zrobi doktoratu. Poza tym, nie to jest istotą problemu. Nie uważam, żeby brak potrzeby seksu czynił mnie istotą o bardziej rozwiniętym mózgu. Nie uważam się za ani społecznego, ani empatycznego, skoro w tych kategoriach "poziom" mózgu rozważamy. Śmieszą mnie dowcipy o seksie, i sam je chętnie opowiadam, chociaż sam nie jestem nim zainteresowany. Z drugiej strony - czy to, że ktoś ma wiele fantazji i udane życie łóżkowe kwalifikuje go do tej niższej grupy? Od razu oznacza że jest półmózgim zwierzęciem?
Nadal utrzymuję, że dałaś się zamknąć stereotypowi o profesorze i dresie, mylnie przyjmując, że zachowanie i wypowiedzi ludzi bezpośrednio odpowiadają ich seksualności.
Nadal utrzymuję, że dałaś się zamknąć stereotypowi o profesorze i dresie, mylnie przyjmując, że zachowanie i wypowiedzi ludzi bezpośrednio odpowiadają ich seksualności.
Czy dysponujesz wiarygodnymi wynikami badań na poparcie swoich teorii?Blueflame pisze:Ludzie na niższym poziomie, o bardziej zwierzęcych mózgach potrzebują go bardzo dużo, posuwając się do nietolerancji i prześladowań na tym tle, czasami nawet do gwałtów i morderstw. Człowiek z wyższą świadomością nigdy nie byłby zdolny do takich okrucieństw. A więc im większa mądrość człowieka, tym wykazuje mniejsze zainteresowanie sferą seksualną.
Blueflame pisze:Ludzie na niższym poziomie, o bardziej zwierzęcych mózgach potrzebują go bardzo dużo, posuwając się do nietolerancji i prześladowań na tym tle, czasami nawet do gwałtów i morderstw. Człowiek z wyższą świadomością nigdy nie byłby zdolny do takich okrucieństw. A więc im większa mądrość człowieka, tym wykazuje mniejsze zainteresowanie sferą seksualną.
Niestety wynikami badań nie dysponuję , ale uważam, że łatwo można dojść do takiego wniosku ( oczywiście o ile jest się inteligentnym ) na podstawie obserwacji życia i zachowań ludzkich.Czy dysponujesz wiarygodnymi wynikami badań na poparcie swoich teorii?
"Mam wszystkie przywary innych ludzi, a jednak wszystko to, co oni robią, wydaje mi się niepojęte."
Emil Cioran
Emil Cioran
Ludzi prawdziwie mądrych cechuje pokora i świadomość ograniczeń w pojmowaniu otaczającego świata.Blueflame pisze:Niestety wynikami badań nie dysponuję , ale uważam, że łatwo można dojść do takiego wniosku ( oczywiście o ile jest się inteligentnym ) na podstawie obserwacji życia i zachowań ludzkich.